ZAZDROSC!!!

napisał/a: ~gość 2009-03-30 19:38
AAAle ja nie naruszam prywatności :) oj kurcze, chyba rozumiem, w poprzednim poście chodziło mi nie o to, że ja sprawdzam gg, telefon itp :) mój były to robił, chodziło mi, że miałam dokładną sytuację jak shimmy :) A zaufanie, cóż, ja się nie boję zdrady fizycznej, tego jakoś pewna jestem i w ogóle o tym nie myślę, bardziej boję się zaangażowania emocjonalnego, psychicznego. Mimo, że mój chłopak jest osobą bez emocji, z nikim poza mną nie łączą go tego typu relacje, to jednak boję się, że może z jakąś dziewczyną nabrać bliżzych relacji... może dlatego, że mi to łatwo przychodzi...
napisał/a: ~gość 2009-03-30 20:00
haha, no to małe nieporozumienie, sorry

hmmm, wydaje mi się, że jak ktoś ma predyspozycje do bycia zazdrosnym to i z igły zrobi widły. I trzeba się z tym pogodzić, bo emocji się nie oszuka (jeśli zazdrość mieści się w granicach rozsądku, oczywiście). Ale, napiszę po raz kolejny, wg mnie jest to uczucie, które należy przeżywać wewnętrznie. Bić się, męczyć, ale wewnętrznie - bo gdy pozwolisz sobie raz dać upust zazdrości, każdy kolejny będzie łatwiejszy, awantury itp.
napisał/a: ~gość 2009-03-30 20:07
no właśnie, jestem kosmicznie emocjonalną osobą i trudno mi to w środku trzymać :( z resztą mój chłopak nie ma nic przeciwko, żebym mówiła jak mi coś nie pasuje, tylko mam to robić spokojnie ;) Było już dobrze i od tygodnia się jakby zresetowałam i znowu mam problemy z utrzymaniem emocji na wodzy i z komunikacją... ale wiem o co Ci chodzi i będę się starać :) dzięki
napisał/a: shimmy 2009-03-30 22:43
vanilla, trzymanie i duszenie w środku nic nie da,wiem z doswiadczenia to tylko nakręca spirale zazdrości.Trzeba rozmawiac,ale na spokojnie, mi to pomogło z innym partnerem i wyzbyłam sie tego.
napisał/a: ~gość 2009-03-30 23:35
Myślę że zazdrość często wynika z tego że czujemy sie niepewnie w związku, wtedy trzeba sie zastanowić czy aby na pewno nic nie robimy w tym kierunku by druga połówka czuła sie zagrożona ? no i dwa że dla jednej osoby np. mały flirt jest do przyjęcia i nie jest zazdrosna, dla innej to objaw lekceważenia i lekkiego podejścia do związku i uczucie zazdrości oraz braku zaufania.
Najlepiej wczuć sie w druga osobę i postepować jak w starym przysłowiu "nie czyń drugiemu co tobie nie miłe"
napisał/a: Misia7 2009-03-31 12:47
Romantyczny:P napisal(a):Myślę że zazdrość często wynika z tego że czujemy sie niepewnie w związku

Święte słowa
Ważne w związku jest ustalenie granic. Co jest dopuszczale co nie. Bo dla jednych rozmowa będzie już powodem do zazdrości a dla innych nie. Ważne żeby szanować siebie na wzajem i tak jak napisał
Romantyczny:P napisal(a):Najlepiej wczuć sie w druga osobę i postepować jak w starym przysłowiu "nie czyń drugiemu co tobie nie miłe"
napisał/a: maleństwo_ 2009-03-31 13:02
Ja na poczatku naszego związku nie byłam wogóle zazdrosna... Ale przez pewną sytuację w naszym wspólnym życiu zaczęłam być baaaardzo zazdrosna (sam sobie zawinił). Ale minęło...

Romantyczny:P napisal(a):Myślę że zazdrość często wynika z tego że czujemy sie niepewnie w związku,

Racja, wtedy coś w tym było... Sporo problemów z zaufaniem itd. Na szczęście to stare dzieje i już jest ok. Poradziłam sobie z tą swoją zazdrością. Chociaż nie było łatwo... ;) i tego wszystkim życzę...

A mój Narzeczony nie jest nigdy zazdrosny, a czasem mógłby troszkę :P :P
napisał/a: Misia7 2009-03-31 13:19
maleństwo_ napisal(a):A mój Narzeczony nie jest nigdy zazdrosny, a czasem mógłby troszkę

To denerwujące Niby zazdrość jest zła, ale chyab każdy z nas w podświadomości chce żeby ta druga strona była czasem troche zazdrosna. To nas dowartościowuje.
napisał/a: ~gość 2009-03-31 15:57
Wszystkim nie dogodzisz, zazdrosny źle, nie zazdrosny też źle

napisal(a):To denerwujące Niby zazdrość jest zła, ale chyab każdy z nas w podświadomości chce żeby ta druga strona była czasem troche zazdrosna. To nas dowartościowuje.


Dowartościować powinno was to że wasz facet spośród milionów kobiet wybrał tę jedyną i ją kocha, a nie to że zrobi scenę zazdrości
napisał/a: ~gość 2009-03-31 17:29
Romantyczny:P napisal(a):no i dwa że dla jednej osoby np. mały flirt jest do przyjęcia i nie jest zazdrosna, dla innej to objaw lekceważenia i lekkiego podejścia do związku i uczucie zazdrości oraz braku zaufania.

no właśnie! ja np jestem pewna, że mój mnie nie zdradzi fizycznie, ale mamy inne 'normy' w pozostałych zachowaniach i bardziej boję się, że on robi coś co dla niego jest 'niczym' a dla mnie 'czyms'.....
napisał/a: Misia7 2009-04-02 10:06
Romantyczny:P napisal(a):Dowartościować powinno was to że wasz facet spośród milionów kobiet wybrał tę jedyną i ją kocha, a nie to że zrobi scenę zazdrości

To samo tyczy się facetów.
napisał/a: shacka 2009-04-11 13:18
Ja nie potrafilam zapanowac nad zazdroscia, jak teraz o tym pisze to mimo, ze odkad mnie zostawil 1,5 roku temu i tak łezki kapia. Byl dla mnie wszystkim, a ja jego oczkiem w glowie. Z nikim nie pisal smsow, z zadnym idziewczynami, kazdego dnai bylismy razem, na gg nawet bab nie mial, nie spotykal sie nawet z kumplami, raz na miesiac sie napic. A ja wciaz mu wkrecalam ze sie gapi na inne, ze pewnie romansuje, ze pewnie bajeruje panne X (niedoszla milosc, ideał)... Psulam imprezy na ktorych bylismy, wciaz sie klocilismy, najgorsza byla zima, wtedy cos w Nim peklo i odszedl... Pozniej dokopalam sobie psujac od A do Z jego 100dniowke.. 3/4 zwiazku zachowywalam sie jak psychiczna, nie wiem czemu, nie wiem co sie ze mna dzialo, nie potrafie sobie tego wybaczyc, nie potrafie, to strasznie boli :( Wkrecalam mu wszystko ci sie dalo a On byl najwierniejszym facetem na swiecie, eh :( Wiecej tego bledu nie popelnie.