Uważam że dziewczyna mnie zdradziła. Czy mam rację?

napisał/a: zadiar 2013-01-01 19:57
'Witam
Na początku chciałbym zaznaczyć, że moja dziewczyna jest moim największym szczęściem jakie mi się przytrafiło. Jej ciało traktowałem zawsze jak największe klejnoty i skarby. Ma piękne i sexowne ciało, które napawa na myśl o grzech wielu facetów. Jest w tym wszystkim nawet skromna. Ma do tego piękne stopy. Małe drobne krótkie "ucięte na płasko" tzn. największy palec nie wystaje, palce u stóp. Ma po prostu piękne zadbane stópki.
Siedzimy na sylwestrze jej mamy konkubent (Adam) po lewej ja w środku a ona(Marta) po prawej. W pewnym momencie(nie licząć dwuznacznych przepychanek w drodze na fotel i klepania po nodze przez Adama moją Martę), to Adam zainteresował się koronkowymi skarpetkami na jej nogach. Zamiast patrzeć w TV, albo rozmawiać ze starszymi kobietami swoją kobietą(Moniką) i jej przyjaciółką (Ewą), które też siedziały przy stole i rozmawiały między sobą, to patrzy na jej stopy. Pewnie z przyzwyczajenia już. Byliśmy trochę wcięci to fakt. W pewnym momencie on Adam wyciąga rękę i zaczyna dotykać ją po stopie, tzn. moja dziewczyna sądzi, że dotknął tylko skarpetek, ale objął te stopy tak jak sie chwyta paczkę chusteczek.
Mama mojej dziewczyny (Marty) była zajęta rozmową na fotelu obok.
Było to mniej więcej tak:
-o jakie fajne skarpetki. To jest koronka?
-tak koronkowe -odpowiedziała gdy on już trzymał rękę na jej stopie i macał " skarpetkę"
-oo taka zwyyyykła koronka.- dodał Adam
Moja dziewczyna nic na to nie powiedziała.
Od razu wstałem i wyszedłem i powiedziałem że tam już nigdy nie przyjdę a Adam to niech maca se stopy swojej kobiety a nie Marty.
Zaraz po tej sytuacji moja mówiła mi że nic sie nie odezwałą przez to że mama tam była i nie chciała żeby się kłócili.
Jej mama jest z tym konkubentem 15 lat i żyją ze sobą w domu już 10 lat. Moja teraz już broni go i mówi że nie było w tym nic a nic złego że se macał jej stopy, tzn. ona sie upiera ŻE ON DOTKNĄŁ TYCH SKARPETEK W TAKI SPOSÓB, ŻE NIC NIE BYŁO CZUĆ, ŻE TRZYMAŁ SAME SKARPETKI.
Mnie tu bardzo coś nie pasuje. Co w ogóle uważacie o takiej kobiecie, która tak uważa po 2.5 roku związku?
Każda rozmowa o tym to jestem zbywany, że mam paranoje, że ten konkubent to nigdy w życiu by nie miał tzw. złego dotyku nie chciałby przelecieć ani nic z tych rzeczy. Powiem jeszcze, że ja jej bardzo ufałem i bardzo mocno kochałem i planowałem przyszłość sobie z nią ułożyć. Wszystko poza tym wydaje sie być normalne. Ten konkubent jest młodszy od jej mamy o 5 lat około. Marta ma też siostrę, sama skończyła studia a siostra studiuje i pracuje.Tyle się słyszy o pedofilach i dobierających się do córek konkubentach. Bardzo proszę o wszelka opinię
napisał/a: KokosowaNutka 2013-01-01 20:06
Jasne, ze Cie zdradzila! Puszczalska bezwstydnica
napisał/a: fern 2013-01-01 20:37
zadiar napisal(a):Moja teraz już broni go i mówi że nie było w tym nic a nic złego że se macał jej stopy, tzn. ona sie upiera ŻE ON DOTKNĄŁ TYCH SKARPETEK W TAKI SPOSÓB, ŻE NIC NIE BYŁO CZUĆ, ŻE TRZYMAŁ SAME SKARPETKI.

Oj chłopie, nie masz większych problemów..?
Jakiś "tata", notabene w czasie "rodzinnej" imprezy, będąc zapewne pod niezłym już "wpływem", dotknął skarpetek twojej dziewczyny...Jak tak cię to zbulwersowało to trzeba było zebrac go za chabety i sprawę wyjaśnic na gorąco, a nie teraz zawracac dziewczynie gitare i rozkminiac temat, jakby rzeczywiście był tego wart..
napisał/a: errr 2013-01-01 20:57
zadiar, dlaczego sam nie otwarłeś gęby kiedy ten facet macał stopę Twojej dziewczyny?
zachowałeś się jak rasowy du.pek... jemu bałeś się zwrócić uwagę ale kobiecie będziesz zarzucał zdradę... puknij się w łeb chłopczyku. Tak porządnie.
napisał/a: zadiar 2013-01-01 21:28
dziękuję za uwagę... Wstałem wyszedłem i potem wszedłem i powiedziałem, że macać po stopach to on se może swoją kobietę a nie moją. Na prawdę tak uważacie że powienienem zareagować agresywnie? Na początku nawet sam nie miałem na to ochoty bo dość dobrze sie bawiłem. Ale nigdy nie chciałbym za dobrą zabawę płacić ciałem swojej kobiety. Wolałbym być zakopany.
PS ona dalej mieszka z nim i ze swoją mamą.
napisał/a: fern 2013-01-01 21:53
zadiar napisal(a):powiedziałem, że macać po stopach to on se może swoją kobietę a nie moją.

