Zdrada z poprzednim facetem/nieuregulowane sprawy

napisał/a: Malpik 2009-12-14 18:09
Witam wszystkich
Pół roku temu poznałem wspaniałą dziewczynę. Im dłużej się spotykaliśmy tym bardziej byłem przekonany że jesteśmy dla siebie stworzeni.Ostatnio przetrzepałem jej gg (wiem że nie powinienem tego robić ale miałem podejrzenia co do jej poprzedniegi faceta bo nie chciała nic o nim mówić i przeczuwałem że mają kontakt). Powiedziałem że chcę żeby zerwała z nim kontakt, ale jakoś jej to nie szło i ukrywała przede mną bo twierdz i że bała się mojej złości jak o nim rozmawiamy(jestem dość zazdrosną osobą). Okazało się że w pierwszym miesiącu naszego spotykania się zdradziła mnie dwa razy z nim. Na spotkaniu zakańczającym ich znajomość też się z nim przespała do czego mi się sama przyznała. Twierdziła że na początku kochała nas obu... Nie umiała się wyplątać z tamtego związku. Sprawę bardzo komplikuje to że ja się zakochałem, uwielbiała mnie jej rodzina bo byłem jej pierwszym oficjalnym facetem (dwaj pierwsi byli żonaci więc nikt o nich nie wiedział), moi znajomi ją bardzo polubili. Od kiedy jednak odkryłem co ją z nim łączyło i wyszło to na światło dzienne jej rodzina i znajomi powiedzieli że zachowałem się karygodnie sprawdzając jej rzeczy, natomiast moi znajomi też się na niej zawiedli i nie chcieliby mieć z nią kontaktu jak się dowiedzieli co zrobiła. Ona teraz zarzeka się że nie zrobi mi już nigdy nic takiego, płacze, nie śpi, jest na środkach uspokajających, wszystko jej się kojarzy ze mną, podobnie jak i mnie ciężko bez niej... Poradźcie coś proszę
napisał/a: kasiasze 2009-12-14 18:13
Malpik, a dlaczego rodzina i znajomi wiedzieli o tak intymnych waszych sprawach? Ile macie lat? Jesteście już w pełni dorośli niezależni?
napisał/a: ewulkana 2009-12-14 19:13
kasiasze napisal(a):Malpik, a dlaczego rodzina i znajomi wiedzieli o tak intymnych waszych sprawach? Ile macie lat? Jesteście już w pełni dorośli niezależni?


Tez się nad tym zastanawiam. Dlaczego od razu wkręciłeś do tego osoby trzecie.
Tak się nie robi, bo potem trudniej będzie Ci podjąć decyzje, bo będziesz pamiętał opinie tych osób, a kiedy jednak wybaczysz będziesz ciągle pamiętał, ze oni wiedzą, ze zdradziła.
Ona też w ich obecnośći będzie się czuła inaczej i takim sposobem nigdy nie będzie jak wcześniej...
napisał/a: ~gość 2009-12-14 22:21
Muszę Cię zmartwić. Masz marne szanse przy żonatym ustawionym kolesiu, a ona widocznie takich lubi, zresztą każda młoda panna łatwo zaszaleje na punkcie jakiegoś starszego typa.

Jeśli powiedziała Ci, że więcej nie zrobi tak, to musisz Ty podjąć decyzję czy w to wierzysz czy nie i czy jej zaufasz czy nie. Z własnych doświadczeń powiem Ci, że zrobiła to już wcześniej, zrobi raczej na pewno jeszcze raz. ''Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę Ci dam.''

Życie samotnego faceta jest świetne, polecam, nie muszę się martwić o to, czy jestem i czy będę robiony w balona. Jedyne, co boli i będzie boleć jeszcze długo to potworna samotność i to, że nie przynoszę już nikomu ciasteczek codziennie, nie wracam do nikogo, nie spotkam się z nią dzisiaj ani jutro ani w weekend, ani w święta, ani w sylwestra, w zimę pojadę gdzieś sam, będzie dziwnie, i będę wspominał wyjazd z ubiegłego roku itd itd. Tak, boli to, ona mi cały czas wydzwania i prosi o to, żebym jej zaufał, bo naprawdę mogę jej zaufać itd, że to się już nie powtórzy. Ja w to nie wierzę... Hm. Może i bym uwierzył, ale ja już nie jestem dla niej tym kimś, kim byłem kiedy się we mnie zakochała, ja już dawno wypadłem z obiegu więc nie ma sensu. Teraz od nowego roku rusza moja własna restauracja, o której zawsze marzyłem i moim marzeniem było to, żeby prowadzić ją z Nią, jak bardzo chciałbym dzielić się tym szczęściem z nią. Ale z nią sprzed zdrady a nie z obecną Nią. Więc na razie mam nową kobietę, czyli własną knajpkę, na którą zdecydowałem się rzutem na taśmę bo to mi zajmuje głowę i pełni rolę terapii psychologicznej. A muszę się wyrobić żeby ruszyć w pierwszą sobotę nowego roku... Wciąż przechodzę obok tych miejsc, w których bywaliśmy razem, a ja teraz jestem sam, mijam parki. Ale wiesz co, nie patrzę na te parki rozczulony, tylko śmiać mi się chce i patrzę na tych kolesi myśląc, że i tak są, byli lub będą zdradzeni.

