zdrada dziewczyny

napisał/a: amd300 2012-04-04 08:33
Witam wszystkich.
Bardzo proszę o konstruktywną opinię i rade!
Mamy po 24 lata. Jesteśmy ze sobą od 9 lat w związku, pieknym. Niestety jeszcze nie mieszkamy ze sobą.
W skrócie powiem, że między nami był przejściowy kryzys od ostatniego czasu.
Moja dziewczyna poznała chłopaka w nowej pracy, który jest od niej starszy. Przez tydzień się z nim spotykała. Nic poważnego między nimi nie doszło poza
całowaniem i wymianą jakiś wiadomości. W pewnym momencie doszło między nami do rozmowy bo zacząłem domyslac sie ze cos jest nie tak
Przez 2 dni zapewniała mnie, że wszystko jest w porządku. Poszła na spotkanie z koleżanką, co pozniej się okazało ze poszła z nim, upila sie i sie calowali...
Gadalismy razem o tym parokrotnie, kiedy chcialem ja zostawic ona plakala i blagala mnie zebym zostal bo ona zrobila glupote i tego bardzo zaluje.
Dodatkowo okazalo sie ze ten facet to palant ktory tylko czeka na takie dziewczyny. W sumie spotkała się z nim 3 razy.
Po tym jak jej powiedzialem ze jej nie chce, od razu zerwala znajomosc z tym kolesiem i chciala do mnie wrocic. Ja postanowilem jej wybaczyc w koncu i mamy sprobowac odbudować nasz związek. Na razie jest bardzo fajnie, kochamy się. Ja się mocno staram, zastanawiam się właśnie czy nie ZA MOCNO ?
To w takim telegraficznym skrocie.

Moj problem polega na tym teraz ze caly czas mi sie wydaje ze ona sie nie stara, chociaz jak spojrze na to bez emocji to stara sie jak nigdy.
Problem tkwi we mnie ze ja nie potrafie teraz zyc jak jej nie ma obok mnie, bo ciagle sie martwie ze ten koles jej zrobi krzywde, bo nie chce sie nie od niej odzepic mimo ze ona definitywnie powiedziala mu zeby spadał...
Mieliscie podobne sytuacje, macie jakies rady jak sobie z tym poradzic :/ czy dobrze zrobiłem, że dałem jej szanse?
napisał/a: mafiamike 2012-04-04 08:40
Przyjacielu, jak ja bym chciał żeby moja się tylko całowała po pijaku z jakimś ;((( Wybaczyłbym z miejsca i dbał podwójnie...
napisał/a: amd300 2012-04-04 10:06
Chodzi o to, że w pewnym momencie chciała mnie zostawić dla niego. A całowanie po pijaku to był wstęp. Pozniej się jeszcze pare razy spotkali na przestrzeni tygodnia. Dzieki za odp
napisał/a: ~gość 2012-04-04 10:16
Ja nie wiem czemu Ty się starasz ? To ona zdradziła, więc teraz niech ona ratuje. Poza tym skąd możesz mieć pewność, że dalej z nim nie kręci ? Powiem CI, że ona poleciała na tamtego gościa tylko dlatego, że on rani kobiety. One mają takie uszkodzenie w mózgu co każe im sprowadzać tych złych na dobrą drogę. Oczywiście Ci źli korzystają z darmowej piczki na koszt chłopaka danej dziewczyny, dziewczyna sama nie wie czego chce a najbardziej cierpi romantyczna ciepła klucha próbująca ratować związek.

Chłopie, sprawę stawia się jasno. Zdradziłaś to wyp.... do nowego narzeczonego. Koniec kropka, a nie jakieś sranie po ścianie. Jedynie taką sytuacje mogą skomplikować dzieci, ale Ty ich nie masz.
napisał/a: amd300 2012-04-04 11:22
Nie kreci bo zaluje tego 100 kroć i wie ze z***ala i zrobila blad. Tylko ten koles sie nie chce odczepic od niej i jej pisze rozne wiadomosci traktujac ja jak szmate...

Dodatkowo twierdzi ze wciagnela sie w tego kolesia dlatego ze miedzy nami bylo gorzej :|
napisał/a: Dann_G 2012-04-04 12:51
amd300 napisal(a):Nie kreci bo zaluje tego 100 kroć i wie ze z***ala i zrobila blad. Tylko ten koles sie nie chce odczepic od niej i jej pisze rozne wiadomosci traktujac ja jak szmate...

