Zdjęcia w komputerze mego męża

napisał/a: Utopia 2007-10-23 13:55
witajcie,
mam ten sam problem,
prosilam, grozilam, tlumaczylam, nic nie pomaga,
ciagle robi to samo, gdy tylko nadarza sie okazja, nie mam juz sily, albo nie traktuje tego co mowie powaznie, albo ta potrzeba jest zbyt silna, nie wiem juz...
czuje sie paskudnie
napisał/a: Mari 2007-10-23 14:17
Zaniepokojona,kkk, hej,
Pierożki były ,ale w sobotę .Kurde "miałam" stół ..taki któremu rozkłada się boczne części i z deka trochę listwa puściła(trzeba kupić nową ..).Noo.. meble też czasami z Nami nie chcą być do końca życia .
Śmiechu co niemiara!..jak zaskrzypiało to się wystraszyłam i o mało nie spadłam ,jednak "co Wam powiem ,to Wam powiem" odprężenie i śmiech przez trzy dni na wspomnienie tego wygłupu.

Zaniepokojona :D !, Ja miałam stringi i fartuszek ! , nie sam fartuszek ,bo trochę za kusy!.
napisał/a: Zaniepokojona 2007-10-23 17:28
Ach ci faceci dranie niepoprawni. Mój chyba ostatnio nie miał czasu na głupoty. Ale ... w sobotę rano znowu coś oglądał, bo przypadkowo znalazłam w koszu. Myślał, że tam nie zajrzę. Akurat wyrzuciłam nie to, co trzeba i musiałam odzyskać. Zajrzałam, a tam podejrzany plik. Przywróciłam i obejrzałam. Znowu się wkurzyłam i miałam ochotę wziąć go za pióra, nagadać, zrobić awanturę albo złośliwie oglądać akurat jak wejdzie do pokoju. Policzyłam do 10, potem jeszcze raz, pomyślałam i odpuściłam. Potem na samo wspomnienie śmiech mnie ogarniał. Doszłam do wniosku, że ja też mam wszystko to co trzeba na swoim miejscu.
Pomyślałam, CZEKAJ DRANIU, ja ci pokażę!!! Cały dzień prowokowałam, robiłam dwuznaczne aluzje, a wieczorem w sypialni dałam taki wycisk, że ho ho :D Nad ranem jeszcze raz. W niedzielę znowu zawracałam mu głowę sobą itp. a wieczorem powtórka z rozrywki :cool:
Zadowoleni byliśmy, że ho ho. Może właśnie mu o to chodziło? :confused:
napisał/a: martussss 2007-10-23 21:26
Wiesz co Zaniepokojona chciałabym mieć taki charakter, ja niestety nie z tych ludzi, nie umiem nawet jeśli bardzo bym chciała
napisał/a: kkk 2007-10-24 10:24
ja na szczęście też mam spokój ale co mi z niego jak u nas seksu jak na lekarstwo,ja czekam bo ile razy można prosić,mi się też ciś od życia należy a zawsze to jest tak że on chce i ma a ja nie mam nic...a teraz go nie namawiam no i już prawie miesiąc NIC. ha!nadal cierpliwie czekam i nic na ten temat nie mówie,oj byle by mie za długo bo zapomne jak to się robi
napisał/a: Zaniepokojona 2007-10-24 19:16
No cóż, czasem trzeba zdystansować się do problemu, który nas dręczy. Skoro jednak wszyscy faceci to wzrokowcy (i mój też) a myślałam, że jednak nie, to trzeba jakoś to zaaprobować. Tak do końca sie z tym nie pogodziłam, o nie!!!! Ale staram się wyciągnąć jakieś wnioski i nie dać się, a nawet zaskoczyć. A niech sie cieszy. Jak go tak wymęczę, to przejdzie mu ochota na patrzenie, bo będzie czekał na działanie.
napisał/a: kocurekXtygrys 2007-10-24 21:10
A nie przyszło wam do głowy "Pokonać wroga jego własną bronią"....... :D
Przecież to proste.... wchodzicie na strony z gołymi facetami i nawet komentujecie "rozmiary" ;) :D :D
Pomyślcie nad tym...... :D
napisał/a: Utopia 2007-10-25 10:17
hej dziewczyny,
u mnie od niedzieli wojna, a raczej ciche dni.
wlasnie z tegoz powodu, bo obiecal a znowu znalazlam, i obawiam sie ze to sie juz nie zmieni. Bedzie ogladal i bedzie sie ukrywal, a ja jakos tego nie potrafie zaakceptowac, za bardzo boli, jestem rozczarowana.
napisał/a: Hachiman 2007-10-25 12:35
Pwnie że to smutne być wystawioną na porównania z innymi.


