Opinia

napisał/a: ~Kalina" 2005-05-15 14:56
Zachęcona przez Skakankę (w razie czego skargi do niej ;) ) postanowiłam
więcej się udzielać. Oto ocena moich ostatnich zakupów.

1. Hydro-żel aktywnie nawilżający do cery mieszanej i tłustej Olay - jak dla
mnie zakup nietrafiony. Ponieważ moja skóra często jest katowana środkami
matującymi (żel do mycia twarzy itp.) , więc staram się ją solidnie
nawilżać. Po nałożeniu sporej porcji żelu na twarzy pozostaje taka
nieprzyjemna warstewka. I oczywiście się roluje. Nie wyobrażam sobie jak ma
to być żel "idealny jako podkład pod makijaż". Może w małych ilościach (?),
ale ja mam wtedy wrażenie, że nie nawilża tak jak potrzebuję. Produkt nie
umywa się do żelu, który pamiętam z dawnych czasów (jeszcze Oil of Olaz ), a
który przywiozła ze Szwecji moja siostra. Opakowanie było wtedy szklane i
żel miał konsystencję taką bardziej ... tlenową ( z bąbelkami powietrza
jakby).

2. Krem bionawilżający z białą herbatą do cery tłustej i mieszanej Ziaja.
Cena jak wszystkie Ziajowe, czyli groszowa. Za to krem całkiem, całkiem. Nie
jakiś rewelacyjny, ale sprawdza się jako krem na noc do szybkiego i
intensywnego nawilżenia.

3. Krem do stóp Happy End Bielendy . Radzi sobie z przesuszoną i
zmaltretowaną pumeksowaniem skórą moich stóp. Zapach może trochę mało fajny,
ale w końcu nogi są daleko od nosa :)))

4. Mleczko i tonik różane do cery suchej i wrażliwej Bielendy. Zapach
delikatnie różany. Dobrze zmywa makijaż i wg mnie jest lepszy niż mleczko do
demakijażu Sorai z serii Kuracja Dotleniająca. Niska cena, wydajne i
delikatne, nie podrażnia oczu.

5. Maseczka rozgrzewająca z wyciągiem z ogórka. Obiecuje zwężenie i
oczyszczenie por(ów?) na 7 dni. Nie wiem czy moje pory są tak oporne, ale 2
dni po użyciu maseczki jakoś nie widać tego zwężania. Ale pory rzeczywiście
oczyszczone. Maseczka jest wydajna i przyjemna w użyciu. Efektu rozgrzania
jakoś bardzo nie odczułam., ot, lekkie i miłe ciepełko.

6. Fluid matujący Lirene Erisa. Całkiem przyzwoity podkład. Matuje jak
obiecuje. Mam cerę mieszaną i zazwyczaj dość szybko zaczyna mi błyszczeć nos
i broda, a po jego użyciu makijaż nie wymaga natychmiastowej poprawki.
Trudno mi ocenić, ale myślę, że te obiecane 7 godzin wytrzymuje.
Przynajmniej u mnie. Pachnie tak samo jak podkłady Erisa, które kupowałam
jeszcze w szkole średniej :) Wróciły wspomnienia :) Ale jakość chyba lepsza
niż ta niegdysiejsza.

To na razie tyle.
Pozdrawiam.
Kalina

napisał/a: ~Katarzyna Kulpa 2005-05-16 00:55
Kalina wrote:
> 1. Hydro-żel aktywnie nawilżający do cery mieszanej i tłustej Olay - jak dla
> mnie zakup nietrafiony. Ponieważ moja skóra często jest katowana środkami
> matującymi (żel do mycia twarzy itp.) , więc staram się ją solidnie
> nawilżać. Po nałożeniu sporej porcji żelu na twarzy pozostaje taka
> nieprzyjemna warstewka. I oczywiście się roluje. Nie wyobrażam sobie jak ma
> to być żel "idealny jako podkład pod makijaż". Może w małych ilościach (?),
> ale ja mam wtedy wrażenie, że nie nawilża tak jak potrzebuję.

dla mnie jest ok - ale ja go nie stosuje jako podklad pod makijaz,
tylko pod krem. u mnie wyglada to tak: mycie twarzy, potem
zel, potem chwila, az sie wchlonie, a na koniec krem na dzien.
ewentualny makijaz w chwile potem (podkladow nie uzywam, tylko
bazy sephory plus jakis puderek).

