za daleko mi zaszlo...

napisał/a: ~news.tpi.pl" 2005-09-24 19:26
no wiec sprawa jest osobliwa

chyba troche krancowa

mam 23 lata, jestem w zasadzie prawiczkiem

problem polega przede wszystkim - mysle - na tym, ze mam 9-cioletnie
doswiadczenie w masturbacji, ktora uprawialem naprawde czesto... w porywach
do kilkunastu razy dziennie.. srednio powiedzmy 2-3

i raz ze jako iz zawsze towarzyszyly mi obrazy pornograficzne, trudno mi sie
oddac sytuacji kiedy jestem z kobieta i wczuc sie w role jakie wczesniej
widywalem tylko na filmach

a dwa ze cos mi sie wydaje ze przyzwyczailem sie do konkretengo sposobu
pobudzania czlonka.. chodzi o to gdy uprawiam masturbacje ruch napletka na
zoledzi jest ograniczony i nie dochodzi do zejcia skorki do tego stopnia
zeby bylo widac caly jakby powiedziec grzybek :)

no i teraz co nastepuje... ze mnie po prostu to boli i jakos nie rajcuje...
znaczy lubie przebywac z kobieta w lozku ale jesli idzie o kopulacje to tak
srednio..

doswiadczen jak narazie niewiele... ale juz przed dwoma kobietami sie
skompromitowalem.. w sensie takim ze nie potrafilem dojsc ani przy seksie
oralnym ani klasycznym

czy to sie zdarzylo komus i czy np. zwyczajnie po pewnym czasie przechodzi
czy tez mozna tutaj mowic o powaznym zaburzeniu i .. nie wiem co.. ?

napisał/a: ~Krycek 2005-09-25 01:52
Dnia 24-09-2005 o 19:26:21 news.tpi.pl napisał:

> no wiec sprawa jest osobliwa
>
> chyba troche krancowa
>
> mam 23 lata, jestem w zasadzie prawiczkiem

No to akurat chyba nic nienormalnego - nie można na podstawie wieku
inicjacji określać "normalności"

> problem polega przede wszystkim - mysle - na tym, ze mam 9-cioletnie
> doswiadczenie w masturbacji, ktora uprawialem naprawde czesto... w
> porywach
> do kilkunastu razy dziennie.. srednio powiedzmy 2-3

Nie jestem absolutnie specjalistą i w sprawach seksu mam niewielkie
doświadczenie ale zdaje się że
tu już trochę gorzej bo masturbacja która zastępuje seks z partnerką może
być objawem
pewnych zachamowań do kobiet - wybierasz zabawę samemu bo z jakichś
powodów tak Ci łatwiej...

> i raz ze jako iz zawsze towarzyszyly mi obrazy pornograficzne, trudno mi
> sie
> oddac sytuacji kiedy jestem z kobieta i wczuc sie w role jakie wczesniej
> widywalem tylko na filmach
>
> a dwa ze cos mi sie wydaje ze przyzwyczailem sie do konkretengo sposobu
> pobudzania czlonka.. chodzi o to gdy uprawiam masturbacje ruch napletka
> na
> zoledzi jest ograniczony i nie dochodzi do zejcia skorki do tego stopnia
> zeby bylo widac caly jakby powiedziec grzybek :)

Hmm - to z kolei może świadczyć o stulejce...

> no i teraz co nastepuje... ze mnie po prostu to boli i jakos nie
> rajcuje...

Jeśli boli Cię że się tak wyrażę zdejmowanie napletka z żołędzi to znaczy
iż prawdopodobnie masz stulejkę - prosty
zabieg chirurgiczny rozwiąże ten problem. Stulejka to dość częste zjawisko
polegające na niemożności odsłonięcia żołędzi przez napletek (co powinno
być możliwe w "normalnym" przypadku) ale w pełni wyleczalne i właściwie
nieszkodliwe
w sposób trwały. Warto udać się do specjalisty.

> znaczy lubie przebywac z kobieta w lozku ale jesli idzie o kopulacje to
> tak
> srednio..
>

Może jesteś nieśmiały... boisz się kompromitacji... może nie byłeś
gotowy... może Jej (Ich) nie kochałeś itp. Seks nie jest koniecznością w
życiu i nie zmuszaj się do niego... warto zdać sobię sprawę co Cię hamuje
ale nie dręcz się że masz już 23 lata a jesteś prawiczkiem bo wierz mi -
nie jesteś jedyny w tym wieku...

