Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Zerwała ze mną :567:

napisał/a: Jan2612 2009-11-23 17:30
Byliśmy razem przez cały rok. Był to najlepszy kawałek mojego życia. Często widywaliśmy się i rozmawialiśmy po telefonie każdego dnia bez wyjątku. Spędziliśmy razem wspaniałe chwile. Wydawało się że już nigdy się nie rozstaniemy i zawsze będziemy razem. Rok szybko minął dostałem się na studia. Nie mogłem już jej widywać. Jeszcze kilka dni przed wyjazdem bezmyślnie zażartowałem mówiąc do niej że musimy się rozstać bo "chce zostać księdzem" chyba nie mogłem wymyśleć nic głupszego . Do dzisiaj żałuję tego żartu. Przepłakała wtedy kilka godzin. W ostatni weekend byłem w domu i dzwoniłem do niej powiedziała, że już wszystko skończone. Już trzeci dzień opłakuje nasze rozstanie. Dopiero teraz zauważyłem ile popełniłem błędów i jaki byłem głupi, nie doceniając najcenniejszego skarbu jaki miałem. Prosiłem ją o drugą szansę, mówiąc, że wiem jakie popełniłem błędy i, że nie pozwolę aby to wszystko się znowu powtórzyło. Czuję jak serce rozrywa mi się w klatce piersiowej. Zrobił bym wszystko aby tylko dostać drugą szansę ale ona mówi, że to już nie możliwe, a ja ją nadal KOCHAM. Zrobiłbym wszystko aby znowu być z nią... ale nie wiem co mam teraz robić ... proszę o radę...
napisał/a: ~gość 2009-11-23 17:52
Jan2612, szczerze powiedziawszy dziwny jest ten powód jaki zasugerowała się zrywając z Toba...ja na Twoim miejscu chciałabym konretnych wyjaśnień bo ja nie wierze, że to o to chodzi.... ja odebrałabym
Jan2612 napisal(a):"chce zostać księdzem"
to jako żart...bo jakbyś chciał zostać księdzem to odrazu byś to mówił i nie angażowałbyś się w wasz związek, a po drugie to chyba odrazu poszedłbyś do seminarium a nie na studia, ale też nie rozumiem jednogo... zrywanie przez telefon... jak w ogóle można tak zagrać na uczuciach drugiej osoby... za wszelką cenę spotkaj się z Nią... jeżeli nie odbiera telefonów to napisz emaila i porozmawiajcie.... powinna mieć troszkę godności aby się spotkac i porozmawiać o tym wszystkim i oczywiscie spojrzeć Ci prosto w oczy... a mam pytanie ile Ona ma lat?
napisał/a: Jan2612 2009-11-23 18:18
pytałem ją dlaczego... powiedziała, że chyba nie pasujemy do siebie... i że nie może tak żyć sama kiedy mnie nie ma, mówiłem, że przecież przyjeżdżam na sobotę i niedzielę...ogólnie to od tego żartu wszystko się zaczęło...tak bardzo chciałbym cofnąć czas...dzwoniłem do niej dzisiaj i ciągle mi powtarza, że to nie możliwe żeby bylibyśmy znowu razem... ciągle ja przepraszam zapewniając że drugiej szansy nie zmarnuje ale nic z tego... doradźcie co zrobić aby jednak dała mi tą szansę...przeprosiłem za wszystko co mi tylko wpadło do głowy ale to tylko słowa, a to nie wystarczy potrzeba uczynków... ja ciągle wierzę, że po całym roku przeżytym ze sobą nadal jest szansa... "Ludzie uczą się na błędach" i ja też... proszę pomóżcie!!!
napisał/a: ~gość 2009-11-23 18:48
matko kochana... ale jaki Ty blad popelniles? to ze zazartowales sobie? czy to ze na studia poszedles? dla mnei dziewczyna jest troszke nie powazna... no to chyba bylo logiczne ze jak sie zaczyna studia dzienne w innym miescie to przyjezdza sie na weekendy... moja siotra tak samo ma... jej chloapk studiuje dziennie w innym miescie i co? widuja sie co weekend bo albo on do niej jezdzi albo ona... wiec zawsze jest jakies wyjscie z sytuacji..sluchaj... no przemysl to czy warto... wiem, że rok to nie malo... ale dziewczyna chyba nie dojrzała do powaznego zwiazku... pozdrawiam...
napisał/a: Aleczka246 2009-11-23 19:05
Zgadzam się z opiniami powyżej. NIE POPEŁNIŁEŚ ŻADNEGO BŁĘDU !!! Ona chyba faktycznie nie dojrzała. Nie potrafi odróżnić żartu od czegoś, co mówisz na serio. Opowiedz trochę o niej - przede wszystkim ile ma lat?
napisał/a: Jan2612 2009-11-23 19:26
może nie wspomniałem ale nie widziałem się z nią przez dwa miesiące... czyli studia zaczęły się 1 października, to widziałem ją ostatni raz wtedy około 27 września, przyjeżdżałem na weekendy, ale nie mogliśmy się spotkać bo najpierw była chora, więc to wykluczało spotkanie, a potem pogoda całkowicie psuła weekend bo ja i ona siedzieliśmy w domu i pozostawała tylko rozmowa przez telefon.A mieszkamy od siebie na sporej odległości, chociaż kiedy nie studiowałem to zawsze widzieliśmy się w tygodniu. A co do wyższych odpowiedzi to może i nie dojrzała do poważnego związku ale tak czy inaczej to ja ją kocham ponad życie... byłem i jestem gotowy zrobić dla niej wszystko...no i nadal nie dostałem odpowiedzi co zrobić aby wróciła do mnie....
napisał/a: Lukasz105 2009-11-23 19:39
Zapewne nic nie zrobisz. Swoją też straciłem przez coś mało istotnego, i w sumie starając się do niej wrócić i prosząc o szanse że się zmienią coraz bardziej ona uważała że się narzucam strasznie i coraz to bardziej zniechęcała się do mnie. Zrozumiałem to za późno i teraz tylko opłakuję ją, bo nie widzę świata poza nią ;(
Może warto się spotkać i pogadać jak kiedyś bez rozmowy o związku i że kochasz itd?
napisał/a: parvati1 2009-11-23 19:39
Na co Ci taka niedojrzała laska, która nie wie czego chce?
Zacząłes studia, poznasz mnóstwo powaznych, ambitnych dziewczyn, a nie taką rozhisteryzowana księżniczkę.

