BED, Anoreksja, Bulimia czyli zaburzenia odżywiania

BeautyFromPain
napisał/a: BeautyFromPain 2008-11-09 22:08
Binge Eating Disort ostało juz podłączone do bulimii, bulimia często wystepuje z anoreksją, a anoreksja to czas, który zabija. Aż 73% kobiet w POlsce chce wyglądać jak modelki. Znam dziewczynę, która mówiła że też chce tak wyglądać dążyła do tego po trupach , dziś mowi: "Mam zniszczone zdrowie i życie a zaden facet nawet nie chce spojrzeć w moją stronę. Myślałam zawsze, że faceci lubią chude kobiety". Jesli lubią to szczupłe, którym nie wystają kości. Wiem jak jest ciężko się przekonać do pokochania własnego wyglądu, mam ten sam problem, z chorymi na ED mam styczność od roku, odkąd sama zaczęłam stosować głodówki, a później pojawił się strach, że nadrobię stracone kilogramy tym co zjem, więc przesadzałam ze srodkami przeczyszczającymi. Pytałam, szukałam, czytałam. Tak mam BED, tylko tyle, że nigdy nie wymiotowałam. Staram się jeśc niewiele, jednak czasem mój mózg jakby się blokuje na słowach: chcę coś słodkiego i mimo wstrzymywania w końcu zjadam batona, póżniej popijam czekoladą itd a na końcu są wyrzuty sumienia i pół dnia spędzone w łazience. Takie życie jest ciężkie, bo nagle zaczynają nękać rózne przypadłości, bole w stawach, wypadanie włosów, zaburzenia hormonalne, wzdęcia, koszmarne bóle brzucha i wiele innych, najgorsze jest to, ze nie mozna tego opanowac, sa dni kiedy jest spokoj i nawet nie mysle o tym, ze za duzo zjadlam, ale w pewnej chwili juz czuje sie za ciezka, juz siegam po kolejna dawke bisacodylu tak wkoło.
Wyniki zachorowań są zatrważające, lekarze bija na alarm, bo chorują juz nie tylko nastolatki, ale i dojrzałe kobiety po 30 roku życia.
Bardzo was wszystkich proszę, uważajcie z odchudzaniem, żeby nie przekroczyć tej cienkiej granicy i nie wejść w to bagno
Pozdrawiam
napisał/a: Wenus7 2008-11-09 23:25
Podpisuję się pod Twoim postem obiema łapkami.
Ja sama od kiedy pamiętam z przerwami stosuje ciągle jakieś diety. Z różnymi skutkami. Na szczęście jednak nie doprowadziałam się do żadnej z ww chorób. Może dlatego, że na studiach bardzo wnikliwie przeanalizowałam problemy z zaburzenema łaknienia (pisałam nawety na ten temat pracę) i starałam sie być czujna na wszelkie symptomy, które mogłyby sygnalizować początek problemu.
Wiem jednak jak cienka potrafi być to linia. Zreszta tu na forum też było sporo dziewczyn o idealnych wymiarach, które pytały o sposoby na schudnięcie.
Niestey świat oszalał. Mimo apeli z różnych stron projektanci mody nadal są odporni na tę wiedzę i kontynuują kult sylwetki ala Twiggy.
Ostatnio nawet czytałam gdzieś artykuł o śmiertelnych skutkach diety włąśnie u modelek. Byłam przerazona tym co tam wyczytałam. A myślałam, ze już nic mnie nie zaskoczy!!!
Już wilkorotnie na tym forum pisałam, że w prawdziwym życiu mało komu podoba się wychudzona na kość kobieta (bez urazy dla szczypiorków) aczkolwiek nikogo nie namawiam do popadania w drugą skrajność cyzli otyłość.
Zawsze powtarzam, że kobieta musi mieć kształty. a ote naprawdę trudno jak się waży 50 kg przy wzroście 170...
Bardzo prosze panów o wypowiedzi na ten temat.
Może przekonacie te wszsytkie dziewczyny, które zapatrzone w kolorowe pisma próbują dorównać idałom(?)
