ZDRADA CO ROBIĆ

napisał/a: JUSTYNKA:(/25 2013-01-27 01:55
WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ CZTERY LATA TEMU WYSZŁAM ZA MĄŻ CHOĆ MAM TERAZ 25 LAT WIĘC BYŁAM MŁODA I GŁUPIA ALE WPADLIŚMY CO PRAWDA PRZED ŚLUBEM PORONIŁAM I BYŁO MI WSZYSTKO JEDNO ON CHCIAŁ BO MNIE KOCHAŁ WIĘC ŚLUB JA POTEM ZAMIAST ZAANGAŻOWAĆ SIĘ W RODZINĘ UCIEKŁAM W PRACE ON MNIE KOCHAŁ STARAŁ SIĘ A JA MIAŁAM TO W DUPIE MIESZKALIŚMY SAMI ALE JA I TAK BYŁAM POD DUŻYM WPŁYWEM MAMY I ZAMIAST LICZYĆ SIĘ Z MĘŻEM LICZYŁAM SIĘ Z MAMĄ NIEDAWNO WYJECHAŁ DO ANGLII DO PRACY ALE SIĘ NIE UDAŁO I WRÓCIŁ PO MIESIĄCU A JA PRZEZ TEN MIESIĄC BEZ NIEGO ZROZUMIAŁAM JAK BARDZO GO KOCHAM I MYŚLAŁAM ŻE JAK WRÓCI TO BĘDZIE WSPANIALE ALE ON BYŁ ZDYSTANSOWANY OBWINIAŁ MNIE ZA TE LATA GDY BYŁAM ZŁA I NIE LICZYŁAM SIĘ Z NIM OBWINIAŁ MNIE O TO ŻE TO JA KAZAŁAM MU POJECHAŁ DO ANGLII A TO NIE BYŁO TAK CZĘSTO MU MÓWIŁAM ŻE ZA MAŁO ZARABIA I TAKIE TAM ALE TO PRZEZ MAMĘ WIEM TERAZ ŻE STRACIŁAM WIELKĄ MIŁOŚĆ BO ON ŚWIATA POZA MNĄ NIE WIDZIAŁ ALE TO WRÓCIŁ JUŻ NIE TEN KOCHAJĄCY MNIE MĄŻ BYŁ OSCHŁY GDY JA WARIOWAŁAM Z MIŁOŚCI DO NIEGO WIEM ŻE TO JA TO ZNISZCZYŁAM PO MIESIĄCU JAK WRÓCIŁ ODKRYŁAM ŻE MNIE ZDRADZA ALE MU WYBACZYŁAM BO CHCE RATOWAĆ TO MAŁŻEŃSTWO CHCE ABY MNIE POKOCHAŁ JAK DAWNIEJ ALE ODKRYŁAM ŻE ON DALEJ Z NIĄ PISZE PO ROZMOWIE GDY CHCIAŁAM GO WYGONIĆ Z DOMU SPAKOWAŁAM GO NAWET ALE NIE DAŁAM RADY TEGO ZROBIĆ BO GO KOCHAM ON POWIEDZIAŁ ŻE NIE WIE CZY CHCE BYĆ ZEMNĄ CZY Z NIĄ I ŻEBYM DAŁA MU CZAS CO JA MAM ROBIĆ KOCHAM GO TAK BARDZO JAK ON KIEDYŚ MNIE TERAZ POJECHAŁ SIĘ Z NIĄ SPOTKAĆ ŻEBY POGADAĆ I MOŻE PODJĄĆ DECYZJE CZEGO CHCE DALEJ POZWOLIŁAM MU NA TO BO NIE CHCE GO STRACIĆ NIE UMIAŁAM MU POWIEDZIEĆ ŻE NIE CHCE GO WIDZIEĆ WIĘCEJ NIE CHCE ZOSTAĆ SAMA ZAPOMNIAŁAM JESZCZE ON CHCIAŁ MIEĆ Z NIĄ DZIECKO DLATEGO MNIE ZDRADZIŁ BO MY MAMY PROBLEM LECZĘ SIĘ ALE OD 3 LAT NIC A ON PRAGNIE DZIECKA CO JA MAM ROBIĆ CZEKAĆ JAK PODEJMIE DECYZJE I LICZYĆ NA TO ŻE MNIE NIE ZOSTAWI CZY DAĆ SOBIE SPOKÓJ I OBWINIAĆ SIĘ DO KOŃCA ŻYCIA POMOCY
napisał/a: ~gość 2013-01-27 11:11
Spytaj się mamy :).

A tak na serio to już po wszystkim. Jesteś młoda, nie macie dzieci, rozwiedź się i poszukaj sobie mena co go będziesz kochać, ale najpierw to sprawdź potem zachodź w ciążę :). Jest jeszcze opcja, którą doradzi Ci spora część koleżanek, ratuj małżeństwo, idź na terapie itd. Tutaj trzeba 2 osób, a Twój może się nie zgodzić.
napisał/a: errr 2013-01-27 15:54
hahaha jeszcze tu takiego długiego zdania nikt nie napisał.
wyprowadźcie się tryliard kilometrów od matki, zmieńcie numery, spalcie mosty i naucz się żyć samodzielnie, jak dorosły człowiek bo taka jesteś. Stara kobyła a leci do mamusi jak 10latka. Za słaba jesteś, rozwalisz to bo chcesz efektów po jednym czułym dniu, mentalna smarkula jakaś.

Zrobić możesz wiele,
ja pewnie bym schowała dumę i przez parę miesięcy wchodziła mężowi w tyłek, dopuki by nie zadecydował, że jednak chce być ze mną. Jakby już wybrał to zaciągnęłabym go na terapię i przez kolejne parę lat wchodziła w tyłek tak żeby mu choć trochę wynagrodzić zmarnowane cztery lata. W międzyczasie w miarę możliwości próbowałabym powoli tworzyć normalny, zdrowy związek.
Ale pewnie on odejdzie. Nic go przy Tobie nie trzyma.
napisał/a: Mrs.Hyde 2013-01-27 17:44
JUSTYNKA:(/25, po pierwsze- interpunkcja nie gryzie, nie zabija- polecam Ci serdecznie zapoznanie sie z nia.
To, ze widzisz swoje bledy to bardzo dobrze, ale to nie znaczy, ze powinnas mu "dac prawo" sie zdradzac i brac wine na siebie. Jak bylas dla niego zla i niedobra to mogl sie rozwiesc a pozniej sobie innych szukac. Jak napisalas ze on cie zdradzil, bo chcial miec z tamta panna dziecko to sie we mnie zagotowalo- skur*** normalny i tchorz, najpierw sobie nowe gniazdko uwije do ktorego bedzie mogl pojsc prosto od Ciebie.
Jestes bardzo mloda, moze nie warto dac sie tak poniewierac, bo jak raz wybaczysz i on poczuje sie zbyt pewnie to zrobi to znow i znow i znow...