Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

ZDRADA MIŁOŚCIĄ DO DZIECKA help !!!

napisał/a: gr-ik 2009-11-13 13:41
ludzie, błagam, pomóżcie
moja narzeczona pokochała swojego ucznia, 12 lat mniej, szczyl z gimnazjum, mówi, że kocha jak swoje dziecko
wiem, może to nie zdrada dosłowna, ale zaniedbuje mnie, nasz związek, nasze plany i wszystko, co dotąd było takie ważne i piękne

błagam, niech ktoś, kto otarł się o coś takiego mi pomoże, koszmar trwa już rok, nie daję sobie rady z emocjami i z życiem
napisał/a: sorrow 2009-11-13 13:45
To nie zdrada, tylko problem w związku. Przenoszę twój temat do innego działu.

Napisz coś więcej na czym ten koszmar polega. Co takiego strasznego się dzieje? Czy to po prostu mniejsza ilość czasu, który ci poświęca niż kiedyś?
napisał/a: gr-ik 2009-11-13 13:54
związek był udany, znamy się jeszcze ze studiów, zamieszkaliśmy razem 5 lat temu, planowaliśmy ślub i dziecko
nagle ona poznała tego kolesia, on z domu dziecka i poprzez współczucie zaczęły się spotkania, smsy, maile, pełne czułych słów, z drugiej strony jej gorące zapewnienia o miłości do mnie i że tamto uczucie jest jak do dziecka, że on mi nie zagarża etc ...

może zbyt długo zwlekaliśmy z decyzją o dziecku? ale nie było jakichkolwiek innych problemów w tym temacie, poprostu planowaliśmy i tyle
ja natomiast mam problemy z emocjami, wybucham, krzyki, wczoraj pierwszy raz w życiu podniosłem na nią rękę - okropnie się z tym czuję; może niewłaściwie interpretuję to jako zdradę, ale zaniedbuje mnie, ukrywa przede mną wszystko, co jest związane z tym człowiekiem, czuję, że rozsypało się wszystko, co mieliśmy, wspólne plany, marzenia, ambicje
nie wiem, czy bardziej dołuje mnie ta "zdrada" czy jej kłamstwa, ukrywanie prawdy, jakieś wykręty
nie potrafię odejść, nie umiem się wyprowadzić, panicznie boje się życia bez niej
nie wiem, co robić
napisał/a: zielonomi2 2009-11-13 14:26
Pogadaj z nią bardziej otwarcie po przyjacielsku. Jesteś z nią na dobre i na złe, prawda? Trzeba pielęgnować związek. Proponuję poznać tego chłopca:) co szkodzi spróbować. I też coś Ci opowiem.

Mam znajomych, którzy byli w podobnej sytuacji do Twojej.
Są oni małżeństwem od 6 lat. Monika poznała chłopca z domu dziecka, który wówczas miał 9 lat. Bardzo się z nim zaprzyjaźniła. Jej mąż po jakimś czasie zainteresował się jej przyjaźnią i w jakimś splocie okoliczności poznał chłopca. Pokochał go jak rodzonego syna i wkrótce adoptowali to dziecko. Chłopiec ma już 12 lat. Teraz urodziło im się pierwsze dziecko. Sympatyczna rodzina.

Z doświadczenia i z życia wiem, że przy pozytywnym nastawieniu i uporze do walki o swoje nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Czasami za bardzo wszystko gmatwamy. A życie nie okazuje się być takie trudne. Trzeba sprostać konsekwencjom swych decyzji. Albo nastawiasz się na tak, albo na nie.

Głowa do góry!