Zerwałem!! Dla jej dobra!?...kto ma racje???
napisał/a:
Mr X
2008-03-27 08:40
Witam. Wiec to co teraz opowiem moze sie wydawac "dziwne" i tak to sie bedzie pewnie wydawac na początek.
No wiec jestem zwyklym gosciem, chodze do technikum itd..Miesiąc temu poznałem dziewczyne, tzn nie aż tak do konca poznałem, bo chodzilem z nią w szkole podstawowej i gimnazjum (do klasy sie ruzmie). Nooo wsumie to chodzlismy ze soba w podstawówce, ale zerwalismy bo w sumie nie wiedziałem (i Ona tez) jeszcze wtedy o co w ogole w tym chodzi hehh. Dobra mniejsza z tym. Dalej. Nie widziaem jej poltora roku. No i zgdałem do niej na gg. I rozmowa poszla wspaniale. Piekny kontakt itd. Az nie chcialo sie odchodzic od kompa. No na drugi trzeci dzien zaproponowała mi czy niemam ochoty na male spotkanie i na gre w bilarda z kolezanką od niej. Powiedziałem jej "a czemu nie ;]". No i poszlimy. Nie poznałem jej za bardzo z wyglądu. Zmieniła sie. I to bardzo z charakteru. Polubiłem Ją. Spodobała mi sie.
Po trzech spotkaniech tak doszłem do wniosku ze niema sensu sie tak OO spotykac. No to zapytałem sie jej czy nie chciała by ze mną chodzic. Opowiedziala ze tak. Itd spotykalismy było miło ITP ITD. No i nie wnikając w szczegóły. Po tym miesiącu teraz doszłem do takiego momentu. Ze Ona jest dla mnie za dobra. Tzn za ładna, za mądra itd.. Mysle ze nie zasługuje na Nią. Naj bardziej mnie gnębi szkoła. Poprostu źle sie ucze, i mi to przeszkadza strasznie. No że Ona jest taką mądra itd same pochwały a ja taki noo " durny'. Powiedziałem jej to wczoraj wszystko. No i jest mi teraź źle z tym. Ale niechce jej zostawiac. Ale jednoczesnie to sie moze powtorzyc i co znowu am zrywac i tak w kółko?? Tak nie moge robic...Lepiej by było. Gdyby to był koniec.
Jaka była odniej reakcja na to?? Strrasznaaaa...płakała...Czuje smutek, ale mysle ze tak bedzie lepiej.
Założe sie ze napiszecie mi ze w miłosci nie liczą sie oceny itd wykształcenia. Ale jakos tak mam. I niewiem co mam zrobic zeby te uczucie mineło. Niewiem. Ucze sie. Ale to za mało.
Co sądzicie o tym?? Poomocy
No wiec jestem zwyklym gosciem, chodze do technikum itd..Miesiąc temu poznałem dziewczyne, tzn nie aż tak do konca poznałem, bo chodzilem z nią w szkole podstawowej i gimnazjum (do klasy sie ruzmie). Nooo wsumie to chodzlismy ze soba w podstawówce, ale zerwalismy bo w sumie nie wiedziałem (i Ona tez) jeszcze wtedy o co w ogole w tym chodzi hehh. Dobra mniejsza z tym. Dalej. Nie widziaem jej poltora roku. No i zgdałem do niej na gg. I rozmowa poszla wspaniale. Piekny kontakt itd. Az nie chcialo sie odchodzic od kompa. No na drugi trzeci dzien zaproponowała mi czy niemam ochoty na male spotkanie i na gre w bilarda z kolezanką od niej. Powiedziałem jej "a czemu nie ;]". No i poszlimy. Nie poznałem jej za bardzo z wyglądu. Zmieniła sie. I to bardzo z charakteru. Polubiłem Ją. Spodobała mi sie.
