wątpliwości?

napisał/a: dziefcynka 2007-06-05 16:59
oczywiście, że rozumiem:)
poruszyłaś jednak temat jego zazdrości dlatego wypowiedziałam się. Jeśli nie byłam pomocna to...przykro mi:)
napisał/a: patricja 2007-06-12 08:38
Teraz już na pewno pora to skończyć. Nie będę czekać do wakacji aż się zobaczymy, to już nie ma sensu. Wczoraj/Dziś przesadził doszczętnie.
Jeszcze mu nie oznajmiłam, że koniec..



[ Dodano: 2007-06-12, 15:20 ]
Jak zbity pies prosi żebyśmy nadal byli razem.
Powiedzcie tylko, że dobrze zrobiłam, bo inaczej wpadnę w większego doła.

O ile ktoś to w ogóle czyta..
napisał/a: Szoferkrk 2007-06-12 20:02
skad mamy wiedziec czy dobrze zrobilas, skoro nie wiemy w czym przegial...
sytuacja jest skomplikowana, zyc na taka ogromna odleglosc to chora sprawa, ile razy w miesiacu sie widzicie? dwa? na czym macie budowac zaufanie? na domyslach? skoro nie przezywacie rzeczywistcyh zdarzen razem
napisał/a: patricja 2007-06-12 21:27
Szoferkrk, przy dobrych wiatrach widywaliśmy się raz na miesiąc. Po wakacjach czekała nas dłuższa rozłąka, bo 3 miesiące, a teraz prawie 2. I wiadomo, jak się widywaliśmy to "spotkanie" trwało od tygodnia do dwóch.
Może i masz rację.. ciężko mi w tej sytuacji cokolwiek oceniać jako dobre czy złe..
napisał/a: tłumaczka 2007-06-12 21:45
jestem w kropce...otaczaja mnie ludzie z ktorymi nie moge raczej o tym rozmawiac bo juz sie wstydze poruszac ten temat... Co mam zrobić jesli do chłopaka ktory kiedyc powiedzial ze mnie kocha ( nie wiem czy nadal coś do mnie czuje) pałam uczuciem( nie powiedzialam mu ze tez go kocham) przez długie 2 lata nie moge zapomniec...nic nie robie w tej sprawie...nie wiem co on czuje...w ogole ta sytuacja moze nie wydaje sie ciężka ale uwierzcie mi JEST...nie umiem jej opisać i tego co czuje... nie wiem czy mam z nim porozmawiac.. moze warto bo to przeciez moje zycie i moj w tym interes co z nim zrobie ?????????????