Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

zagubiona

napisał/a: ~gość 2009-12-07 00:47
witam wszystkich
od paru miesięcy zaglądam do forum i czytam rożne tematy tak z ciekawości. Ale zawsze gdy czytałam myślałam sobie mnie to na razie nie dotyczy lub nigdy bym nie zrobiła takich rzeczy osobie która kocham.
Niestety i mnie spotkało to zło.
Zagubiłam się gdzieś daleko w przeszłości i nie potrafię się odnaleźć.
Moja historia wygląda tak:
Gdy miałam 16 lat poznałam chłopaka nazwijmy go tu Rysiek, był on żonaty ściślej pisząc w separacji a jednak spotykaliśmy się ok pól roku chodziliśmy razem na imprezy lub czasem lubiliśmy spędzać czas sami, gdzieś w zaciszu. Po pól roku odkryłam ze nie tylko byłam ja i zona ale jeszcze ktoś w jego życiu. W odstępie może tygodnia przyleciał Ryska dobry przyjaciel z Irlandii na urlop 2 tyg nazwijmy go tu Stasiek zaczęliśmy rozmawiać ze sobą on przyjeżdżał pod mój dom i pytał czy porozmawiamy,wychodziłam rozmawiałam, doradzał mi żebym zostawiała Ryska bo to nie facet dla mnie ze mnie skrzywdzi itd.
warto wspomnieć ze Stasiek ma 30lat, a ja prawie 19 lat.
Zostawiłam Ryska i dałam sobie parę tygodni czasu na zastanowienie się, i postanowiłam wyjechać do Irlandii wiem wariactwo bo znałam Staśka parę tygodni może 6, dokładnie nie pamiętam.Zostawiłam druga klasę technikum i przyleciałam do Irlandii głownie po to by zapomnieć o Rysku bo na prawdę go kochałam ale nie mogłam sobie poradzić z tym co mi zrobił.W pewnym sensie uciekłam od wszystkiego.Gdy byłam już w Irlandii wszystko ułożyło się wspaniale kochający chłopak harujący godzinami w pracy, i wspaniała szkoła do której uwielbiałam uczęszczać:)jednak ciągle tęskniłam bardzo za mama ona z mną płakała ja za nią i nie potrafiłam się skupić już w końcu na niczym i polecieliśmy do polski razem ale tylko na 5 dni i wtedy zaczęły się moje wahania co do Staśka, nie pozwalał mi spędzać czasu z rodzina, ciągle miałam być z nim i spać nawet u niego tylko przywoził na parę godz do mamy a później wydzwaniał ile jeszcze będę siedzieć, i gadał jaka moja rodzina nie jest zła bo chcą mnie zatrzymać dla siebie, później wróciliśmy do Irlandii i znów było w porządku w szkole mi dobrze szlo jemu w pracy tez uwielbiałam gotować sprzątać dla niego i czekać aż wróci i tak było dobrze aż do wakacji. Pojechaliśmy na wakacje do Polski,na 3 tyg mama specjalnie wzięła urlop z pracy bo jej najukochańsza córeczka przylatuje:) bardzo się cieszyłam na ten wyjazd tylko znów powtórzyło się z zeszłego urlopu, krótkie odwiedziny mamy i do domu do niego z powrotem, buntowałam się kłóciliśmy się, później wracał przepraszał itd, byłam strasznie nie zadowolona bo widziałam jak mama plącze ze nawet nie porozmawiam z nią bo "ten wariat już szaleje" nadszedł dzień mojego powrotu do Irlandii, wyrwałam się od niego i poszłam z mama do pubu podpiłyśmy sobie troszkę i zadzwoniłyśmy do Ryska, i on przyszedł pogadaliśmy wypił piwo z nami, wyznał mi miłość obiecywał ze jeśli wrócę do niego to będę dla niego najjaśniejsza gwiazdka , mama go uwielbiała dlatego ze widziała ze go kocham lecz zaczęła nakierowywać mnie, bo widziała w tym swoje plusy, miedzy innymi to ze wrócę do polski na stale i będzie tak jak kiedyś, ja ze względu na szkole i na to ze nie chciałam zawieść Staśka wróciłam z nim z powrotem do Irlandii, mama była załamana nie wiedziała już co ma robić bym wróciła, na 3 miesiące wszystko się uspokoiło, lecz miedzy mną a Staśkiem zaczęło się psuć, nie chciał bym leciała do polski sama, bo spotkam się z Ryśkiem, a ja myślałam tylko o mamie, nie chciałam znów widzieć jej łez, bo wtedy serce mi się kraje. I przyleciałam do Polski na tydzień, pobyć z mama, z siostra ogólnie z rodzina, niestety znów na mojej drodze stanął Rysiek, porozmawiałam z nim i zaczęłam mieć wielkie i ogromne wahania na temat powrotu do Irlandii, chyba zaczęłam wieżyc ze Rysiek się zmienił widzę ze jest innym człowiekiem wie czego chce, ze chce mnie. Ja nadal coś do niego czuje i ciągnie mnie by spróbować bo dobrze nam razem było. Jednak wróciłam do Irlandii, wszystko zaczęło się psuć na maxa ze Staśkiem nic dosłownie nic się nie układało, jego tata zachorował on poleciał do Polski, no to jesteśmy już w teraźniejszości:)
Stasiek jest teraz w Polsce opiekuje się tata, dziś rozmowa potoczyła się na temat rozstania, na temat tego bym poleciała do domu do mamy na święta zastanowiła się nad wszystkim i wybrała co dla mnie jest najlepsze, wiec kopiłam bilet do polski, ale tylko w jedna stronę, nie wiem co mam robić, kocham Staśka za to jakim jest dobrym człowiekiem za to ze nauczył mnie żyć, lecz w głębi duszy czuje ze przez ostatni rok , tylko sprzątałam gotowałam i nic więcej ciągle on on i on, czuje ze się dusze ze potrzebuje przestrzeni wolności, może to głupie ale chce wyjść na piwo z koleżankami, pobawić się na dyskotece z siostra, i spędzać czas także z rodzina nie tylko z osoba która mieszkam, nie chce czuć się jak w klatce, dlatego jadę teraz do Polski, nie wiem czy w ogóle wrócę do Irlandii.
