Zdradziła mnie dziewczyna...

napisał/a: Phantum92 2012-11-13 04:52
Witajcie!
Tak jak w temacie, kilka dni temu dowiedziałem się, że zdradziła mnie dziewczyna. Nigdy bym nie przypuszczał, że coś takiego może mi się przytrafić, ale jednak i mi różki na głowie wyrosły:(...
Byliśmy dość młodą parą, ja 21 lat, ona 18. Byliśmy ze sobą dokładnie 30 miesięcy, aż do tego koszmarnego dnia. Zawsze uważałem, że jesteśmy udaną parą i wiązałem z tą dziewczyną wielkie nadzieje na przyszłość. Często ją nawet planowaliśmy i szczerze mówiąc zawsze wspaniale się nam o tym rozmawiało. To naprawdę mądra dziewczyna i bardzo ją szanuję mimo tego jaką krzywdę mi wyrządziła. Mieliśmy swoje wzloty i upadki jak to w każdym związku bywa, ale zawsze udawało nam się opanować swoje nerwy, lecz tego dnia (trwało to nawet kilka dni) było inaczej. W ostatnim czasie bardzo często się kłóciliśmy, nie potrafiliśmy się dogadać w żaden sposób. Wydawało się, że momentami było wszystko w porządku aż nagle wszystko znowu się psuło. I tak w kółko. Zaczęliśmy się bardzo od siebie oddalać, ja potrzebowałem porozmawiać o tym, a ona wolała się nie odzywać cały dzień. Mimo, że pisałem i dzwoniłem to nie reagowała. Nie mogłem znaleźć sobie miejsca, na zajęciach byłem nieobecny kompletnie. Aż w końcu odebrała... I zaczęła się ostra wymiana zdań, powiedziałem sporo słów za dużo. Sam nie wiem dlaczego nazwałem ją "pieprzoną egoistką" i na tym się rozmowa skończyła i wyłączyła telefon. Bardzo tego żałowałem. Postanowiłem, że pójdę do niej pod dom i będę czekał aż wyjdzie. Wiedziałem, że w końcu włączy telefon i zobaczy, że jestem. Okazało się, że po ponad godzinie stania przed domem podjechała z jakimś kolesiem pod dom- kompletnie zaskoczeni, że tam stoję oczywiście. Chciałem wyjaśnień co to miało być, co oni robili, gdzie byli itd. Na początku kłamała, że spotkała go na mieście i chciała się mu wygadać. Widziałem to po niej, że jest coś nie tak miała łzy w oczach i powiedziała, że nie może ze mną być, że nie potrafi. Nie mogłem się z tym pogodzić i postanowiłem dociec prawdy co się wydarzyło. Przecież nie można przestać kogoś kochać przez kilka napiętych dni??? Postanowiłem posunąć się do desperackiego kroku i sprawdziłem jej konto na GG. Nie będę się dzielił szczegółami co tam znalazłem, ale jednoznacznie to wskazywało, że mnie zdradziła. Poszedłem do niej i zapytałem wprost, co się tego dnia wydarzyło i wszystko mi powiedziała. Strasznie przy tym płakała, obiecywała, że to był jeden jedyny raz. Zrobiło mi się jej żal, ale nie mogłem jej tego wybaczyć i zakończyliśmy ten związek.
Teraz zaczynam mieć wątpliwości, czy na pewno dobrze zrobiłem:( wiem, że ją zraniłem i mogła poczuć się mniej szczęśliwa w tym związku w ostatnim czasie. Lecz czy to może w jakimś stopniu wytłumaczyć zdradę? Co wy o tym myślicie? Ja szczerze mam dylemat i coś mi intuicja podpowiada, że powinienem wybaczyć, bo wierzę, że to był jeden jedyny raz...
napisał/a: ~gość 2012-11-13 13:10
Zasady są jasne, w związku się nie zdradza, a brudy nie pierze się polerując koledze gałkę tylko z własnym chłopakiem w domowym zaciszu.
napisał/a: SinuSoida 2012-12-06 12:37
odpowiedziałem w twojej ankiecie na nie, choć się wahałem. jestem swiezo po zdradzie, choć wczesniej juz mnie zostawila dla innego. wtedy jej wybaczylem choc zapierała się, że nic wiecej miedzy nimi nie bylo, przepraszala, blagala, mowila ze popelnila blad, że kocha.. wymiękłem i wróciłem.. teraz odkryłem, że mnie zdradziła na delegacji.. układało nam się wspaniale, planowalismy wspólne zycie.. ale jednak.. szczerze Ci powiem strasznie mnie to boli, że to zrobiła i gdyby znów mnie tak błagała, przepraszała i obiecywała złote czasy to boje się, że też bym wymiękł. serce mówi wróc, a rozum zostaw ją, ona Cię zdradziła! Wystarczyło, że poznała kogoś innego.. podejrzewam, że tak jak i u mnie w wasz związek weszła rutyna.. poznała kogoś ciekawego, dał jej coś innego, nowego i się wkręciła.. może być tak, że po jakimś czasie gdy pozna go bliżej uzna, że to nie to, że z Tobą było jej lepiej i będzie chciała wrócić i sytuacja będzie podobna do mojej..