-- kasica
napisał/a: ~Skakanka" 2005-05-17 20:19

Użytkownik "Kalina" napisał w wiadomości

> 1. Hydro-żel aktywnie nawilżający do cery mieszanej i tłustej Olay - jak
> dla
> mnie zakup nietrafiony.

U mnie tez sie zupelnie nie sprawdzil. Oprocz rolowania sie pod podkladem
byl uprzejmy pozatykac mi pory i spowodowac najprzerozniejsze zjawiska
przyrodnicze na mojej twarzy.

> 2. Krem bionawilżający z białą herbatą do cery tłustej i mieszanej Ziaja.
> Cena jak wszystkie Ziajowe, czyli groszowa. Za to krem całkiem, całkiem.

A jak z porami? Nie zatyka?

> 5. Maseczka rozgrzewająca z wyciągiem z ogórka. Obiecuje zwężenie i
> oczyszczenie por(ów?) na 7 dni.

Ee? :)
Ale jaka maseczka? jakiej firmy?

To ja sie tak troche podepne i pochwale (albo i nie):
-balsam do ciala AA z maslem malinowym - jeden z najlepszych jakie mialam.
Pieknie pachnie (prawdziwymi, soczystymi malinami, az dziwne, ze go jeszcze
wyzarlam z tej butli), jest dosc gesty, konkrenty, nawilza wspaniale, a
zapach czuc jeszcze dlugo... po kilkukrotnym uzyciu moja skora lsni takim
zdrowym nawilzeniem, nie mam pojecia jak to opisac, ale widac, ze jest
"napita" :) Kosztowal mnie cale 9 zl :)
-odzywka "wlos w plynie" Ziaja. Z olejkiem rycynowym. Taka sobie. Wlasciwie
nic wiecej nie potrafie o niej napisac. Moglam ja sobie darowac.
-deser do kapieli i mleczko do ciala Bielenda o zapachu wanilii. Smierdza.
Oprocz tego smrodku wnosza niewiele. Duzy minus dla Bielendy
-ale za to dam im plusa za mleczko wygladzajace do wlosow. Bardzo wydajne,
trzyma wlosy w ryzach caly dzien. Zadna rewelacja, ale przyzwoity kosmetyk,
jestem zadowolona.

Kaska

napisał/a: ~Kruszyzna 2005-05-17 22:09
Pewnego pięknego dnia, a był(a) to wtorek, 17 maja 2005 20:19 użytkownik
Skakanka, sącząc kawkę, wyklepał:


>> 2. Krem bionawilżający z białą herbatą do cery tłustej i mieszanej Ziaja.
>> Cena jak wszystkie Ziajowe, czyli groszowa. Za to krem całkiem, całkiem.
>
> A jak z porami? Nie zatyka?

Nie wiem, jak przedpiśćczyni, ale mi zatykał na potęgę :)

> To ja sie tak troche podepne i pochwale (albo i nie):
> -balsam do ciala AA z maslem malinowym - jeden z najlepszych jakie mialam.
> Pieknie pachnie (prawdziwymi, soczystymi malinami, az dziwne, ze go
> jeszcze wyzarlam z tej butli),

Ja miałam malinowy żel pod prysznic AA - miodzio absolutne :)
PIęknie się pienił, fajnie mył, wydajne bydlę bardzo.

Krusz.

--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
napisał/a: ~Kalina" 2005-05-18 12:38

Użytkownik "Skakanka" napisał w wiadomości
>
> > 2. Krem bionawilżający z białą herbatą do cery tłustej i mieszanej
Ziaja.
> > Cena jak wszystkie Ziajowe, czyli groszowa. Za to krem całkiem, całkiem.
>
> A jak z porami? Nie zatyka?
>

Ja nie miałam problemów, ale dużo zależy od cery. Genaralnie jak wcześniej
nie podpasowało ci coś z Zaji to nie sięgaj, a jak nie miałaś problemów z
innymi ich kremami to nie powinnaś mieć ich i teraz. Przynajmniej u mnie tak
jest. Szkoda, że nauczyłam się tego po licznych porażkach z kremami L'Oreala
:( Teraz kusi mnie ta zachwalana nowość, ale już nie mam wiary, że
wyprodukowali coś dla mnie.


