wykorzystał po pijanemu! to zdrada???

napisał/a: mila851 2011-07-09 23:45
mam ogromny dylemat, który spędza mi sen z powiek. otóż mój facet miał problemy,zadzwoniłam do jego dobrego kolegi, który ma różnych wpływowych znajomych, aby pomógł. przyjechał najszybciej jak potrafił. ponieważ miałam okropne nerwy, wcześniej z koleżanką wypiłyśmy po piwku. kiedy on się pojawił przyniósł alkohol - jak mówił- na uspokojenie, który wypiliśmy we trójkę. ja się położyłam w końcu, bo mi się totalnie kręciło w głowie, koleżanka mówiła,że ona też poszła spać. rano obudziłam się obok kolegi mojego faceta wprawdzie w ubraniu(bez biustonosza), wydawało mi się,że miałam sen,że całowałam się z moim facetem. najgorsze było przede mną. ów "kolega" powiedział,że ma nadzieję,że koleżanka nie widziała, co się wydarzyło. nic nie odpowiedziałam, bo nie wiedziałam, co się stało. ale ból w pewnym miejscu uświadomił mnie do czego doszło. w tym momencie nie wiem, co robić. niczego nie pamiętam, boli mnie do tej pory i na pewno nie chciałam nigdy zdradzić. boję się cokolwiek powiedzieć, bo ten mężczyzna ma naprawdę dobre znajomości, a jeszcze bardziej boję się straty osoby, którą kocham. ja spałam, upiłam się paroma piwami, a on to wykorzystał. kurcze, co mam robić???
napisał/a: ~gość 2011-07-10 02:08
A który otwór Cię boli ? Jak to nie dupka to luz, żadna to zdrada :). Co do stawiania korzyści nad własnymi uczuciami to pasuje idealnie do pewnego zawodu. Tego najstarszego :D
napisał/a: ~gość 2011-07-10 09:43
Hm a nie wolisz się zastanowić, że to gwałt właściwie? jeśli doszło do stosunku i nie byłaś go świadoma, to powinnaś to zgłosić, chociaż teraz to już po ptokach
napisał/a: niceone 2011-07-10 10:20
Przedstaw całą sytuację swojemu facetowi - jeżeli sie dowie od tego kolegi, są małe szanse że uwierzy iż zaprosiłaś tego kolesia do siebie, piliście razem a potem "Ty nie chciałaś uprawiać z nim seksu tylko on Cie wykorzystał".
napisał/a: powertrain 2011-07-10 10:29
zawsze powtarzam, że alkohol tylko mocnej głowie służy :) Jesteś, żywym potwierdzeniem przysłowia : Głowa pijana - dupa sprzedana. Dziewczyny uważajcie ile pijecie i z kim bo później wychodzą takie akcje, pobudka rano i wielkie zdziwienie, że coś się działo.
napisał/a: kwiatlotosu2 2011-07-10 12:34
powertrain napisal(a):zawsze powtarzam, że alkohol tylko mocnej głowie służy

A ja powiem coś co powtarzam od dawna: alkohol jest dla mądrych ludzi!

yasminn, musisz powiedzieć o tym swojemu facetowi, bo

vanilla napisal(a):jeśli doszło do stosunku i nie byłaś go świadoma, to powinnaś to zgłosić

Nie wiem, czy to coś da. Przecież oboje byli pijani a autorka nic nie pamięta. Facet może wszystkiemu zaprzeczyć, albo obrócić sprawę tak, żeby wyszedł na niewinnego.
napisał/a: ~gość 2011-07-10 13:37
fjaril napisal(a):Nie wiem, czy to coś da. Przecież oboje byli pijani a autorka nic nie pamięta. Facet może wszystkiemu zaprzeczyć, albo obrócić sprawę tak, żeby wyszedł na niewinnego.
no teraz i tak już po wszystkim, tak jak pisałam, bo pewnie się od tamtego czasu myła nie raz (jak zrozumiałam nie działo się to wczoraj), więc materiału dowodowego policja nie zbierze nawet. A z Twoich słów trochę wynika, że nie ma sensu zgłaszać gwałtu jak się było nieprzytomnym, z jednej strony może być ciężko udowodnić, ale z drugiej tacy ludzie mają pozostać bezkarni? Już nie o tym przypadku nawet mówiąc, bo ten już spalony...
napisał/a: kwiatlotosu2 2011-07-10 13:52
vanilla napisal(a): z Twoich słów trochę wynika, że nie ma sensu zgłaszać gwałtu jak się było nieprzytomnym, z jednej strony może być ciężko udowodnić, ale z drugiej tacy ludzie mają pozostać bezkarni?