Czy jesteście jednek przekonane że wasi faceci dokładnie wiedzą dlaczego ich ogłądanie was rani? Dokładnie, dokładnie? Czy racjonalnie wyobrażają sobie ten mechanizm (tak: technicznie, proceduralnie, socjologicznie, medycznie lub psychologicznie)? Jeżeli nie to nie mają, ważnego dla nich, racjonalnego uzasadnienia.
Myślę że słyszeli coś od was o tym ale, nie dociera to do nich a wewnętrzny zew zmniejsza tego wagę. Bo dokładnie nie rozumieją dlaczego się wściekacie a wasza natychmiastowa złość ich odpycha (np. do Internetu). I koło się zamyka.

Myślę że można facetowi skutecznie sprawę wyjaśnić - przez racjonalne wytłumaczenie zanim pojawią się emocje - ale pewnie to okazałoby się za trudne...

Zdaję sobie sprawę że ingeruje w wasze ustalone przez tysiąclecia emocjonalne mechanizmy obronne ale kto powiedział że wszystko jest proste?

Pozdrawiam.
napisał/a: Zaniepokojona 2007-10-25 13:25
kocurek-tygrys napisal(a):A nie przyszło wam do głowy "Pokonać wroga jego własną bronią"....... :D
Przecież to proste.... wchodzicie na strony z gołymi facetami i nawet komentujecie "rozmiary" ;) :D :D
Pomyślcie nad tym...... :D


A pewnie, że przyszło i nawet oglądałam. Ale naprawdę wcale mnie nie ruszały te strony. Ot, popatrzyłam i uznałam, że to wcale nie jest ciekawe. Szkoda czasu, wolę robić inne rzeczy przy pomocy komputera albo coś poczytać. Na razie nie mam warunków oglądać stronek przy mężu, bo mąż z komputerem rezyduje w pokoju u syna. Więc nie będę deprawować dzieciaka. ;)

Do Hachimana: owszem wściekam się (zresztą coraz mniej) ale on o tym jeszcze nie wie. Zaczyna mnie to coraz bardziej śmieszyć.
napisał/a: Mari 2007-10-25 19:17
kocurek-tygrys napisal(a):A nie przyszło wam do głowy "Pokonać wroga jego własną bronią"....... :D
Przecież to proste.... wchodzicie na strony z gołymi facetami i nawet komentujecie "rozmiary" ;) :D :D
Pomyślcie nad tym...... :D

No tym razem choć po części zgadzam się Tobą ..,jednak zawsze powinno się to zrobić z wdziękiem ,zaskoczeniem (szokiem) :eek:,że taką stronkę otwarło się przez przypadek i lekko zaciekawionym, komentarzem...nic na wydrę i na szpady.., a wywód na temat "rozmiarów" odpada , bo niejednemu by nie "stanął"! :D .Chyba nie o to chodzi w małżeństwie ?. Robimy wszystko aby się zbliżyć ,a nie oddalić...
napisał/a: Zaniepokojona 2007-10-25 20:10
Nie wszystko, co wielkie jest dobre. Ważne są przede wszystkim umiejętności i ten dreszczyk.... Do obcego nic bym nie czuła, choćby osprzętowany był jak nie wiem co ;)