zdrada

napisał/a: madzia0013 2009-06-03 20:01
Witam!
jestem tu nowa. Nawet sama nie wiem dlaczego zdecydowałam się pisać o swoich problemach na forum. Może dlatego, że łatwiej mi o tym pisać niż mówić. Zresztą nie mam zbytnio z kim o tym pogadać. może z przyjaciółką. Nie nawet z nią nie, bo jej chłopak to przyjaciel mojego eks a ona to jego dobra kumpela, więc nie chcę żeby przez nasze nieporozumienia cos się miedzy nimi popsuło. Może zacznę od początku. Ostatnio mieliśmy z przyjaciółka miesiąc wolnego od wykładów na studiach i postanowiłyśmy pojechać na miesiąc do jej cioci do Anglii żeby podszkolić język no i trochę odpocząć od codzienności. Pewnego wieczoru w rozmowie telefonicznej troszkę posprzeczałam się z moim chłopakiem. Dokładniej ujmując niezbyt mogłam z nim gadać gdyż spieszyłam się na małą imprezkę do sąsiadów „cioci”. On zarzucił mi, że tam baluje no i tak od słowa do słowa…
kilka dni po naszym powrocie z Anglii siostra przyjaciółki zaprosiła nas na parapetówkę, no i tam mój Przemuś i jego kumpel jakoś dziwnie się zachowywali, nie pili nic i o czymś szeptali do siebie. Ale nigdy w życiu nie pomyślałabym że o czymś takim….
Dwa dni po parapetówce wybrałam się do kumpeli (organizatorki imprezy) i tam od jej współlokatorki dowiedziałam się o czym nigdy chyba nie chciałabym się dowiedzieć… o zdradzie mojego chłopaka. w noc kiedy się pokłóciliśmy mój kochany Przemuś wybrał się z kumplami, zarwał jakąs laseczke no i się z nią przespał, i pewnie nigdy bym się o tym nie dowiedziała gdyby nie to że ta laską była ta własnie współlokatorka mojej kumpeli. Na parapetówce od razu zjażyła że to ten chłopak z którym się przespała ale nie miała odwagi wtedy mi o tym powiedzieć. Byłam w szoku, mój Przemuś, to przeciez nie możliwe, on by nigdy nic takiego nie zrobił. Cały czas miałam nadzieję że to kłamstwo, że on zaprzeczy, ale nie, przepraszał, błagał o wybaczenie, tłumaczył, że to jeden jedyny raz, że załuje. Ale nie umie mu wybaczyć. Zawiódł mnie. Nie potrafie mu zaufać
Może jakby mi o tym sam powiedział, może bym wybaczyła….
A tak sama nie wiem, boje się że mnie znów skrzywdzi.
napisał/a: ~gość 2009-06-03 21:40
madzia0013, nie warto ufac takiej osobie- jesli chcesz znac moje zdanie... wiem, ze nie umialabym wybaczyc, zapomniec. ciagle bym sobie to wyobrazala, rozwazala w myslach, widziala ich... razem, w lozku.
to zbyt wiele jak na kobiete. Zdrada to zdrada- nie ma dla zwiazku nic gorszego.
jesli byla zdrada, zniknelo zaufanie- bez zaufania zwiazek jest marnoscia.
bardzo ci wspolczuje, sama bylam ta zdradzona strona... wiem co czujesz.
z wlasnego doswiadczenia wiem, ze takiego zwiazku nie da sie odbudowac. zawsze cos bedzie juz was dzielic...
skoncz to teraz, poki facet nie zrobil z ciebie wraka czlowieka...
pisz, jak ta sytuacja sie potoczy. trzymaj sie. i pamietaj- powinnas chodzic z podniesiona glowa, a nie z zapuchnietymi od placzu oczyma...
napisał/a: madzia0013 2009-06-03 21:50
no troszkę trudno tak po prostu o nim zapomniec. bylismy ze sobą 4 lata. myslalam ze znam go jak nikt.
napisał/a: ~gość 2009-06-03 21:56
Nie umiesz zaufać,wybaczyć = zostawiasz go. I tyle.
Chłopaczek strzelił focha i żeby się zrewanżować poszedł się przespać z inną, nieźle. Szkoda, że nie zaszła w ciążę. Ten przyjaciel to też dobry, moze oni sami ustalili że będą się kryć jeden drugiego? Choć równie dobrze może jeszcze się zastanawiali co robić, czy powiedzieć.
Dobra mniejsza o moralizowanie. Sytuacja wygląda tak .Jesteś wściekła, rozżalona i skrzywdzona i masz do tego pełne prawo ze względu na jego zachowanie. Niedojrzałe z resztą.
Jednak cokolwiek zadecydujesz, nie rób nic pod wpływem emocji, nie będziesz potrafiła na niego patrzeć - kończysz to i porandkujesz bez zobowiązań. Uznasz że jednak go kochasz to mu wybaczysz i będziecie razem ,ale wtedy będziesz się musiała z tym gryźć. Dobrze że spadły Ci różowe okulary i go nie idealizujesz, ale też warto byłoby wymagać od niego zmiany i pracy nad sobą, niezaleznie co zdecydujesz.
napisał/a: madzia0013 2009-06-03 22:00
najgorsze w tym wszystkim jest to, że Twoje przypuszczenia sa słuszne - kumpel o wszystkim wiedział, i sam go namówił, żeby mi o niczym nie mówić...
może gdyby powiedział było by mi łatwiej...
napisał/a: ~gość 2009-06-03 22:17
Może warto byłoby porozmawiać z kumplem dlaczego to zrobił? coś mi się wydaje że też ma nieczyste sumienie i dlatego tak kazał kryć bo inaczej sypnełoby się coś większego. Poza tym może przyjaciólka też chciała by to wiedzieć bo skoro kryje to jednak znaczy że wg niego to moze być nic wielkiego i warto by się nad tym zastanowić żeby zmienił trochę poglądy na życie?

