ZDRADZONA I ZAŁAMANA
napisał/a:
aneczka20
2009-03-11 23:02
Witam wszystkich
Mam powazny problem jestem ze swoim chlopakiem 4 lata mamy 3 miesieczne coreczke.Problem jest w tym ze zostalam zdradzona juz 4 razy,caly czas mu wybaczalam myslalam ze sie poprawi i wogole.Ale ostatnio dowiedzialam sie ze znowu zaczol sie spotykac z inna (to jest wlasnie ta 4 zdrada).Niewiem co mam zrobic czy mu wybaczyc czy mam go zostawic.Jestem zalamana bo jak zostawie go to bede musiala sie wyprowadzic z jego mieszkania a nie mam gdzie pojsc z moim dzieckiem jedynie do noclegowni dla bezdomnych.Ale tez nie moge siedziec z nim ze wzgledu na mieszkanie.Prosze was pomozcie mi co mam zrobic bo jestem zalamana i zamknelam sie w sobie.Z gory serdecznie dziekuje
Mam powazny problem jestem ze swoim chlopakiem 4 lata mamy 3 miesieczne coreczke.Problem jest w tym ze zostalam zdradzona juz 4 razy,caly czas mu wybaczalam myslalam ze sie poprawi i wogole.Ale ostatnio dowiedzialam sie ze znowu zaczol sie spotykac z inna (to jest wlasnie ta 4 zdrada).Niewiem co mam zrobic czy mu wybaczyc czy mam go zostawic.Jestem zalamana bo jak zostawie go to bede musiala sie wyprowadzic z jego mieszkania a nie mam gdzie pojsc z moim dzieckiem jedynie do noclegowni dla bezdomnych.Ale tez nie moge siedziec z nim ze wzgledu na mieszkanie.Prosze was pomozcie mi co mam zrobic bo jestem zalamana i zamknelam sie w sobie.Z gory serdecznie dziekuje
napisał/a:
~gość
2009-03-11 23:13
Troche glupawo ze nei odeszlas od niego jak nei bylo dziecka :/
Ale coz, masz dziecko wiec masz opracie, one dodaje ci sile
Naprawde masz taka zla sytuacje ze nei masz sie do kogo udac ? :(
Twoj partnej jest cos lekcewarzaco nastawiony, skoro ma z toba dziecko a takie sprawy wyczynia ;/
Wjedz mu na ambicje i pogadj normalnie dlaczego takie co wam robi
Pozdro
Ale coz, masz dziecko wiec masz opracie, one dodaje ci sile
Naprawde masz taka zla sytuacje ze nei masz sie do kogo udac ? :(
Twoj partnej jest cos lekcewarzaco nastawiony, skoro ma z toba dziecko a takie sprawy wyczynia ;/
Wjedz mu na ambicje i pogadj normalnie dlaczego takie co wam robi
Pozdro
napisał/a:
justaguy
2009-03-11 23:52
A Twoi rodzice, rodzina, rodzeństwo itp? Wydaje mi się, że skoro ma z Toba dziecko a mimo to Cię zdradza to nie ma sensu z nim siedzieć,Chyba, że odpowiada Ci sytuacja w niedalekiej przyszłości, kiedy w końcu przestanie się z tym kryć i przyprowadzi sobie do domu nową pannę.Dziecko to piekny dar ale on nie potrafi tego docenić, porozmawiaj z nim na poważnie o tym, a jeśli to nie przyniesie rezultatu to uciekaj nim narobi Ci poważniejszych problemów...
uważaj na siebie
uważaj na siebie
napisał/a:
~gość
2009-03-12 08:43
aneczkagdansk, jeżeli zdradza Cię już któryś raz z kolei to niełudź się. On się nie zmieni... Dasz rade odejść, masz dla kogo żyć...