BeautyFromPain
napisał/a: BeautyFromPain 2008-11-10 18:57
Tyle, ze panie nie rozumieja chyba na czym polega ten ideal w kolorowym pismie czy tez na ekranie telewizora. Grafika komputerowa moze zrobic wszystko nawet ze slynnej aktorki, ktora ostatnimi czasy owszem schudla, zrobili dziewczyne, ktora ma ze 20 lat na oko w pewnej sesji fotograficznej znanego pisma. Nawet majac kase zadna z pan majac 50 lat i wiecej nie da rady ze swojego ciala zrobic takiego jakie miala majac 20 lat, bo w skorze juz brak kolagenu. Poza tym nie rozumiem po co dazenie do tego idealu piekna? Natura nas tak obdarzyla - najpierw jestesmy mlode i mamy jedrne cialo ale z wiekiem to cialo sie starzeje i poddawanie sie dietom i chemicznym srodkom dla mnie jest bez sensu, mozna ladnie wygladac nawet bez tego jak sie odpowiednio o siebie zadba (fryzura, makijaz, paznokcie, ubior itp). Odchudzanie tak, ale tylko pod okiem specjalisty, sa osrodki zdrowego odzywiania, gdzie robia badania na poziom tluszczu, okreslaja BMI i ustalaja zdrowe diety, ktore nie zagrazja zdrowiu i zyciu, wiaze sie to oczywiscie ze zmiana nawykow zywieniowych na cale zycie, ale chyba nie warto igrac z wlasnym zdrowiem i zatracac sie w drakonskich dietach, nie jesc a pozniej jak cos zjemy sa wyrzuty sumienia, ze sie po tej dawce jedzenia przytje. Polecam do tego serwis youtube, mozna sie naogladac chudych i przechudzonych panienek az odchodzi ochota na odchudzanie, sa m.in. Mary Kate Olsen (anoreksja, ktora powraca), Nicole Richie, Kate Moss, Lindsay Lohan i wiele innych. Zaskoczone niektorymi nazwiskami? A jednak
napisał/a: Wenus7 2008-11-11 00:27
ANAstazja30 napisal(a):Tyle, ze panie nie rozumieja chyba na czym polega ten ideal w kolorowym pismie czy tez na ekranie telewizora. Grafika komputerowa moze zrobic wszystko nawet ze slynnej aktorki, ktora ostatnimi czasy owszem schudla, zrobili dziewczyne, ktora ma ze 20 lat na oko w pewnej sesji fotograficznej znanego pisma.

Dokładnie tak!
A zeby nie być gołosłownym - na pewno widziałyści ostatnie teledyski Britney? W TV piekna, szczuplutka, twarz gladziutka, a na zdjęciach zrobionych przez wśibskich paparazzich? Totalna masakra.... Żadna z Was nie chciałaby tak wygladać - uwierzcie.
Takich przykadów zresztą jest masa.
Ostatnio przeczytałam fajny list w jednej z gazet - przykładem było życie 2 kobiet. Jedna piekna, szczupła, zadbana, seksowna; druga przeciętna, parę kilo za dużo. Różniło je podejście do życia i własnego ciala. Zgadnijcie która z nich od kilku lat jest szczęśliwa w ziwązku???
Wyglad ważny - ale z umiarem i szacunkiem dla własnego ciała. W końcu ma nam służyć jak najdłuzej!!!
BeautyFromPain
napisał/a: BeautyFromPain 2008-11-11 00:46
Zawsze narzekałam na swoj wyglad, ze za gruba, ze brzydka itd. Slyszalam rozne epitety na swoj temat na ulicy, raz idac do szkoly w liceum sie poplakalam , wrocilam do odmu i powiedzialam, ze juz z niego nie wyjde. W koncu stwierdzilam, ze owszem moze piekna nie jestem, ale musze miec swoja wlasna osobowosc, nie takie rozmazane lane kluchy jak w podstwowce. I sie zaczelo, jak sie rozgadalam, zaczelam pokazywac co potrafie to nauczycielom rece zaczely opadac. Mialam w podstawowce nauczycielke, z ktora mialam naprawde bliski kontakt, teraz sie go znow udalo zlapac i caly czas wspomina, ze bylam indywidualistka, zawsze wszystko po swojemu, niby taka milczaca ale wlasne zdanie miala. Wlasnie tlumilo mnie wtedy podejscie innych dzieci, smialy sie ze mnie, przezywaly, nie lubily, mialam jedna kolezanke i w zasadzie jej sie trzymalam bo po co mi ktos inny? W liceum bylo jak bylo, juz inaczej ludzie podchodzili do sprawy wygladu, ale moj upor powodowal nadal, ze ludzie mnie nie akceptowali. Po liceum kilka razy zdarzylo sie znow, ze ktos mnie nawyzywal od grubasow itp.
