Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Zakochałem się w przyjaciółce

napisał/a: ~gość 2009-10-27 17:09
Witam wszystkich na forum. Mam na imię Tomek, jestem singlem i mam 33 lata.

Chciałbym Wam opowiedzieć historię, która mi się przytrafiła i z której konsekwencjami nie mogę sobie poradzić. Przyjaźnię się z pewną kumpelą i jest to przyjaźń sprawdzona, zawsze polegaliśmy na sobie nie tylko teoretycznie (rozmowy), ale także praktycznie (czyny). Nie raz pomagałem jej w trudnych chwilach życiowych, a ona nie raz ratowała mnie z opresji. Dobrze, się rozumiemy, odbieramy na tych samych falach, nie musimy zakładać "masek" ani niczego udawać. Razem jak to się mówi możemy "konie kraść", wspieramy się na duchu itd. Tak było do tej pory ( mam nadzieję, że tak będzie dalej ), aż do pewnego dnia kiedy wszystko się zmieniło, bynajmniej dla mnie.
Do tej pory zawsze uważałem iż możliwa jest przyjaźń między kobietą i mężczyzną, sama przyjaźń bez czynnika erotycznego czy też miłosnego. No i stało się, pewnego wieczoru byliśmy mocno wstawieni i nawet nie wiadomo kiedy zaczęliśmy się całować. Moja przyjaciółka jest bardzo atrakcyjną i seksowną kobietą, więc bardzo pobudziła moje zmysły. Nie mogliśmy się powstrzymać i wszystko skończyło się trwającym kilka godzin bez chwili przerwy seksem i pieszczotami aż do świtu. To był szał!!! Nigdy nie było mi tak dobrze z żadną kobietą. Jej tez się podobało bo nawet pierwsza mi to powiedziała, zaraz jak opadliśmy z resztek sił. Dowiedziałem, się również, że zawsze się Jej podobałem. Nigdy nie miałem problemu w kontaktach z kobietami, ale myślałem że może nie jestem w Jej typie, bo każdy ma przecież swój odrębny gust i upodobania. Może dlatego też oprócz rozumienia się bez słów, nasza przyjaźń miała rację bytu? Tak też myślałem do tego dnia, kiedy to mocno się upiliśmy tylko we dwoje.
Dziwnie czułem się na drugi dzień, nie wiedziałem co mi jest, dopiero później zorientowałem się, że się zakochałem. Jednak zanim to sobie uświadomiłem cały czas powtarzaliśmy sobie i utwierdzaliśmy się w tym, że jesteśmy tylko kolegami, nic więcej. Jednak mimo tego zdarzyło nam się kochać jeszcze kilka razy. Po prostu sex nam wychodził i aż chciało się do tego wracać, aczkolwiek bardzo próbowaliśmy się kontrolować . Zawsze też powtarzaliśmy sobie, że to tylko sex koleżeński LOL.
Gdy po przeszło miesiącu czasu zwierzyła mi się, że kogoś poznała i jest zakochana po uszy, wtedy dotarło do mnie jakim tak naprawdę uczuciem ją darze. Gdy powiedziałem Jej o tym, Ona zabujana w kimś innym strasznie się zdziwiła, że co Ja wygaduję, że nie rozumie, że przecież jesteśmy dobrymi kumplami.
Na dzień dzisiejszy ograniczyliśmy kontakty. Sam tego chciałem, bo wiem że tak będzie lepiej dla mnie. Tylko nie wiem czy dobrze? Co z naszą przyjaźnią? A może jednak warto zagrać vabank? Jednakże sprawa nie jest taka prosta bo tak jak już pisałem ona kogoś poznała i mówi mi, że jest bardzo szczęśliwa.
Co radzicie? Jak to widzicie? Przeczekać tą burze hormonów poprzez sporadyczny kontakt i ocalić przyjaźń? Czy może jednak zawalczyć o miłość? Jeśli tak, to w jaki sposób? Sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć.


