Zdradził mnie z siostrą

napisał/a: kiniuś 2009-05-02 19:27
nie wiem czy moja wypowiedz bedzie na temat,bo wy rozmawiacie raczej w kategoriach-co by bylo gdyby...,ja juz jestem po ciezkim szoku i zalamaniu nerwowym po tym jak sie dowiedzialam z kim moj facet mnie zdradzil:(
zaczne od tego ze bylam z moim facetem (juz nie moim)6lat!!przezylismy wzloty i upadki jak to bywa w kazdym zwiazku,w ciagu tylu lat nie mozna przezyc wiele.raz bylo dobrze raz zle.czasem podejmowalismy decyzje o przerwie(najdluzsza trwala miesiac)po ktorej wracalismy do siebie stesknieni i pewni ze chcemy ze soba byc.
wyjechalismy do niemiec gdzie nasze relacje byly bardzo dobre,prowadzilismy tam spokojne zycie,do czasu...,kiedy nie postanowilam sciagnac do nas mojej siostry,i tu sie wlasnie zaczely schody.wtedy nie mialam pojecia ze dwoje tak bliskich ludzi moze mi zrobic cos takiego,do tej pory ogladalam takie cos tylko w telenowelach i serialach brazylijskich,a jednak to przyrafilo sie mnie.sypiali ze soba jak chodzilam do pracy,na codzien nic nie dawali po sobie poznac,zreszta nawet jakby pojawily sie jakies znaki swiadczace o tym,pewnie tlumaczylabym je na tysiac roznych sposobow ze sie myle.dobrze to ukrywali.ufalam mojej siostrze jak nikomu na swiecie,jemu zreszta rowniez,zawsze go podawalam za przyklad moim kolezankom ze takiego jak on to ze swieca szukac,dalabym sie zabic a nie podejrzewalabym go o zdrade.
o wszystkim dowiedzialam sie jak juz moja siostra wyjechala do polski,dokladnie jakies pol roku od jej wyjazdu
to co przezylam nie da sie opisac,stracilam 2 najblizsze mi osoby,nie mam siostry,sama tak postanowilam,nie chce z nia kontaktu,nie moglabym na nia patrzec,jego kocham i nienawidze zarazem,z naciskiem na to drugie,placze za kazdym razem jak o tym mysle,minelo tyle czasu a ja nie potarfie sobie z tym radzic,czasem mysle ze powinnam pojsc do psychologa ale nie mam odwagi.tlumaczylam sobie to na rozne sposoby i zawsze dochodze do wniosku ze nie wybacze,bo nie potrafie.do dzis nie widuje ani jego ani jej,do dzis nie uslyszalam slowa przepraszam od zadnego z nich,zadnego tlumaczenia nie bylo.siostry nie idzialaml bardzo dlugo,tesknie za nia,bo jest moja jedyna siostra,ale musze sie z tym pogodzic bo wiem ze juz nigdy nie bedzie tak jak kiedys.ja juz nie ufam,nie wiem co to znaczy...
napisał/a: sorrow 2009-05-02 20:26
To rzeczywiście bardzo trudna dla ciebie sytuacja. Są zdrady z nieznajomą, z koleżnaką, z przyjaciółką... i są też z własną siostrą. Te ostanie zdrady to jedne z cięższych... z dwóch powodów. Siostra (czy brat) to zazwyczaj ostatnia osoba, po której byś się spodziewała czegoś takiego. Drugi powód to taki, że nie tak łatwo jak np. w przypadku kolezanki powiedzieć sobie "nie chcę mieć z nią do czynienia do końca zycia". Póki co oczywiście nie chcesz... z czasem jednak, po kilku latach to ten ból i niechęć nie będą tak intensywne. Nigdy nie wiadomo czy wtedy się z nią nie spotkasz. Na razie jednak nie ma o tym mowy. Ty czujesz fizyczną niechęć do tego, a jej postawa jest wyjątkowo przykra, bo nawet nie próbowała niczego wyjaśniać. W sumie można ją zrozumieć... chyba mało jest tak żałosnych rzeczy jak zdrada z chłopakiem własnej siostry. Jeśli ma zdrową psychikę, to musi w tej chwili mieć wyjątkowo niskie mniemanie o sobie.