Pisząc to chciała bym by ktoś ocenił cala sytuacje z boku i powiedział co jest nie tak w tej historii, uświadomił mi co tak naprawdę jest dobre, a co odstaje od normalności
Jestem młoda, za szybko zaczęłam właśnie życie tzw dorosłe bo wyjechałam mnóstwo kilometrów od domu decydując się na życie tak na prawdę z facetem którego znałam od 6 tyg bo chciałam zapomnieć o swoim byłym o tym jak bardzo zranił moje serducho
Wiem ze tu leży cały pies pogrzebany, za szybko wyjechałam i okazało się ze nie jestem na to gotowa, ze w głębi duszy jestem gdzieś tam u sukienki mamusi.
Wiem ze zranię Staśka i to bardzo było nam razem dobrze lecz nie potrafię żyć tak daleko od rodziny i prowadzić szczęśliwe życie, jestem za młoda na odejście od domu.
Drodzy forumowicze, wiem ze pewnie napiszecie to musi być Twoja decyzja i to ty kierujesz własnym życiem i spytacie pewnie o co ty nas pytasz to twoja przyszłość, sama musisz podjąć decyzje.
Lecz mimo tego proszę o spojrzenie na ta historie jako widza i proszę napisać swoje odczucia co jest nie tak, lub coś co wydaje się dziwnie, a mile widziane są rzeczy których ja nie dostrzegam warto jeszcze napisać ze jestem łatwowierna
Dziękuje
napisał/a: ~gość 2009-12-07 06:24
i spędzać czas także z rodzina nie tylko z osoba która mieszkam, nie chce czuć się jak w klatce, dlatego jadę teraz do Polski, nie wiem czy w ogóle wrócę do Irlandii napisałaś że nie tylko z osobą którą mieszkasz czyli nie kochasz go?? Przynajmniej ja tak zrozumiałam. Musisz zadecydować sama bo to będzie twoje życie. Ja mogę Tobie powiedzieć, że również wyleciałam szybko z gniazda rodziców bo miałam 19 lat. Może najpierw się wyszalej, wybaw i zostaw swoje życie tak żeby samo się poukładało. A jak zatęsknisz za Mężczyzną p. Ryśka to wróć do niego bo on widać nie zapomniał o Tobie. Życzę Tobie dużo szczęścia i dobrego wyboru. Będę tutaj zaglądać jeszcze. Powodzenie
P.S. Wróć do tego którego kochasz.. Albo zaczekaj bo jesteś jeszcze młoda i może teafi Ci się ten jedyny na zawsze. a widzę że jesteś zaręczona, można spytać się z którym??
napisał/a: ~gość 2009-12-07 10:15
dziekuje za odpowiedz
Bylam zareczona z tym co mieszkam w Irlandii, niestety przestalo sie ukladac i zerwalismy zareczyny, postanowilismy dac sobie troche czasu,Kocham Staska, tylko na swoj sposob, uwielbiam spedzac z nim czas, jest dobrym przyjecielem, dobrym kompanem do zycia, wiem ze jak bym zostala z nim w Irlandii, to wszystyko bylo by dobrze, tylko nie czuje ze jest tym jedynym, nie chce byc z kims tylko dla rozsadku bo bedzie mi z nim nie dobrze.
napisał/a: pcheelka 2009-12-10 09:42
No właśnie, nie kieruj się w tym wypadku tym, że on o Ciebie dba. Tylko tym co czujesz, tym jaka chcesz być, jaką życiową rolę chcesz w obecnej chwili przybrać. Czy ma to być rola: żony: sprzątającej, gotującej, czy może młodej dziewczyny, która ciągle może bawić się życiem?
Jesteś dość młoda, jeśli nie jesteś gotowa to nie pakuj się w rolę przykładnej żony. Na to przyjdzie na pewno pora.
Jeśli kochasz go jak przyjaciela, to prędzej czy później możesz stanąć przed faktem, że jesteś z nim a spotkałaś kogoś kogo kochasz jak mężczyznę: fizycznie i psychicznie.
Nie napiszę Ci co masz robić, czy zostać w Polsce czy w Irlandii. Ale mogę Ci doradzić, byś wybrała to na co jesteś gotowa, byś nie zatraciła sama siebie w swoim życiu. Bo nikt nie przeżyje go za Ciebie!
napisał/a: ~gość 2009-12-10 10:24
wasnie zdecydowalam:)
w sobote wracam do Polski, nie chodzi o to ze wracam do tamtego, poprostu wracam do normalnego nastolatkowego zycia gdzie mama mnie nigdy nie zamykala...wram w sobotke:)
w szkole wszystko zalatwilam pozdawalam i dostane dyplom ukonczenia szkoly, mysle ze osiagnelam tu wszystko co zamierzalam. pcheelka dziekuje Ci za te slowa na prawde sa bardzo madre, dlatego postanowilam zalozyc ten watek, inni ludzie spojrza na to inaczej:)
dziekuje wszystkim, mysle ze podjelam dobra decyzje, na pewno bede tesknila za Staskiem lecz bede miala wolniosc. Dzis juz wczartek trzeba pakowac manatki:) i za konczyc w koncu ten caly cryk w moim zyciu.
napisał/a: pcheelka 2009-12-10 10:25
Gratuluje :)
Będzie dobrze, zobaczysz :)
Powodzenia!
napisał/a: ~gość 2009-12-10 10:28
dziekuje z calego serca wszystkim:)
ciezka byla ta decyzja, mysle ze jakos przezyje:)
wazne ze moja mamusia cieszy sie bardzo:)jej radosc jest dla mnie bardzo wazna, jak ja sie czuje teraz? troche podle, bo zostawaiam dobrego chlopaka... on wierzy ze jak zdam maturke to przyjede znow do niego, mysle ze raczej tak nie bedzie... nie chce go oklamywac tylko jakos ciezko mi powiedziec ze juz tu nie wroce
napisał/a: ywoznarboleiw 2009-12-12 23:23
jezeli jestescie ciekawi jak to bylo z drogiej strony to napiszcie
jestem/bylem (nie sprecyzowane) jej chlopakiem i opowiedzialem co widzialem na internecie
bardzo ciekawa byla skad ja sie dowiedzialem.
opisze jak bedziecie chcieli ale nie dzisiaj tylko jutro (w niedziele), bo nie lubie takich"blogow".milosnikow takich portali
nieraz nawet warto popatrzec.
pozdrawiam osob piszacych tu posty

