Zdrada, żonaty, ponad 10 lat różnicy, dwójka dzieci

napisał/a: tinka69 2013-07-11 23:37
:)
Znamy się już kilka lat ale od grudnia zeszłego roku zaczęliśmy ze sobą pisać i się spotykać.. Jeszcze wtedy sama byłam w związku..( zaręczyny, planowany ślub).
Od takiego niewinnego pisania zaczęło się coś konkretnego.. Zakochaliśmy się w sobie.. On ma żonę, dwójkę dzieci.
Ja nie mogłam żyć dalej w swoim związku, okłamywać i oszukiwać swojego narzeczonego.. przestało mi zależeć.. musiałam to zakończyć.. on też to czuł i postanowiliśmy że odejdziemy od siebie.. zostaliśmy przyjaciółmi..
Po 4 miesiącach takiej znajomości, ukrywania się, spotykania gdzie tylko się da.. i kiedy się da.. żeby nas nikt nie zauważył.. Ona dowiedziała się o Jego zdradzie.. O Nas..
Wiem że to głupie.. że mi nie uwierzycie.. wiedziałam z kim się "wiążę" że jest zajęty.. dlatego nie chcę żeby stracił dzieci bo one są dla niego najważniejsze.. i szanuję to ... choć sama dzieci nie mam.
On - ciągłe pretensje o dosłownie wszystko.. kontrola na każdym kroku, przeglądanie telefonu i wszystkich osobistych rzeczy ,.. dzwonienie do niego średnio 5 razy na godzinę.. kontrola,kłótnie, pretensje i tak w kółko.. a to wszystko jego żona..
Ona wie o tym że się spotykamy i nawet kiedy.. a nadal z nim jest.. On od niej nie odejdzie ze względu na dzieci.. Bo jak wiadomo dzieci zostają z matką.. a one są bardzo z nim związane.
Co ja jako kochanka mogę zrobić..

Nie pouczajcie.. tylko doradźcie..

;(
napisał/a: Agusiek 2013-07-12 00:52
tinka69 napisal(a):Co ja jako kochanka mogę zrobić..

odejść od niego.?
napisał/a: ~gość 2013-07-12 08:13
Nic nie zrobisz bo jesteś na straconej pozycji. Ewentualnie możesz się dalej męczyć, ale zdziwisz się jak żonka pozbiera dowody i oskubie go do cna a wtedy starszy pan pewnie sporo straci w Twoich oczach. Szkoda, zmarnowałaś sobie najlepszy okres z życiu :)
napisał/a: tinka69 2013-07-12 12:13
odejść.. łatwo powiedzieć trudniej wykonać.. już się chyba 5 razy rozstawaliśmy..
Czy 30+ to starszy pan..
To nie facet który ma nie wiadomo ile kasy.. przeciętne zarobki.. kredyt na dom.. więc nie o kasę tu chodzi..
napisał/a: ~gość 2013-07-12 12:34
To powiem tylko, że jesteś szalona. Co masz z tej relacji ?
napisał/a: tinka69 2013-07-13 00:40
wspaniałe wspólne chwile.. przyjaźń.. uczucie które nas łączy.. Żeby być szczęśliwym i zakochanym nie potrzebne są pieniądze..
napisał/a: Mrs.Hyde 2013-07-13 10:18
tinka69,
napisal(a): On od niej nie odejdzie ze względu na dzieci..

no blagam Cie, Ty w to wierzysz? Co mil Ci innego powiedziec, ze jest z zona, z rodzina a Ty jestes tylko odskocznia na boku, zabawka dla której nie warto rozbijac rodziny? Gdyby Cie kochal toby zostawil zone i podzielili opieke nad dziecmi. A w takiej sytuacji co, bedzie sobie zyl z zona i dziecmi a Ty bedziesz zawsze "ta trzecia", kochanka?
Obudz sie dziewczyno, skoncz ten chory uklad i zacznij ukladac sobie zycie.
napisał/a: marika2709 2013-07-15 20:00
No tak....
„Ta trzecia” to jednak najczęściej kobieta znacznie młodsza od obecnej partnerki mężczyzny... Mężczyźni zaś, przechodząc często swój „kryzys wieku średniego” (nie wszyscy!) i znudzenie obecnym związkiem (też nie wszyscy!), poprzez wyższy stan majątkowy i zawodowy są w stanie skutecznie zaimponować dużo młodszym kobietom, które jednocześnie jawią im się jako znacznie atrakcyjniejsze (zazwyczaj jedynie fizycznie, lecz to wystarczająco silny argument) od ich obecnych partnerek. Droga do zdrady staje się być wówczas prosta, choć brzemienna w nieuniknione skutki.
Czytałam wiele prawdziwych historii w tym temacie (to akurat na [reklama usunięta] i tam są ciekawe publikacje na bazie doświadczeń tysięcy kobiet i mężczyzn), żę wiele kobiet będących kochankami to kobiety nieszczęśliwe, często w ostatecznym rozrachunku odrzucane, pozostawiane z nieślubnym dzieckiem i zapominane. Okazuje się, że mężowie, „po wyszumieniu się” i rozczarowaniu, a czasem po wykryciu zdrady - zwykle próbują wrócić do swych żon i rodzin. Nie zawsze jest to jednak możliwe... i chyba słusznie, bo jakąś lekcję taki pan powinien otrzymać, na przyszłość i dla swojego dobra. TO moje zdanie.