Wiem, że tęsknisz za nią i trudno ci się dziwić. Myślę jednak, że mie ma sensu przyspieszać żadnych spotkań, wyjaśnień, czy ewentualnego wybaczania. Życie samo się jakoś potoczy. Może za jakiś czas będziesz dużo bardziej pewna niż w tej chwili, czy masz ochotę na dalszy kontakt z nią, czy nie. Trzymaj się!
napisał/a: ~gość 2009-05-02 20:48
Pewnie tęsknisz za tą siostrą co kiedyś była a nie za tą która sypiała z Twoim byłym. Szczerze mówiąc najlepiej zabić tą iluzję swojej siostry i swojego byłego i pozwolić sobie na nienawiść ból ,wściekłość i żal. Z czasem Ci przejdzie i uczucia nie będą Cię tak uwierały.
To jest gorsze bo zdradziły Cię dwie osoby które w zasadzie mają Cię teraz w nosie. Gorsze bo to była siostra a tyle się mówi (wg mnie bezpodstawnych) słów typu "rodzina jest najwazniejsza" które się wbijają nam w umysł ,a które nie zawsze mają pokrycie w rzeczywistości. Rodzina potrafi najboleśniej zranić, nawet mocniej niż ukochany czy ukochana. Niestety kierując się swoim dobrem rodzinnym rzadko kiedy ktokolwiek z nich odczuwa skróchę.
Twój chłopak też jest niezły i może powinnaś się cieszyć ze teraz wyszło kim on jest naprawdę, a nie kiedyś ,może zdradzał Cię już wcześniej , bo niespecjalnie wierzę w wielkie zmiany charakteru bo pojawiła się nowa zdobycz to trzeba i zaliczyć. Raczej taki był albo zaczynał być ale tego nie dostrzegłaś.
Myślę że teraz czujesz przedewszystkim samotność ,bo najblizsze Ci osoby okazały się nierealnymi postaciami ,a Ty jeszcze nikogo nie znalazłaś na ich miejsce. Ktoś komu ufałas po prostu nie istniał, a Ty czujesz z tego powodu smutek. Potrzeba Ci duzo czasu żeby dojść do siebie ,żeby po prostu przyjąć do wiadomości do czego byli zdolni Twoi najbliźsi.
Poczekasz, znajdziesz prawdziwych przyjaciół, kogoś kto Cię naprawdę pokocha, ale też nie bądź za dobra dla nikogo i nie dawaj się więcej wykorzystywać ,zwłaszcza siostrze bo do czego jest zdolna już to udowodniła.
Spróbuj zamiast myśleć o tym co sie stało ,pomyśleć o tym co Ci się udało, Co wywołało Twój uśmiech (ale nie zwiazanego z nimi) , negatywne myśli odciągaj od siebie jak najdalej aż nauczysz się żyć i cieszyć sobą.
napisał/a: slicznotkapl 2009-05-02 20:58
KINIUŚ Po przeczytaniu Twojej wypowiedzi cisnienie diametralnie mi podskoczylo!
Jak oni mogli tak zrobic!Nie kryj zalu ani urazy, jesli zechcesz kiedykolwiek im wybaczyc,to wtedy,gdy wszystkie Twoje razny zabliznia sie i bedziesz wystarczajaco slina na spotkanie z nimi....Poki co, sprobuj nie tyle co zapomniec o tym wszystkim,ale pogodzic sie z tym i szukac nowch celow i przyjazni w swoim zyciu. Oczywiscie z czasem, nie ma co robic tego na sile.....
Naprawde szczerze Ci wspolczuje,ze musialas to wszystko przezyc:(
Bede trzymac za Ciebie kciuki zebys juz nigdy nie znalazla sie w podobnej sytuacji jak ta.
napisał/a: voice02 2009-05-02 23:55
BeatrixKiddo napisal(a):...i pozwolić sobie na nienawiść ból ,wściekłość i żal.


Słuszna uwaga BeatrixKiddo W zasadzie nie mam nic do dodania, bo żadne słowo tu przez nas napisane żalu dziewczynie nie ukoi.

Kiniuś napisal(a):nie wiem czy moja wypowiedz bedzie na temat,bo wy rozmawiacie raczej w kategoriach-co by bylo gdyby...,ja juz jestem po ciezkim szoku i zalamaniu nerwowym po tym jak sie dowiedzialam z kim moj facet mnie zdradzil:(


Więc jest to Kiniuś wypowiedź na temat...

