SUPLEMENTY DIETY
napisał/a:
orka2
2007-01-28 21:44
No to zrobiłyśmy OT ale może inni nam wybaczą :D
Dokładnie dwa raki :D jeden złośliwy na jednym jajniku a drugi mniej zlośliwy na drugim jajniku :D ja po prostu jestem szczególna :D
Myśle Sylwiu że ty też byś tak do tego podeszła bo jednak życie jest piękne i chce się żyć więc po co się załamywać :)
I jeszcze jak się ma koło siebie kochającą rdzine to latwiej się przez coś takiego przechodzi :)
Dokładnie dwa raki :D jeden złośliwy na jednym jajniku a drugi mniej zlośliwy na drugim jajniku :D ja po prostu jestem szczególna :D
Myśle Sylwiu że ty też byś tak do tego podeszła bo jednak życie jest piękne i chce się żyć więc po co się załamywać :)
I jeszcze jak się ma koło siebie kochającą rdzine to latwiej się przez coś takiego przechodzi :)
napisał/a:
samsam
2007-01-28 21:46
Myśle, że nie kazdy tak potrafi.
orka, zostałaś szczególnie dotknięta przez los (zwłaszcza w tak młodym wieku), więc teraz juz zawsze wszystko musi być dobrze. Nie mainnego wyjścia.
Życzę Ci tego z całego serca. Zasługujesz juz tylko na spokój i dużo zdrówka.
napisał/a:
orka2
2007-01-28 21:48
Dziękuje Sylwiu za tak piekne słowa :) kochana jesteś naprawdę
napisał/a:
Anetka1
2007-01-28 22:08
orka, podziwiam i zachwycam się Twoim podejściem do tych wszystkich spraw. Tak trzymaj
napisał/a:
~gość
2007-01-28 22:45
Naprawdę masz super podejście do swojej choroby..tez szczerze podziwiam, bo wiem, że nie każdego stać na taki optymizm. Wiesz, byłabyś doskonałym powiernikiem osób, które teraz przechodzą przez to, co Ty kiedyś. Prawda jest chyba taka, ze nikt nie zrozumie drugiego człowieka, tak jak człowiek, który przeszedł dokładnie przez to samo.. I zawsze bardzo się boję, że kiedyś jakiś pacjent mi powie, że nie mam prawa go pocieszać, czy cokolwiek mu mówić, bo nie rozumiem istoty sprawy.. I będzie miał prawo tak myśleć..
Widziałam, jak wygląda chemioterapia trochę z boku...gratuluje i podziwiam..I cieszę się , ze to już za Tobą..
EOT
Widziałam, jak wygląda chemioterapia trochę z boku...gratuluje i podziwiam..I cieszę się , ze to już za Tobą..
EOT
napisał/a:
samsam
2007-01-29 10:53
Też tak uważam, więc może spróbujesz, co orka?
napisał/a:
orka2
2007-01-29 11:07
Nie ma sprawy :) jesli moglabym tylko komukolwiek pomoc moim swiadetwem i slowem to z mila checia to uczynie :)
I jeszcze raz wielke dzieki dziewczyny za tak piekne slowa :) Kochane jestescie :*
I jeszcze raz wielke dzieki dziewczyny za tak piekne slowa :) Kochane jestescie :*
napisał/a:
Małgosia23
2007-01-29 11:09
Orka ja również jestem pełna podziwu.
Twoje podejście do życia i do tego co przeszłaś jest piękne.
Widać, ze jesteś pełna optymizmu i potrafisz cieszyć się życiem.
Jesteś wyjątkową osobą....naprawdę. Ale Ty pewnie dobrze wiesz o tym.
Twoje podejście do życia i do tego co przeszłaś jest piękne.
Widać, ze jesteś pełna optymizmu i potrafisz cieszyć się życiem.
Jesteś wyjątkową osobą....naprawdę. Ale Ty pewnie dobrze wiesz o tym.
napisał/a:
Girion
2007-01-29 11:21
Oj jest, jest...
napisał/a:
~gość
2007-01-29 11:25
Myślę, że mogłabyś pomóc wielu osobom, być takim dobrym duszkiem w trudnych chwilach.. Takie zagrzewanie do walki z chorobą, szczególnie u młodych ludzi może być naprawdę bezcenne
napisał/a:
samsam
2007-01-29 11:35
Girion, Ty na pewno wiesz najlepiej , jakie masz szczęście przy sobie
napisał/a:
orka2
2007-01-29 12:18
Ojj dzięki Wam wszytskim za te piękne słowa :D
A gdy chodzi o pomoc innym to nie wiem szczerze mówiąc czy są jakieś fora na którch mogłabym podzielić sie innymi z moimi doświadczeniami ??? może któraś z was się orientuje :)
Ja czesto w chorobie tak myślałam i nienawidziłam jak ktoś mnie pocieszał. Ale jak powiedziałam mojej mamusi żeby mnie nie pocieszała bo i tak mnie nie rozumie, i widziałam ból jaki sprawiłam jej tymi słowami to już wiecej tak starałąm sie nie mówić :) bo wiecie co najgorsza jest chyba ta bezsilność osób które Cię otaczają :( i ich straszny bol :(
A gdy chodzi o pomoc innym to nie wiem szczerze mówiąc czy są jakieś fora na którch mogłabym podzielić sie innymi z moimi doświadczeniami ??? może któraś z was się orientuje :)
Ja czesto w chorobie tak myślałam i nienawidziłam jak ktoś mnie pocieszał. Ale jak powiedziałam mojej mamusi żeby mnie nie pocieszała bo i tak mnie nie rozumie, i widziałam ból jaki sprawiłam jej tymi słowami to już wiecej tak starałąm sie nie mówić :) bo wiecie co najgorsza jest chyba ta bezsilność osób które Cię otaczają :( i ich straszny bol :(