Absolutnie nie to miałam na myśli! Chodziło mi o to, że nie wiem w jaki sposób mogłaby teraz to udowodnić. A bez dowodów to dobrze wiesz jak ta sprawa się skończy
napisał/a: mila851 2011-07-10 15:21
fjaril napisal(a):
vanilla napisal(a): z Twoich słów trochę wynika, że nie ma sensu zgłaszać gwałtu jak się było nieprzytomnym, z jednej strony może być ciężko udowodnić, ale z drugiej tacy ludzie mają pozostać bezkarni?

Absolutnie nie to miałam na myśli! Chodziło mi o to, że nie wiem w jaki sposób mogłaby teraz to udowodnić. A bez dowodów to dobrze wiesz jak ta sprawa się skończy



myślę,że macie rację,że podchodzi to pod gwałt, bo ja naprawdę nic nie pamiętam, a alkoholu napiłam się z nerwów. wiem-to żadne tłumaczenie, ale byłam w totalnym szoku. do tego jeszcze nałykałam się tabletek uspokajających...Pisząc o tym,że ów kolega ma wpływowych znajomych nie chodziło mi o to,że pod względem finansowym, ale po prostu mają znajomości bądź przeszłość...zwróciłam się o pomoc ponieważ byłam w niebezpieczeństwie i naprawdę ufałam temu człowiekowi, a w tym momencie czuję się wykorzystana. sytuacja faktycznie miała miejsce przeszło tydzień temu, więc udowodnić nic bym nie mogła, poza tym bałabym się nawet zgłaszać, bo nie wiem, co by ze mną wtedy było. Partnerowi również boję się powiedzieć. w chwili obecnej jest po operacji, więc potrzebuje przede wszystkim spokoju. A ja biję się z myślami... Ten "kolega" był u nas niedawno w odwiedzinach, ale zachowywał się jak gdyby nic się nie stało. Ja się z tym bardzo źle czuję. A poza tym nadal mnie boli, więc niemożliwością byłoby nawet,że zgodziłam się na cokolwiek, a teraz nie pamiętam. na pewno bym coś pamiętała. naprawdę nie wiem co robić. staram się wrócić pamięcia do tamtego dnia, ale jedyne, co pamiętam, to to,że w pewnym momencie strasznie zakręciło mi się w głowie i powiedziałam,że muszę się położyć. a co dalej - mogę się tylko domyślić, bo odczuwam do tej pory:( dziękuję Wam za słowa otuchy i rady. czuję się okropnie zagubiona. nigdy wcześniej nie miałam z czymś takim do czynienia i nigdy nie zdradziłam partnera, a w tej sytuacji czuję się okropnie...nie umiem sama sobie z tym poradzić...
napisał/a: ill11 2011-07-10 17:17
Hmmm. Nic nie pamiętasz, jedynie to, że zakręciło Ci się w głowie. On przyniósł alkohol. Czyżby jakaś pigułeczka gwałtu?

Weź pod uwagę, że jeśli rzeczywiście dał Ci coś, to nie masz żadnej gwarancji, że np. nie nagrał waszej orgietki na telefon... Partner musi się dowiedzieć, może jestem mega naiwna, ale troszkę mnie przekonałaś.

Po takim czasie w zasadzie jest pozamiatane...Może pogadaj z tym kolesiem i dowiedz się, co się między wami wydarzyło? Żartem czy tam na poważnie, nieważne. Powinnaś wiedzieć wszystko.
napisał/a: kwiatlotosu2 2011-07-10 17:51
ill11 napisal(a):.Może pogadaj z tym kolesiem i dowiedz się, co się między wami wydarzyło?

Obawiam się, że dzięki temu nie dowie się prawdy. Przecież nie powie jej "tak, wykorzystałem Cię"
napisał/a: ill11 2011-07-10 18:41
Ale coś tam przecież kwiąkał, że dobrze, że koleżanka nie widziała itd. Tego bym się czepiła. Czego nie widziała, co masz na myśli itd. Może i się niczego nie dowie, ale nie ma nic do stracenia. Póki co tylko ból może wskazywać, że do czegoś doszło. A jeśli nie? Jeśli sobie wkręca( co mało wątpliwe, patrz, brak biustonosza). Co by nie gadać, facet ją zgwałcił. Skoro ona nic nie pamięta, to jak to nazwać??? Skoro czuje ból, to pewnie czułaby go w trakcie(jeśli byłaby w pełni świadoma). Ja się nie znam, nie przyjmuję nigdy takiej dawki alko, żeby nie pamiętać nic później.