Wierność :)
napisał/a:
blondas
2007-09-13 15:28
Tak czytam te smutne forum i mysle sobie ze cos napisze.
Zblizam sie powoli do 30tki, jestem po dlugim powaznym zwiazku, niestety skonczyl sie na tym ze moja narzeczona zdradzila. Bywa. Kilka lat w plecy.
Oczywiscie narzeczoną kopnąłem w d.... kurestwa nie mozna tolerować.
Chcialbym napisac ze od zawsze ceniłem sobie wierność, nigdy nie zdradzilem nikogo i nie mam zamiaru - ta jedna osoba jest dla mnie wszystkim, bez wzgledu czy w zwiazku jest dobrze czy zle.To jest dla mnie jedna z wiekszych wartosci jakie mam w zyciu.Mimo tego ze zostalem oszukany,okłamany,zdradzony - nie mam zamiaru zmieniac swoich pogladow.
Dodam ze nie jestem grubym,brodatym gosciem w okularach,zeby nie byc proznym powiem tylko ze jestem okreslany przez kobiety jako przystojny.
Z płcią przeciwną nie mam problemów.
I teraz słówko do Pań.
Tak, istnieją wierni uczciwi faceci.
Monogamia,wierność i uczciwość to sposób na szcześliwe i udane życie, bynajmniej nie w pojedynkę.
Zblizam sie powoli do 30tki, jestem po dlugim powaznym zwiazku, niestety skonczyl sie na tym ze moja narzeczona zdradzila. Bywa. Kilka lat w plecy.
Oczywiscie narzeczoną kopnąłem w d.... kurestwa nie mozna tolerować.
Chcialbym napisac ze od zawsze ceniłem sobie wierność, nigdy nie zdradzilem nikogo i nie mam zamiaru - ta jedna osoba jest dla mnie wszystkim, bez wzgledu czy w zwiazku jest dobrze czy zle.To jest dla mnie jedna z wiekszych wartosci jakie mam w zyciu.Mimo tego ze zostalem oszukany,okłamany,zdradzony - nie mam zamiaru zmieniac swoich pogladow.
Dodam ze nie jestem grubym,brodatym gosciem w okularach,zeby nie byc proznym powiem tylko ze jestem okreslany przez kobiety jako przystojny.
Z płcią przeciwną nie mam problemów.
I teraz słówko do Pań.
Tak, istnieją wierni uczciwi faceci.
Monogamia,wierność i uczciwość to sposób na szcześliwe i udane życie, bynajmniej nie w pojedynkę.
napisał/a:
Koni
2007-09-13 15:47
Strasznie piszesz! Oczywiście masz słuszność w tym co sobą reprezentujesz.
Zdrada to nie koniecznie kurestwo jak napisałeś. Ludzi przyciąga coś do siebie-uczucie.Może te Twoje kobiety po prostu wybrały kogoś innego.Nie miałeś żony nie wiesz jak to jest poświęcić sie tak do końca i bezgranicznie drugiej osobie.
Skoro jesteś przystojny to napewno szybko znajdziesz jakąś nową odlotową laske! Nie panikuj i nie potępiaj narzeczonej.Tak się chyba poprostu musiało stać.
Jesteś chyba jeszcze za młody by zrozumieć zdrade. Też jej nie rozumiałam i brzydziłam się nią jeszcze całkiem nie dawno.
Pozdrawiam
Zdrada to nie koniecznie kurestwo jak napisałeś. Ludzi przyciąga coś do siebie-uczucie.Może te Twoje kobiety po prostu wybrały kogoś innego.Nie miałeś żony nie wiesz jak to jest poświęcić sie tak do końca i bezgranicznie drugiej osobie.
Skoro jesteś przystojny to napewno szybko znajdziesz jakąś nową odlotową laske! Nie panikuj i nie potępiaj narzeczonej.Tak się chyba poprostu musiało stać.
Jesteś chyba jeszcze za młody by zrozumieć zdrade. Też jej nie rozumiałam i brzydziłam się nią jeszcze całkiem nie dawno.
Pozdrawiam
napisał/a:
calvados
2007-09-13 16:08
Jesteś chyba jeszcze za młody by zrozumieć zdrade. Też jej nie rozumiałam i brzydziłam się nią jeszcze całkiem nie dawno.
