zostałam bardzo zraniona

napisał/a: silvii7 2009-08-11 23:38
jestem w związku od prawie 6 lat, bywało różnie, ale zawsze umieliśmy się dogadać. Bardzo kocham swojego chłopaka, ale od trzech tygodni przechodzę koszmar, dowiedziałam się że spotyka się ze spotyka się z kolezanka z pracy. Byliśmy razem nad morzem, on wczesnie rano poszedl do sklepu po bulki zobaczyłam jego telefon mial wylaczony ale znam pin i ujrzalam sms, "miałes napisać jak dojedziecie, martwie sie o ciebie, buziaczki" nogi miałam z waty. Pierwsze co zrobilam to zaczelam dzwonic pod ten numer odebrala bo pewnie myslala że to on, gdy się odezwalam to odrazu rozlaczyla sie, dzwonilam jeszcze kilka razy w koncu powiedziala mi że sa razem od 6 miesięcy i ze mam się odczepić. Wrocil, zaczal się tlumaczyć ze to nie związek i wogole. Powiedzialam ze z nim zrywam i ze wroce z nad morza sama. Ale zaczal mnie przekonywac ze zrobil blad że żaluje ze z nia nigdy nie spal ze go nie pociaga. Tego dnia wieczorem na morzem caly czas plakalam, on mi powiedzial ze chce byc tylko ze mną, ze mamy plany marzenia, zaczal mnie calować przytulac, zaczlismy się kochać, wtedy powiedzial ze mi udowodni że chce byc ze mna i kochaliśmy się bez gumy. Poczym mi powiedzial ze przez ten caly czas jak sie z nia spotykal to tez sie kochalismy bez gumy, że wkrecil się w ta znajomośc, ponoc go szantazowala że mi o wszystkim powie. powiedz. ze jakby nie chcial byc ze mna to by nie mowil ciągle odziecku. trzy dmi później bylo wesele brata, poszlismy razem, bylo super, ale caly czas pamietalam o tym co zrobil. na drugi dzien wyjechalismy do zakopanego na 10 dni. Poprosil mnie o rękę, zgodzilam się. napisalismy maila z jego skrzynki do tej dziewczyny że to koniec że zrozumial ile mogl stracic itp. Teraz wrocilismy z urlopu do pracy i zaczal się koszmar na nowo. Nie ufam jemu oskarzam jego na kazdym kroku, jeżdze za nim. sama sie zadreczam. Powiedzial mi że jezeli tego nie skoncze to on przerwie zwiazek, bo nie damy rady. Czuje się z tym wszystkim strasznie, nie wiem co mam dalej robić. Proszę o rade
napisał/a: białadama 2009-08-12 00:06
O matko,czy ty oszalałaś???Wierzysz swojemu chłopakowi,ktory miał na boku inna,z która również tworzył "związek" czyli miał was obie.a ty jeszcze przyjełaś jego oświadczyny,myślisz że pierścioneczek rozwiąze/uje problemy???Troche naiwna jestes.To się grubo mylisz,co to za życie,żyć ciągle z myslami czy zdradzi nastepny razem.
napisał/a: Misia7 2009-08-12 07:14
silvii7, Rozumiem Cię, kochasz go i jesteś zaślepiona. Ale myślę, że powinnnaś się nad tym zastanowić. Jeżeli on był z kimś w związku 6 miesięcy, będąc jednocześnie z Tobą to był jednorazowy skok w bok, tylko jego zdrada była świadoma i zaplanowana. Myślę, że nie czeka cię nic dobrego przy tym człowieku.
silvii7 napisal(a):wtedy powiedzial ze mi udowodni że chce byc ze mna i kochaliśmy się bez gumy

To dla Ciebie jest dowód, że myśli o Tobie poważnie? Według mnie nie.
napisał/a: ~gość 2009-08-12 07:53
Ale to było głupie i nieodpowiedzialne z twojej strony.
Facet powie słówko że Cię tak bardzo kocha że chce mieć z tobą dziecko a Ty już mu wybaczasz i rozkładasz nogi? Sorry ,wiesz czym jest wychowywanie dziecka? chyba w ogóle nie zdajesz sobie z tego sprawy. A jaką masz pewność ze nagle dziecko mu się nie odwidzi hmmm?
Ach no i poprosił Cię o rękę, nie ma to jak całkowite zamydlanie sobie oczu. Teraz Ci jeszcze grozi że skończy ten związek jak będziesz go dalej kontrolować (niby czego się spodziewał?)
Skoro Ty nie potrafisz żyć bez swojego mężcz...tfu facecika to rady Ci nie są potrzebne
napisał/a: Pifko 2009-08-12 09:28
silvii7

silvii7 napisal(a): powiedzial ze mi udowodni że chce byc ze mna i kochaliśmy się bez gumy.


To było bardzo głupie! Nie jest to żaden dowód! Twój błąd!

