zdrada

napisał/a: pyza 2007-07-04 14:47
byłam z nim 4 lata, bardzo go kochałam, mieszkaliśmy razem, planowaliśmy ślub. myślałam, że jeżeli ludzi łączy prawdziwa miłość to nie musi się niczego przed sobą udawać, można być po prostu sobą. życie pokazało, że to bzdura. największym błędem jaki można popełnić w związku to pokazać komuś, że jest twoim całym światem i jak barzdo się go kocha. facet NIGDY nie może być tego pewny! na początku, przez pierwsze 2 lata było jak w bajce, myślałam, że spotkałam księcia. ale to nie był książe. przestał mnie szanować, zaczęliśmy się kłócić, zrywaliśmy ze sobą kilkanaście razy i zawsze do siebie wracaliśmy. po jednym z takich zerwań on poszedł na dyskotekę i się przespał z jakąś przygodną panienką. chociaż kiedyś myślałam inaczej, teraz wie, że nic nie boli bardziej od zdrady. później kłamał, że to nieprawda. błagał, żebym do niego wróciła, mówił, że nie potrafi beze mnie żyć. nie wróciłam do niego i nigdy tego nie zrobię. do dziś śni mi się w nocy i ciągle za nim tęsknię. problem w tym że już nie wierzę w miłość. ani w ludzi którzy potrafią być bardzo zakłamani.
napisał/a: Ankaaaa 2007-07-07 17:34
a ja wierze w milosc.moze to najglupszy przyklad jaki moge podac, bo dotyczy katarzyny figury.napewno znasz.kiedy byla mloda czy nie byla sliczna? miala przeciez wielu mezyczzyn, i zdaje sie co najmneij jednego meza. a wielka milosc o ktorej mowi teraz-jako pomarszczona,niepomalowana 40latka -przyszla wlasnie niedawno. kilka lat temu.mimo tego, ze najlepsze" swoje lata oddala komus inego i ktos inny zabral jej urode i mlodosc.milosc sobie przychodzi jak chce, nie zawsze jest po naszej mysli,ale zawsze jest:)
napisał/a: Ankaaaa 2007-07-07 17:35
ps. Tobie to zapewne chodzi po glowie i budzi tesknote, ale bardzo,bardzo dorbze zrobilas,ze sie rozstalas z ta osoba.tak byloby zawsze a ty tego uniknelas.nie wchodzi sie 2 razy do tej samej rzeki.gratuluje!
napisał/a: Kukusia 2007-07-10 22:16
Witam!!
MAm podobny problem do Twojego.Tez bylam z facetem 2 lata.Przez 1,5 roku bylo jak w bajce,a pozniej zaczal sie dziwnie zachowywac,nie chcial juz sie codziennie spotykac,latal z kolegami.Zerwalam z nim no i po 2tyg. znalazlam innego.Ty sama skomentowlas to,ze to nie zdrada,a teraz piszesz,ze on Cie zdradzil.Nie rozumiem...Przeciez piszesz,ze to bylo po jedym z waszych zerwan.JA z moim facetem rozstalam sie tylko raz i porzadnie.Wiesz on poprostu chcial uciec od problemow idac do lozka z ta kobieta.Na pewno przez te wszystkie Wasze rozstania i powroty nie wiedzial sam co ma myslec o tym wszytskim.W jego glowie zaczelo sie klebic wiele pytan np.czy to na pewno ta jedyna? czy ja ja kocham czy to tylko przyzwyczajenie?czy bede z nia szczesliwy? i takie tam.Przespal sie z ta kobieta tlko dla tego!Ale skoro on chce wrocic i mowi,ze Cie kocha i nie potrafi zyc bez Ciebie to tak jest.Gdyby bylo inaczej juz dawno mialby inna.Wiem sama po sobie,bo jestem na jego miejscu i wiem co ja wtedy myslalam i co czulam.UWierz!!Daj mu szanse!!
napisał/a: Kukusia 2007-07-10 22:19
Uwierz w milosc,bo ona istnieje i nie trac kogos kogo kochasz.Moj chlopak tez mi teraz nie chce wybaczyc,choc nie spalam z tym kolesiem i bylam z nim tylko 1,5tyg.,ale skoro on po sexie z inna mowi,ze kocha to jest teraz tego pewny i wie,ze to Ty jestes ta jedyna!!Trzymaj sie i przemysl to.Mozesz stracic wiele!!
napisał/a: Mari 2007-07-11 17:11
Pyza.. to mogła być normalna"wojenka sił" jak w każdym związku..na początku: kto nad kim będzie dominował..skończyło sie tak jak skończyło:(.Mówisz,"do dziś śni mi się w nocy i ciągle za nim tęsknię",bo może? kochałaś.. .On "mówił, że nie potrafi beze mnie żyć".Nie jesteś pewna ,czy kochał...
Nie piszesz nic o szczerych rozmowach,głębokiej analizie Waszego! takiego a nie innego zachowania?...Z tego co do tej pory napisałaś...
Szczerze..Wy uczycie się dopiero miłości :),jesteście na początku tej drogi.


Pozdrowionka...