Po trzech spotkaniech tak doszłem do wniosku ze niema sensu sie tak OO spotykac. No to zapytałem sie jej czy nie chciała by ze mną chodzic. Opowiedziala ze tak. Itd spotykalismy było miło ITP ITD. No i nie wnikając w szczegóły. Po tym miesiącu teraz doszłem do takiego momentu. Ze Ona jest dla mnie za dobra. Tzn za ładna, za mądra itd.. Mysle ze nie zasługuje na Nią. Naj bardziej mnie gnębi szkoła. Poprostu źle sie ucze, i mi to przeszkadza strasznie. No że Ona jest taką mądra itd same pochwały a ja taki noo " durny'. Powiedziałem jej to wczoraj wszystko. No i jest mi teraź źle z tym. Ale niechce jej zostawiac. Ale jednoczesnie to sie moze powtorzyc i co znowu am zrywac i tak w kółko?? Tak nie moge robic...Lepiej by było. Gdyby to był koniec.
Jaka była odniej reakcja na to?? Strrasznaaaa...płakała...Czuje smutek, ale mysle ze tak bedzie lepiej.
Założe sie ze napiszecie mi ze w miłosci nie liczą sie oceny itd wykształcenia. Ale jakos tak mam. I niewiem co mam zrobic zeby te uczucie mineło. Niewiem. Ucze sie. Ale to za mało.
Co sądzicie o tym?? Poomocy
napisał/a:
Asior
2008-03-27 09:41
Mr X, po pierwsze musisz sobie sam odp na pytanie co do niej czujesz. Jeżeli Ci na niej zależy to po co robić z igły widły?
Powiem Ci tak, to że ona jest ładna i mądra to nie znaczy że nie pasujesz do niej. Jak pewnie słyszales przeciwieństwa sie przyciągają:) Nie możesz myśleć że jesteś w jakiś sposób gorszy od niej.
sam widzisz, jak by jej na Tobie nie zależalo to by nie płakała.
Wydaje mi sie że masz problem z zaakceptowaniem siebie takim jakim jesteś. Spójrz na siebie jej oczami. Ona widzi tylko i wyłącznie Twoje dobre cechy. I tak wlaśnie jest jak człowiek sie zakocha:)
na plus jest to, że już chcesz sie bardziej starać, zacząłeś sie uczyć żeby być lepszym.
Ja kiedyś też miałam ,,mądrzejszego" chłopaka i powiem Ci że takie coś bardzo motywuje do samorozwijania siebie.
Teraz mój narzeczony jest mniej wykształcony ale w miłości na prawde nie chodzi o wykształcenie. Bo to jaki człowiek jest we wnątrz nie wartosciuje sie po ilości skończonych szkół ani ilości posiadanych dyplomów.
Uwierz w siebie:) Rozstaniem skrzywdzisz Was oboje.
Powiem Ci tak, to że ona jest ładna i mądra to nie znaczy że nie pasujesz do niej. Jak pewnie słyszales przeciwieństwa sie przyciągają:) Nie możesz myśleć że jesteś w jakiś sposób gorszy od niej.
sam widzisz, jak by jej na Tobie nie zależalo to by nie płakała.
Wydaje mi sie że masz problem z zaakceptowaniem siebie takim jakim jesteś. Spójrz na siebie jej oczami. Ona widzi tylko i wyłącznie Twoje dobre cechy. I tak wlaśnie jest jak człowiek sie zakocha:)
na plus jest to, że już chcesz sie bardziej starać, zacząłeś sie uczyć żeby być lepszym.
Ja kiedyś też miałam ,,mądrzejszego" chłopaka i powiem Ci że takie coś bardzo motywuje do samorozwijania siebie.
Teraz mój narzeczony jest mniej wykształcony ale w miłości na prawde nie chodzi o wykształcenie. Bo to jaki człowiek jest we wnątrz nie wartosciuje sie po ilości skończonych szkół ani ilości posiadanych dyplomów.
Uwierz w siebie:) Rozstaniem skrzywdzisz Was oboje.
napisał/a:
Mr X
2008-03-27 10:38
No Kocham Ją. Ale co mam zrobic?? Np powiedzmy ze znowu bym z nią teraz chodzil, i co mi to da jak to sie powtorzy. Nie jest tak że sie wogole niegdy nie ucze i ze mam fatalne oceny i nic niewiem itd... NIe aż tak źle nie jest. Ale jest odemnie lepsza, i niewiem co mi jest. Poprostu tak mam. Nie chce mieć takiej fajnej dziewczyny. Szkoda mi jej. Mysle że powinna miec lepszego.