jednak uważam, że gdy ktoś naprawdę kocha to nie zdradza, a jak ma jakieś wątpliwości albo problemy to się o nich rozmawia i próbuje wyjaśnić.. reasumując myślę, że tak naprawdę nie kochała Cię, nie brała tego związku na poważnie.. mogę się mylić bo porównuję ze swoim przypadkiem. w każdym razie spróbuj żyć bez niej.. zacznij robić coś na co wcześniej nie miałeś czasu, albo po prostu jak ja zacznij wypełniać jakoś czas, idź pobiegać, chodź na basen, wychodź do ludzi..

trzymaj się.
napisał/a: KokosowaNutka 2012-12-06 13:22
Phantum92 napisal(a):Przecież nie można przestać kogoś kochać przez kilka napiętych dni??

A moze te kilka napietych dni nie spowodowaly zdrady ale raczej zdrada spowodowala je? Moze ona juz od dawna krecila z tym kolesiem (albo z innymi tez, kto wie?) co doprowadzilo do tego, ze zachowywala sie egoistycznie.
Taka mysl.

Nie zaglosowalam w ankiecie bo w takich sprawach WG MNIE nie da sie jednoznacznie stwierdzic czy zdrade mozna wybaczyc czy tez nie. To sa zbyt skomplikowane sprawy, ktore zaleza od wielu rzeczy zeby z latwoscia napisac tak lub nie. Np czy osoba zdradzona da rade wybaczyc? Czy osoba, ktora zdradzila czuje wyrzuty sumienia i chce naprawic swoj blad? Czy zainteresowani przegadali zaistniala sytuacje i wyciagneli wnioski? Czy dadza rade zyc ze soba pomimo tego, ze byc moze juz nigdy nie odzyskaja do siebie zaufania? Czy poczucie winy (u zdradzajacego) i zal, zlosc, zazdrosc (u zdradzonego) nie zdominuja ich dalszego zycia?
I tak mozna w nieskonczonosc..
Ale o co mi chodzi.
Zdrade jak najbardziej mozna wybaczyc a zwiazek odbudowac. Musi byc to jednak swiadomoa decyzja obu stron i to WY musicie wiedziec czy to moze w ogole miec sens.
napisał/a: SinuSoida 2012-12-06 13:34
dokładnie myślę jak KokosowaNutka. na pewno Ci na niej cholernie zależy i gdyby naprawdę chciała do Ciebie wrócić i by zrozumiała swój błąd i żałowała tego pewnie byście się zeszli i spróbowali odbudować ten związek. W moim przypadku było już kilka ekscesów, więc zdrowy umysł mówi mi żebym zapomniał..