Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

napisał/a: zawiedziona 2014-05-25 00:17
Witajcie,

Potrzebuje porady. Potrzebuje poznać inny punkt widzenia niż swój i przyjaciółki w pewnej sprawie. To mój pierwszy post tutaj, nie wiem czy zamieszczam w dobrym miejscu - wybaczcie jeśli nie.

Bardzo proszę o wyrażenie swojej opinii na temat poniższej sytuacji:

Jestem z Ukochanym od niedawna mw związku narzeczeńskim, jesteśmy razem niecaly rok. Na minione walentynki zrobiliśmy sobie z partnerem prezenty z sex-shopu. Z mojej strony kilka zabawek i bielizna z jego strony cały arsenał wibratorów, korków, dildo, peruek, masek, skórzanych pasów, pejczy itd. Nie chodzi o to co to było bo również taki klimat mi odpowiada natomiast zdziwiła mnie ilość. Narzeczony prezentował po kolei zawartości ''paczek' i dobrze się przy tym bawiliśmy...
Szczegolnie spodobal mi sie pomysl z perukami - Narzecony stwierdzil ze mezczyzna nie jest z natury monogamista ale dzieki temu czasem będzie mial wrażenie ze randkuje z inna kobieta poniewaz postanowil ze nie chce juz zadnej innej w swoim zyciu ble ble ble- wszytsko ok - spodobalo mi sie.
Kilka dni temu bardzo sie poklocilismy, mocno mnie zawiodl - on padl pol przytomny (z powodu alkoholu) a ja... nie wiem dlaczego mnie to skusilo ale przegladnelam mu telefon. PIERWSZY RAZ W ZYCIU COS TAKIEGO ZROBILAM!
Powedrowalam troche za daleko w wiadomosci z jego EX dziewczyna i znalazlam cos co mnie poprostu zwalilo z nog...
zdjecia... (mmsy) w perukach (wygladaja na te same ktore dostalam) z wibratorem, z korkami...(to dosyc charakterystyczne rzeczy) tez w takiej samej (ale wiem ze nie tej samej) rajtce (wiekszosc wie co mam na mysli) ktora tez dostalam... Z takim samym skorzanym pasem i specyficznym fioletowym wibratorem...

Jestem w tym momencie ponad 300 km od Narzeczonego, wyjechalam od niego w strasznej zlosci... on nie wie o co chodzi - nie wiem jak udalo mi sie powstrzymac wscieklosc - chyba z powodu wyrzutow sumienia ze przepatrzylam mu tel...
On wie ze cos jest na rzeczy i mamy porozmawiac za kilka dni...

Na mysl o tym ze mialam np w ustach dildo ktore ta dziewczyna na zdjeciu miala gleboko w d.... mnie szlag trafia...
Czuje sie ponizona i potraktowana lekcewarzaco... mam na koncu jezyka ciagle epitety takie jak: obrzydliwe, wstretne, niepowazne, nie godne...

Wykanczam sie psychicznie bo jezeli mu to powiem i uslysze ze to te same rzeczy to chyba oszaleje. Czy jestem nienormalna ze tak mnie to zabolalo i zdenerwowalo czy jednak mam racje?

Blagam napiszcie mi jakie jest wasze zdanie...

Dodam ze za niecaly rok mamy wziac slub. Nie wiem co robic...
napisał/a: dr preszer 2014-05-25 02:03
zawiedziona napisal(a):Na mysl o tym ze mialam np w ustach dildo ktore ta dziewczyna na zdjeciu miala gleboko w d.... mnie szlag trafia...


Ale te same czy tylko tak samo wyglądające ?

Przede wszystkim on nadal z byłą utrzymuje kontakt ?
napisał/a: Valkiria_ 2014-05-25 07:48
Podbijam pytania preszera. Są dość istotne żeby coś dalej powiedzieć. Ja bym jeszcze dorzuciła pytanie ile byli razem z tą eks, czy tez byli zareczeni i z jakich powodow sie rozstali...

