zdradzila mnie przed slubem

napisał/a: spokokoles 2012-10-26 09:21
Witam niedawno dowiedzialem sie od mojej zony ze mnie zdradzila przed slubem 2 razy .O jednej zdradzie sie domyslalem bo mielismy wtedy ciezki okres w naszym zwiazku.Ja bylem bez pracy i nie mielismy sie nawet gdzie bardzo spotykac.Lazenie po miescie w kolko po pewnym czasie robi sie nudne. Widzialem jak jest jej ciezko .Wczesniej jak sie poznalismy mialem prace i wynajmowalem kawalerke , itak przez 7 miesiecy bylo fajnie .Ona przychodzila do mnie ,kochalismy sie ,bylo cudownie,potem odprowadzalem ja do domu.Oboje bylismy mlodzi , ja 23 lata a ona 4 lata mlodsza .Uwierzcie bylo naprawde fajnie .Pozniej niestety musialem isc do wojska nie bylo juz ucieczki.Jak bylem w wojsku czesto do siebie pisalismy , dzwonilismy a ja robilem wszystko zeby chociaz raz w miesiacu pojechac do domu na przepustke i zobaczyc sie z nia.Oszukiwalem nawet chlopakow i kadre ze moja dziewczyna jest w ciarzy i ze musze byc w domu zeby ja wesprzec itp.Jak wrocilem z wojska z robota bylo ciezko.Raz na jakis czas udalo mi sie cos wykombinowac ale nie na dlugo.W starej pracy nie bylo juz dla mnie miejsca wiec staralem sie znalezc co kolwiek zeby zarobic i zabrac moja mala gdzie kolwiek .No i wtedy po kilku porazkach zwiazanych ze znalezieniem pracy popadlem w depresje.A widok jej jak jest z tego nie zadowolona sprawial ze jeszcze bardziej popadalem w depreche.Byl taki koles nakoksowany lepek z niezla fura , widzialem ze on jej sie podoba ale nie chcialem tego dopuscic do konca do siebie ze ona moze z nim co kolwiek zrobic .Wkoncu zawsze mowila ze mnie kocha i ze jestem dla niej najlepszy i takie tam.Wozila sie z nim po miescie pisali do siebie smsy wiedzialem o tym przez pare dni nie widywalismy sie razem.I to chyba wtedy z nim zrobila.No ale nie chcialo mi sie w to wierzyc.Potem wrocilismy dom siebie , bardzo za nia tesknilem , brakowalo mi jej .Powiedziala ze to byla glupota to nasze roztanie i ze wiecej sie nie powtorzy .Bilem sie sam ze soba w myslach co dalej z nami bedzie ale ona tak przepraszala i wtedy zaczynalem ja podejrzewac ale bronila sie mowiac ze tylko sie calowala z nim ze nie mogla by tego zrobic.Uwiezylem jej .Jakies 2-3 lata pozniej wzielismy slub.Roznie nam sie ukladalo przez ten czas jak to w malzenstwie .Ona zawsze miala trudny charakter i byla zadziorna a rownoczesnie byla dla mnie dopbra.Ostatnio wyciagnolem od niej ta skryta prawde.Przyznala sie ze zrobila to z nim tylko raz i ze bardzo tego zalowala no i ze zaluje nadal.Poczulem sie jak dupek no ale stalo sie.Postanowilem jednak drazyc temat i wyszlo na jaw ze to nie byla jej pierwsza zdrada.Otoz kiedy bylem w wojsku zdradzila mnie jeszcze z innym kolesiem nie powiedziala juz z kim ale to nie byl ten sam koles. Mowila ze czula sie bardzo samotna w tedy a ten koles sie jej kiedys podobal , ale postanowila jednak zostac ze mna.Wtedy poczulem sie jak prawdziwy dupek , frajer i skonczony idiota.Jak ja zapytalem czy zrobila to tez po slubie odpowiedziala ze nie .Powiedziala ze przysiegala przed Bogiem i ze po slubie by juz nie mogla tego zrobic. Uwierzylem jej bo oboje chodzimy do0 kosciola , do spowiedzi , komuni .Ale niesmak jednak pozostal . Powiedzialem jej ze jej wybaczam ale wglebi duszy nie.Boli mnie to z jaka latwoscia wskakiwala tym kolesiom do lozka Sam przez caly okres naszej znajomosci mialem pare okazji do zdrady ale postanowilem zostac wierny , bo chcialem byc fer w stosunku do niej .Nie chcialem jej skrzywdzic.A tu takie rogi.Obecnie jestem w angli a moja zona jest teraz w polsce.Ma miec zabieg chirurgiczny i musi byc w polsce bo ma ubezpieczenie .Narazie wiem ze nie zrobila niczego glupiego ale jak juz pisalem wczesniej niesmak pozostal.Nadal zachowuje sie przy niej tak jak zawsze ale wiem ze to nie jest juz to samo uczucie co kiedys .Za to wiem co zrobie napewno gdyby ta sytuacja sie powtozyla.Odszedl bym od niej i zrobie to na 100% a nawet na 1000%.Wszyscy mi mowia ze dobry ze mnie chlopak spokokoles ale nie dam sie juz rzezbic .Dajcie znac co o tym myslicie i jakie sa wasze doswiadczenia , z moimi ziomami nie chce o tym rozmawiac bo wiem jak byla by ich reakcja .Pozdrawiam wszystkich
P.S. robie bledy bo jestem dyslektykiem
napisał/a: lordmm 2012-10-26 11:53
Oj chlopie gdzies Ty sie uchowal tyle lat, taki stary a zdziwiony jak mlokos... Widze ze zycie oszczedzilo wyslalo cie na wagary w waznych lekcjach jakie powinienes odbyc za mlodu, a tak dopiero teraz je przechodzisz... No coz, lepiej pozno jak wcale.

