wrocilas do bylego faceta? zostan bohaterka reportazu

napisał/a: asai100 2007-12-04 20:37
czesc, pisze reportaz o parach, ktore po raz drugi sa razem(po rozstaniu lub rozwodzie wrocily do siebie), jesli masz taka historie i chcesz byc bohaterka tego tekstu, prosze o kontakt [email]laayla38@gmail.com[/email]
dzieki
napisał/a: ulaa 2007-12-04 22:28
Nie rozstalam sie ze swoim mezem, bylam tylko dlugo oszukiwana przez niego i jego kochanke. Jestem z nim caly czas pomimo, iz ok. 6 lat mial kochanke. Doiwiedzialam sie o tym jak ich dziecko mialo ok. 4 lat, a moj maz od jego narodzin nie utrzymywal z nia kontaktu. Trwam w tym zwiazku nadal /30 lat minelo/ Ale teraz chyba znowu sie z kims spotyka. Swoj bol zdradzanej zony nosze gleboko w sercu i nigdy z nikim nie rozmawialam na ten temat. Nie wiem sama co sklonilo mnie by pisac........? To co przezylam nie nadaje sie na Twoj reportaz-chociaz moze......
napisał/a: ania333 2007-12-05 16:23
Mój mąż odszedł już trzeci raz - teraz na zawsze. Przedtem wracał dwa razy, więc chyba się nie nadaję, skoro odszedł.........
napisał/a: jubelee_gem 2009-10-16 01:48
poznalismy sie na studiach... wczesniej on mnie zobaczył na koncercie Pidżamy Porno... przyjaźnilismy sie rok.... w tym czasie Wiktor wyznał mi miłość... kilka razy i kilka razy go odrzucałam.... bałam sie, ze strace wspanialego przyjaciela... w koncu 06.06.2007 w Parku Skaryszewskim odważyłam sie odwzajemnic wyznanie.... bylismy parą 3 miesiące... zerwałam ja... znowu sie przestraszyłam... tym razem, ze jest zbyt cudownie... Kochany mężczyzna, delikatny i czuły, zadabany, dowcipny i kulturalny... czasem ciamajda i złośliwiec... mój Ideał... przestraszyłam się, ze jest zbyt pieknie by mogło byc prawdziwe...
ten mój strach sprawił, ze bardzo cierpiałam... Wiktor wogóle sie nie odzywał... wczesniej gdy go odrzucałam cały czas przy mnie był, starał sie o mnie.... potem przekroczyłam granice jego cierpliwości, zranilam bardzo głęboko nie tłumacząc swojego odejscia.... i tak straciłam cudownego przyjaciela i mężczyzne.... próbowałam z innym, chciałam zapomniec o idealnym chłopaku, ale nie potrafiłam.... odrzuciłam spotykanie sie z innymi, postanowiłam zaryzykować i pomimo strachu odzyskać Wiktora... pomogła nam wrócić do siebie nasza przyjaciółka.... była bardzo nielojalna... powiedziała nam obojgu, że wyznajemy sobie miłość do niej i czas powiedziec to sobie nawzajem prosto w oczy... miałam mocne postanowienie, że tym razem to ja bede prosić, bo to ja zawaliłam... nie pozwolił mi... wyznał mi miłość pierwszy... cudownie było się znów przytulić... wróciłam do mojego domu... mój Dom jest tam gdzie jesteś Ty...