[ Dodano: 2009-12-13, 21:55 ]
we wtorek wam napisze jak to wszystko bylo
co do interkasi to teraz nie posiada internetu i moze, moze bedzie miala w srode lub w czwartek takze musze znalesc wolny czas i napisac przed usunieciem lub zablokowaniem postu
naprawde bedzie co czytac bo bede odnosil sie do jej cytatow :)

[ Dodano: 2009-12-16, 00:42 ]
Wiec jak obiecałem, tak i się stanie.
Dzisiaj wtorek i pewnie ostatni dzień na tym forum dla mnie. Widzicie, niektórzy ludzie piszę o tym co ich lub innych boli. Nie widzą błędów popełnionych przez samych siebie. Ja nie popełnię tego błędu byście nie myśleli, że faktycznie to ONA byłą tą najgorszą.
Sprawa troszkę odbiega od prawdziwej rzeczywistości jaką interkasia opisała wyżej, lecz część jest prawdy.
Nie zdradzę WAM prawdziwej historii bo to nasza sprawa. Sami powinniśmy to załatwić między sobą najpierw a potem dopiero porozmawiać z odpowiednimi osobami lub tak jak tu to się stało na forum.
myślałem, że pojedziecie mi i to konkretnie. Myliłem się ale w duszy cieszę się,że jakaś pani X nie napisała coś, co by mnie głęboko zraniło.

Jak obiecałem przechodzę do setna tej sprawy.
Myślę, że błąd jest w różnicy naszego wieku, choć naprawdę dogadywaliśmy się i było naprawdę cudownie (tak w łóżku także i to z obojga stron).
Nasza różnica między sobą to 11lat. Może by było w porządku gdybyśmy się spotkali za jakieś pięć lat. Jeżeli chodzi o mnie to umiem się zachować na swój wiek i dostosować się do jej wieku czyli 18 lat(nie mogłem się powstrzymać,żeby nie napisać ile lat ukończyła- przepraszam)

Z sumując wszystko, to nie napiszę nic na interkasie złego i dobrego słowa a tym bardziej nie opiszę jaki to ja jestem wspaniały.

Dziękuje i pozdrawiam
Wesołych świąt i szczęśliwego NOWEGO ROKU.

Dziękuję jeszcze też za poświęcenie troszkę czasu i przeczytanie tego.