Pierwsza myśl jaka się nasuwa to beznadziejnie beznadziejny facet. Druga, jakie te kobiety są głupie... Sorry, że tak uogólniam, ale twoja siostra wydaje się być pod tym względem wręcz druzgocąco beznadziejna. Aż ciężko się silić na dalszy komentarz i wyrafinowane myśli. Bzykanie siostry własnej dziewczyny, tudzież puszczanie się z chłopakiem siostry to przypadki przekraczające wszelkie granice przyzwoitości.

Nic mi tu radzić, bo podjęłaś słuszne decyzje. Tego faceta nie ma już w twoim życiu, a siostry też jakby nie było. To jednak nie musi oznaczać samotności. Na pewno znajdziesz jeszcze wartościowego faceta, a bez siostry też można żyć... Ja jej na przykład nie mam i dobrze mi z tym ;) A skumulowaną negatywną energię wyładuj idąc na ten przykład na mecz piłkarski. Stań wśród kiboli i przez 90 minut włącz się w ich doping. Pozytywny lub negatywny, ale zaangażuj się werbalnie. Wiesz, jakie to super uczucie? Ha! Fantastyczne... Jak nie byłaś, a jesteś z Krakowa lub niedaleko od Krakowa, zapraszam. Pójdziemy razem. ;)
napisał/a: kiniuś 2009-05-03 00:06
dokładnie tak jak mówisz,tęsknię za nią ale za tą siostrą co była kiedyś...tyle że jakoś jak myśle o niej to nie widzę tej która była oparciem i na która mogłam zawsze liczyć.ciężko jest się pozbierać,myślałam że czas leczy rany,a trochę już minęło a ja się czuje tak jak wtedy gdy się dowiedziałam.może to zależy od psychiki człowieka,jaki jest silny i jak znosi różne nieprzyjemne sytuacje.ja zawsze byłam ta silną co nie okazywała uczuć,przez co w rodzinie uważali mnie za osobę która ciężko czymkolwiek zranić.ona-wrażliwa na ludzką krzywdę,delikatna,zasdnicza.zawsze idealizowana przeze mnie i nie tylko.najbardziej boli to,gdy się oddaje wszystko co się posiada,a ktoś się w ten sposób odwdzięcza,
wiem ze kazda zdrada boli,ale nikomu nie życze takiej jakiej ja doświadczyłam,ja teraz wiem że mogłabym wybaczyć każda inna zdradę,z koleżanka czy z obca kobietą,ale siostra powinna do końca życia zostać jedynie siostrą,a nie kochanka chłopaka własnej siostry .po tym czuje,że byłabym w stanie wybaczyć każdą inna byle tylko nie byłyby to dwie najbliższe osoby,zeby nie była to siostra...

dziekuję Wam
napisał/a: voice02 2009-05-04 11:06
kiniuś napisal(a):może to zależy od psychiki człowieka,jaki jest silny i jak znosi różne nieprzyjemne sytuacje.ja zawsze byłam ta silną co nie okazywała uczuć,przez co w rodzinie uważali mnie za osobę która ciężko czymkolwiek zranić.ona-wrażliwa na ludzką krzywdę,delikatna,zasdnicza.zawsze idealizowana przeze mnie i nie tylko.


Tak zwykle w życiu bywa... Osoba uchodząca za wzór cnót wszelakich (nomen omen) okazuje się być tylko i wyłącznie wyidealizowaną kreacją, obrazem, zaś osoby wydawałoby się twarde, mocno stąpające po ziemi, w rzeczywistości mają kruchą kondycję psychiczną. I często bywa też tak, że zawodzą ludzie, po których najmniej byśmy się tego spodziewali. Żal, ból, rozczarowanie, bo - być może jest tak i w twoim przypadku - prędzej spodziewalibyśmy się tego po sobie.

kiniuś napisal(a):teraz wiem że mogłabym wybaczyć każda inna zdradę,z koleżanka czy z obca kobietą.


