Jaki peeling do ciała?

ja szczerze mówiąc nie skupiam się na peelingach, wszystkie według mnie działają podobnie, kupuję po prostu taki który jest najtańszy albo na promocji

A to ja nie kupuję. Wolę sama zrobić z fusów.

Na pewno bardzo dobrze spisuje się peeling thalasso od HB. jest oczywiście naturalny, cena przyzwoita, ale przede wszystkim chodzi o to, że widzę efekty jego stosowania. cera wygląda normalnie, zdrowo, jest pozytywnie odmieniona, a najważniejsze w tym wszystkim jest oczywiście pilnowanie podstaw. O ile będziecie tak działać, to efekty powinny być zauważalne.

Polecam wykonywanie marokańskiego zabiegu pielęgnacyjnego i złuszczającego Hammam. Kupić można komplet produktów, które są niezbędne do jego wykonania tj.:
- rękawica Kessa
- czarne mydło z czarnych oliwek i oleju oliwnego
- glinka marokańska bogata w minerały
- olej arganowy do nawilżenia.

THALASSO PEELING DO CIAŁA HB - swoje zrobi.
Żeby cerę doprowadzić do normalności, trzeba rzeczywiście dbać o systematyczność.
Ten peeling naprawdę fajnie na nią wpływa - oczyszcza, ujędrnia, chroni.
Nie wiem z czego wynika działanie, może z naturalności?
Ogólnie nam to dało super zmianę.

Peeling Thalasso od HB - powinno być OK.
Używajcie systematycznie tego peelingu, róbcie go raz na kilka tygodni, powinno być w porządku. Cera na bank będzie stopniowo zyskiwać na jakości, będzie chroniona, bardziej jędrna, zyska zdrowie. Wystarczy robić peeling co kilka dni, np. co 4. Będzie lepiej.

u mnie świetnie sprawdza się peeling kawowy. Pięknie pachnie, delikatnie złuszcza a te sklepowe z zawartością olejków super nawilżają skórę. Do tego działa antycellulitowo więc idealnie ;p.

Ja już w ogóle nie kupuję gotowych, nie opłaca się. W domu robię z fusów z kawy i oliwy albo z soli morskiej z żelem, a jak potrzebuję drobnoziarnistego no to z brązowego cukru, do tego trochę wody i też jakiś żel lub olejek. Wychodzi dużo taniej, a efekt jest taki sam.

peeling kawowy domowej roboty jest super :D polecam samemu zrobić :)

Ja mam gruboziarnisty z zielonej herbaty :D

Fajny był jakiś chyba błotny z rossmanna, z domowych z kawy albo z brązowego cukru, do tego olejki :)