Inna sprawa, że bardzo kocham moją zdrajczynię i z tego się jeszcze nie wyleczyłem i myślę, że będę ją jeszcze długo kochał, ale żadne związki nie wchodzą w grę w moim przypadku. Nie polecam życia po zdradzie w tym samym związku, trudna decyzja do podjęcia, ale uwierz mi, że najlepsza z możliwych. Panna się czegoś nauczy, że tak nie wolno, następnemu może już tego nie zrobi, bo będzie pamiętała, że raz straciła przez coś takiego faceta. Ty się nauczyłeś dużo, staniesz się wkrótce bardzo dumny ze swojej decyzji, nie będziesz jasiem, który przyjął zdrajczynię z powrotem, ja nie mogę patrzeć na siebie za to, że tak płakałem i męczyłem się przez to. Będziesz teraz z nią i będziesz się zastanawiał czy nie jesteś robiony w balona. Nie nie nie. Nie idź tą drogą, bo będziesz robiony w balona. A w końcu i Ty i ja trafimy na kobietę należącą do tego znikomego ułamka kobiet, które są wierne i nie głupieją. Liczę na to, że taką spotkam, choć nie chcę żadnej na razie, bo zadręczył bym ją podejrzeniami i sam bym oszalał, więc nie nie nie

Zasada prosta - zdradziłaś nie ma Cię w moim życiu. Przyjaciółmi nie będziemy, bo nie ma przyjaźni damsko-męskiej.

Na razie musisz się postarać nie przestać być sobą, bo psychicznie się wykończysz jak pozostaniesz z nią. Ty jej nie kochasz, Ty się po prostu boisz, że ona Cię zostawi, boisz się porzucenia. Nie bądź królikiem doświadczalnym, przy którym ona się bawi, nie da się kochać kogoś, kto Cię oszukiwał, mi zajęło trochę czasu dojście do tego, dzięki za to forumowiczom i w szczególności kobietom na forum, które mi udowodniły, że nie warto ich kochać, choć jest tu kilka takich, którym bym uwierzył, bo zmądrzały. Ale tylko jedna chyba i ona dobrze wie, że o niej mówię.

A ja mam też 26 lat, więc wiem w jakim się znajdujemy stadium tyle, że moja ex była troszkę młodsza, no i polubiła dużo starszego

Merry Christmas
napisał/a: Malpik 2009-12-14 22:22
Mamy po 26 lat, nie wszyscy wiedzą tylko najbliżsi, po tym jak się dowiedziałem rozstaliśmy się i to moja decyzja ale chyba podjęta w amoku, uświadamiam sobie ze bardzo do mnie pasowała i mamy nadal kontakt. Nie jesteśmy niezależni w pełni ale ona planuje poważnie zakup mieszkania niebawem