... od roku choruje, nie moglam zniesc widoku szczuplych kolezanek, ktore mialy swoich facetow...
napisał/a: Wenus7 2008-11-11 22:32
ANAstazja30 napisal(a):Zawsze narzekałam na swoj wyglad, ze za gruba, ze brzydka itd. Slyszalam rozne epitety na swoj temat na ulicy, raz idac do szkoly w liceum sie poplakalam , wrocilam do odmu i powiedzialam, ze juz z niego nie wyjde. W koncu stwierdzilam, ze owszem moze piekna nie jestem, ale musze miec swoja wlasna osobowosc, nie takie rozmazane lane kluchy jak w podstwowce. I sie zaczelo, jak sie rozgadalam, zaczelam pokazywac co potrafie to nauczycielom rece zaczely opadac. Mialam w podstawowce nauczycielke, z ktora mialam naprawde bliski kontakt, teraz sie go znow udalo zlapac i caly czas wspomina, ze bylam indywidualistka, zawsze wszystko po swojemu, niby taka milczaca ale wlasne zdanie miala. Wlasnie tlumilo mnie wtedy podejscie innych dzieci, smialy sie ze mnie, przezywaly, nie lubily, mialam jedna kolezanke i w zasadzie jej sie trzymalam bo po co mi ktos inny? W liceum bylo jak bylo, juz inaczej ludzie podchodzili do sprawy wygladu, ale moj upor powodowal nadal, ze ludzie mnie nie akceptowali. Po liceum kilka razy zdarzylo sie znow, ze ktos mnie nawyzywal od grubasow itp.
... od roku choruje, nie moglam zniesc widoku szczuplych kolezanek, ktore mialy swoich facetow...

Cześć Anastazja,
nie wiem co prawda ile wazysz i jak wyglądasz, ale po tym co przeczytałam, to mam wrażenie, że Ty również winą za niepowodzenia obarczasz swoj wyglad, a ja na tym forum próbuję bezskutecznie chyba:) przeforsować swoje stanowisko w tej materii.
SZCZUPŁA NIE OZNACZA SZCZĘŚLIWA!!!!!
Uwierz mi - i mam nadzieję, że inni też uwierzą - szczęście, zainteresowanie mężczyzn, rodzina - to wszystko można mieć i naprawdę nie trzeba być jakąś oszałamiającą pięknościa!!!!
Fakt, nie należę do brzydkich kobiet, ale zawsze miałam problemy z tuszą, moja waga wahała się na różnych etapach mojego zycia. Nie raz zwątpiłam i nie raz marzyłam o figurze modelki , teraz też mi się to jeszcze zdarza:(
Ale przez te wszystkie lata, mimo tego, miewałam wielu adoratorów, randek, kilku facetów na całe życie, wiele szczęśliwych chwil. A teraz jestem mężatką i mamą cudownej 4-latki. Nadal nie mam idealnej wagi choć udało mi sie ostatnio zrzucić 12 kg. Ale wiem, że nie jest ona kluczem do sukcesu, bo gdyby tak było to moje życie byłoby kompletnym tego zaprzeczeniem.
Pewnie, że są sytuacje, w których szczuplejszym łatwiej, ale nie popadajmy w paranoję!!!
Już to parę razy na forum pisała, ale powtórzę - NASZE SZCZĘŚCIE ZALEŻY WYŁĄCZNIE OD NAS.
A TO JAK WIDZA NAS INNI JEST KSZTAŁTOWANE PRZEZ NAS SAMYCH, BO INNI WIDZĄ NAS PRZEZ PRYZMAT NASZEJ SAMOOCENY I SZACUNKU DO SAMEGO SIEBIE.
pozdrawiam serdecznie!!!!
Anastazjo pisz, spróbuję Cię natchnąć swoim optymizmem:) Może się uda!
