Zakochałam się w najlepszym przyjacielu

napisał/a: pemfigoid 2019-08-27 22:56
Wiem, że pewnie część z was pomyśli sobie, że to problem w stylu gimnazjalistki... W sumie jak się nad tym trochę rozsądniej zastanowię to też tak myślę. Ale jednak to ważna dla mnie sprawa i potrzebuję porady, albo po prostu wygadania się :)
Z D. przyjaźnię się już od jakichś 6 lat, może z przerwami bo czasami się kłóciliśmy i różnie to bywało. Ale od dłuższego czasu mamy na prawdę dobry kontakt. Nasza znajomość zaczęła się w sumie od tego, że wpadliśmy sobie w oko, ale niestety ja byłam młoda i głupia i zepsułam sprawę... Później oboje byliśmy w jakichś tam związkach, nic bardzo poważnego i po prostu się przyjaźniliśmy.
Ostatnio jednak poczułam, że chyba czuję do niego coś więcej. Próbowałam wybadać sprawę. D.powiedział, że nie chciałby ryzykować przyjaźni dla związku, żeby znowu kogoś ważnego nie stracić (jego poprzednia dziewczyna była jego przyjaciółką, a po rozstaniu zupełnie stracili kontakt). No i tyle sprawa wydawała się zamknięta. Ale jakiś czas później byliśmy razem na weselu jego kolegi. Już jadąc pociągiem na to wesele czułam, że jest jakiś bardziej otwarty niż wcześniej, a to pomiział po włosach, powiedział jakiś komplement, ale wiecie jak to jest. Można sobie w głowie dołożyć całą teorię, a może się okazać że ktoś jest po prostu dla was miły xd Na weselu bawiliśmy się super, jak już trochę sobie popiliśmy to siedzieliśmy sobie przytuleni na kanapie... niby nic takiego, ale nigdy wcześniej nie było takich zachowań. Niestety później przesadziłam z alkoholem i połowy imprezy nie pamiętam... Na drugi dzień jak oglądaliśmy zdjęcia jakie sobie robiliśmy były tam zdjęcia jak klęczy przede mną i spytałam o co chodziło, to odpowiedział, że to dla żartu i nie chciał powiedzieć na czym ten żart niby polegał, tylko zmienił temat. W drodze powrotnej też od czasu do czasu mnie obejmował, nucił piosenki, które jak teraz myślę wszystkie miały coś o miłości( w kinie w Lublinie, a wszystko to bo ciebie kocham itp). Ale minęło kilka dni, piszemy ze sobą i nie widzę, żeby coś się zmieniło w jego zachowaniu smutny uśmiech
Może komuś będzie się nudziło i będzie chciał wyrazić swoją opinię o tej sprawie :)
W każdym bądź razie bez hejtu proszę :)