Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Związek na odległośc

napisał/a: natasza_rei 2009-10-22 17:53
Witajcie ! ;]
Tak jak każdy tutaj (lub wiekszosc) pisze,bo mam problem i nie wiem co mam myśleć.
Zacznijmy od poczatku. Ze swoim chłopakiem jestem juz 4miesiace, (wiec jak dobrze liczycie od lipca). Poznaliśmy sie przez znajomych i odrazu coś zaiskrzyło. Przez wakacje spędzaliśmy razem baaaardzo dużo czasu, czesto odwiedzał mnie w pracy w klubie, gdzie pracuje jako barmanka. Ale wakacje sie skonczyły i zaczeły studia... Pochodzimy z tego samego miasta, ale on studiuje we Wrocławiu :( Wcześniej cała kwestie omowiliśmy, ja mu mowiłam ze moge do niego przyjerzdzać na weekendy, a on mnie to samo, jednak od poczatku zaznaczał,ze nie chce mi dawac konkretnych gwarancji, że nam sie uda, bo dopiero sie tam przeprowadza i nie wie jak to zycie bedzie wygladało.
Na poczatku pazdz. było ok, wieczorne smsy, ale potem nagle przez pare dni nic nie odpisywał ani nie dzwonił. Stwierdziłam,że poczekam pare dni i zobacze kiedy sie odezwie. potygodniu napisałam do niego dłuuuuga wiadomosc o co chodzi, ze jesli chce to zakonczyc to niech mi to powie normalnie a nie tak bez słowa.
Na nastepny dzien mi odpisał,że wiele żeczy sie wydażyło, wiele niespodziewanych spraw,ktore wszystko skomplikowały,ale chce ze mna pogadać i obiecał że sie odezwie.
(napisał mi tak dzisiaj).
I teraz nie wiem co mam robić, z tej tresci wynika, że chyba kogos sobie znalazł, albo miał na chwile (zdrada), prosze poradzcie co mam zrobic, czekac aż sie odewzie ?? Czy to juz stracony związek??
napisał/a: Misia7 2009-10-23 10:14
natasza_rei, Myślę, że rozmowa z nim wszystko wyjaśni. Spotkajcie się i pogadajcie, niech ci konkretnie powie co jest między wami i czy chce być z tobą. Niech się zdeklaruje.
napisał/a: czarnula24 2009-10-23 10:45
Ja na Twoim miejscu nie nastawiałabym sie że to da sie jeszcze uratowac,moim zdaniem nie ma sensu o to walczyc. Oczywiscie musisz z nim porozmawiać bo tak naprawde nie wiesz o co chodzi , ale ja jestem zdania ze cokolwiek sie tam wydarzylo to mimo tego powinien do Ciebie dzwonic czy chociaż pisac smsy. Ja tez jestem w związku na odległość i ta odległość jest większa od Twojej bo mój chłopak mieszka za granica ale nie wyobrazam sobie zeby nie odzywał sie do mnie przez pare dni,ja bym chyba zwariowala...I jesli na poczatku powiedział Ci,że nie wiadomo czy wam wyjdzie bo to i tamto...to chyba nie ma co traktowac takiego faceta poważnie,ja bym sobie dała spokój,chcesz cały czas sie zamartwiac co on tam robi jak sie nie odzywa pare dni? Szkoda Twoich nerwów
napisał/a: maleństw_o 2009-10-23 12:08
natasza_rei, Po pierwsze związki na odległość to trudna sprawa. A tym bardziej, jesli jest się z kimś dopiero 4 miesiące - piszę "dopiero", ponieważ, żeby związek mógł przetrwać jakąkolwiek odległość potrzebne są solidne fundamenty, zbudowane w ciągu długiego czasu, na zaufaniu, przyjaźni, szacunku... Najpierw jest to - potem głęboka, wieczna miłość.

Po drugie - w waszym życiu nastały spore zmiany. Oboje zaczynacie nowy etap. Studia, nowe miejsce, nowe obowiązki, zupełnie nowe życie... i nowi ludzie. Choćbyście sobie przysięgali, że nic Was nie rozłączy - nie jesteś w stanie wpłynąc na zmiany, jakie teraz nadeszły i idące za tym komplikacje. Człowiek się zmienia, a pod wpływem nowego otoczenia może jeszcze bardziej... Żeby się dopasować, przypodobać, odnaleźć.

Nie usprawiedliwiam Twojego chłopaka - nic z tych rzeczy. Próbuję nakreślić Ci sytuację, żebyś łatwiej mogła pojąc, dlaczego tak się dzieje i dlaczego... niestety na niewiele możesz już liczyć...

On widocznie zaczął nowe życie, nie dojrzał na tyle, by zagwarantować Ci wierność i pewność, że nawet z dala od siebie nadal będziecie razem. A jeśli deklarował, a nie spełnił tego, to tym bardziej masz dowód że daleko mu do zbudowania silnych i pewnych relacji z kobietą.
A już sam fakt, że poinformował Cię o tym po długim (nieuzasadnionym moim zdaniem) milczeniu i przez smsa!!!

natasza_rei, musisz się uzbroić w cierpiliwośc i dużo siły. Radzę wam rozmowę w cztery oczy - On jeśli coś kręci, będzie się przed tym zapierał, ale Ty stanowczo zarządaj szczerej, spokojnej rozmowy, o tym co było, co jest i co jeszcze z tego będzie.

Powodzenia życzę, trzymaj się ciepło :)
napisał/a: natasza_rei 2009-10-23 17:46
Dziekuje Wam dziewczyny, i chyba pomogłyscie mi podjac decyzne. Myslałam tak samo jak wy,ale chciałam żeby ktoś bezstronny na to spojrzał. Bo tylko obiektywna (bezstronna) osoba wie jak najlepiej doradzic :]
No niestety moja historia skończy sie bez happy endu, ale tak bywa
napisał/a: lodyga 2009-10-23 20:47
co nie ma sensu..jest sens.Po co tak gadasz...tak to jest ze studiowaniem w innym miescie!
napisał/a: maleństw_o 2009-10-23 20:48
natasza_rei, nie nastawiaj się negatywnie. Pamiętaj, grunt, to wyjść cało z opresji, z twarzą z takiej sytuacji, z podniesionym czołem...czy jak tam sobie dopowiesz ;)

Nie myśl narazie o tym, poczekaj aż wszystko się wyjaśni, a w najgorszym wypadku po prostu... zacznij na nowo (wiem, to najtrudniej, o ile nie najgorzej zacząć po takich przejściach). I zawsze koniec czegoś, moze być początkiem zupełnie nowej historii...

Powodzenia :)
napisał/a: der_Dave 2009-10-28 19:53
Wiele rzeczy się wydarzyło... niech CI je opowie. I wtedy stwierdzisz czy jest dalszy sens czy nie ma. Ogólnie studiowanie, tym bardziej w innym mieście co wiąże się z wynajmem mieszkania lub mieszkaniem w akademiku niesie ze sobą dosyć duże niebezpieczeństwa dla związku. Wiadomo jak to jest na studiach ... większość ludzi właśnie tam dopiero spotyka swoje "prawdziwe" połówki, często jednak nie do końca jest to prawdziwa miłość. Jeśli jesteś na tyle amibtna że możesz nawet do niego jeździć kiedy tylko będzie miał czas... a on to odrzuci lub będzie sie zastanawiał nad tym... to daj sobie spokój. Znajdziesz w życiu kogoś kto bez 0.1 sekundy zwłoki odpowie Ci "tak"