Zdrada mlode malzenstwo

napisał/a: lizaczeek24 2010-03-09 00:33
Witajcie to moj drugi post na tym forum mam problem zona spotykala sie potajemnie nie wiem od jakiego czasu z innym pewnego dnia powiedziala mi ze mnie nie kocha bylo to chyba przy klutni i pod pretekstem wyprowadzila sie do matki wierzylem jej ze mnie nie kocha i ze jak to mowila wszystko sie wypalilo staralem sie o nia dzis dowiedzialem sie po rozmowie z jej bratem ze ma kogos innego zapewne z nim mieszka dzwonilem do niej i sama mi to powiedziala ze nie kochalem jej mocno ze on ja kocha i ona go i tu jest moje pytanie skoro mowila ze mnie nie kocha to szukala milosci gdzie indziej zdecydowala sie na ten krok zamieszkania razem z nim ale z drugiej strony nie chciala za wszelka cene abym sie o tym dowiedzial wodzila mnie za nos zebym oplacal jej raty i rachunki wiem ze teraz u niego mieszka czy to jest zwykle zauroczenie nim czy ona naprawde chce z nim byc i ma w nim oparcie a ja juz dla niej nic nie znacze byla strasznie zaskoczona ze sie dowiedzialem o tym czy po czasie zrozumie co tak naprawde zrobila i moze bedzie chciala wszystko odbudowac ze mna czy nie zrozumie bardzo ja kocham i chcialbym zeby wrocila do mnie ale nie wiem czy miec jakies nadzieje ze bedzie dobrze na dzien dzisjejszy widac ze jest nim zauroczona mowi o nim jakby go kochala a ja dla niej nic nie znacze czy ona cos zrozumie po czasie bedzie chciala cos naprawic mam czekac az zrozumie co tak naprawde zrobila czy tylko dalej jestem w niej zakochany i mam nadzieje ze wroci gdy u nich sie wszystko skonczy czy taki zwiazek w jakim ona jest ma szanse istniec kiedys mnie kochala miala duzo wolnego czasu byc moze poznala go albo on ja zauroczyl jak czuje sie osoba ktora zdradza mam czekac az zrozumie czy wogle zrozumie czy dac sobie spokuj ja ja kocham ona mnie nie Wielu z was pewnie zdradzalo bo czytalem posty czy w takim zwiazku jakim ona jest juz 3 tydzien z nim a bezemnie bedzie trwal dlugo czy sie skonczy i ona zrozumie prosze o pomoc kiedys mnie kochala czy czas pokaze dla niej wartosc naszej milosci czy wybrala juz jego i bedzie z nim ? Prosze pomozcie !:(
napisał/a: Magdalena32 2010-03-09 00:59
daj sobie człowieku z nią spokój! odeszła do innego więc ma Ciebie gdzieś, daj sobie szansę na spotkanie kogoś normalnego! bierz rozwód i niech cała rodzina dowie się że Twoja żona jest niewierną panienką bo jeszcze dojdzie do tego że ona zrobi z siebie poszkodowaną i wyjdzie że to Ty ją zdradzałeś!
miała wybór i podjęła decyzję więc Ty ten wybór uszanuj i kończ związek nawet jak pojawi się na kolanach przed Tobą pokaż gdzie jej miejsce i zaczynaj nowe życie bez niej! bo życie z nią po zdradzie przynieść może więcej szkód niż pożytku!
napisał/a: lizaczeek24 2010-03-09 01:28
Szanuje to co napisales ale z drugiej strony ja kocham caly czas mysle ze to jest jej zauroczenie ze to jakas tam chemia i ze moze ona zrozumie po czasie jestem nie pewny czy wogle zrozumie niechce zeby sie dowiedzial jej ojciec mowila mi ze on wie ale ja wiem ze on nic nie wie i ze mnie oklamywala jutro jade do tescia powiedziec o wszystkim mam nadzieje ze moze odejdzie od niego i bedzie sie starala wrocic chodz juz z nim jest nie wiem czy caly czas nocuje z nim czy u matki ale jest bezemnie 3 tydzien nie wiem czy zapowiada sie zeby zrozumiala czas pokaze pewnie jak bedzie chcem jej zaufac moje serce bije dla niej ona wie ze ja kocham ale widocznie jest tym drugim zaciekawiona czy ona zrozumie po czasie bedzie chciala naprawic to mysle ze juz podjela decyzje skoro nawet nie pisala do mnie i niedzwonila od 3 tygodni jedynie w sprawie rat i dlugow dzwonila moze tamten jej nic nie olaca oklamuje ja zalezy mu na sexie z nia ona ma 22 lata czy ten ich zwiazek sie zakonczy czy bedzie trwac z nim a moze sie obudzi zrozumie czas pokaze jednak prosze dalej o pomoc jest tu welu ludzi ktozy przechodzili to co ja zdradzali byli zdradzonym pomoszcie mi zrozumiec jej tok myslenia przeciesz to mosi sie kiedys skonczyc a moze i nie doradzcie prosze ! :( moje serce krwawi

