Zdrada - czy znalazłem sie w matni?

napisał/a: Crave1993 2011-11-12 19:58
Witam, chciałbym napisać o swoim skomplikowanym problemie, warto przeczytać by zrozumieć jak bardzo podłe i zakłamane moga byc osoby które kochamy oraz że ludzie rzadko sie zmieniają. Na półmetku w liceum poznałem pewną dziewczynę, zafascynowała mnie swoją osobą, utrzymywalismy kontakt, rozmawialiśmy ze sobą godzinami, problem polegał jednak na tym, iż była ona osobą, która miała bardzo bujne życie towarzyskie, często pod wplywem alkoholu całowała sie z nowo poznanymi chłopakami, seks również nie byl jej obcy, jednak tylko z jej parnterami, nie tymi nowo poznanymi (przynajmniej tak twierdziła). Na początku nie było mowy o związku, ja słuchając jej zwierzeń, wyrażałem swoje zdanie. Z czasem dziewczyna zaczeła doceniać mnie, wyznała mi że zakochała się. Ja jednak znałem ją na wylot, długo sie zastanawiałem czy to dobra osoba dla mnie, aż po około 7 miesiącach postanowiliśmy wejść w związek. Było to mniej więcej w czerwcu. Zaufałem jej bezgranicznie, ponieważ uświadomiłem sobie że też ją kocham. W Lipcu była na wczasach z rodzicami, zaś w sierpniu na obozie z koleżankami ( będzie to istotne w dalszej częsci). Będąc na wczasach z rodzicami, zerwała ze mną przez telefon, jako powód podając wspólne niezrozumienie, na obozie gdy dzwoniłem również były problemy, po powrocie wszystko wróciło do normy, jednak coraz częściej robiła mi o wszystko wyrzuty, zawsze godziliśmy się, ja miałem wiele okazji do zdrady, lecz zawsze odmawiałem, kochałem ja i ufałem. Spytałem kiedyś po kłótni, która wywołała z błachego powodu, czy moęe zdradziła mnie na obozie i może szuka błachego powodu żeby zerwać, zarzekała sie że do niczego nie doszło, żyłem wiec nadal ze świadomością, iż do niczego nie doszło i nasze problemy wynikają z różnicy poglądów. miesiac temu, odbyła sie impreza, po niej zerwała ze mną, oczywiście początkowo odwołała to, jednak po tygodniu znowu przysłała smsa o zerwaniu, już ostatecznym, mimo, że pare dni wczesniej dogadaliśmy się. Stwierdziłem - może to i lepiej po co się męczyć. Pojawił sie jednak pewien fakt, nasza wspólna przyjaciółka, opowiedziała mi, że moja eks, prawdopodobnie zdradziła mnie podczas wczasów z rodziną, oraz, gdy były razem na obozie zdradzała mnie wielokrotnie np. na dyskotekach, znaleziono ją naga w jednym pokoju, często znikała z chłopakami, na plaże lub w pokojach. Przyjaciółka powiedziała mi to dopiero teraz, gdy zerwaliśmy mi jest jednak z tym ciężko, nie wiem co o tym myśleć, jednak wiem, iż jest to stuprocentowa prawda. Nie moge powiedzieć mojej eks co o niej mysle, ponieważ odrazu domyśliłaby się kto mi o tym powiedział, przyjaciółka która mnie z tym zaznajomiła, wiele by na tym straciła ( moja była ma na nią pewne niewygodne haki). Nie moge również do niej wrócić i próbować zemsty, ponieważ poznałem kogoś nowego, jednak ten problem nie daje mi spokojnie myśleć. Rozumiem, że wiele osób doradziło by iść dalej przez życie, jednak ja chcę żeby ona spojrzała mi w twarz i się przyznała, zaś ja miał możliwość powiedzieć co o niej myśle. Przez długi czas, czułem sie złym człowiekiem, bo ona non stop coś mi wypominała, więc byłaby to dla mnie wielką ulgą. Jestem w matni, jest mi źle- kochałem, a zostałem zdradzony i okłamany prosto w twarz, nie moge jednak powiedzieć, że wiem o wszystkim, bo moja przyjaciółka miałaby nieprzyjemności. Dodam tylko, że moja była po zerwaniu, wydawała sie jakby chciała wrócić (niepewność decyzji) wydaje sie byc zazdrosna również o nowopoznaną dziewczynę, jest zazdrosna nawet o przyjaciółke, jednak skąd jej rozterki skoro i tak mnie zdradzała i miała wiecznie za złego człowieka ? Proszę o opinie na temat tej sprawy, wiem że znajdą sie osoby dla których nie bedzie to duży problem, ale ja naprawde chce tylko żeby ona wiedziała że ja wiem. Z góry dziękuje za wypowiedzi.
napisał/a: errr 2011-11-12 21:00
widziały gały co brały naiwny człowieku.
A teraz daj spokój.