> doswiadczen jak narazie niewiele... ale juz przed dwoma kobietami sie
> skompromitowalem.. w sensie takim ze nie potrafilem dojsc ani przy seksie
> oralnym ani klasycznym

Wiesz - moim zdaniem to żadna kompromitacja - mężczyzna wbrew pozorom nie
jest maszyną do seksu - popatrz na to inaczej - to One się
"skompromitowały" bo nie dały rady Cię zaspokoić... głowa do góry...

> czy to sie zdarzylo komus i czy np. zwyczajnie po pewnym czasie
> przechodzi
> czy tez mozna tutaj mowic o powaznym zaburzeniu i .. nie wiem co.. ?

O ile głównym źródłem Twoich problemów jest stulejka to nie można mówić o
poważnym zaburzeniu ale konieczna będzie wizyta u specjalisty który
skieruje Cię na drobny zabieg do chirurga - nacięcie napletka tak aby
można było go bezboleśnie zsuwać z żołędzi... o ile się orientuję to
stulejka może utrudniać odczuwanie przyjemności z seksu...

--
Krycek
napisał/a: ~Krycek 2005-09-25 01:56
Aha - tu masz link do artykułu:
http://stulejka.com/index.php3?strona=stulejka1 - polecam w szczególności
cytat:

"W większości przypadków osoby ze stulejką nie mogą prowadzić prawidłowego
życia seksualnego. Niemożność odprowadzenia napletka lub jakiekolwiek
utrudnienia z jego ściągnięciem powodują dużą bolesność przy każdej próbie
podjęcia współżycia."

--
Krycek
napisał/a: ~xXx" 2005-09-30 12:10

> a dwa ze cos mi sie wydaje ze przyzwyczailem sie do konkretengo sposobu
> pobudzania czlonka.. chodzi o to gdy uprawiam masturbacje ruch napletka na
> zoledzi jest ograniczony i nie dochodzi do zejcia skorki do tego stopnia
> zeby bylo widac caly jakby powiedziec grzybek :)
>
> no i teraz co nastepuje... ze mnie po prostu to boli i jakos nie rajcuje...
> znaczy lubie przebywac z kobieta w lozku ale jesli idzie o kopulacje to tak
> srednio..

To moze byc problem ze stulejka, ale niekoniecznie musi wymagac interwencji
hirurgicznej. Jesli jestes w stanie zdjac napletek calkowicie ale czuc bol, to
powinno sie obyc bez wizyty u chirurga. Ja mialem taka sytuacje i bylem u
lekarza, stwierdzil ze poniewaz czuc bol tylko podczas wzwodu i da sie
jednoczesnie zdjac calkowicie napletek, to nie musi sie go ciac. Wytarczy
pocwiczyc sciaganie najlepiej podczas kapieli gdy skora jest bardziej elastyczna
i jest mniej tarcia. Po pewnym czasie naciagnela sie na tyle ze mozna ja sciagac
bez zadnego problemu. Wizyta u chirurga na pewno nie bylaby przyjemna, nie
wiadomo tez jak duzo by cial, a skoro lekarz w tej sytuacji raczej nie polecal
ciecia to moze w Twoim przypadku tez tak sie da.
W razie czego dla pewnosci zawsze mozesz isc do lekarza.

--
napisał/a: ~Krycek 2005-09-30 21:36

> To moze byc problem ze stulejka, ale niekoniecznie musi wymagac
> interwencji
> hirurgicznej.

Przyznaję - przesadziłem - stulejka nie zawsze a wnajgorszym razie wymaga
interwencji chirurga...

--
Krycek
napisał/a: ~news" 2005-10-08 00:53
Witam,

ogólnie zgadzam się w pełni z przedmówcami w tym wątku, postaram się
jednak dodać jeszcze swoje trzy grosze, może coś tam nowego wniosę do
dyskusji.

> mam 23 lata, jestem w zasadzie prawiczkiem

> problem polega przede wszystkim - mysle - na tym, ze mam 9-cioletnie
> doswiadczenie w masturbacji, ktora uprawialem naprawde czesto... w
> porywach
> do kilkunastu razy dziennie.. srednio powiedzmy 2-3

u mnie to wyglądało tak, że też około 8 - 9 lat się masturbowałem z tym,
że trochę rzadziej bo średnio około raz dziennie.