I juz na wejsciu powiem - opierając sie na stwierdzeniu autorki, ze to dość charakterystyczne rzeczy - jeśli to są te same to masakra. Wyparzyłabym twarz wrzątkiem i domestosem. Nie wiem czy tylko ja mam takie zdanie, ale rzeczy tego typu są chyba czymś najbardziej osobistym i nie powinny robić za produkt z second-handu
napisał/a: zawiedziona 2014-05-25 09:02
Uwazam wracajac myslami i analizujac jego zachowanie ze zabawki sa te same - peruki i jeden z wibratorow niemalze na 100%! Paczki rozpakowane byly wczesniej niz przyjechalam wiec mogl cos zamowic ale powrzucac tez stare rzeczy...
Byli razem z tego co wiem 3 lata. Rozstali sie podobno 3 miesiace przed tym jak sie poznalismy a z smsow wynika ze to nie prawda - ze musieli sie rozstac w przeciagu czasu kiedy sie poznalismy a zaczynalismy ze soba byc. Nie wiem jaka byla przyczyna rozstania nigdy nie rozpatrywalam przeszlosci swoich chlopakow. Nie byli zareczeni chyba ze mnie oklamal.
Dr preszer TAK utrzymuje kontakt... wiem to z telefonu. Czasem do siebie dzwonia - czasem sie widuja - NIC MI O TYM MI NIE MOWIL... z smsow nie wynika jakoby mieli ze soba sypiac ale np. okazuje sie ze gra ktora kiedys przyniosl (lubie gry komputerowe) nie jest od jakiegos kolegi jak pomyslalam tylko wymienil sie z nia na inna (wiem to jeszcze nic strasznego ale ONA NA TO WYGLADA ZE TEZ O MNIE NIE WIE!!!! a przez to to juz gorzej sie zapowiada)
Valkiria_ na sama mysl o tym mnie roznosi... wiem ze to jego przeszlosc i ja tez swieta nie bylam ale w zyciu bym czegos takiego nie zrobila!!! nawet nie umialabym pojsc z nim do lozka w tej bieliznie w ktorej sypialam ze swoim ex...
Cierpie bo jest male prawdopodobienstwo ze okarze sie ze to nie to... musialby pokazac mi albo paragony albo zamowienie ze sklepu internetowego zebym mu uwierzyla.
To straszne bo ja chyba nie bede tego umiala wybaczyc...
i pytanie czy mam racje??? bo chyba nie powiennam... to o czyms swiadc zy ze tak zrobil to swiadczy jak dla mnie o czlowieku i tym jaki jest... jaki ma do mnie stosunek :((((

Wiecie.... nigdy nie bylam tak zakochana i pewna. Nigdy mnie nikt tak cudownie nie traktowal nie robil tyle niespodzianek - teraz mam wrazenie ze to wszytsko nie jest wyjatkowe i ze moze byc powtarzalne...

ps: przepraszam za literowki, korzystam z niemieckiej klawiatury
napisał/a: Valkiria_ 2014-05-25 09:58
Facet przystawia do relacji z tobą swój stały szablon zachowan... Wiesz, mialam taka sytuacje, ze gdy bylam studentka w 1 grupie cwiczeniowej. Grup na roku bylo 4. Mielismy kapitalnego prowadzącego, który opowiadał spontanicznie ciekawe rzeczy. Często byly to historie niejako nakręcone przez sytuacje na ćwiczeniach - ktoś cos powiedział a prowadzący na spontanie cos nam opowiadal. Zdarzylo sie, ze żeby jakas kwestię lepiej ogarnąć poszlam na te ćwiczenia do innej grupy, po raz drugi. I co sie okazalo? Ze owe historie na spontanie są niczym wiecej jak stałym repertuarem pana prowadzącego dla wszystkich. Te same slowa, zawieszenia glosu ze niby nie wie jakiego slowa użyć etc. Poczulam sie w jakiś sposób oszukana.


Mam podobne do twojego podejście. Gdy będąc w poprzednim zwiazku mialam gorsecik i dwie koronkowe koszulki otrzymane od partnera to w obecnym zwiazku nawet by mi przez myśl nie przeszlo powielić schemat. Wyrzuciłam je nawet, bo do niczego nie byly potrzebne.

Z tego co napisałaś w swoim poście widzę, ze problem używanych zabawek erotycznych jest wątkiem pobocznym. Wątkiem glownym jest, w mojej opinii, to w jaki sposób twój partner cię traktuje. Dla mnie to co on zrobil jest wyrazem braku szacunku i tego, ze traktuje cię jako substytut.
Inna sprawa - nienaturalnym jest - przynajmniej dla mnie- utrzymywanie stosunków z bylymi partnerami i to jeszcze tak zażyłych. O ile ogarniam, ze jak ludzie byli ze sobą parę lat i rozstali sie w normalnych okolicznościach za obopólnym porozumieniem, to mozna raz na pól roku zapytac co slychac czy wyslac świąteczne życzenia. Patologiczne jest jednak dla mnie spotykanie sie z eks - gdy w dodatku nasz partner o tym nie wie. Po co? Nie rozumiem. Ani co to daje...
Tak samo dość niejasna geneza waszego zwiazku budzi moje wątpliwości. Facet praktycznie na wstępie cię oszukał. Powiedział, ze sie rozstali a okazalo sie, ze gdy wasza znajomość byla w początkowej fazie, to oni nadal ze sobą byli związani.
Z uwagi na fakt, ze osobiście po latach zadawalania sie byle czym, stwierdziłam ze nalezy mieć zdrowe wymagania - u mnie taki facet bylby spalony na dzien dobry... Nie umialabym sie wyzwolić z rosnących wątpliwości
napisał/a: 1121 2014-05-25 10:26
zawiedziona napisal(a):wiem to jeszcze nic strasznego
Mylisz się. Twój narzeczony zataił pewien istotny fakt i zwyczajnie Cię okłamał. Pomyśl, dlaczego mógł to zrobić?
Rok to żaden staż. Ile masz lat ?
napisał/a: KokosowaNutka 2014-05-25 10:33
Valkiria_ napisal(a):Z tego co napisałaś w swoim poście widzę, ze problem używanych zabawek erotycznych jest wątkiem pobocznym. Wątkiem glownym jest, w mojej opinii, to w jaki sposób twój partner cię traktuje.

