Szlafrok - seksowny czy praktyczny?

Cieplutki przede wszystkim!

Ja mam i taki i taki :D Na wszelkie okazje :D

Mam jeden praktyczny, frotowy, a drugi satynowy, seksowny :)

Mój ukochany szlafrok był kupiony wieki temu, chyba w cubusie. Różowy, z falbanką na dole, cieplutki, w serduszka :)))

I taki i taki się przyda :D

fajny ten zielony:P ciepliutki:)

Aktualnie podobają mi się szlafroki a la luźne sweterki/narzutki. Są bardzo praktyczne, można je szybko na siebie narzucić i sprawdzają się moim zdaniem bardzo dobrze.

Uważam, że szlafrok nie musi być seksowny. Powinien być ciepły, przecież to jego funkcja. A szlafroki i tak zazwyczaj są urocze, fajnie się w nich wygląda, mimo że tyle zasłaniają. Ja mam zielony i puchaty, bardzo miękki i wygodny.

Ja też preferuję ciepłe puchate szlafroczki,szczególnie po kąpieli.
Mam też seksowny ze złoto-czarnej satyny ale nie przepadam za nim,nie czuję się w nim dobrze a pokusiłam się na niego ze względu na zamieszkanie z nowym partnerem i chciałam być sexi :p:ale w tym puchatym też fajnie wyglądam :)

Musi być mięciutki i cieplutki. Jak będę chciała być sexy, to go zdejmę ;)

Tak, ja też mam taki satynowy, bo chciałam być sexy, ale jest strasznie niepraktyczny. Tak samo jak satynowa pościel.

Zdecydowanie praktyczny, miękki, gruby i puchaty. Nie wiem, po co komu seksowny szlafrok z materiału, który nie grzeje brrr