zdrada

napisał/a: gosiak6 2007-06-07 07:44
hejka,u mnie też tak było ogólne zaślepienie wiedziałam że robię źle a i tak w to brnęłam.Cierpiałam i brnęłam dalej...bo go kochałam a on...był ze swoją zoną.Nie mogłam dalej tak żyć bo zrozumiałam że zasługuję na normalne życie z kims kto będzie tylko dla mnie a ja dla niego.My kobiety tak mamy wierzymy i cierpimy ale boimy sie podjąć ważnych dla nas decyzji,odciąć to raz na zawsze,postawić na swoim.Bedziesz potzrebowała dużo siły ale zobaczysz jak już sie od tego uwolnisz,poczujesz ulgę...Ja choć długo jeszcze cierpiałam i za każdym razem gdy go widziałam odżywało wszystko,potrafiłam powiedzieć sobie NIE!!Bo jesli znowu bym mu uległa nie byłoby konca.A tak mija kolejny rok,czasami się widujemy na ulicy...cieszę się że mam to za sobą-jestem szczęśliwa,choć sama:)(narazie)Jeśli chodzi o koleżanki,to uwierz mi że dzis nie ma prawdziwyxch przyjaciół,są tylko ludzie którzy dobrze mówią przy nas a za plecami...a każdy powinien spojrzeć najpierw na swoje życie i prać swoje brudy..Choć ja wtedy mogłam liczyć na moją Przyjaciółkę,uratowała mi życie,nie ganiła ale pomagała we wszystkim, w spotkaniach z nim itd. mówiła swoje zdanie ale też była moim powiernikiem-była ze mną ale po wszystkim powiedziała że to moje życie,każdy ma swoje marzenia i nadzieje.Życzę Ci wszystkiego naj abyś miała dużo siły i wiary we własne możliwości,uwierz że jeśli kłamstwo si8ę powtarza to nie warto wierzyć w takiego człowieka.Ściskam ciepło i życzę powodzenia.
napisał/a: kasiaczek31 2007-06-10 18:49
gosiak i naiwna wspolczuje wam dziewczyny ,doskonale wiem co czujecie sama nie mam narazie tyle sil by zrobic w swiom zyciu remanent jestem od 10lat mezatka mialam przerwe prawie 2letnia maz odszedl bo nieukladalo nam sie spotkal jak mowi tylko mila kolezanke i zostawil mnie z dzieckiem oczywiscie mowil ze to wszystko moja wina a ja wierzylam to byl koszmar za wszelka cene chcialam miec rodzine i wrocilismy do siebie . Spodziwamy sie drugiego dziecko to wspaniale tylko ze wemnie cos peka i juz mu nie ufam nie wiem jak dlugo to wytrzymam .zastanawiam sie tylko dlaczego dopiero teraz to do mnie dociera a nie wczesniej ...........
napisał/a: gosiak6 2007-06-11 19:28
kasiaczku31,to chyba normalne że chciałaś być szczęsliwa,każdy chce kochać i być kochanym,ale czasami trzeba spojrzeć na sprawe z dystansem.Ty jesteś meżatką,ja też na pewno walczyłabym o rodzinę,cokolwiek by się działo.Ale jeśli Twój mąż nie zmienił się na lepsze to na pewno ciężko jest uwierzyć i zaufać poraz drugi.Ale pamiętaj o jednym:czasami warto dać tę drugą szansę,ludzie potrafią się zmieniać.Życzę Ci pozytywnych i ciepłych myśli,trzymaj się cieplusio i bądź szczęśliwa.
napisał/a: fince 2016-06-24 10:29
bardzo Ci współczuje. Dlatego wlasnie moim zdaniem zawsze jak sie juz chociaz troszke zaczyna podejrzewac faceta warto wziac to na powaznie i np. skorzystac z agencji detektywistycznej zeby potem nie cierpiec dwa razy bardziej. Ja tak zrobilam jak mialam zle przeczucia, skorzystala z agencji i sie nie zawiodlam a przypuszczenia okazaly sie prawda. Dzisiaj nie wiem co bym bez nich zrobiła, pewnie dalej żyła w przekonaniu że to tylko moje przypuszczenia.. ehh, dziewczyny korzystajcie z takich opcji to naprawde nic zlego a duzo pomaga na przyszlosc!