> > 5. Maseczka rozgrzewająca z wyciągiem z ogórka. Obiecuje zwężenie i
> > oczyszczenie por(ów?) na 7 dni.
>
> Ee? :)
> Ale jaka maseczka? jakiej firmy?


Gapa ze mnie. Garnier Skin Naturals Czysta Skóra. Na marginesie krem z tej
serii dla mnie był porażką , a wiele dziewczyn z pru go zachwalało.


Kalina

napisał/a: ~Skakanka" 2005-05-18 18:46

Użytkownik "Kalina" napisał w wiadomości
> Ja nie miałam problemów, ale dużo zależy od cery. Genaralnie jak wcześniej
> nie podpasowało ci coś z Zaji to nie sięgaj, a jak nie miałaś problemów z
> innymi ich kremami to nie powinnaś mieć ich i teraz.

Bardzo lubie Ziaje i jeszcze nigdy mi krzywdy nie zrobila. To ja chyba
poslucham Ciebie i kupie, bo Kruszyna na punkcie swoich porow ma chyba
jakies kuku:) Nic, tylko jej sie zatykaja a na zdjeciach jakos tego nie
widac hyhy.

> Szkoda, że nauczyłam się tego po licznych porażkach z kremami L'Oreala
> :( Teraz kusi mnie ta zachwalana nowość, ale już nie mam wiary, że
> wyprodukowali coś dla mnie.

L'oreal to jedyna_firma_kosmetyczna_ktora_nie
_skusi_mnie_zadnym_swoim_produktem (do pielegnacji twarzy).
Po mizernych skutkach stosowania najrozmaitszych ich kremow i innych mazidel
i zestawieniu ich z haslem "jestes tego warta" obrazilam sie na nich. No, co
prawda lubie ichnie cienie Color Appeal, niektore podklady i jeden balsam do
ciala... no i peeling jeszcze:) ale za takie pasci jak niektore kosmetyki do
twarzy czy lakiery do paznokci powinni mi zaplacic odszkodowanie. A ktore
kremy tak Cie zniechecily?

Kaska

napisał/a: ~Skakanka" 2005-05-18 18:57

Użytkownik "Kruszyzna" napisał w wiadomości
> Ja miałam malinowy żel pod prysznic AA - miodzio absolutne :)
> PIęknie się pienił, fajnie mył, wydajne bydlę bardzo.

Mhm.
Nie widzialam go w sklepie.
Nie wiedzialam o jego istnieniu.
I tak bylo dobrze, naprawde...
Oczywiscie musialas to zepsuc!

Wlazlam na strone. Rzeczywiscie, jest i ladnie prosi, zebym go kupila. A
uzywalas moze tego z cytryna? Przeciw cellulitowi? Albo ktos inny? Warto?
A czy ten z borowkami pachnie borowkami?

Kaska

PS
A ten z maslem kakaowym pachnie kakao, czy moze takim sztucznym wyrobem
czekoladopodobnym? Bo po powachaniu Bielendy zaczynam miec watpliwosci czy
ja aby na pewno wiem jak powinna pachniec czekolada.


napisał/a: ~Katarzyna Kulpa 2005-05-18 20:15
Skakanka wrote:
> L'oreal to jedyna_firma_kosmetyczna_ktora_nie
> _skusi_mnie_zadnym_swoim_produktem (do pielegnacji twarzy).
> Po mizernych skutkach stosowania najrozmaitszych ich kremow i innych mazidel
> i zestawieniu ich z haslem "jestes tego warta" obrazilam sie na nich. No, co
> prawda lubie ichnie cienie Color Appeal, niektore podklady i jeden balsam do
> ciala... no i peeling jeszcze:) ale za takie pasci jak niektore kosmetyki do
> twarzy czy lakiery do paznokci powinni mi zaplacic odszkodowanie.

lakiery nie teges? a ktore?
ja mam jeden z cyklu ceramide resist i jest to jeden z najlepszych,
jakie mialam.

-- kasica
napisał/a: ~mips 2005-05-18 20:26
Skakanka napisał/a w news:d6fsf1$oba$1@nemesis.news.tpi.pl:

> Wlazlam na strone. Rzeczywiscie, jest i ladnie prosi, zebym go
> kupila.

Żel malinowy jest bardzo sympatyczny, ale jeszcze bardziej podobała
mi się kremowa emulsja o zapachu kakaowym.

