Ewa Chodakowska

Strasznie jej nie lubię i jej wypowiedzi.. a jeszcze jej popularność i ciągłe się pojawianie działa dodatkowo na nerwy.
Ale trzeba przyznać że zmotywowała wiele ludzi i dzięki niej wiele osób się za siebie wzieło.
Ćwiczenia, coś tam próbowałam. Ale życie wymogło co innego ;)

Ćwiczę, ćwicze twardo i już widze zmianę. Co prawda nadal jeszcze zakładam gorsety wyszczuplające ale już widzę, że niedługo nie będą mi potrzebne!

Ewa pobiła ostatnio rekord świata - najwięcej osób przyszło na jej trening. No ma coś w sobie kobieta, że kobiety jej ufają.

Ja ćwiczę już 6 miesięcy i NIC, bo nie potrafię wytrwać w diecie.

Dziewczyny, znacie trening Ewy ułożony dla detocell academy? Ma zwalczać cellulit, a mój jest okropny. Zastanawiam się czy by mi pomógł. Jakieś wrażenia?

antocha napisal(a):

Ja od 2 tygodni ćwiczę Skalpel i czuję że moje mięśnie zaczynają się budzić. Z każdym treningiem coraz lepiej wykonuje ćwiczenia. Mi zależy na ujędrnieniu i pozbyciu sie tłuszczyku.
Podoba mi się u niej że mówi kiedy oddychać

Oooo, dobrze pamiętam, jak moje miesnie budziły się z prawie 5 letniego snu. :) Co bolało, to bolało. Oby się te upały pokonczyły, bo teraz treningi to potworność. Ale Chodakowskiej trzeba przyznać, że ruszyła tysiące ludzi do roboty, a tego nie zrobiłaby żadna ulotka ministerstwa zdrowia. :p
Też doceniam, że mówi o oddychaniu i innych sprawach- takich detalach, jak robić ćwiczenie, gdzie przycisnąć, a gdzie nie przesadzić jak czujemy, że boli. To chyba ma związek z tą tzw. mobilnościa w ćwiczeniach, z tego co rozumiem np. w tym: http://www.hellozdrowie.pl/blogi/jest-moc/mobilnosc-postaw-dobre-fundamenty

od ponad 7 miesięcy bez przerwy również ćwiczę z Ewą i z Mel B, oraz wykonuję treningi z youtube XHIT i polecam dziewczyny, doskonała dawka pozytywnej energii :)

ja nie przepadam ani za jej ćwiczeniami ani z poradami żywieniowymi

__________
Duży skup aut dostawczych

Grunt, żeby się ruszać, a ona zmotywowała tłumy Polek

Ja Ją cenię i podziwiam!

Całe życie się odchudzam, walczę, aby schudnąć i być chudą. Dziś już tak nie myślę. Ewa spowodowała, że ćwiczę dla samej siebie, mam jędrne ciało, jestem szczupła przy okazji. Ewa to jedyna trenerka, dzięki której ćwiczę nie dla ciała, ale dla duszy.

Lubię jej zestawy :)

Ja nie trawię tej Chodakowskiej, jakaś dziwna jest. Nie ma co, lepszej trenerki od mojej z Saturn Fitness nie ma na świecie :D. Kobieta ma energię i potrafi nią zarażać. Wolę chodzić do klubu niż sama ćwiczyć, mam blisko na Targówku 10 minut piechotą.