No i zareagowałeś z grubsza prawidłowo, nie wiem tylko czemu nie zrobiłeś tego od razu , a musiałeś aż wyjśc i "zebrac się na odwagę"...
I nie wiem o co masz teraz pretensje do dziewczyny...Powinna twoim zdaniem trzasnąc go w pysk za pomacanie skarpetki, uwalniając cię jednocześnie od "powinności" jakiegoś tam zareagowania..?
W każdym razie przy okazji następnej imprezy w tym składzie dopilnuj, żeby założyła jakieś ciapy...Tak na wszelki wypadek.
napisał/a: errr 2013-01-01 22:05
zadiar napisal(a):Na prawdę tak uważacie że powienienem zareagować agresywnie?
kto tak napisał?
Ty to jakiś niekumaty jesteś... ile masz lat?
Chłopie,
jeśli coś Ci się nie podoba w zachowaniu kobiety bądź kogoś w stosunku do Twojej czy nawet zupełnie obcej kobiety to reaguj na bieżąco. Reaguj nie znaczy wal po mordzie.
Mogłeś zażartować, powiedzieć coś w stylu że tylko Ty możesz dotykać tej stópki; mogłeś po prostu powiedzieć żeby jej nie dotykał, opcji reakcji było wiele. Reakcja agresywna byłaby najgorszą z możliwych... a nie, najgorszą z możliwych było strzelenie focha.
Pogadaj z dziewczyną spokojnie, bez pitolenia o zdradzie. Dowiedz się co naprawdę myśli o zachowaniu tego człowieka i jak chciałaby abyś Ty się w takich momentach zachowywał. Być może ona ma za mało odwagi by jakoś zareagować i chciałaby abyś Ty ją wybawił z opresji. Obgadaj to z nią - jeśli ona w ogóle będzie chciała z Tobą gadać, kontynuować związek (głupia by była ;) )
Tak samo jak mógłbyś przemyśleć to czy naprawdę tak strasznie okropnie ją kochaŁEŚ jeśli po takim czymś przestałeś.
Ile masz latek? :)
napisał/a: zadiar 2013-01-02 00:50
nie rozumiem... to tak jakbyś powiedział, że ona powinna ze mną zerwać, bo ja nie życze sobie dotykania jej ciała przez wciętych ludzi. bez sensu. Powinien to być raczej komplement dla niej i jej rodziny że tak zareagowałem i jestem tak emocjonalnie nastawiony na dotykanie jej przez nawet ojca świętego który akurat jest wstawiony. Nie wspomne o biskupie.
napisał/a: ~gość 2013-01-02 10:10
A ile masz lat ?
napisał/a: KokosowaNutka 2013-01-02 10:52
zadiar napisal(a):ja nie życze sobie dotykania jej ciała przez wciętych ludzi. bez sensu. Powinien to być raczej komplement dla niej i jej rodziny że tak zareagowałem i jestem tak emocjonalnie nastawiony na dotykanie jej

Oczywiscie masz racje! Ale w tym przypadku przesadzasz i to grubo przez co ta cala sytuacja wydaje sie groteskowa. W poniedzialek tesc poklepal mnie po plecach i do tego jeszcze szczerzyl zeby z zadowolenia! Mam go o molestowanie oskarzyc?
Wyluzuj chlopie bo tylko sie osmieszasz.

Do tego byla to rodzinna impreza, wujaszkowie wcieci, wiadomo jak jest, nie ma co sie denerwowac bo tylko sobie szkodzisz. O taka glupote ryzykujesz wasz zwiazek? Warto? A co jak obcy facet spyta ja na ulicy o godzine a ona nie daj Boze mu odpowie? Albo skaldajac zyczenia urodzinowe koledze usciska go? Bedziesz go bic?
napisał/a: errr 2013-01-02 11:14
szkoda mi czasu. Ty nie rozumiesz co się do Ciebie pisze...
napisał/a: mgiełka37 2013-01-03 01:09
Posłuchaj i pożądnie się wczyta w to co pisze do ciebie errr-jestem tego samego zdania co ona. Mądra z niej kobieta. Bo reszta robi sobie niezłą nawijkę z ciebie i z twojego problemu. Byc może nic takiego się nie wydarzyło- śmieszny wygłup faceta, który byc może trochę si ę nudzi i chciał tym rozbawic towarzystwo. Jedno jest pewne- musisz spokojnie porozmawiac ze swoją dziewczyną a napewno się wszystko wyjaśni.