BeautyFromPain
napisał/a: BeautyFromPain 2008-11-15 22:20
Tu nie chodzi o to tez, coraz czesciej slysze, ze ludzie mowia na mnie: łysa. Dlaczego? bo mam rzadkie wlosy, ktore kiedys tam wypadaly i nie odrosly, chodzilam po lekarzach i dopiero teraz dermatolog dal mi plyn do wcieranie, ktory jakos tak wzmocnil te moje klaki, ze w koncu bede mogla je zapuscic, wydaja sie gestsze. Moj chlopak ostatnio pojechal sam do siebie do domu i jakis jego kolega zapytal "co nie przyjechales z lysa?" tez sie tak wkurzyl, ze mu z twarzy zrobil jesien sredniowiecza i stwierdzil "nie to sie liczy jak kto wyglada ale kim jest, a ty jestes zwykla szmata". Fajnie, ok ale ja sobie zdaje sprawe z tego jak wygladam, owszem jest mi przykro, ale wiem, ze mowia prawde. I juz nie chodzi im o tusze jak widac, jednak gdybym miala tak geste wlosy jak kiedys to pewnie wlasnie to byloby pretekstem do zaczepki, bo miss nigdy nie bylam i nie bede. Wzrost 160 cm, waga 75 kg, wedlug tablic prawidlowa waga to 55 kg, czyli mam nadwage 20 kg i ja zlikwiduje, nawet kosztem zdrowia
napisał/a: Wenus7 2008-11-16 01:00
ANAstazja30 napisal(a):Tu nie chodzi o to tez, coraz czesciej slysze, ze ludzie mowia na mnie: łysa. Dlaczego? bo mam rzadkie wlosy, ktore kiedys tam wypadaly i nie odrosly, chodzilam po lekarzach i dopiero teraz dermatolog dal mi plyn do wcieranie, ktory jakos tak wzmocnil te moje klaki, ze w koncu bede mogla je zapuscic, wydaja sie gestsze. Moj chlopak ostatnio pojechal sam do siebie do domu i jakis jego kolega zapytal "co nie przyjechales z lysa?" tez sie tak wkurzyl, ze mu z twarzy zrobil jesien sredniowiecza i stwierdzil "nie to sie liczy jak kto wyglada ale kim jest, a ty jestes zwykla szmata". Fajnie, ok ale ja sobie zdaje sprawe z tego jak wygladam, owszem jest mi przykro, ale wiem, ze mowia prawde. I juz nie chodzi im o tusze jak widac, jednak gdybym miala tak geste wlosy jak kiedys to pewnie wlasnie to byloby pretekstem do zaczepki, bo miss nigdy nie bylam i nie bede. Wzrost 160 cm, waga 75 kg, wedlug tablic prawidlowa waga to 55 kg, czyli mam nadwage 20 kg i ja zlikwiduje, nawet kosztem zdrowia

Teraz to się juz o Ciebie martwię...
Weszłaś na forum z tematem ostrzegajacym przed nadmiernym odchudzaniem i konsekwencjami z tego płynącymi a teraz robisz zwrot o 180 sztopni i sama piszesz, że za wszelką cenę...
Nie pomogą cudowne płyny na włosy, jesli zaczniesz rujnować zdrowie odchudzaniem, a jak przesadzisz to i twarz, skóra zszarzeje i wtedy dopiero bedziesz brzydka...
Sama też zgrzeszyłam przeciwko sobie - też walczę z wypadaniem włosów po odchudzaniu własnie, chociaż aż takiego problemu jak Ty nie mam
A do tego dziśiaj zinterpretowałam wyniki krwi i niestety ale nabawiłam się anemii, mimo że na anemiczkę nie wygladam...
Dobrze, że chchesz popracować nad swoim wygladaem ale moze nie trzba tak za wszelką cenę
Wiele rzeczy można załatwić odpowiednim strojem, fryzurą, makijażem - to naprawde potrafi zdziałać cuda - polecam programy typu "Trinny i Susanah..", "Jak pięknie wyglądać nago.."
Oni tam naprawdę pokazują jak można wydobyć z siebie łabędzia. To niesamowite, że robią to bez żadnych operacji, odchudzania, odsysania czy cokolwiek innego.
Co do wagi - nie należy kierować się wytycznymi z tabel. Wg nich ja powinnam ważyć 57kg a wazę 5 kg wiecej i chyba nie chce ważyć mniej, bo dobrze sie z tą wagą czuję,n o i nie chcę już tracić biustu!!!! Bo go uwielbiam i uwielbia go mó mąż
Zastanów sie jeszcze raz. Na pewno wiele mozna załatwić nie rujnując zdrowia
pozdrawiam!
BeautyFromPain
napisał/a: BeautyFromPain 2008-11-17 19:35
Dlatego wlasnie ostrzegam, bo wiem co to znaczy
napisał/a: Wenus7 2008-11-18 22:04
ANAstazja30 napisal(a):Dlatego wlasnie ostrzegam, bo wiem co to znaczy

A leczysz się jakoś?
Pisałaś o odchudzaniu za wszelka cenę - dalej to robisz?
BeautyFromPain
napisał/a: BeautyFromPain 2008-11-23 22:32
Nie, przytyłam już sporo, nawet zbyt dużo :(, ale teraz uważam jak mój mózg każe mi sięgnąć po tabletki, czasem to robie jak czuje sie jak słonica, ale nie za często...
napisał/a: Wenus7 2008-11-23 22:36
A jakie tabletki bierzesz?