[ Dodano: 2010-03-09, 10:01 ]
Oj nie wiem co robic wszyscy w okolo powtarzaja mi zebym wzia rozwod bo matka jest rozwodka i ona bierze przyklad z matki jeszcze ja kocham rozmawialem dzisjaj z nia i widac ze nie zrozumiala co zrobila kieruje sie soba dlugo trwa takie zauroczenie czy ona cos zrozumie czy powinienem zakonczyc definytywnie ten zwiazek bo tak naprawde jestem juz jej obcy i tylko bede cierpial na tym

[ Dodano: 2010-03-09, 10:43 ]
Oj nie wiem co robic wszyscy w okolo powtarzaja mi zebym wzia rozwod bo matka jest rozwodka i ona bierze przyklad z matki jeszcze ja kocham rozmawialem dzisjaj z nia i widac ze nie zrozumiala co zrobila kieruje sie soba dlugo trwa takie zauroczenie czy ona cos zrozumie czy powinienem zakonczyc definytywnie ten zwiazek bo tak naprawde jestem juz jej obcy i tylko bede cierpial na tym
napisał/a: Magdalena32 2010-03-09 11:19
człowieku daj sobie z nią spokój! ona bierze przykład ze swojej matki a co za tym idzie dla niej związek jest nic nie znaczącym problemem, więc zakończ to sam bo inaczej do końca życia będziesz jej niewolnikiem! bezsensu na siłę ją zmuszać do powrotu bo to i tak niczego nie zmieni, romans jak kwitł tak będzie kwitł nadal ale już nie z jednym a z wieloma i Ty się będziesz na to zgadzał, daruj sobie czułości i pokaż że masz godność i nie będziesz jej zabawką!
napisał/a: ~gość 2010-03-09 12:44
w tej kwestii siłą nic nie wywalczysz. Powiem Ci jak możesz osiągnąć cokolwiek, ale wiem, że to jest bardzo trudne do wykonania będąc na Twojej pozycji.

Najlepszy efekt osiągniesz, gdy nie dasz po sobie poznać jak bardzo cierpisz. Innymi słowy, nie wydzwaniasz, nie odwalasz cyrków z mówieniem o tym jej ojcu, matce, ciotce itd, żyjesz swoim życiem. Czym bardziej będziesz jej pokazywał jak bardzo cierpisz, tym gorzej wypadniesz w jej oczach w porównaniu z tym nowym, który przecież nie płacze - jest facetem.

Jeśli chcesz się z nią kontaktowac, to co najwyżej w takiej sprawie, że chcesz z nią ustalić sprawy rozwodu.
Musisz sobie zdać sprawę ze smutnej prawdy - ona jest po uszy zakochana w tamtym i żyje obecnie w bajce, wydaje się jej, że złapała Boga za nogi. Musisz ją delikatnie sprowadzić na ziemię. Twoja historia potwierdza, że małżeństwo nie jest dla ludzi poniżej 50 roku życia.

Ona tylko wtedy zacznie myśleć o Tobie, jeśli nie stracisz twarzy w jej oczach, a szalejąc z rozpaczy, błagając, odstawiając cyrki tylko się zbłaźnisz. Wtedy właśnie wszelkie jej wątpliwości rozwieją się i stwierdzi, że słusznym krokiem było odejście od kogoś takiego jak Ty...

Zanim zrobisz to co myślisz żeby zrobić, najpierw pomyśl co zrobisz. I poczytaj historie nas zdradzonych, skorzystaj z tego forum.

Musisz się też liczyć z tym, że przed Tobą dużo więcej problemów niż samo odzyskanie jej. Związek po zdradzie jest jeszcze trudniejszy niż odzyskanie partnerki... Więc musisz sobie to wszystko poukładać, tu pośpiech nie jest wskazany...
napisał/a: MorpheuS 2010-03-09 20:14
lordmm napisal(a):Musisz się też liczyć z tym, że przed Tobą dużo więcej problemów niż samo odzyskanie jej. Związek po zdradzie jest jeszcze trudniejszy niż odzyskanie partnerki... Więc musisz sobie to wszystko poukładać, tu pośpiech nie jest wskazany...


Tutaj lordmm ma calkowitą rację.

Jak sam napisałeś to ona musi coś zrozumieć jeżeli już coś takiego ma się stać. Chyba nie zdajesz sobie jeszcze z tego sprawy do końca ale Ty musisz jej to wybaczyć a to jest możliwe chyba tylko jeżeli szczerze i naprawdę będzie żałowała tego co się stało. Miłość to nie tylko słowo ale przede wszystkim zachowanie, traktowanie drugiej osoby w taki sposób aby czuła, że jest kochana. Do tego nikogo nie zmusisz, a przy nadgorliwej walce możesz stracić całkowicie szacunek do siebie i doprowadzić do sytuacji które nic nie zmienią, nic nie wniosą a będą tkwiły w tobie jeszcze długo.


Powodzenia i siły.
napisał/a: lizaczeek24 2010-03-09 23:07
Macie racje wezme sobie to do serca co tu napisaliscie Wiem ze na dzien dzisjejszy ona jeszcze nie rozumie tego co zrobila czas pokaze co bedzie nie moge sie dalej ponizac jezeli zrozumie moze beda jakies szanse bardzo bym chcial ale to odemnie nie zalezy Zrobie tak jak napisaliscie nie bede sie odzywal dam sobie z tym spokoj albo zrozumie albo nie dziekuje za otwarcie mi oczu !