Zapraszam wszystkich do dyskusji, a w szczególności bardzo proszę, o to żeby w wątku wypowiedzieli się onomatopeja12345 i sorrow, a to dlatego, że ich uwagi i rady są bardzo fachowe i konkretne :)
napisał/a: ~gość 2009-10-27 18:04
osobiście uważam, że skoro dziewczyna jest zakochana i szczęśliwa (to przede wszystkim), to nie ma sensu burzyć tego, sam napisałeś że myśl o zakochaniu w niej zakiełkowała w Tobie wcześniej- wtedy trzeba było nie udawać że nic nie ma, tylko przemyśleć sprawę, jak oboje byliście wolni. A co do przyjaźni obecnie- o ile jest ta dziewczyna szczera ze swoim partnerem i powiedziała lub powie mu jak wasza znajomość wyglądała i co się wydarzyło, to nie zdziwię się, jeśli ten gościu każe jej zerwać kontakt z Tobą z obawy, a już jak ona mu powie, że się w niej zakochałeś, to w ogóle. No i nie będzie to nic diwnego, każdy by się bał. Podsumowując- za późno.
napisał/a: ~gość 2009-10-27 19:05
Ona nie powie Mu o tym. To była i jest sprawa tylko między Nami i nic Mu do tego. Jeszcze Go wtedy nie znała. Do tego zbyt dobrze się rozumiemy żeby poświęciła naszą znajomość. Wiem to bo rozmawialiśmy na ten temat.
Przecież jakby mu powiedziała to by był taki samobój dla wszystkich, nie uważasz? Nie mówiąc nie robi też nic złego bo przecież ma z nim czystą kartę.
Sęk w tym, że czuję że się jeszcze kiedyś prześpimy. Sytuacja jest nieciekawa. Nie chciałbym żeby wyszła z tego jakaś telenowela brazylijska. Odpuszczając tracę przyjaźń. Nie odpuszczając ładuje Ją lub Siebie w kłopoty.
napisał/a: ~gość 2009-10-27 19:57
amir411 napisal(a):
Zapraszam wszystkich do dyskusji, a w szczególności bardzo proszę, o to żeby w wątku wypowiedzieli się onomatopeja12345 i sorrow, a to dlatego, że ich uwagi i rady są bardzo fachowe i konkretne :)



Nie jestem specjalistka od miłości, ale od ludzkich nieszczęść ( rozwodów ).

Jest trochę mało danych, ale spróbuję......

Są kobiety potrafiące oddzielić sferę uczuć od sfery seksu. Twoja dziewczyna" należy do takiej kategorii, potrafi być z bliskich relacjach opartych na seksie z facetem do którego nie ma głębszych uczuć, wystarczy, że dobrze jest jej z nim w łóżku.

Masz jednak szczęście, że gra z Tobą w otwarte karty, mówi Ci wprost fajny jest z Ciebie kolega ( jesteś dobrym kochankiem), utrzymajmy te znajomość, może jeszcze się będziemy spotykać nie raz ( bzykać ), ale moim wybrankiem jest inny - zostanę jego żoną.

Czy warto walczyć o uczucia kobiety która jednocześnie spotyka się z dwoma i bez trudu, bez poczucia winy jest gotowa utrzymywać bliskie relacje seksualne z dwom naraz ?
napisał/a: ~gość 2009-10-27 20:10
amir411 napisal(a):Ona nie powie Mu o tym. To była i jest sprawa tylko między Nami i nic Mu do tego.
ano tu się nie zgodzę, ja znam przeszłość partnera, on moją, są kwestie o których warto wiedzieć i osobiście nie przyszłoby mi ukrywać takich rzeczy przed najważniejszym człowiekiem mojego życia (bo ten facet będzie takim kimś dla niej, już nie Ty)
amir411 napisal(a):Do tego zbyt dobrze się rozumiemy żeby poświęciła naszą znajomość. Wiem to bo rozmawialiśmy na ten temat.
rozmawialiście przed związkiem? bo wiesz, wiele rzeczy ja mówiłam, wiele partner, wiele każdy mówi nim się zakocha, miłość wiele zmienia, zmienia się postrzeganie człowieka.
amir411 napisal(a):Nie mówiąc nie robi też nic złego bo przecież ma z nim czystą kartę.
dla mnie to tak nie wygląda. nie ma czystej karty, bo będąc z nim spotyka się z przyjacielem, z którym jeszcze niedawno spała.
Oczywiście możesz się ze mną nie zgadzać i zapewne tak będzie, ale ja to widzę w taki sposób jak opisałam.
napisał/a: ~gość 2009-10-27 22:51
Trzeba bylo odrazu zadzialac a nie teraz po miesiacu smucic ze moze cos by bylo z tego