Ale Dzieki Ci za pomoc. Dużo mi pomogłas!
Ale Dzieki Ci za pomoc. Dużo mi pomogłas!
napisał/a:
aniawawa1
2008-03-27 11:15
Skoro rozmawialiscie to ona wie o Twoich ocenach, wie ze ma lepsze od Ciebie, a jednak zgodzila sie z Toba chodzic.
Pomysl, ona chciala Ciebie takim jaki jestes, z takim ocenami jakie masz.
Przeciez mozecie uczyc sie razem, ona moze wytlumaczyc Ci te tematy z ktorymi sobie nie radzisz.
Jesli kogos sie kocha to nie jest wazne wyksztalcenie, co kto ma itp, wazna jest tylko ta osoba.
U mnie zreszta jest podobnie ja obronilam doktorat a moj K ma wyksztalcenie srednie i czy jest "gorszy" przez to? wcale nie
Wiec glowa do gory, a przede wszystkim zastanow sie czy chcesz z nia byc, jesli tak to stponie nie sa tu zadna przeszkoda
Pomysl, ona chciala Ciebie takim jaki jestes, z takim ocenami jakie masz.
Przeciez mozecie uczyc sie razem, ona moze wytlumaczyc Ci te tematy z ktorymi sobie nie radzisz.
Jesli kogos sie kocha to nie jest wazne wyksztalcenie, co kto ma itp, wazna jest tylko ta osoba.
U mnie zreszta jest podobnie ja obronilam doktorat a moj K ma wyksztalcenie srednie i czy jest "gorszy" przez to? wcale nie
Wiec glowa do gory, a przede wszystkim zastanow sie czy chcesz z nia byc, jesli tak to stponie nie sa tu zadna przeszkoda
napisał/a:
cynik
2008-03-27 11:18
Hmmm... Życie to miłość, a w życiu ważne jest wykształcenie - nie oceny.
Ja sam zawsze byłem średniakiem (oprócz swoich przedmiotów zawodowych w technikum i nauk humanistycznych :P), ale matura i egzamin zawodowy zdałem wzorowo w porównaniu z ocenami.
Czasem tak bywa, że jak nie teraz to w przyszłości może się zdarzyć, że ktoś komuś będzie wytykał w związku swoje wykształcenie.
Najważniejsza jest jednak inteligencja i wspólne zainteresowania.
Jeśli możecie dniami i nocami rozmawiać na różne tematy - to myślę, że wtedy jesteście do siebie dopasowani.
Jak nie - to mogiła...
Mam radę - bardzo prosta!
Weź się za naukę. Zamiast siedzieć i wyżalać się na forum, to usiądź do ksiązek, czytaj, ćwicz się - jak czegoś nie rozumiesz, to niech Ci znajomi wytłumaczą coś (ewentualnie korepetycje).
Jedni pojmują szybciej, drudzy pojmują wolniej - ale każdy jak chce - to się nauczy.
Nie mówię, abyś się uczył dla kogoś (dziewczyny) lecz dla siebie - bo potem Ci się to przyda w przyszłości.
Zajmij się jakimś hobby, bądź tą nieszczęsną nauką
A możesz mi powiedzieć jakim wskaźnikiem oceniasz poziom "lepszości"?
Używając Twego języka - Lepszy każdy jest w czym innym - jeden jest dobry z nauk humanistycznych, drugi z przedmiotów matematycznych, a trzeci z przyrodniczych.
To jaką chcesz mieć?
Czy mógłbym się Ciebie spytać o wiek?