Trzymaj się Kochana
Trzymaj się Kochana
napisał/a:
aneczka20
2009-03-12 09:02
Wlsnie ze nie mam gdzie pojsc bo moj ojciec mnie wyzucil z domu gdy mialam 17 lat.I chodz bym musiala spac na ulicy to by mnie nie przyjal.Nie mam mamy.a rodzenstwo mam mlodsze. Rozmawialam z nim powiedzial ze juz tak nie zrobi ale ja mu juz w to nie wierze.Wiec postanowilam oddejsc.Tylko musze znalesc sobie miejsce do spania.Zawsze mialam pecha w zyciu i juz to sie chyba igdy nie zmieni.
napisał/a:
~gość
2009-03-12 09:14
aneczkagdansk, dasz radę! Na pewno będzie ciężko, ale dasz radę. Trzymam za Ciebie kciuki.
napisał/a:
Maćka
2009-03-12 09:19
aneczkagdansk powinnaś spokojnie przeanalizować, co możesz zrobić w tej sytuacji... Powinnaś wystąpiś od razu do sądu o przyznanie alimentów dla dziecka, znaleźć dla Was jakieś spokojne miejsce. Może jakaś przyjaciółka, przyjaciel mogą Ci pomóc chociaż doraźnie...
trzymaj się...
trzymaj się...
napisał/a:
BOGINS
2009-03-12 12:45
Hmm rzeczywiście jesteś w kiepskiej sytuacji. Według mnie jeśli jesteś na tyle silan psychicznie by to jeszcze troszkę ciągnąć powinnaś wytrzymać w tym związku najbliższe dni, moze nawet tygodnie. Musisz po prostu przyjąć do wiadomości fakt, ze on cię zdradza i ze niedługo się wyprowadzisz z córeczką. Póki co nie idź do sądu, bo kiedy przyjdzie pismo on się wszystkie domyśli i karze ci się wynosić.
Powinnaś zacząć od uzbrojenia się w stalową cierpliwość. Mam nadzieję, że prócz faktu że cię zdradza, nie bije cię i nie pije i ogólnie nie jest tyranem.
Zacznij zbierać kasę, po prostu zacznij niby więcej wydawać na dziecko (w końcu kryzys i wszystko droższe). Pracujesz? Pewnie nie, bo dziecko... Musisz jakiegoś grosza zebrać.
Co do faceta. Cóż sama wiesz i chcesz odejść. Więc nie rób mu jazd bo to i tak nic nie da, chcesz być dalej w tym związku? Nie, więc co cie on obchodzi? Czy chce seksu? Jeśli tak powiedz że byłaś u ginekologa i że coś sie babrze, cokolwiek medycznego - w ten sposób odejdzie motyw z seksem, bliskością itd., Zgłoś się do opieki społecznej. Przedstaw swoją sytuację. Nie bój się, już nic gorszego ci się nie stanie. Nie wiem jak w twojej miejscowości - chyba Gdańsk? ale czasem są takie domy samotnej matki... widzę że masz dostęp do neta więc poszukaj informacji...
Napisz coś więcej jeszcze.
Powinnaś zacząć od uzbrojenia się w stalową cierpliwość. Mam nadzieję, że prócz faktu że cię zdradza, nie bije cię i nie pije i ogólnie nie jest tyranem.
Zacznij zbierać kasę, po prostu zacznij niby więcej wydawać na dziecko (w końcu kryzys i wszystko droższe). Pracujesz? Pewnie nie, bo dziecko... Musisz jakiegoś grosza zebrać.
Co do faceta. Cóż sama wiesz i chcesz odejść. Więc nie rób mu jazd bo to i tak nic nie da, chcesz być dalej w tym związku? Nie, więc co cie on obchodzi? Czy chce seksu? Jeśli tak powiedz że byłaś u ginekologa i że coś sie babrze, cokolwiek medycznego - w ten sposób odejdzie motyw z seksem, bliskością itd., Zgłoś się do opieki społecznej. Przedstaw swoją sytuację. Nie bój się, już nic gorszego ci się nie stanie. Nie wiem jak w twojej miejscowości - chyba Gdańsk? ale czasem są takie domy samotnej matki... widzę że masz dostęp do neta więc poszukaj informacji...
Napisz coś więcej jeszcze.
napisał/a:
monka72
2009-03-12 22:11
aneczkagdansk,
jestem w podobnej sytucacji tak bardz Cie rozumiem .Nie wiem co Ci napisać ale wiem jedno to raczej nie zmieni się . Moja córeczka ma 3 lata i 4 miesiące przezyłam dramat i dałam kolejna szanse dzisiaj dowiedziałam się ponownie. każdy dzię to nowa dawka podejrzeń skojarzeń.......... upokorzenia . Leczyłam sie i leczę . NIC to nie pomoga jestem wrakiem kobiety marzę o wolności .................... wyzwoleniu.