Uważam, że nie dość, że postapiła z Tobą jak niedojrzała gówniara, to jeszcze cos musiała kombinowac za Twoimi plecami. Przyjeżdżałes do niej na weekendy, tłukłeś się z innego miasta, a ona nawet nie znalazła dla Ciebie czasu "bo pogoda była brzydka"??? No daj spokój.

Przecierp swoje, z czasem zapomnisz i będziesz szczęśliwy.

Aha, i nie ponizaj sie przed nią.
Nie dzwoń i nie proś, bo tym dajesz jej tylko satysfakcję - że facet za nia lata i się płaszczy, a ona i tak ma go w d***.

Unies się honorem. nie chce Cię? Niech spada... Gówniara :)
napisał/a: Aleczka246 2009-11-23 19:40
Wiesz.... przecież nie możesz jej zmuszać.. Nic na siłę. Poczekaj trochę, może sama dojdzie to jakiegoś wniosku, zatęskni.... Ty już zrobiłeś wszystko co mogłeś - powiedziałeś szczerze jak jest z Tobą i tyle.
Nic więcej nie zrobisz już.

[ Dodano: 2009-11-23, 19:44 ]
noo zgadzam się z opiniami powyżej mojej wypowiedzi w 100%
Jak się zaczniesz przed nią poniżać to ona będzie się z Ciebie coraz bardziej śmiała. Ze jesteś jakiś desperat! Chcesz tego?
napisał/a: Lukasz105 2009-11-23 19:53
Może nie będzie się wysmiewac ale coraz bardziej zniechecac bo po co jej ktos natretny ?

Że też ja zrozumiałem to po szkodzie ;(
napisał/a: Jan2612 2009-11-23 20:05
jedno czego chce to być z nią...jak tylko mi powiedziała, że z nami koniec to od razu poprosiłem znajomego by mnie do niej zawiózł i mówiłem jej, że ją kocham i nadal chce by z nią jedyne co zrobiła to kiwnęła głową i wzruszyła ramionami... tak przemyślałem wasze wypowiedzi, że chyba naprawdę nie powinienem teraz dzwonić aby minęło trochę, może przemyśli to wszystko sobie, przecież gdyby nie kochała to nie była by ze mną przez cały rok...
ale za ten czas to podobno znalazła sobie już kogoś na zastępstwo nie spotykają się ale tylko filtrują że tak powiem....

ale jeśli odpuszczę teraz to potem powie gdzie byłem przez ten czas.... już naprawdę nie wiem co mam zrobić, jeśli będę próbował naprawić błędy to wyjdzie że się narzucam, a jeśli będę czekać aż minie pewien kawałek czasu, to potem wyjdzie że mi przestało zależeć...
napisał/a: Cristobal 2009-11-23 20:58
Wygląda na to, że jest pozamiatane. Przykra sprawa, dziewczyna zionie obojętnością wobec Ciebie, a im bardziej się płaszczysz, tym bardziej działasz jej na nerwy i efekt jest odwrotny od oczekiwanego. Nic już więcej nie zdziałasz...

Najgorsze, że robiąc Cię od jakiegoś czasu w wała, próbuje zrzucać winę na Ciebie, na wasze niedopasowanie, odległość, pogodę. Zwyczajnie Cię nie szanuje.

Aha, i jeśli nie będziesz do niej dzwonił, to za nic nie myśl, że ją to wzruszy i sobie coś tam przemyśli. Jej teraz nie w głowie zaduma, bo jak sam przyznałeś, zajęta jest nową znajomością . Miej własną godność i dumę. Zostawiła Cię bez stylu, więc teraz Ty go zachowaj, pokazując wyższość, dojrzałość i rozsądek. To jedyne co masz teraz do wygrania.