A-no. Sprawa z zabawkami to tylko wierzcholek gory lodowej. W waszym zwiazku dzieje sie zle. Mysle, ze tylko szczera rozmowa moze tu cokolwiek naprawic.. Pytanie tylko czy Twoj narzeczony powie Ci prawde czy bedzie klamal. Zdaj sie na intuicje. Takie rzeczy sie zazwyczaj czuje.
napisał/a: Valkiria_ 2014-05-25 11:27
Sie czuje Kokosie, chyba ze sie ma cholerna nadzieje i parcie na oszukiwanie sie... Wtedy intuicje szlak trafia
napisał/a: zawiedziona 2014-05-26 10:57
112 napisal(a):Rok to żaden staż. Ile masz lat ?


Mam 26 lat.
Mam podwojne wyksztalcenie wyzsze w zakresie nauk humanistycznych- na co dzien rozwiazuje problemy innych ludzi... i czuje sie jak idiotka ze nie umiem poradzic sobie ze swoim... ze szukam pomocy na forach... ale komu mam sie zwierzyc? :(

Nie umiem tego wszystkiego zrozumieć. Mam ogromne wyrzuty sumienia, ze przeglądnęłam jego telefon dlatego panicznie boje sie rozmowy bo mimo ze uwazam ze jesli to co on zrobil jest prawda i to 100 razy gorsza niz grzebanie w telefonie to sama okropnie bym sie zawiodla gdyby mnie ktos sprawdzal...

Teraz wolalabym nie tlumaczyc dlaczego zagladnelam do tel ale musicie mi uwierzyc na slowo ze intuicja podpowiadala mi zeby to zrobic... Mial wrocic o 11 ze spotkania z kolegami... ostatni raz odezwal sie przed 12 z przeprosinami ze sie spozni i zebym nie chowala do lodowki (kur...trzydaniowej kolacji robionej w pelnym makijazu i sexownej bieliznie) Wrocil po 3 w nocy! tak pijany ze nawet mnie nie zauważał...
Koszmarnie sie czuje z tym co zrobilam. A dlaczego przegladalam az tak daleko? Poniewaz z ostatnich smsow wynikalo ze sie widuja i duzo rozmawiaja wiec chcialam zobaczyc jakie mieli relacje wczesniej...

Nie wiem jak mu powiedziec skad wiem...

Valkiria_ to chyba sedno sprawy co piszesz...
Poprostu nie chce w to wierzyc...
bo wiem ze jesli uslysze ze sa to te same rzeczy - albo umre na miejscu albo go zabije... ale jedno jest pewne nie bedzie zadnego slubu.
napisał/a: Valkiria_ 2014-05-26 11:41
I bez tego nie powinno byc ślubu... Ty wiesz o tym, ale ciągle sie łudzisz. Niestety czasami trzeba ta nadzieje w sobie zatłuc pogrzebaczem...
napisał/a: dr preszer 2014-05-26 15:05
zawiedziona napisal(a):lubie gry komputerowe


zawiedziona napisal(a):(kur...trzydaniowej kolacji robionej w pelnym makijazu i sexownej bieliznie)


Matko i córko, jakbym nie był z kimś za kim wskoczę w ogień to już bym po Ciebie jechał.

Dziewczyno, nie wiem nad czym się zastanawiasz. Facet w ogóle się z Tobą nie liczy. Jaki ślub ? Jakie narzeczeństwo ? Koleś chce sobie z Ciebie zrobić jakąś seksualną niewolnicę.

Piszesz, że pomagasz ludziom czyli na analizie emocji i zachowań powinnaś się znać. Odłóż uczucia na obok i spójrz na jego zachowanie. Czy tak się zachowuje facet wobec swojej dziewczyny ? Co byś doradziła obcej lasce w tej sytuacji ?

Co do telefonu to tylko powiem, że jeśli jest się z kimś w związku to nie ma się przed sobą tajemnic i czytanie sobie smsów swojej dziewczyny czy chłopaka nie jest jakimś przestępstwem. Tłumaczenie, że to jakieś naruszanie prywatności jest po prostu śmieszne. To jakbyś mówiła, że każdy stosunek z nim jest gwałtem.
napisał/a: zawiedziona 2014-05-31 15:29
Przyznał się ale nie od razu, ze niektóre zabawki nie są nowe i ze kupił je dla ex dziewczyny i peruki tez sa te same a nie takie same.

Nic nie czuje w tym momencie...