Uparty mąż

napisał/a: Polaris 2008-07-30 18:31
Witam wszystkich. Mam problem z moim mężem gdyż jest on strasznie uparty i zawzięty, zaznaczam że nie zawsze tak było ale ostanio zdarza mu się to coraz częściej. Jesteśmy małżeństwem 6 lat i jak to bywa na początku było wręcz cudownie, zrobiłby dla mnie dosłownie wszystko a teraz gdy zaczynamy o czymś rozmawiać i on ma inne zdanie niż moje to poprostu i tak musi postawić na swoim, wszystkie decyzje podejmowane są przez niego moje zdanie się nie liczy. A gdy już wpadnę w szał ( co ostanio zdarza mi się coraz częściej ) i zacznę się upierać że coś można zrobić inaczej to zaczyna się ogroma awantura gdzie on zazwyczaj trzaska dzrzwiami i wychodzi a później nie odzywa się do mnie przez jakiś czas, nie ma nawet mowy żebyśmy np. w późniejszym czasie wróćili do tej rozmowy bo gdy ja zaczynam to on mówi że dla niego ten temat jest już zamknięty. Ja już mam nerwicę przez niego, bywa tak że czasem nawet boję się odezwać na jakiś temat bo boję się jego reakcji. Już mam dość tych ciągłych kłótni i nie wiem co robić:confused:Próbowałam milion razy z nim rozmawiać na ten temat że jesteśmy małżeństwem i powinniśmy iść na jakieś kompromisy ale to i tak nie skutkuje, nie mam już sił dosłownie na nic..........
napisał/a: beznadzieja 2008-07-30 19:33
Witam.

