Wytłumaczcie Mi Proszę!!!

napisał/a: anusiak9 2007-10-08 12:57
PROSZĘ WAS KOBIETY wytłumaczcie mi dlaczego mój mężczyzna (zapewne nie on jeden) rano biorac prysznic robi sobie dobrze...zamiast przyjść do mnie. Gdy go zapytałam o to czemu to robi i o kim myśli gdy to robi...to powiedział :mad: dlaczego wchodzisz bez pukania do łazienki?robię to bo lubie o nikim nie myślę! dlaczego kłamał..?o czym myślą faceci dgy to robią? i czemu tak bardzo lubi patrzeć na pornosy..już go nie podniecam?woli inne??powiedzcie mi co robić?
napisał/a: justyna27 2007-10-08 13:26
Hej! powinnaś z nim poważnie porozmawiać. ja nie poddałabym sie tak łatwo. nie bałabym sie jego krzyków ze bez pukania wchodzisz do łazienki. w końcu łazienka jak i jego tak i twoja! zadaj mu pytanie czy nie jesteś już atrakcyjna dla niego? czy już go nie pociągasz? a może coś mu sie w tobie przestało podobać? wjedź mu na ambicje nie daj sie kobieto!!! dla mnie takie coś jest obrzydliwe. musisz koniecznie z nim porozmawiać bo inaczej będzie cię to gryzło. a jak ma z sobą jakiś problem to niech idzie do lekarza.
napisał/a: anusiak9 2007-10-08 13:33
wiesz Justynko, nie raz próbowałam z nim pogadać, prosiłam żeby nie przynosił do domu porno..mówił że nie ma w domu i w ogóle nigdzie, ale ja jak każda kobieta mam intuicję. Moja poprowadziła mnie do piwnicy, na najwyższą półkę, i w papiery od playstation...były tam same płyty typu..rozgrzane, gotowe,blondynki-brunetki..,połamałam wszystkie włożyłam w reklamówkę i wysypałam mu pod nogami gdy kolejny raz skłamał że nie ma tego w domu..Minę miał nietęgą, najbardziej z tego ze skad wiedziałam gdzie to schował. Teraz mieszkamy u moich rodziców i nie ma juz takiej swobody na ogladanie. ale zawsze moze to sobie zrobić sam w łazience, a gazetki trzymać w pracy razem z filmami. Pracuje na zmiany i czasem pół dnia od rana jest w domu...rodzice też pracuja, i ja ...a wtedy napewno idą w ruch i płyty i jego RENIA!!! :(
napisał/a: Polka80 2007-10-08 14:12
radziłabym wejść na stronę [url]www.onanizm.pl[/url]
może być uzalezniony od onanizowania się...


anusiak napisal(a):wiesz Justynko, nie raz próbowałam z nim pogadać, prosiłam żeby nie przynosił do domu porno..mówił że nie ma w domu i w ogóle nigdzie, ale ja jak każda kobieta mam intuicję. Moja poprowadziła mnie do piwnicy, na najwyższą półkę, i w papiery od playstation...były tam same płyty typu..rozgrzane, gotowe,blondynki-brunetki..,połamałam wszystkie włożyłam w reklamówkę i wysypałam mu pod nogami gdy kolejny raz skłamał że nie ma tego w domu..Minę miał nietęgą, najbardziej z tego ze skad wiedziałam gdzie to schował. Teraz mieszkamy u moich rodziców i nie ma juz takiej swobody na ogladanie. ale zawsze moze to sobie zrobić sam w łazience, a gazetki trzymać w pracy razem z filmami. Pracuje na zmiany i czasem pół dnia od rana jest w domu...rodzice też pracuja, i ja ...a wtedy napewno idą w ruch i płyty i jego RENIA!!! :(
napisał/a: justyna27 2007-10-15 13:00
anusiak napisal(a):wiesz Justynko, nie raz próbowałam z nim pogadać, prosiłam żeby nie przynosił do domu porno..mówił że nie ma w domu i w ogóle nigdzie, ale ja jak każda kobieta mam intuicję. Moja poprowadziła mnie do piwnicy, na najwyższą półkę, i w papiery od playstation...były tam same płyty typu..rozgrzane, gotowe,blondynki-brunetki..,połamałam wszystkie włożyłam w reklamówkę i wysypałam mu pod nogami gdy kolejny raz skłamał że nie ma tego w domu..Minę miał nietęgą, najbardziej z tego ze skad wiedziałam gdzie to schował. Teraz mieszkamy u moich rodziców i nie ma juz takiej swobody na ogladanie. ale zawsze moze to sobie zrobić sam w łazience, a gazetki trzymać w pracy razem z filmami. Pracuje na zmiany i czasem pół dnia od rana jest w domu...rodzice też pracuja, i ja ...a wtedy napewno idą w ruch i płyty i jego RENIA!!! :(



