Pilates w domu

Ja ostatnio, wraz z wiosną :), zmobilizowałam się do ćwiczeń w domu. Zaczęłam od takich typowo aerobowych, ale to jednak nie było do końca to. Prawdziwą frajdę, coś od czego dostałam wreszcie kopniaka żeby ćwiczyć w domu, był program do nauki tańca brzucha /dla początkujących/ połączony z ćwiczeniami fitnessowymi. Przy przyjemnej muzyczce, relaksujący taniec zmieszany z ćwiczeniami. Wciąga! :)

gretchen napisal(a):

Dziewczyny co zrobić by się zmobilizować?

gretchen musisz mieć silną wolę, inaczej Ci nie wyjdzie bo podstawą jest systematyka
jeśli jesteś leniuszkiem to dobry bedzie dla ciebie pillates - nie zmęczysz się ale za to rozciągniesz sobie wszystkie mięśnie :p

Staram sie co najmniej dwa razy w tygodniu chodzić na wybrane zajęcia, więc chyba nie jest ze mną najgorzej:) Ale nie przykładam się już do ćwiczeń w domu... no właśnie.. z żadnego innego powodu jak tylko lenistwa:/ Ale poćwiczę moją silna wolę yyy... od jutra? (żarcik)
Spróbuję już zaraz;)

mi-ja napisal(a):

Prawdziwą frajdę, coś od czego dostałam wreszcie kopniaka żeby ćwiczyć w domu, był program do nauki tańca brzucha (...) Wciąga! :)

Wierzę, że wciąga:) Lubię również zajęcia dance:) ale w grupie! Nie ma na mnie siły, bym zaczęła to ćwiczyć w domu, choć tak wiele o tym myślę, jedyne na co mnie stać to próba podjęcia ćwiczenia brzuszków, ale od czegoś trzeba zacząć:)

ja też myślałam, że sama nie zmobilizuję się za chiny do regularnych ćwiczeń w domu. To były takie zrywy: postanowienie "ćwiczenia od jutra", poćwiczyłam, a potem długo, dłuuuugo nic... Ostatnio zmobilizował mnie też trochę mój facet, bo namówiłam go na naukę tańca /z płytki - na kurs tańca za żadne skarby nie chciał się zapisać!/. Jak zaczęliśmy regularnie "tańczyć" salsę /jakkolwiek to wychodziło :) /, to mimowolnie nastawiłam się na regularne ruszanie się w domu: taniec, brzuszki, rozciąganie, aerobic... dużo również daje ćwiczenie z jakimś programem, w którym jest podział na dni, takie wydzielone działeczki ćwiczeń. :)

To co piszesz mi-ja jest bardzo zachęcające do tego by w końcu przestac tylko postanawiać. Mamy już prawie wiosnę za oknem, miło bedzie mieć płaski brzuszek:) swobodne ubranie i super samopoczucie:) Nie ma co! Biorę się za siebie! ;)

gretchen trzymam za ciebie kciuki :)
a może tak rowerek? ja uwielbiam tą formę aktywności :p

Rowerek gimnastyczny czy rower?:) Rower uwielbiam, rowerkiem nie dysponuję:) Na rower jet jeszcze trochę za zimno, ale kiedy temperatura jest trochę wyższa lubię wybrać się nad pobliskie jezioro (18km), często tam jeżdżę, choć zdarza się, że mam problemy z powrotem

P.S.
dzisiaj 100 brzuszków

gretchen oczywiście że rower ... na świeżym powietrzu! już nie długo i będzie cieplutko i nie będzie żadnych wymówek:) ja uwielbiam jazdę na rowerze i nawet teraz już pogoda jest ok do tego!

trzymam kciuki za twoje brzuszki:)

Dzięki;) Ja za Twoje rowerowe wycieczki Lolka Róbmy dla siebie jak najwięcej, dla ciała i dla duszy;)

o nie ale jestem zła:((( pogoda się popsuła, ciągle pada i strasznie wieje, chciałam dziś po pracy pojeździć na rowerze ale w taką pogodę to nie za bardzo a zresztą głupia jestem bo czapki nie ubrałam i już pociągam nosem:(((

Wypij na noc fervex lub gripex i będzie dobrze:) A na ładną pogodę faktycznie trzeba poczekać:/