[ Dodano: 2009-12-15, 10:35 ]
Moja ex jest starsza o rok, a zrobiła to z 33 latkiem, bo robiła to z nim od ponad roku i, jak twierdzi, nie umiała sie wyplątać z tamtego związku. Ona też dzwoni i szlocha i mówi że kocha i nie zrobi tego, pasowalismy do siebie tak bardzo, nawet w podobnych chwilach myśleliśmy o tych samych rzeczach, bylismy zgodni w prawie wszystkim. Ni ewiem czemu ją tak bronię. Na pewno nie boję sie być sam bo do tej pory to jakończyłem związek jak mi się coś nei podobało, ale tym razem poczułem że to "ta jedyna", zaufałem i się zaangazowałem... Aktualnie jest tez cieżki czas na podjęcie takiej zdecydowanej zmiany - święta w które powinno sie wybaczać, sylwester ktorego wspólnie planowaliśmy. Moje pasję wiążą sie z latem więc teraz nie mam zabardzo się czym zająć, choć skasowałem wsystkie smsy, przemeblowałem pokoj, zabrałem z widoku wszystkie kojarzące się z nią rzeczy, ale to nadal jest w mojej głowie. I jest jeszcze jedna myśl - że ona znajdzie faceta któremu czegos takiego nie zrobi bo będzie wiedziała że tak nie można, a to wszystko moim kosztem...
napisał/a: ~gość 2009-12-15 14:20
Takie życie i nic na to nie poradzisz. Nie ma sensu do niej wracać, bo to nie będzie to samo. Dla Ciebie będzie to ciężki okres, ale go przetrwasz. Na pocieszenie powiem ze pewnie gdzieś tam na Ciebie czeka wspaniała kobieta, która da Ci szczęście. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Pozdrawiam
napisał/a: kasiasze 2009-12-15 14:42
Malpik, pół roku moim zdaniem to nie jest jeszcze strasznie dużo czasu. |Nie dotarliście isę jeszcze. Nieraz się bywa na zakręcie, nie mozna czegoś zakończyć, tak odciąć sie zdecydowanie jednego dnia - gruba krecha i już. Ona powoli się do Ciebie przyzwyczajała, że stajesz sie dla niej wazny. Incydent z byłym był czymś złym, ale to był, jak napisałeś pierwszy miesiąc waszej znajomości, prawda? Sypialiście wtedy juz? Spała z Tobą i z nim? Postanowiła go zostawic (on był zonaty tak?), bo wiedziala, ze ten z nim związek nie ma sensu najmniejszego.
Ale niestety przywykła trochę do niego. To był pierwszy miesiąc waszego spotykania się, nawet chyba nie bardzo mozna nazwać, że Cię zdradziła moim zdaniem.
Niepotrzebnie znajomi, nawet ci blizsi , dowiedzilei się o tym. Jesteś chyba "papla"? :) Przepraszam.
Męczysz się i tęsknisz za nia. Daj wam szansę ..... Warto.
napisał/a: Malpik 2009-12-15 15:46
Wiec po kolei Kasiasze. Jestesmy razem oficjalnie od sierpnia. Sypiamy od poczatku wrzesnia. Ona sie z nim przespała 3 razy: 1. na koniec sierpnia, 2.na poczatku października i 3. 30 października. On nie wiedział że ona ze mną sypia i ja nie wiedziałem że ona z nim sypia, mimo że ja z nią sypiałem duuuużo więcej. Wszystko wyciągnąłem ja bo do niczego nie chciała sie przyznać. Zostawiła go ale z tego co widziałem jakis zwykły kontakt na gg się utrzymywał w sensie"co słychać, jak się czujesz itd".Jak sama powiedziała dopiero teraz dotarła że on jest strasznym draniem robiąc takie rzeczy żonie i wiedziała że niema z nim przyszłości.
To że męczę się i tęsknie to prawda, ona też się męczy, nawet wczoraj dzwoniła z płaczem...
Troche poszalałemz rozdmuchaniem sprawy, ale byłem w szoku i myślałem że jak o tym pogadam, podziele sie problemem to będzie lepiej i rzeczywiście uznam że była zła, ale jak sie okazuje to nie takie proste. Sam teraz nie moge jeść, budzę sie w nocy serce mnie boli (dosłownie i w przenośni) Dlatego pytam Was forumowicze o zdanie bo wiem że wiele osób tutaj siedzącyh ma podobne przeżycia.
napisał/a: AgainstTheWorld 2009-12-15 19:37
Witaj kolego. Trwaj w swoim postanowieniu, życzę Ci tego z całego serca. Kim jest osoba postepująca w sposób taki jak Twoja dziewczyna? Wolę nie mówić. Nie dość, że postepowala obrzydliwie niemornalnie to i nie mądrze, narażając Cię na jakieś choróbska z hivem włącznie. Pomyśl, teraz jej wybaczysz, a za kilka lat dowiesz się, że Cię zdradziła. Ona na to odpowie, że wplątała się w romans i nie umiała się z tego wyplątać. Moja rada - zdala od takich ludzi. Spokój ducha przede wszystkim!
napisał/a: Koralina86 2009-12-15 23:02
Wydaje mi się, że każdy z nas jest inny,w związku z czym różnie postrzega pewne sytuacje. Przykro mi to mówić(bo rozumiem, że jesteś zakochany do szaleństwa), ale ja nie potrafiłabym wybaczyć takiego zachowania. Poruszam się w tej delikatnej materii trochę inaczej. Uważam że dorosła i odpowiedzialna osoba nie postawiłaby ukochanego w takiej sytuacji. Powiem dobitnie, uważam że to straszne spotkać w życiu człowieka pokroju Twojej "dziewczyny"..Decyzja jest tylko Twoja..Życzę powodzenia bez względu na to co postanowisz.
napisał/a: ~gość 2009-12-16 00:40
Malpik napisal(a):
Na pewno nie boję sie być sam bo do tej pory to jakończyłem związek jak mi się coś nei podobało, ale tym razem poczułem że to "ta jedyna", zaufałem i się zaangazowałem...