no widzisz faceci nie mysla co by bylo jak moja druga polowa znajdzie cos takiego. mysla tylko o sobie a nie o konsekwencjach. nie mysla ze nam robi sie przykro. normalnie tylko ich wykastrowac. ja w ten dzien kiedy do ciebie pisalam znalazlam na kompie ukryty folder a tam takie wlasnie filmiki. oczywiscie wykasowalam ale zanim to moglam zrobic musialam rozgrysc haslo do tego folderu. udalo mi sie. pomyslalam ze tak szybko nie zorientuje sie ze tego folderu nie ma. ale chyba tego dnia chcial sobie poogladac bo zawolal mnie i zapytal czy kasowalam jakis folder z kompa. przyznalam sie. zapytal dlaczego a nawet krzyknal TY CHYBA CHORA JESTES!!! a ja na to nie, ja jesten calkiem zdrowa a takich filmow to my nie potrzebujemy w kompie. zamknal sie i nic nie powiedzial uprzedzilam ze jak tylko znajde nastepny to tez tak zrobie. ale jest juz lepiuej bo wymyslilam jeszcze cos... kupilam lustro na sciane ktore wisi po przeciwnej stronie kompa i nie musze wchodzic do pokoju aby zobaczyc co robi w komputerze. jak zobaczyl to lustro to pierwsza reakcja bylo nie pochwala ze je kupilam tylko smiech i slowa: I JUZ NIE BEDE MOGL OGLADAC MOICH FILMIKOW BO WSZYSTKO ZOBACZYSZ. a ja na to i o to mi chodzilo a lustro bedzie ozdoba do komod, odwrocilam sie na piecie i z glowa do gory poszlam zrobic sobie kawe )) :cool:
napisał/a: monique_no 2007-10-21 19:25
wiesz to chyba nie jest normalne, nigdy się z tym nie spotkałam.
napisał/a: jenny 2007-10-24 18:53
O to chyba trzeba by jakiegoś faceta zapytać, bo żadna kobieta nie uzna tego za normalne...
U mnie było tak, że po ok dwóch latach związku i całkiem udanego seksu, mojemu facetowi wyraźnie osłabła ochota na współżycie. Wiedziałam, że zanim zaczeliśmy być razem, bardzo lubił oglądać we wiadomym celu filmy erotyczne, ale teoretycznie w domu tego nie robił (nawet ustaliliśmy, że nie wnikam co robi, kiedy ja wyjeżdżam, ale kiedy ma mnie w pobliżu, to wolimy się kochać wspólnie).
Początkowo nie robiłam z jego osłabionego libido problemu, chociaż brakowało mi jego pieszczot. Wybuchłam, kiedy znalazłam 2 filmy erotyczne, których kilka tygodni wcześniej na pewno nie było jeszcze w naszym domu (co zresztą potem sam przyznał). Poczułam się strasznie upokorzona tym, że nie jestem już dla niego atrakcyjna i woli sobie pooglądać filmy w tv, kiedy mnie nie ma w domu. I wiecie co? Stwierdził, że to normalne, że po tylu latach związku jestem dla niego już mniej atrakcyjna i że w ogóle nie wie o co ja się czepiam. Wytłumaczyłam mu, że nie czuję się z tym dobrze, obiecał się poprawić i przez krótki czas znowu w łóżku było w miarę ok (tylko jakoś miałam dziwne wrażenie, że się zmusza), ale po kilku tygodniach wszystko wróciło do stanu sprzed awantury, czyli seks raz na miesiąc albo i rzadziej. Tyle tylko, że tym razem usłyszałam już na poważnie, że nie jestem dla niego atrakcyjna, że "optymalne" rozwiązanie to zmiana partnera co 3 lata itd itp, przy czym on nie chce się rozstać.
Logiczne, że po 3 latach bycia z tą samą osobą rzeczywiście w łóżku robi się trochę chłodniej, że kochankowie przyzwyczajają się do siebie. Ale też logiczne, że można spróbować dodać trochę pikanterii, spróbować zmienić otoczenie, poeksperymentować, kupić głupi olejek do masażu i już będzie trochę inaczej. Ale mój nigdy na to nie wpadł, a kiedy sama go o to prosiłam (nie nie nie, nie stosowałam aluzji i podpowiedzi - mówiłam wprost, na czym by mi zależało, żeby to zrobił), jakoś mu się nie chciało.
Trzeba by mu jeszcze pogratulować wielkiego wyczucia czasu - od swojego faceta to, że jestem już nieatrakcyjna, usłyszałam na kilka dni przed naszym wyjazdem, przy czym on leciał na 5 miesięcy na jeden kontynent, a ja na drugi. Ciekawe jak silną musiałabym mieć psychikę, żeby nie probować dowieść sobie swojej atrakcyjności w oczach/ramionach innego faceta?

Wracając do Ciebie - jeśli Twój facet pomimo swoich upodobań sprawia, że czujesz się zaspokojona i atrakcyjna, to nie jest to aż tak duży problem. Ale jeśli w tej kwestii nawala, a zapewne tak jest, to tłumacz, dyskutuj, a nawet daj do zrozumienia, jeśli on nie da Ci czego potrzebujesz, to tego kwiata jest pół świata;)