Tak sobie czytam Twój problem i nasuwa mi się pytanie, czy Twój mąż nie ma przypadkiem jakiś kłopotów, problemów...może w pracy o których nie mówi a gdzieś dusi w sobie, a przy najbliższej okazji gdy coś jest nie po jego myśli własnie Ciebie "atakuje" agresją. Może by trzeba go zapytać wprost czy jest coś co go może męczy i nie wie jak to powiedzieć? Zapytaj może sie uda.
napisał/a: Polaris 2008-07-31 07:42
Myślę że jego praca ogólnie rzecz biorąc to jeden wielki problem dla niego ponieważ pracuje za granicą ale dość często bywa w domu. Niestety nie mamy innego wyjścia i on musi tam pracować przynajmniej przez jakiś czas. Mi też nie jest lekko bez niego samej. Ja myślę że on ma manie jakieś wyższości , wszystko ma być tak jak on chce i koniec, nawet kiedyś próbowałam go namówić na jakąs wizytę u psychologa ale nie zgodził się.
napisał/a: Adelka026 2008-08-02 14:16
Mnie też się wydaje, że to pewnego rodzaju mania wyższości. Uważa, że jeżeli on zarabia w tym domu "to on tu rządzi". Ja i mój mąż na początku wiekszość decyzji podejmowaliśmy razem. Ale z czasem nawet nie wiem kiedy to on przejął władzę i była zupełnie taka sama sytuacja jak u Ciebie. Jego musiało być na wierzchu a ja nie miałam nigdy racji. Też były ciągłe sprzeczki, bo mnie na czymś bardzo załeżało a on chciał inaczej. Szczerze to nigdy nie myślałam o psychologu- myslę, że mówiąc takie coś facetowi, bardzo urażasz jego dumę i tylko pogarszasz sytuację. Ja po prostu zaczełam postanawiać na swoim, małymi krokami, tak żeby nie doznał szoku i nie pomyslał, że sie z nim nie liczę, ale że ja też tu jestem i jednak mam coś do powiedzenia czy mu się to podoba czy nie. Na początku może być ciężko. W końcu się sprzeciwiasz, a faceci tego nie lubią. Pewnie będzie zły, obrażony, ale przecież musi mu przejść. Ja spróbowałam udało sie. Tylko jak on bedzie zły to Ty nie unoś się, nie kłóć. Daj mu się wygadać. Ty bądź miła i najlepiej zmień temat. Super sposób.
napisał/a: Adelka026 2008-08-02 14:19
Z facetami czasami nie warto rozmawiać, najlepiej działać.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-08-02 14:46
Ja też jestem do niego podobna. Też jestem uparta. Trudno z taką osobą sie dogadać itp. wiem o tym, ale może spróbuj z nim o tym pogadać? Powiedz że chcesz o każdej rzeczy pogadać itp. a nie od razu trzaskanie drzwiami. Dodam że musisz mieć wiele cierpliwości. Możesz też z nim pogadać o tym że ty też chcesz mieć jakiś udział w podejmowaniu decyzji .
napisał/a: jolkaXp 2008-08-02 19:07
prawdę mówiąc nie widzę tu niczego nienormalnego....słyszałaś kiedyś powiedzenie, że jak małżeństwo przetrwa siódmą rocznicę ślubu to ma z górki? :)...wiem, brzmi jak przesądy, ale nie wiadomo dlaczego faktycznie ok. 6-7 roku pojawiają się nieporozumienia, których wcześniej nie było. Może on ci wcześniej ustępował wpatrzony w ciebie jak w obrazek? Kiedyś to mija...nie powiem ci dlaczego, tak po prostu jest i on nagle chciałby żeby było coś po jego myśli, a nie po twojej...oczywiście wprowadza tym niesamowity chaos...wiesz co? odpowiedz sobie na początek, jak u was jest z seksem, faceci, to dziwne stworzenia, jak mają udany seks, to nie widzą problemów i "rób myszko, jak uważasz za słuszne" :)
napisał/a: Joasia8311 2008-09-01 13:32
Wiecie co kobitki tak czytam wasze posty i dochodze do wniosku że ja tez mam podobny problem. Nie wiem jak sobie z nim poradzić. Swego czasu mój maz pracował jako kierowca zawodowy często go nie było w domu , natomiast tak bardzo chciałam żeby zmienił prace żeby wkońcu był w domku jak kazda żona bardzo tego pragnełam, wkońcu spełniło się moje mażenie ale pojawił się kolejny problem , mój małżonek stał sie uparty i do tego kłamie w prostych i błachych sprawach tak żeby wszytko wyszło na jego astrone, żeby to on miał zawsze racje i praktycznie on powstrzymuje mnie od pewnych ( nie wiem jak to ująć ) decyzji bądź postanowień i wprowadza mnie tym samym w niepewność. Ale co jest najgorsze że nie tylko ze mna postepuje w ten sposób ze swoim otoczeniem tzn z rodzina przyjaciółmi, lubi się wywyższac za wszelka cene. Próbowałam z nim rozmawiac proscić, łapania na kłamstwie sprawdzania ale to pogarszało tylko bardziej sie kłucilismy, przez te jego bajki ludzie albo się kłuca albo wychodza na idiotów. Jesteśmy po slubie 4 lata i bardzo go kocham , ale nie wiem co mam z tym zrobić. może ktoś z was mi podpowie .
napisał/a: jolkaXp 2008-09-01 19:35
za mało danych wsadowych, że tak się wyrażę Joasiu . Co to znaczy, że kłamie? Najlepiej daj jakiś przykład. W końcu wiele osób kłamie i na różne tematy i nie wiadomo do czego podpiąć twoją opowieść
napisał/a: Joasia8311 2008-09-02 08:50
hmmm np: żeby postwic na swoim , szwagierka kupiła najlepsze farby w sklepie , na to on do niej tekst rzuca te farby sa najgorsze jakie mogłaś kupic wiem bo byłem w tym sklepie i pytałame tego panan co u niego kupowałas , do tego dodał że o 16 a o 1 6 był na budowie z teściową do 19 więc nie mógł być w tym sklepie, albo mówie że trzeba isc do urzedu skarbowego i załatwić cos tam , to mi puxniej mówi ze on był i ze to załatwił ja dzwonie do księgowej a to guzkik prawda bo dokumetów nawet nie wzioł od księgowej, opowiada niestworzone rzeczy, że szwagierka ego mu nie dała ze nie było np sniadania na budowie - gdzie to jest nieprawda . Kobiety tzn jego mama a moja tesciowa i jego siostra amoja szwagierka skacza nad nimi jak nad przysłowiowym jajkiem. Wszytko krytykuje , zarówno mnie tzn to co ja robie że w zupie za duzo pieprzu, że nie wiem grzybków za duzo wrzuciłam , że akurat teraz podłoge mu umyłam . Szwagra wszytkich , szwagierke, i znajomych tak tez krytykuje a njgorsze że obgaduje.
napisał/a: jolkaXp 2008-09-02 13:25
Joasia8311 napisal(a):hmmm np: żeby postwic na swoim , szwagierka kupiła najlepsze farby w sklepie , na to on do niej tekst rzuca te farby sa najgorsze jakie mogłaś kupic wiem bo byłem w tym sklepie i pytałame tego panan co u niego kupowałas , do tego dodał że o 16 a o 1 6 był na budowie z teściową do 19 więc nie mógł być w tym sklepie, albo mówie że trzeba isc do urzedu skarbowego i załatwić cos tam , to mi puxniej mówi ze on był i ze to załatwił ja dzwonie do księgowej a to guzkik prawda bo dokumetów nawet nie wzioł od księgowej, opowiada niestworzone rzeczy, że szwagierka ego mu nie dała ze nie było np sniadania na budowie - gdzie to jest nieprawda . Kobiety tzn jego mama a moja tesciowa i jego siostra amoja szwagierka skacza nad nimi jak nad przysłowiowym jajkiem. Wszytko krytykuje , zarówno mnie tzn to co ja robie że w zupie za duzo pieprzu, że nie wiem grzybków za duzo wrzuciłam , że akurat teraz podłoge mu umyłam . Szwagra wszytkich , szwagierke, i znajomych tak tez krytykuje a njgorsze że obgaduje.


Czyli jednym słowem zachowuje się jak niedorozwinięty....Moim zdaniem to patologiczny kłamca, tylko dopiero teraz rzuciło ci się to w oczy. Nie wiem, co masz zrobić, może po prostu go ośmiesz przed ludźmi! jak usłyszysz kolejne kłamstwo, to zapytaj przy wszystkich, jak to możliwe, że był w punkcie A, skoro był widziany w tym czasie w punkcie B. A jak obgaduje rodzinę, to mów o tym głośno :) i wyraźnie. Jak teściowa się czepia, to jej powiedz, żeby spieprzała myć swoją podłogę i niech ci z garnka nie wyżera :) (to a propos tego pieprzu).
napisał/a: Joasia8311 2008-09-04 11:01
tez tak postanowiłam robić. Tylk nie mam siły na kłutnie i słuchanie tych niekończoncych pretensji i tego ze wszystko źle robie.