Poczułeś, że to ta jedyna, bo poczułeś, że ktoś Ci ją może zabrać. Spokojnie, wszystko na spokojnie, trwaj w swoim postanowieniu. Dobrze robisz. Zaufałeś i zaangażowałeś się - bardzo dobrze, niestety kobiety są bardzo zmienne i bardzo podatne na zauroczenia i emocje, a Twoja ma sentyment do niego i to jej pozostanie, nie wchodź w to, miesiąc czasu, czyli 4 tygodnie i zobaczysz, że nie będziesz płakał już, tylko cieszył się i będziesz z siebie dumny, że zachowałeś się jak facet.

napisal(a):Aktualnie jest tez cieżki czas na podjęcie takiej zdecydowanej zmiany - święta w które powinno sie wybaczać, sylwester ktorego wspólnie planowaliśmy.


A co Ci przeszkadza jej wybaczyć? Jan Paweł II wybaczył Agcy ale Agca pozostał w więzieniu. Wybaczenie nie oznacza powrotu do związku. Powinieneś wręcz jej wybaczyć, skoro tak wierzysz w te święta. Nie przejmuj się planami, to ona wszystko popsuła a nie Ty, trwaj w postanowieniu, wywal zdrajcę z życia. Zdrada=koniec. Ludzie wracają do siebie po zdradach bo są małżeństwami, a to tylko papier, który nie ma nic wspólnego z najważniejszym elementem związku - miłością. A zdrada=koniec miłości, a kobiety są zawsze pod zbyt dużym wrażeniem czegoś czy kogoś więc z tą miłością to w ich przypadku ''do czasu'' aż im się nie zacznie wydawać coś innego.

napisal(a):I jest jeszcze jedna myśl - że ona znajdzie faceta któremu czegos takiego nie zrobi bo będzie wiedziała że tak nie można, a to wszystko moim kosztem...


Wiem o co chodzi, mnie to też boli, ale bardziej prawdopodpbnym jest, że pozna raczej kogoś, kto ją skrzywdzi, bo widać na takich jest podatna. Ale racja, mniejsza szansa, że zrobi to komuś innemu, bo doświadczyła kary za to. Ale właśnie dlatego jest to najlepszy prezent jaki możesz jej dać, skoro ją tak bardzo kochasz, choć nie ma opcji, żeby komuś czegoś takiego nie zrobiła, nie ma takich kobiet. A ona i tak będzie Ciebie zawsze szanować, bo nie spotkało jej z Twojej strony nic złego.

Ja już 2 tydzień sam i też mi ciężko, ale ja doświadczyłem 4 miesięcy bycia razem po zdradzie. Mało tego, dowiedziałem się w międzyczasie, że były jeszcze 2 inne zdrady po drodze przez 5 lat razem. To dla mnie za dużo, Ty też lepiej nie wchodź w to dalej, bo ona znowu kogoś pozna, znów ktoś wywrze na niej wrażenie, później będzie, że to Twoja wina, bo nie mówiłeś jej takich słów jak tamten, bo ona się w to wplątała i takie tam bzdety. Jesteś wartościowym kolesiem, gotowym na mega miłość, tylko że musisz znaleźć wierną kobietę. Takich prawie nie ma, chyba, że zdecydujesz się na nieatrakcyjną fizycznie, wtedy Cię nie zdradzi bo nikt nie będzie jej podrywał. Ja jednak proponuję samotność na razie... Aha... Pamiętaj, miłości i przyjaciół się nie szuka, tak więc bogatszy o doświadczenia, uczulony na to, że Twoją kobietę można łatwo uwieść, stań się lepszym facetem, czyli draniem, nie staraj się, bądź egoistą, nie dawaj siebie, wtedy będziesz kochany.

Wygrałeś, tylko się tego trzymaj i nie wracaj do niej, bo będzie beznadziejnie, ciągle będziesz to pamiętał, seks będzie najpierw fajny, a potem demoniczny, będziesz się schizował jak ona będzie gdzieś szła z koleżankami, będziesz szalał jak ona będzie pisać na gg z nim itd itd... Nie polecam, ja staciłem 4 miesiące w ten sposób męcząc się z samym sobą, teraz mam kamień z serca, które do tej pory krwawi... I do tej pory ją kocha najbardziej na świecie...
napisał/a: ~gość 2009-12-16 07:29
Dziewczyna albo zdradzała Twojego poprzednika z Tobą, albo Ciebie z nim. Tak czy inaczej przez kilka miesięcy prowadziła podwójne życie.

Nieciekawe indywiduum.