Zazdrość o przeszłość
napisał/a:
reaper84
2008-08-05 12:39
maleństwo_, fajnie, że udało Ci się od tego uwolnić:)...też bym tak chciał...u mnie różnica jest taka, że moja Pani raczej nie wspiera mnie w takich chwilach...a nawet potrafi się obrazić :/ a taka Jej reakcja czasem jeszcze bardziej mnie wkurza. Wiem, że w takiej sytuacji ciężko jest Jej zachować pozytywne nastawienie...ale wykazuje kompletny brak empatii...mogę powiedzieć maleństwo_, że miałaś szczęście z tym wsparciem, ja tylko czasem je otrzymuje...
napisał/a:
maleństwo_
2008-08-07 04:50
reaper84, nie zawsze tak było... na początku też się wkurzał... każde spotkanie kończyło się kłótnią... oddalaliśmy się od siebie... aż w końcu powiedzieliśmy DOŚĆ! rozstanie nie wchodziło w grę-za bardzo się kochamy, więc poprosiłam go o wsparcie i pomoc... opowiedziałam o swoich uczuciach, dużo rozmawialiśmy... na pocżatku było ciężko-czasem jeszcze zapominaliśmy o tym co najważniejsze. Potrzeba czasu...
reaper84, poproś swoją dziewczynę o pomoc, wsparcie, bo tego potrzebujesz. Jesteście RAZEM nie tylko kiedy dobrze, ale kiedy źle...
Mój Ukochany też się obrażał... Ale tak jak napisałam-szczera rozmowa+prośba o wsparcie.
Życzę powodzenia, bo wiem jak to jest-bez Jej pomocy nie dasz rady-poproś ją o wsparcie. Życzę wszystkiego dobrego!
reaper84, poproś swoją dziewczynę o pomoc, wsparcie, bo tego potrzebujesz. Jesteście RAZEM nie tylko kiedy dobrze, ale kiedy źle...
Mój Ukochany też się obrażał... Ale tak jak napisałam-szczera rozmowa+prośba o wsparcie.
Życzę powodzenia, bo wiem jak to jest-bez Jej pomocy nie dasz rady-poproś ją o wsparcie. Życzę wszystkiego dobrego!
napisał/a:
cynik
2008-08-07 10:06
reaper84, masz problem.
A może pomyśl sobie tak - czy martwiłbyś (rozmyślałbyś w tych swoich kategoriach) się o dziewczynę, która byłaby dziewicą, a Ty już to robiłeś z inną? Pewnie byś taką dziewczynę traktował jak jakąś "świruskę", że myśli o takich rzeczach.
W dzisiejszych czasach coraz mniej jest dziewic i prawiczków. Wszyscy chcą być już po tym pierwszym razie już w wieku (maksymalnym) 18 lat.
A czy jak Twoja obecna dziewczyna nie uprawiała seksu, tylko całowałaby się, macała się z poprzednim chłopakiem - to też miałbyś problem?
Zresztą suma - sumarum - nie mam dobrego zdania o takich kobietach jak Twoja dziewczyna, która z wielką łatwością wskakuje do łóżka różnym osobnikom. No cóż - może jestem w tych względach "konserwą" ?
A może pomyśl sobie tak - czy martwiłbyś (rozmyślałbyś w tych swoich kategoriach) się o dziewczynę, która byłaby dziewicą, a Ty już to robiłeś z inną? Pewnie byś taką dziewczynę traktował jak jakąś "świruskę", że myśli o takich rzeczach.
W dzisiejszych czasach coraz mniej jest dziewic i prawiczków. Wszyscy chcą być już po tym pierwszym razie już w wieku (maksymalnym) 18 lat.
A czy jak Twoja obecna dziewczyna nie uprawiała seksu, tylko całowałaby się, macała się z poprzednim chłopakiem - to też miałbyś problem?
Zresztą suma - sumarum - nie mam dobrego zdania o takich kobietach jak Twoja dziewczyna, która z wielką łatwością wskakuje do łóżka różnym osobnikom. No cóż - może jestem w tych względach "konserwą" ?
napisał/a:
~gość
2008-08-07 11:38
Podpisuję się pod resztą.
Porozmawiaj z nią - powiedz że potrzebujesz troski i miłości żeby sobie poradzić z zazdrością.