> A czy ten z borowkami pachnie borowkami?

O rety rety, jaki borówkowy??

> A ten z maslem kakaowym pachnie kakao, czy moze takim sztucznym
> wyrobem czekoladopodobnym?

Amaretto. Wg mnie rzecz jasna. Delikatnie, słodko, po prostu pysznie.
Tak samo masło z tej serii.

> Bo po powachaniu Bielendy (...)

Bielenda to porażka na całej linii. Kupiłam Deser Czekoladowy i
pierwszy raz cieszę się, że kosmetyk może być aż tak niewydajny.
Zużyłam przy czterech podejściach. I całe szczęście, bo śmierdzi tak
sztucznie, że Javel przy nim to niemal perfumy ;) Nie polecam.


--
Zofia Rakowska

Lubisz futra? http://empatia.pl/plik/55.jpg
napisał/a: ~Kalina" 2005-05-19 09:03

Użytkownik "Skakanka" napisał w wiadomości
>
> A ktore
> kremy tak Cie zniechecily?
>

Najbardziej utkwił mi w pamięci ten ostatni, czyli żel-krem Hydrafresh.
Piekło , nie nawilżało jak na supernawilżający specyfik przystało i na
dodatek zostawiało mi na buzi pamiątki w postaci pięknie zaczopowanych
porów. Zresztą pisałam o tym na grupie. Jakoś innych grzechów nie pamiętam.
Może jeszcze serię Pure Zone, czy jakoś tak. Całe szczęście, że niedrogie
toto, bo byłoby mi szkoda.

Kalina

napisał/a: ~Kruszyzna 2005-05-19 12:40
Dnia 5/18/2005 8:26 PM,Użytkownik mips usiadł wygodnie i napisał:

> Żel malinowy jest bardzo sympatyczny, ale jeszcze bardziej podobała
> mi się kremowa emulsja o zapachu kakaowym.

O, tak zapach przedni :)

> O rety rety, jaki borówkowy??

Nie pytaj o nic więcej, zbliża się koniec miesiąca i problemy z kasą :))


> Bielenda to porażka na całej linii. Kupiłam Deser Czekoladowy i
> pierwszy raz cieszę się, że kosmetyk może być aż tak niewydajny.
> Zużyłam przy czterech podejściach.

Jak to przy czterech?? Jak Ty to zrobiłaś? :)))

Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
napisał/a: ~Kruszyzna 2005-05-19 12:45
Dnia 5/18/2005 6:57 PM,Użytkownik Skakanka usiadł wygodnie i napisał:

> Mhm.
> Nie widzialam go w sklepie.
> Nie wiedzialam o jego istnieniu.
> I tak bylo dobrze, naprawde...
> Oczywiscie musialas to zepsuc!

Bo mam w sobie coś takiego,
że coś zbroję niedobrego.
A to ŻELIK, a to KREMIK
i Skakanka ma problemik :)))

> Wlazlam na strone. Rzeczywiscie, jest i ladnie prosi, zebym go kupila.

Z malinowych rzeczy bardzo ładnie pachnie tez żel pod prysznic z
Miraculum, no i jest Fruttini. Tak sobie jednak myślę, że Oceanic chyba
najlepiej z tych trzech wypada zapachowo.
> A uzywalas moze tego z cytryna? Przeciw cellulitowi? Albo ktos inny? Warto?

Z cytryną nie używałam (mówisz o żelu cały czas? Bo chyba jest też
balsam), nie wiem, jak się sprawuje. Z innych próbowałam, hmmm, co to
było? Kakaowy? Z masłem kakaowym, o tak - zapach piękny. Ja lubię
słodkie zapachy, jestem spod znaku Lolity Lempickiej, więc bardzo mi
podszedł :)

> A czy ten z borowkami pachnie borowkami?

Noooo, nie wiem, o jakich borówkach mówisz, ale ja nic o takich nie
wiem. Co to za borówki?

> A ten z maslem kakaowym pachnie kakao, czy moze takim sztucznym wyrobem
> czekoladopodobnym? Bo po powachaniu Bielendy zaczynam miec watpliwosci czy
> ja aby na pewno wiem jak powinna pachniec czekolada.

Nie, nie, spokojnie, pachnie naprawdę ładnie, ładnie się wchłania i w
ogóle jest bardzo ładny :)

Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."