Nie mam oporów, bo to kobiet nie pyta się o wiek :P
napisał/a:
~gość
2008-03-27 11:52
bardzo mądre zdanie. Najważniejsze, żebyście mieli wspólne tematy, przecież to, że źle się uczysz nie znaczy, że nie możesz jej zaskoczyć jakąś ciekawostką, jeśli interesujesz się czymś, to wgłębiaj się w to, może uda Ci się ją dodatkowo zarazić swoją pasją i wtedy przekazując jej kolejne informacje na ten temat zabłyśniesz, że jednak w czymś jesteś 'lepszy' skoro tak Ci na tym zależy ;)
napisał/a:
Mr X
2008-03-27 12:58
18
Czytając te niektore miłe slowa co u niektorych, to nawet dziekuje za pomoc. Ale nie ktorym sie myli sprawa. Dobra mniejsza ztym zamykam ten temat. To i tak niema sensu. Z nia sie dogadam jeszcze. Pożyjemy zobaczymy.
A tak z drugiej strony, myslisz że skoro sie tereaz srednio ucze, to tak po porostu mam ja jakis idiota siedziec przy ksiazkach jak nieweim co..Po co? Oceny sie nie poprawią na szustki. Znam to z doswiadczenia. Np po wakacjach masz taką chec do nauki i wmawiasz sobie "dobra teraz bede sie uczyl ciagle itd itd" a tu to co zawsze..ten sam poziom.
Ja sie nie żale przeciez. Tylko chcialem sie zapytac czy to sie tez komus nie zdarzyło itd. Po to są na swiecie fora, chyba nie?
POZDRAWIAM
napisał/a:
Edytka
2008-03-27 14:01
Mr X, mam do Ciebie prośbę SZANUJ SIĘ CHŁOPIE!!! To że ktoś ma gorsze oceny czy wykształcenie nie ma znaczenia do tego jakim jest człowiekiem! Ja skończyłam studia a mój narzeczony jest mechanikiem i kocham go za to jaki jest a nie kim jest! W tym samym czasie chodzilismy do szkoły były wzloty i upadki, ale szlismy razem na przeciw wszystkiemu. Jesli naprawde się kochacie to nie rozdzieli Was nic a tym bardziej szkoła. Pozdrawiam
napisał/a:
Asior
2008-03-27 14:19
Na pewno facetom to sie częściej zdarza z tego względu, że to niby on powinien być ten mądrzejszy i silniejszy. W dzisiejszych czasach jednak wykształcenie nie do końca świadczy o tym jak będziemy zarabiać i czy utrzymamy Rodzine. Niestety taki stereotyp jest wpajany małym chłopcom już od dzieciństwa i pewnie teraz też to przeszło CI przez mysl.
a zastanowiłes sie co Ci to da, że znajdziesz sobie kogoś ,,gorszego" od Ciebie? Chyba nie polega to na tym, że będziesz szukał dziewczyny mniej inteligentnej tylko po to żeby przy niej zabłysnąć i czuć sie lepszym.
Każdy przecież chce mieć to co najlepsze:) I tak jak inny myśle że Ty też zasługujesz na ładną i mądrą dziewczyne. Musisz tylko sie przekonać do tego, że Twoje gorsze oceny nie wpływają na to jak ona Cie postrzega. Ważne jest czy jesteś zaradny życiowo, czy jesteś uczciwy. Ludzie osądzajac drugiego nie patrzą tylko i wyłącznie na jego wykształcenie ale na całokształt danej osoby. Przypatrz sie sobie całemu i zastanów sie co możesz jej ofiarować, myśle że sporo.
napisał/a:
cynik
2008-03-27 15:48
To jeszcze przed Tobą życia sporo - i spotkasz wielu różnych ludzi
na szustki nie, ale na szóstki tak :)
Odebrałem ten temat, jako prośba o pomoc
napisał/a:
sylwana82
2008-03-27 16:36
Chłopie .... to weź się do nauki :) Nikt nie oczekuje pewnie , że będziesz orłem ,... ale myślę , że taki związek może na dobre Ci wyjdzie :) a poza tym skoro ona taka mądra i dobrze ucząca się , to poproś ją o pomoc . :) Całkiem fajnie można czas spędzić razem przy nauce ;) pozdrawiam
napisał/a:
esperanza2
2008-04-06 23:20
Ty masz chyba problem z tym, że czujesz sie gorszy (męska duma itp) a nie z tym, że ona taka wspaniała.