A co ma Ci powiedziec ?

amd300 napisal(a):Dodatkowo twierdzi ze wciagnela sie w tego kolesia dlatego ze miedzy nami bylo gorzej

Jasne ona biedna i zmuszona sie wciagneła....
napisał/a: lordmm 2012-04-04 14:30
Dorosłe życie polega na ponoszeniu konsekwencji swoich poczynań. Kobiety tymbardziej muszą ponosić konsekwencje, inaczej się niczego nie nauczą.

Twoja konsekwencji nie poniosła. Czy chociaż raz sprawdziłeś jej telefon czy cokolwiek żeby się przekonać czy on do niej pisze, czy jednak boisz się przekonać o tym, że jednak to ona do niego też pisze. Też taką kiedyś miałem, która to zerwała znajomość z innym po tym jak jej powiedziałem że ma wyp***. Też mówiła, że tamten ją męczy. Wiesz co się okazało? :D

Jesteś jeszcze młodziutkim chłopcem, od 15 roku życia jesteś z jedną dziewczyną, jesteś facetem, czyli jesteś jej wierny, ale zaufaj mi, kobiety nie są takie jak faceci. Kobieta musi się wyszaleć, musi popróbować różnych facetów, kobiety działają emocjonalnie, nie potrafią kontrolować swoich emocji, dzisiaj im się podobają blondyni, jutro rudzi, pojutrze chudzi, za pare dni znowu grubi, tymbardziej Twoja która była tylko z Tobą (w co bym też tak huraoptymistycznie nie wierzył, bo to raczej niemożliwe, że to był jej jedyny wyskok).

Pamiętaj - nie mierz kobiet swoją miarą, kobiety są naprawdę inaczej skonstruowane, ich poglądy, podejście do życia itd nie mają żadnego znaczenia kiedy pojawiają się uczucia. A to w jaki sposób te uczucia się pojawiają i kogo one nimi obdarowują jest naprawdę jedną z największąych zagadek ludzkości :)

A na poważnie - Twoja dziewczynka jest już kobietką. Ma koleżanki, koleżanki opowiadają o kolejnych adoratorach, o kolejnych przygodach, a ona ma jednego gościa od czasu kiedy miała 15 lat. Ja wiem, że facet potrafi być z jedną kobietą przez całe życie i uczucie się nie zmieni, nawet jeśli dookoła będą skakały same Jennifer Aniston :p, ale kobiety działają inaczej, musisz to przyjąć do wiadomości, każdy z nas to przechodził, niektórzy niestety jeszcze nie, każdy z nas ma to jeszcze przed sobą nie raz ani nie dwa.

Bądź facetem bracie. Ją ciągnie do kolegi z pracy bo jest niegrzeczny i męski i nie zna go, a Ciebie zna, niczym jej nie zaskoczysz, to tak działa niestety. Bądź facetem, naucz się umiejętności walenia pięścią w stół...

[ Dodano: 2012-04-04, 14:34 ]
Dorosłe życie polega na ponoszeniu konsekwencji swoich poczynań. Kobiety tymbardziej muszą ponosić konsekwencje, inaczej się niczego nie nauczą.

Twoja konsekwencji nie poniosła. Czy chociaż raz sprawdziłeś jej telefon czy cokolwiek żeby się przekonać czy on do niej pisze, czy jednak boisz się przekonać o tym, że jednak to ona do niego też pisze. Też taką kiedyś miałem, która to zerwała znajomość z innym po tym jak jej powiedziałem że ma wyp***. Też mówiła, że tamten ją męczy. Wiesz co się okazało? :D

Jesteś jeszcze młodziutkim chłopcem, od 15 roku życia jesteś z jedną dziewczyną, jesteś facetem, czyli jesteś jej wierny, ale zaufaj mi, kobiety nie są takie jak faceci. Kobieta musi się wyszaleć, musi popróbować różnych facetów, kobiety działają emocjonalnie, nie potrafią kontrolować swoich emocji, dzisiaj im się podobają blondyni, jutro rudzi, pojutrze chudzi, za pare dni znowu grubi, tymbardziej Twoja która była tylko z Tobą (w co bym też tak huraoptymistycznie nie wierzył, bo to raczej niemożliwe, że to był jej jedyny wyskok).