Koni,
Z Twojej wypowiedzi wynika,ze tylko starzy rozumieja zdrade (!) a na dodatek sie jej nie brzydza.
Co za brednie !
Koni,
Z Twojej wypowiedzi wynika,ze tylko starzy rozumieja zdrade (!) a na dodatek sie jej nie brzydza.
Co za brednie !
napisał/a:
blondas
2007-09-13 16:12
Prawda bywa bolesna
Jest kurestwem ostatniej kategori, czy robi to mezczyzna czy kobieta,
jest to zaprzeczenie moralności i uczciwości wobec drugiej osoby.
Moze wybrala moze nie, nazwe to raczej totalną głupotą,egoizmem i prymitywnośćią.
Uwierz mi ze wiem jak to jest poswiecic sie dla kogos bez reszty i to wlasnie robilem.
O tej czesci nie pisalem, tutaj juz jest wszystko w najlepszym porzadku :)
Nie sądzę zeby mozna bylo byc za mlodym na to,kregoslup moralny towarzyszy nam przez cale zycie.
napisał/a:
calvados
2007-09-13 16:16
Blondas, rozumieme jestes rozgoryczony ,ale to jest Forum, na ktorym w wiekszosci wypowiadaja sie kobiety, wiec prosze nie wyrazaj sie tak wulgarnie.
Poza tym, a wlasciwie przede wszystkim wyglad nie jest warunkiem udanego zwiazku. Nie rozumiem powodu, dla ktorego opisujesz swoja fizjonomie.?
Jesli szukasz nowej, wiernej partnerki, to zmien forum na jakis portal randkowy.
Pozdrawiam
Poza tym, a wlasciwie przede wszystkim wyglad nie jest warunkiem udanego zwiazku. Nie rozumiem powodu, dla ktorego opisujesz swoja fizjonomie.?
Jesli szukasz nowej, wiernej partnerki, to zmien forum na jakis portal randkowy.
Pozdrawiam
napisał/a:
calvados
2007-09-13 16:18
A Forum Wcale Nie Jest Smutne!
napisał/a:
blondas
2007-09-13 16:19
Wyglad - oczywiscie ze nie, chodzilo mi raczej o wyjasnienie mojej sytuacji.
Przepraszam za słownictwo, bede uzywał zamienników.
Mam juz nowy obiekt westchnien - nikogo nie szukam.
napisał/a:
blondas
2007-09-13 16:20
Oj jest, przynajmniej te podforum, wiekszosc osob tu piszacych jest/bedzie nieszczesliwa.
napisał/a:
calvados
2007-09-13 16:25
Szybko ostrzasnales sie po stracie ukochanej.
Blondas, ile Ty masz lat ??
Chyba sa rozbieznosci miedzy Twoja metryka a dojrzaloscia emocjonalne.
Blondas, ile Ty masz lat ??
Chyba sa rozbieznosci miedzy Twoja metryka a dojrzaloscia emocjonalne.
napisał/a:
blondas
2007-09-13 16:32
Pozornie tak, w rzeczywistosci to jest trudniejsze niz myslalem.
Raczej "chyba", ciezko ocenic kogos po kilku linijkach tekstu w przeglądarce.
napisał/a:
calvados
2007-09-13 18:21
Do blondasa,
Ciezko ocenic,ale po takim dictum jak Twoim poscie i okresleniach jakich uzyles "klaruje sie jakis obraz"...owej rozbieznosci.
Znasz powiedzenie,ze "mezczyzne poznaje sie dopiero wtedy kiedy sie z nim zrywa".
Czy przez wzglad na dlugosc Twojego zwiazku nie nalezy sie chociaz odrobina szacunku dla Twojej bylej Towarzyszki?
Ciezko ocenic,ale po takim dictum jak Twoim poscie i okresleniach jakich uzyles "klaruje sie jakis obraz"...owej rozbieznosci.
Znasz powiedzenie,ze "mezczyzne poznaje sie dopiero wtedy kiedy sie z nim zrywa".
Czy przez wzglad na dlugosc Twojego zwiazku nie nalezy sie chociaz odrobina szacunku dla Twojej bylej Towarzyszki?