Nie martw sie, podobno nie kazda taka jest HAHAHAHAHA (zazwyczaj do momentu az sie okaze ze jest :p)
napisał/a: krasnolud1 2012-10-26 12:04
spokokoles napisal(a):robie bledy bo jestem dyslektykiem
to nie jest żadne wytłumaczenie, choć jak na dyslektyka specjalnie nie poraziły mnie błedy. Na przyszłość pamiętaj że znaki interpunkcyjne stawia się po słowie i dopiero daje spację, a nie odwrotnie

Co do żony, sprawa jest dość przykra i nie dziwię się, że się buntujesz i czujesz się oszukany. Niejako jedna ze zdrad była w czasie kiedy się rozstaliście, druga już nie ma żadnego uzasadnienia. Trudno tu coś doradzić, bo będzie to zawsze siedzieć w Tobie. Albo jej wybaczysz i zaufasz na nowo, albo się wykończysz mając do niej ciągle żal za minione grzechy.
napisał/a: justynalamia 2012-10-26 12:54
Hej, zdrada strasznie potrafi zniszczyć samoocenę i wiarę w siebie. Potem bardzo ciężko ją odbudować, sama byłam w takiej sytuacji i nie wiedziałam sobie jak z tym wszystkim poradzić.To co dzieje się z człowiekiem po zdradzie rozwala nas na kawałki. Macie jakieś metody? Ja byłam u personalnego trenera który pomógł mi odzyskać wiarę w siebie

A Jak się czujesz teraz?Masz jakiś pomysł co z tym zrobić

J.
napisał/a: spokokoles 2012-10-26 20:22
Jestem rozdarty.Kocham ja, wlozylem wiele wysilku w nasz zwiazek chociaz mam wrazenie ze ona tego czasami nie docenia, ciagle co jakis czas mi wypomina ze malo czasu jej poswiecam itp.Pracuje na nocnej zmianie caly czasi musze sie wyspac . No ale nie wazne .Wlasciwie to czekam na jej ruch.Jak narazie wszystko jest ok, ale zobaczymy jak bedzie.Jesli mnie zdradzi jeszcze raz to odejde od niej, mam juz dosc myslenia i wybaczania.Staram sie teraz o tym nie myslec,ale ta cholerna mysl mimo wszystko wraca do mnie.Zobaczymy jak bedzie.Pozdrawiam .
napisał/a: ananas20 2012-10-28 13:40
Hej, szczerze to podziwiam Twoje podejście do zdrady, bo chyba niewielu facetów myśli tak samo jak Ty. Mogę się domyślać,że życie z myślą, że Twoja ukochana Cię zdradziła nie jest łatwe... Nie każdy potrafiłby to znieść. Co do kwestii Waszego dalszego bycia razem, myślę, że trzyma Cię przy niej fakt, że jesteście małżeństwem. Uważam jednak, że każdy ma jakieś granice wytrzymałości , wydaje mi się, że nie ma sensu wybaczać kolejnych zdrad. Miłość nie na tym polega, nawet jeśli trwa się już w małżeństwie. Z mojego punktu widzenia, osoba która dopuści się zdrady raz, nie będzie miała oporów by zrobić to kolejny raz i kolejny... No, ale cóż, są przecież wyjątki... 3mam kciuki za Ciebie ;)
napisał/a: Rembrant 2012-10-29 21:12
spokokoles,
1. Myślę że jej żałowanie polega tylko i wyłącznie na tym że Ci powiedziała że żałuje a o prawdziwym bólu serca z tego powodu możesz zapomnieć.

2. Jeśli Cię zdradzi bądź zdradziła po ślubie to na pewno Ci nie powie.

3. A czemu w takiej sytuacji miałbyś nie poszukać radości z jakąś młodą niunią? Nie wybaczy Ci?
A poczuje się tak jak czułeś się Ty i nie będziesz się czuł jak frajer
napisał/a: spokokoles 2012-10-31 21:46
No coz jesli nawet mnie zdradzila po slubie to napeno to kiedys wyjdzie na jaw, bo kazde gowno kiedys wyplynie na wiezch , a jesli to zrobila to od niej odejde,bo to nie bedzie mialo juz dalej sensu i dopiero wtedy poszukam sobie jakias mloda dziewczyne ktora doceni wkoncu moje starania i pokocha mnie takiego jakim jestem.A poki co tego nie zrobie, nawet po zlosci, bo to nie w moim stylu.Wole juz byc frajerem niz znirzyc sie do jej poziomu.Pozdrawiam wszystkich i dziekuje za wszystkie posty.Bardzo mi pomogly