Wolicie podrywać czy być podrywane?

Wolę podrywać : ) po prostu nie interesuję mnie ten schemat, że po prostu to iż facet ma pierwszy zagadać i podejść - denerwują mnie te mośki co do mnie podchodzą a jak im pewnie popatrzę w oczy to się okazują takimi ciepłymi kluchami. Zdecydowanie ja wolę zadecydować do kogo chcę zagadać.

Osobiście wole podrywać chłopaków:) Moje doświadczenie jest takie ze za każdym razem jak idę na imprezę to ciągle do mnie podchodzą faceci, którzy mnie nie interesują;/ W, tedy muszę ich spławiać, wymyślać przeróżne historie;/ Tak, że od jakiegoś czasu to ja staram sobie dobrać kogoś na kim zarzucę swoje sieci:)

Hmmm osobiście wole jak facet mnie podrywa i zabiega o mnie czuje się, wtedy śliczna i taka jedyna, że akurat to wybrał mnie:) nie zawsze jest tak, że adorator jest super ładny, ale, jeżeli ma charakter to czemu nie:) Nie lubie dawać kosza, ale czasem trzeba :D

Tak trzeba dać jakiemuś kosza co zdecydowanie po prostu nie jest w naszym typie lub po prostu jest bardzo namolny ; // o mnie jeśli chodzi to ja wolę jak ktoś mnie podrywa a ja mu daję jakieś takie widoczne sygnały i jakby to powiedzieć zielone światło : )

Ja już jestem chyba na takie zaloty zwyczajnie za stara :( :P Potrzebuję stabilizacji i jakieś podrywy mnie nie kręcą, chociaż jestem z moim facetem ponad 8 lat i uwielbiam to, że pomimo upływu tylu lat, nadal jestem przez niego uwodzona i podrywana ;) Zresztą nie ma co porównywać dojrzałego związku do szczeniackich zalotów :D

Chyba każda kobieta lubi być "zdobywana" ;D A tak serio to nie ma ostatecznie znaczenia kto kogo podrywa, ważne żeby efekt się udał ;)

W zasadzie to wole być uwodzona, jeżeli facet mi się podoba … choć jest to przyjemne (i przyznam skuteczne w moim przypadku :o) jak ktoś się we mnie wgapia jak na przysłowiowe malowane wrota.

no tak ogólnie to wole jak mnie podrywają, sama jak mam podrywać to się tak dziwnie czuję

To zależy ale raczej wolę być podrywana ;)

A ja wolę podrywać przynajmniej sama moge wybrać kogo hihi;)

Chyba w tej kwestii jestem bardziej staromodna :P. Wolę być podrywana, tylko, że w taki subtelny sposób, nie taki zbyt nachalny. Jeśli facet jest zbyt nachalny w zainteresowaniu mną to raczej włącza mi się lampka „uciekać”. Sama nie lubię podrywać jako pierwsza. Pewnie byłoby mi przykro, gdyby mnie odrzucił. A dodatkowo nie wiem czy bym potrafiła :P. Na szczęście mam już męża, więc ten problem mam już z głowy.

no zdecydowanie bardziej wolę jak mnie podrywają :)