A chłopak cóż, zobaczysz po czasie jak się zachowuje czy nie znajdzie sobie pocieszenia.
napisał/a: madzia0013 2009-06-03 22:37
gadałam, gadałam i nic. twierdzi że zna nas wiele lat i wie że mój eks zrobił najwiekszą głupotę na swiecie. wiedział że tego żałuje i doradził mu aby nic mi nie mówił bo wiedział ze skończy się to rozstaniem. no i że gdyby jeszcze raz miał mu doradzić to by zrobił tak samo bo widzi jak teraz oboje cierpimy. tylko kto bardziej...
napisał/a: ~gość 2009-06-03 22:51
Jasne... Facet nie dosc ze sobie zrobil dobrze to cierpi..? prosze cie...
a tacy kumple i ich "porady" to lepiej spuscic na to zaslone milczenia. znalazlas sie w niewesolej sytuacji.
jesli umiesz zapomniec i wybaczyc- chwala ci za to.
jesli nie umiesz- sayonara,
a 4 lata to nie koniec swiata... ludzie sa ze soba po 15 lat i sie rozchodza... nie warto marnowac sobie zycia z powodu "bo juz 4 lata razem jestesmy..."
moze jednak warto by bylo zaczac cos nowego z wartosciowa osoba, z zasadami... a nie z kims kto jest jak choragiewka na wietrze
napisał/a: madzia0013 2009-06-03 22:57
tyko to tak strasznie boli. budowaliśmy dom, planowaliśmy razem przyszłość i wszystko rozsypało się jak domek z kart
zdradził, oszukał
czy potrafie zaufać - na chwile obecną nie..
ale co dalej - niewiem
napisał/a: żaba xxx 2009-06-05 10:40
Zdepresjonowana napisała :
Jasne... Facet nie dosc ze sobie zrobil dobrze to cierpi..? prosze cie...

Całkowicie sie z tym nie zgadzam! to że zdradził nie oznacza że nie cierpi. moze naprawdę żałuje tego co zrobił pod wpływem impulsu. może naprawde Cię kocha a to był jeden jedyny raz i nigdy sie nie powtórzy.
A ja na Twoim miejsu bym dała sobie i jemu czas na to by wszystko przemyśleć. może jednak będzie warto wybaczyć?!