Kiniuś! Uwierz, ale nie wiesz co byłabyś w stanie przebaczyć. Owszem, kaliber tego, czego nie możesz wybaczyć jest spory, ale zawsze znalazłoby się coś, niezależnie od tego, z kim zdradziłby cię twój facet, czego nie byłabyś mu w stanie puścić w niepamięć...

kiniuś napisal(a):myślałam że czas leczy rany,a trochę już minęło a ja się czuje tak jak wtedy gdy się dowiedziałam.


Ale zaświeci kiedyś słońce. Przyjdzie dzień, kiedy obudzisz się z myślą: to był zły sen. Uśmiechniesz się do samej siebie z twardym postanowieniem: teraz czas wziąć się za siebie. Zrób Kiniuś wszystko, aby ten dzień przyszedł jak najprędzej. Trzymam kciuki!
napisał/a: slicznotkapl 2009-05-04 12:50
voice02, madre slowa
voice02 napisal(a):Ale zaświeci kiedyś słońce. Przyjdzie dzień, kiedy obudzisz się z myślą: to był zły sen. Uśmiechniesz się do samej siebie z twardym postanowieniem: teraz czas wziąć się za siebie. Zrób Kiniuś wszystko, aby ten dzień przyszedł jak najprędzej
napisał/a: Misia7 2009-05-05 08:15
kiniuś, Strasznie mi przykro. Nie wiem nawet co napisać. Na pewnno to, że dobrze zrobiłaś izolując się od nich. Myślę czym kierowała się twoja siostra. Miłością do twojego byłego faceta? Nie umiem sobie tego poukładać jak ludzie, najbliższe nam osoby, mogą robić takie rzeczy.
Ty na pewno sobie z tym poradzisz, na pewno musisz dać sobie czas. Oni kiedyś za to odpowiedzą. Życzę Ci, żebyś kiedyś spotkała faceta który będzie ciebie godzien.
napisał/a: Iceferno 2009-05-10 00:36
Znam przypadek, tylko w drugą stronę...
Brat zrobił bratu taką niespodziankę!!! Finał był taki, że brat wybaczył zdradę żonie i bratu i mało tego wychowuje nie swoje dziecko ale brata!!! Najlepszy przykład że życie samo pisze takie poplątane scenariusze.. Nie wiem na pewno ale gdyby mnie to spotkało to bym wybaczył, ale tej kobitki nie chciałbym widzieć do końca życia a brat byłby pewnie mi obcym jak każdy przechodzień na ulicy. Dla zdrady mówię stanowczo NIE!!!
napisał/a: zuzana2 2009-06-29 18:34
to boli.ja wlaśnie próbuje to przeżyć.niewiem którego z nich nienawidzę bardziej tymbardziej że pierwszy raz zrobili zaraz po naszych zaręczynach,nienawidzę ich.próbowałam popełnić samobójstwo ale ktoś wielkiej wiary staną na mojej drodze i powiedział ,,zostaw to ,to ich problem nie twój, jeszcze nie znają ciężaru swojego krzyża więc lekką nogą dotykają ziemi ty już go znasz wiec weż go i idz dalej.

tak też próbuje.mimo wszystko mam straszne obawy jak to będzie gdy otrząsne się i poznam kogoś założe rodzinę a historia się powtorzy.tak bardzo chciałam mieć rodzinę,byłam nawet w ciązy z nim lecz poroniłam w 2 miesiącu jak zaczełam się domyślać..nie byłam w stanie przyjąć tego do wiadomości .jest mi strasznie żal tego że byliśmy tak blisko żeby być naprawde szcząśliwi.chyba już nigdy się niezaangażuję,niewiwm czy będe w stanie stworzyć już jakikolwiek prawdziwy związek z mężczyzną, tymbardziej że nadal kocham siostrę i jej nienawidzę.jestem ciocią i kocham swoją siostrzenicę więc jak miałabym nienawidzić jej matki__-_nie chce mi się żyć.ale zmuszam się do wstania z łóżka każdego dnia...tylko boże ile jeszcze.

pazuzu
napisał/a: Misia7 2009-06-30 07:47
zuzana, Strasznie mi przykro Nie rozumiem jak najbliższe nam osoby mogą robić takie rzeczy. Ale wiesz, że musisz żyć! Jeszcze na pewno w żyicu spotka cię wiele dobrych rzeczy. A twoja siostra i były chłopak jeszcze kiedyś za to odpowiedzą. Trzymaj się ciepło i nie poddawaj.