Wychowałam się bez ojca i najgorszą rzecza jaką mogłam sobie wyobrazić to brak ojce dla mojej córeczki ale to jest nieuchronne, Nie jestem w stanie walczyć ja po prostu nie mam siły i dlatego już DZISJAJ to wiem nie takiego ojca chce dać mojemu dziecku. odchodzę. wiem że do tego trzeba dorosnąń. Zyczę Ci wytrwałości trafnych decyzji. Jeżeli jeszcze możesz to wytrwaj z czasem życie samo się ułoży Powodzenia .
jestem w podobnej sytucacji tak bardz Cie rozumiem .Nie wiem co Ci napisać ale wiem jedno to raczej nie zmieni się . Moja córeczka ma 3 lata i 4 miesiące przezyłam dramat i dałam kolejna szanse dzisiaj dowiedziałam się ponownie. każdy dzię to nowa dawka podejrzeń skojarzeń.......... upokorzenia . Leczyłam sie i leczę . NIC to nie pomoga jestem wrakiem kobiety marzę o wolności .................... wyzwoleniu.
Wychowałam się bez ojca i najgorszą rzecza jaką mogłam sobie wyobrazić to brak ojce dla mojej córeczki ale to jest nieuchronne, Nie jestem w stanie walczyć ja po prostu nie mam siły i dlatego już DZISJAJ to wiem nie takiego ojca chce dać mojemu dziecku. odchodzę. wiem że do tego trzeba dorosnąń. Zyczę Ci wytrwałości trafnych decyzji. Jeżeli jeszcze możesz to wytrwaj z czasem życie samo się ułoży Powodzenia .
napisał/a:
aniolek8900
2009-03-12 22:52
Jedno jest pewne-on sie nigdy nie zmieni. Mozesz probowac z nim rozmawiac ale on to ma we krwi chyba:/
Ale nie martw sie, wszyscy w ciebie wierzymy i wiemy ze dasz sobie rade. Napewno poznasz jeszcze kogoś kti bedzie Ciebie wart i bedziesz szczesliwa
Ale nie martw sie, wszyscy w ciebie wierzymy i wiemy ze dasz sobie rade. Napewno poznasz jeszcze kogoś kti bedzie Ciebie wart i bedziesz szczesliwa
napisał/a:
aneczka20
2009-03-13 14:20
Nie pracuje tylko siedze w domu z dzieckiem.Postanowiłam odejsc od niego tylko musze uzbierac pieniadze zebym miala na poczatek z czego zyc.Jak bym byla sama to bym sobie jakos poradzila,ale jest dziecko i musze je wykarmic a mleko tez kosztuje.Zawsze patrzylam zeby najpier o innych zadbac a pozniej o siebie,i czasami mysle ze to byl blad bo teraz mam takie podziekowania za wszystko.No mam juz pecha w zyciu.Dziekuje wszystkim za wsparcie,musialam sie tu wygadac bo tak nie mam komu.Bo przyjaciol poznaje sie w biedzie jak teraz potrzebuje pomocy to kazdy tlumaczy ze nie ma warunkow zeby mnie przyjac albo mi pomoc.Moze kiedys ktos z nich bedzie potrzebowal pomocy to tez tak zrobie jak oni.
napisał/a:
~gość
2009-03-15 21:59
Ja pier... , ale mamy teraz chamstwo, co by komus szkodzilo przyjac cie , zawsze mozna zagospodarowac kat, kwestia organizacyjna :)
Szkoda ze masz takiego pecha co do ludzi, jak narazie masz wynagrodzenei w postacie dziecka, dobrze ze o niego zbasz bardziej niz o siebie
Zagadaj moze z kims z dalszej rodziny, szkoda ze masz takiego bezdusznego taty :(, moze ktos z rodziny dalszej ci pomoze
POWODZENIA )))
Szkoda ze masz takiego pecha co do ludzi, jak narazie masz wynagrodzenei w postacie dziecka, dobrze ze o niego zbasz bardziej niz o siebie
Zagadaj moze z kims z dalszej rodziny, szkoda ze masz takiego bezdusznego taty :(, moze ktos z rodziny dalszej ci pomoze
POWODZENIA )))