A tak w ogóle o co jesteś zazdrosny?
o to że ona miała więcej seksu i więcej partnerów? A może to jakaś dziwna duma że ty nie jesteś jej pierwszym a ona nie była "czysta i niewinna" kiedy szliście do łóżka? A może masz wrazenie że jej były był lepszy w łóżku od ciebie? A to że ją całował ona jego i sie dotykali - sorry za brutalność ,ale zaiste już dawno wzieli kąpiel. A nie są razem więc już tego nie robią - skończone. Ona jest z tobą ,a nie z nim, więc po co sobie to wyobrażasz? Czego tak naprawdę sie obawiasz?
Wczoraj gadałam z kolegą. Pytanie było co by zrobił gdyby zakochał się w dziewczynie( z wzajemnością), która miała przed nim sporo przygód miłosnych ,romansów i partnerów przed nim? On - nic , jeśli byłoby im dobrze to chciałby z nią być , przeszłość nie ma znaczenia. To samo ci mówię.
Porozmawiaj z nią - powiedz że potrzebujesz troski i miłości żeby sobie poradzić z zazdrością.
A tak w ogóle o co jesteś zazdrosny?
o to że ona miała więcej seksu i więcej partnerów? A może to jakaś dziwna duma że ty nie jesteś jej pierwszym a ona nie była "czysta i niewinna" kiedy szliście do łóżka? A może masz wrazenie że jej były był lepszy w łóżku od ciebie? A to że ją całował ona jego i sie dotykali - sorry za brutalność ,ale zaiste już dawno wzieli kąpiel. A nie są razem więc już tego nie robią - skończone. Ona jest z tobą ,a nie z nim, więc po co sobie to wyobrażasz? Czego tak naprawdę sie obawiasz?
Wczoraj gadałam z kolegą. Pytanie było co by zrobił gdyby zakochał się w dziewczynie( z wzajemnością), która miała przed nim sporo przygód miłosnych ,romansów i partnerów przed nim? On - nic , jeśli byłoby im dobrze to chciałby z nią być , przeszłość nie ma znaczenia. To samo ci mówię.
napisał/a:
cynik
2008-08-07 13:43
Bo tak każdy reaguje normalny człowiek.
Nie ma ludzi nieskazitelnie czystych - ktoś może być dziewicą, ale może mieć szereg innych wad, które sprawią to, że dany chłopak będzie czuł obrzydzenie do kobiety.
Tak można mnożyć przykłady - tylko po co?
Zawsze można pójść do psychologa
napisał/a:
fantasmagory1
2009-11-10 15:54
Hej,
piszę pierwszy raz na jakimkolwiek forum więc prosze o wyrozumialośc.
Mam problem podobny do tych opisanych, z tym, że ja jestem już pewny że wpadam w oblęd.
Kocham dziewczyne nad życie. Gdy sie z Nia wiazalem wiedzialem ze stracila dziewictwo z jakims debilem gdy miala lat 15. Wiedzialem tez ze dopiero co roztala sie z moim bylym kolega (po dziesieciu miesiach pelnych seksu). Nie wiedzialem za to ze w miedzy czasie puscila sie jeszcze z wiejskim chlopcem na wakacjach i z kumplem swojego pierwszego, a mnie pozniej zdradzila 3 razy ze swoim bylym (tym mpim kolega) choc on wczesniej zmuszal ja do "tego".
W koncu ja tez ja zdradzilem ale nie pomoglo. Dalej na przemian kocham i nienawidze jej. Aha, ona byla moja pierwsza, ona ma 21 ja 20, razem 2 i pol roku.,
Jakby ktos mogl jakos dodac otuchy albo dac sprawdzona rade...
piszę pierwszy raz na jakimkolwiek forum więc prosze o wyrozumialośc.
Mam problem podobny do tych opisanych, z tym, że ja jestem już pewny że wpadam w oblęd.
Kocham dziewczyne nad życie. Gdy sie z Nia wiazalem wiedzialem ze stracila dziewictwo z jakims debilem gdy miala lat 15. Wiedzialem tez ze dopiero co roztala sie z moim bylym kolega (po dziesieciu miesiach pelnych seksu). Nie wiedzialem za to ze w miedzy czasie puscila sie jeszcze z wiejskim chlopcem na wakacjach i z kumplem swojego pierwszego, a mnie pozniej zdradzila 3 razy ze swoim bylym (tym mpim kolega) choc on wczesniej zmuszal ja do "tego".
W koncu ja tez ja zdradzilem ale nie pomoglo. Dalej na przemian kocham i nienawidze jej. Aha, ona byla moja pierwsza, ona ma 21 ja 20, razem 2 i pol roku.,
Jakby ktos mogl jakos dodac otuchy albo dac sprawdzona rade...