Taki postepowaniem ja jakis czas znowu napiszesz >>>Mam na imię Tomek, jestem singlem i mam .. lat.
napisał/a: sorrow 2009-10-28 00:02
amir411, szukasz rozwiązania dobrego dla siebie. Jedyne, które cię zadowoli niestety nie zależy od ciebie. Zakochanie jak sam wiesz może bardzo szybko się skończyć, a wtedy ona spragniona pocieszeń wróci w twoje ramiona i będziesz miał swoją szansę na wzbudzenie w niej uczucia wobec siebie. To jest ten scenariusz... prawda :)? Może tak będzie... może...

A co z całą resztą scenariuszy? Nie są tak dla ciebie pomyślne. Jeśli z nim się zwiąże, to według mnie wasza przyjaźń nie ma szans. Już nie wspomnę o erotycznym aspekcie, ale ta bliskość, która was łączy będzie dla jej partnera zawsze solą w oku. Jeśli będzie musiała wybierać (a według mnie będzie), to wybierze jego. Z kolei z twojej strony zastanawiasz się, czy nie przeczekać burzy hormonów. Według mnie do przyjaźni już powrotu nie będzie... idąc do łóżka, a potem zakochując się niej zrobiłeś coś nieodwracalnego. Zawsze już będziesz patrzył na nią inaczej niż na przyjaciółkę. Zawsze będzie cię kuło w sercu, kiedy będzie wracać ze spotkania do swojego partnera.

Przyjaźń pomiędzy obiema płciami niestety ma bardzo nikłe szanse na przetrwanie. Niektórym to wychodzi... ale tylko dlatego, że się jeszcze nie zepsuło ;). Zawsze prędzej, czy później zakradną się jakieś erotyczno-miłosne aspekty bądź pomiędzy nimi, a częściej pomiędzy "przyjacielem", a kimś innym. To już jest tylko znak powolnego końca.

Aha.. jeszcze rady chciałeś :). Jeśli nie masz nic do stracenia, to próbuj być przy niej jako przyjaciel i licz na to, że jej nie wyjdzie, co pozwoli ci ją zdobyć. Z czasem się zorientujesz, czy dalej warto czekać na coś, co być może nie nastąpi. Przygotuj się też na nieporozumienia i nieszczęśliwą miłość... to z pewnością do najprzyjemniejszych rzeczy nie należy. Ale czasem może warto...
napisał/a: ~gość 2009-10-28 17:37
amir411
Myślę, że utrzymywanie przyjaźni może być dla ciebie bardzo bolesne. Musiałbyś być bardzo silny psychicznie by kochać i słuchać o jej szczęściu z kimś innym.
Jeśli jesteś w stanie to znieść, to uważam że warto utrzymywać kontakt by mogła zobaczyć co traci, będąc z kimś innym. Może nawet powinieneś poznać tego chłopaka by pokazać jej że zależy ci na jej szczęściu. Jeśli dojrzeje do decyzji, że to ty jesteś jej miłością, będziesz blisko niej.
Moim zdaniem wszystko zależy od ciebie, od tego czy ty potrafisz to znieść. Jeśli jej związek będzie na tyle poważny, a ty nadal zakochany może porostu postaraj się zapomnieć (choć wiem że to bardzo trudne).
Na pewno nie możesz pozwolić na kolejne zbliżenia, jeśli będzie z tamtym facetem. Możesz stracić wtedy do niej szacunek i jeśli mielibyście być kiedyś razem, to nie potrafił byś jej zaufać (bo przecież raz już by zdradziła)
Wierzę, że wszystko się ułoży.....
POWODZENIA