Nie chce nikogo tu bronić, zgadzam się że chłopak dał du** ale być może warto dać mu drugą szanse? Wiesz, skoro napisał maila do niej i tak cię prosił żebyś mu wybaczyła, to może jednak zrozumiał swój błąd i chce go naprawić. Żądaj od niego zerwania jakichkolwiek kontaktów z tamtą dziewczyną. Wydaje mi się że ty już sama się nakręcasz, wyluzuj, sprawdzaj go czasem. Być może to był po prostu mały flirt, który już się skończył
napisał/a: mania4 2009-08-12 10:37
Strasznie nieodpowiedzialna kobieta z Ciebie. Źle zrobiłaś, teraz on wie, że cokolwiek zrobi, to nawet oświadczyny przyjmiesz. Ja bym tak nie chciała, bo zaręczyliście się chyba tylko ze strachu, a on bo nie chciał żebyś go zrostawiła! To głupie co zrobiłaś, ludzie zaręczają się, kiedy ufają sobie, kochają i chcą być razem.
napisał/a: majka 83 2009-08-12 18:49
Niestety, tu muszę zgodzić sie z poprzednikami.Twój chłopak prowadził podwójne zycie, obojętnie co to było flirt czy związek jednak nie przerwał i nie zakończył tego sam, tylko ty go nakryłaś.
Cokolwiek to było trwało to pół roku, tkwi w nim nadal i wywiera niewątpliwy wpływ na jego postawę typu " nie podskakuj.. bo zakończę związek". Niestety on nadal wie, że w każdej chwili może mieć jedną z was, wybrał ciebie niestety na jego warunkach.
Newet jeżeli to zakończył to przeszedł nad tym do porządku dziennego i tego samego wymaga od ciebie.Nawet nie usiłuje zrozumieć,jak tobie jest ciężko, tym bardziej, że "oni" razem pracują.Właśnie to jego podejście bardzo mnie niepokoi, jest bardzo egoistyczne.
Nie komentuję tego co było na wakacjach, poprzednicy to zrobili,jednak teraz po przyjeżdzie to "sprawdzanie" jest naturalną reakcją poszokową, tym bardziej,że oni razem pracują i to wszystko stało się niedawno.Chyba każdy zdradzony we wczesnym etapie to przechodzi i z czasem powoli odpuszcza o ile zdradzający na zaufanie zapracuje.
Chłopak powinien mieć więcej cierpliwości i zrozumieć ciebie, w każdym razie nie powinien od razu grozić ci zerwaniem związku.Myślę,że jak nawet zakończył tamten związek to jeszcze mu całkiem z głowy nie wyleciał.On też się musi z tego zupełnie otrząsnąć.
Wybaczyłaś mu, przyjęłaś oswiadczyny, to znaczy,że podjęłas już decyzję i raczej nic jej nie zmieni,chyba,że ..on.Tu jednak zrobiłaś błąd, lepiej by było,żeby czuł się trochę niepewnie, a tak oddziela sobie wszystko grubą kreską.Takie sprawdzanie i oskarżanie nie ma sensu, jak zechce mieć z nią kontakt, będzie go miał tylko lepiej będzie się krył, przecież pracują razem. Nie może zmienić pracy? Tak by było najlepiej.
Nie wiem czy wam się uda, nie potrafię ocenić co zrobi twój chłopak,ani powiedzieć co masz zrobić by nie krzyczeć z bólu. Obok twojego tematu jest temat chłopaka,który zdradził.Jest zdystansowany do tego co zrobił i naprawdę żałuje.Poczytaj ten temat i porównaj jego postawę z postawą swojego chłopaka, sama wysuń wnioski.Na to tylko chciałam ci zwrócić uwagę.
napisał/a: Diana22 2009-08-29 20:20
nie wierz w to ze nie sypial z dziewczyna z ktora mial romans od 6 m-cy. na jakim ty swiecie zyjesz...zastanow sie gleboko czy chcesz zyc z takim czlowiekiem , w stresowym, oklamanym swiecie...
napisał/a: astoreth 2009-08-29 23:17
Ciężka sytuacja. Z jednej strony bycie z kimś na boku aż 6 miesięcy to nie jest zwykły skok w bok, błąd, który można łatwo puścić w niepamięć. Gdyby chciał, to zakończyłby tamten związek szybciej, niż się zdaje. Po pierwsze powiedziałby Ci o tym sam i poprosił o wybaczenie. Wtedy byłoby to bardziej wiarygodne, niż kiedy dowiadujesz się o zdradzie sama i powiedzmy, ze on ma nóż na gardle. Nie wiadomo, ile by to jeszcze potrwało, gdybyś nie zobaczyła tego smsa. Z drugiej jednak strony wysłał do niej jakiegoś smsa, ze to koniec i chce wziąć z Tobą ślub. Gdyby dalej chciał ciągnąć podwójną grę, to pewnie nie napierałby na stały związek. Być może naprawdę przemyślał sprawę. Podobno nawet najgorszemu zbrodniarzowi powinno się dać możliwość poprawy, zatem ... Jeśli go kochasz, to bądź z nim dalej, ale na razie nie bierz ślubu. Potrzeba jednak troszkę ostrożności w tej sytuacji. Dajcie sobie na luz. Jeśli jemu naprawdę na Tobie zależy, to zrozumie i tym bardziej nie znajdzie sobie innej. A jeśli to zrobi, to tym bardziej nie był godny uwagi. Ale lepiej niech się to stanie przed ślubem.