Pamiętaj - nie mierz kobiet swoją miarą, kobiety są naprawdę inaczej skonstruowane, ich poglądy, podejście do życia itd nie mają żadnego znaczenia kiedy pojawiają się uczucia. A to w jaki sposób te uczucia się pojawiają i kogo one nimi obdarowują jest naprawdę jedną z największąych zagadek ludzkości :)

A na poważnie - Twoja dziewczynka jest już kobietką. Ma koleżanki, koleżanki opowiadają o kolejnych adoratorach, o kolejnych przygodach, a ona ma jednego gościa od czasu kiedy miała 15 lat. Ja wiem, że facet potrafi być z jedną kobietą przez całe życie i uczucie się nie zmieni, nawet jeśli dookoła będą skakały same Jennifer Aniston :p, ale kobiety działają inaczej, musisz to przyjąć do wiadomości, każdy z nas to przechodził, niektórzy niestety jeszcze nie, każdy z nas ma to jeszcze przed sobą nie raz ani nie dwa.

Bądź facetem bracie. Ją ciągnie do kolegi z pracy bo jest niegrzeczny i męski i nie zna go, a Ciebie zna, niczym jej nie zaskoczysz, to tak działa niestety. Bądź facetem, naucz się umiejętności walenia pięścią w stół... To Ci i tak nie da gwarancji wierności kobiety, ale coś w tym jest, że dziewczyny kochają niegrzecznych chłopaków :)
napisał/a: amd300 2012-04-04 14:55
Wiem o jej wszystkich smsach bo mnie poprosiła żebym jej pomogl sie go pozbyc. Raczej na bank sie od niego chce odciąć bo tamten facet od czasu kiedy mu powiedziala zeby spadał znalazl sobie inna ofiare... Jestem masakrycznie rozbity bo z jednej strony nie moge jej zostawic a z drugiej mam ochote ja wywalic :/
napisał/a: lordmm 2012-04-04 16:06
O wszystkich nie wiesz i nigdy nie będziesz wiedział, wiesz o tych, o których Ci powiedziała i o tych, które Ci pokazała... Nie mierz kobiet swoją miarą pamiętaj...

To już nie powinien być Twój problem brachu. Odchodzisz i mówisz pannie, że jest dorosła, niech sprząta to co nabałaganiła. Kobiety są jak psy. Musi dostać karę, bez kary nie będzie poprawy, tymbardziej, że w grę wchodzą emocje.

Aha... I nie wierz jej tak bardzo, bo widzę, że po części wierzysz nawet w to, że to Twoja wina.

Kobiety dzielą się na takie, które zdradzają i takie które nie zdradzają. Twoja jest tą, która zdradza. Co zrobisz przy następnym koledze z pracy, który już nie będzie taki jak ten, tylko miły, czuły, normalny, a przy tym nowy i inny od Ciebie?

Nie chcę Cię martwić, ale ona jest w związku z Tobą od 15 roku życia. To jest kobieta, a kobieta musi popróbować różnych rzeczy w młodości, inaczej będzie ich próbować później (tak wiem, wiele kobiet się tu odezwie i będzie twardo twierdzić, że one nie próbowały i jakoś nic nie odwaliły - tym paniom polecam słowo "jeszcze" :p) Pamiętaj chłopie nie mierz kobiet swoją miarą, nie żyj wyobrażeniem o królewnie, żadna nie jest królewną, złotych kobiet jest bardzo niewiele, jest marna szansa, że akurat Twoja taka jest, niejeden się już o tym przekonał... Filtr kolego, filtruj wszystko co mówi. Zresztą i tak uważam że już dawno powinieneś przestać z nią rozmawiać i słuchać tego co mówi... No ale to Twoje życie i Twoja szkoła życia ;)
napisał/a: lisbeth871 2012-04-04 17:26
lordmm napisal(a): Kobiety są jak psy.

bez takich...
A z resztą twojej wypowiedzi się zgodzę.
napisał/a: errr 2012-04-04 18:32
jeśli zdecydujesz się z nią zostać będziesz musiał dużo poświęcić. Enegrii, wstydu, dumy, nieprzespanych nocy i miliardy myśli.
Jesteś na to gotowy?
Gotów by skreślić 9 wspólnych lat?
napisał/a: amd300 2012-04-05 14:09
Nie jestem gotowy zeby tak po prostu 9 lat poszlo z dymem :/ Wiem na pewno, że z tym facetem juz przestała mieć cokolwiek wspolnego... problem jest czy dalej ufac, zapewnia mnie nad zycie ze to sie nie powtorzy :/ sama mnie prosi zebym wrocil i wstepnie sie okresilem ze sprobojemy, ale caly czas mam w glowie watpliwosci. Sam nie wiem co chcesz

Dzieki lordmm za konstruktywna odpowiedz ! Masz w duzej mierze racje, ale też masz charakter(ktorego troche Ci zazdroszcze :P)