> i raz ze jako iz zawsze towarzyszyly mi obrazy pornograficzne, trudno mi
> sie
> oddac sytuacji kiedy jestem z kobieta i wczuc sie w role jakie wczesniej
> widywalem tylko na filmach

Też mi się wydawało, że może się okazać problematyczne przebywanie z
kobietą w łóżku, tzn konkretnie zbliżenie seksualne i... fakt, trochę racji
w tym było bo pierwsze kilkanaście razy z moją dziewczyną (niedługo
narzeczoną) wyglądało to tak, że jakkolwiek było bardzo przyjemnie to
członek na chwilę się obudził, ale chwilę potem oklapł i stwierdził, ze on
sobie woli odpocząć... Ale nie wiem na ile to mogła być przyczyna częstej
masturbacji (być może niewielka) gdyż sytuacja się z każdym razem poprawia.
Nie twierdzę, że do zbliżenia dochodzi często (nie mamy po prostu dużych
potrzeb na tle seksualnym) - dwa - trzy razy w miesiącu, ale jest niezwykle
przyjemnie, choć najlepsze jeszcze przed nami, gdyż na razie ja nie mogę
osiągnąć pełni rozkoszy (orgazm podczas stosunku). Ale momentami jest już
blisko...

> a dwa ze cos mi sie wydaje ze przyzwyczailem sie do konkretengo sposobu
> pobudzania czlonka.. chodzi o to gdy uprawiam masturbacje ruch napletka na
> zoledzi jest ograniczony i nie dochodzi do zejcia skorki do tego stopnia
> zeby bylo widac caly jakby powiedziec grzybek :)

To być może stulejka - jak pisali poprzednicy. Sam miałem ten problem,
poszedłem do urologa, stwierdził, że poleca mi zabieg chirurgiczny,
poszedłem do szpitala jednego dnia, na drugi dzień rano poprawili mi co tam
trzeba było (nacięcie napletka wzdłużnie i podwiązanie poprzecznie) i tegoż
dnia wieczorem poszedłem do domu a po trzech dniach już normalnie do pracy.
Owszem było to trochę kłopotliwe przez jakieś niecałe dwa tygodnie po
zabiegu, ale nic nie bolało tylko przypominało o sobie, właściwie w każdym
momencie, ale to piszę tylko informacyjnie bo naprawdę fajna sprawa i bardzo
mi to pomogło. Polecam załatwić to w taki sposób, bo ze zbyt ciasnym
napletkiem naprawdę może być kłopot podczas stasunku. Ja jestem strasznie
zadowolony z zabiegu.

> no i teraz co nastepuje... ze mnie po prostu to boli i jakos nie
> rajcuje...
> znaczy lubie przebywac z kobieta w lozku ale jesli idzie o kopulacje to
> tak
> srednio..
>
> doswiadczen jak narazie niewiele... ale juz przed dwoma kobietami sie
> skompromitowalem.. w sensie takim ze nie potrafilem dojsc ani przy seksie
> oralnym ani klasycznym

Jak napisali przedmówcy raczej nie powinieneś myśleć w tych
kategoriach - to nie kompromitacja, kwestia dopracowania, doświadczenia,
odpowiedniego nastawienia. Za pierwszym, drugim, trzecim razem nieczęsto się
udaje tak jak by się chciało. A wręcz często dość długa droga prowadzi do
coraz lepszych wyników. Ja też ciągle jestem na tej drodze, ale jak mówię
jest już bardzo fajnie :) Swoją drogą warto trochę ograniczyć masturbację,
może Ci być wtedy przyjemniej w łóżku z kobietą.

> czy to sie zdarzylo komus i czy np. zwyczajnie po pewnym czasie przechodzi
> czy tez mozna tutaj mowic o powaznym zaburzeniu i .. nie wiem co.. ?

Jeśli wogóle zaburzenie to na pewno nie poważne. Wg mnie takie sprawy
dotyczą, może nie dużej, ale zauważalnej liczby facetów. Z pewnością nie
jesteś sam :) Ogólnie postaraj się podczas seksu nie myśleć o tym czy się
uda czy nie tylko rób tak, aby było dobrze partnerce i Tobie, bez większego
zastanawiania się co robić, kiedy i jak. Idź trochę na żywioł no i
rozmawiajcie ze sobą, co Wam sprawia przyjemność, może jakieś delikatne
fetysze czy coś ? :) To czasem może pomóc.


pozdrawiam

Rafał