20 Grudnia 2012. Koniec świata?

Magda_86, nie ma za co przepraszać. Przecież nie neguję, że przeczytałaś to w książce. Będę natomiast z niecierpliwością czekał (jak już do niej dotrzesz) na tytuł, autora i może fragment. Książki też są różne. Sam z wypiekami na twarzy jako nastolatek czytałem "Niezidentyfikowane obiekty latające" o UFO, trójkącie bermudzkim i podobnymi sprawami włożonymi do tego samego wora :). Może uda się tą twoją książkę skonfrontować ze skanami oryginałów Nostradamusa, a może będę musiał "odszczekać" co napisałem :).

a mnie to wali :P
przeżyłam już koniec świata w 1997, 1999 i 2000, więc i tan przeżyję ;)

a jak nie... to już mi będzie wszystko jedno

Rooda666 napisal(a):

a mnie to wali
przeżyłam już koniec świata w 1997, 1999 i 2000, więc i tan przeżyję

a jak nie... to już mi będzie wszystko jedno

Otóż to,podpisuje się pod twą wypowiedzią.

Kiedys nie wierzylam, ale jak patrze na te wszystkie nieszczesia, ktore nas spotykaja i na ludzi, ktorzy sa coraz gorsi, to zaczynam wierzyc w koniec swiata Kiedys musi sie to zakonczyc, bo ludzkosc zaszla juz troche za daleko...

napisal(a):

w Biblii jest napisane, że Bóg już nie ukarze ludzi potopem.

Biblii nie mozna brac doslownie. Trzeba ja umiec interpretowac.
Slyszalam, ze owczesny potop wcale nie musial byc potopem. W Biblii tak zostalo napisane, zeby ludzie zrozumieli... Ze potop to taka metafora...Bo gdyby napisane zostalo np. nastapilo przebiegunowanie, albo, ze np. zrzucona zostala bomba atomowa lub biologiczna, to przeciez ludzie zyjacy kilkaset lat wczesniej nie wiedzieliby o co chodzi.
Podobno kiedys istnialo zycie rozwiniete na takim samym poziomie, jak nasze, ale musiala nastapic zaglada.My zaczynalismy wszystko od poczatku,ale za jakis czas tez tez bedziemy musieli ustapic miejsca ludziom z nowej epoki...
Nie wiem ile w tym prawdy, ale wydaje sie to calkiem logiczne jak sie tak glebiej zastanowic

kwiatlotosu napisal(a):

Podobno kiedys istnialo zycie rozwiniete na takim samym poziomie, jak nasze, ale musiala nastapic zaglada.My zaczynalismy wszystko od poczatku,ale za jakis czas tez tez bedziemy musieli ustapic miejsca ludziom z nowej epoki...

to też znalazłaś w Biblii? jesli tak, to podaj rozdział i wersety, prosze.

Surija napisal(a):

to też znalazłaś w Biblii? jesli tak, to podaj rozdział i wersety, prosze.

Przeciez napisalam wyzej, ze tylko tak slyszalam i przeczytalam w pewnych artykulach. Nic co tutaj napisalam nie jest zaczerpniete z Biblii!

kwiatlotosu napisal(a):

Biblii nie mozna brac doslownie. Trzeba ja umiec interpretowac.

A co powiesz na ostatnie wersy Biblii?
Ja świadczę
każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi:
jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył,
Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze.
A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa,
to Bóg odejmie jego udział w drzewie życia
i w Mieście Świętym -
które są opisane w tej księdze.

sorrow napisal(a):

A co powiesz na ostatnie wersy Biblii?

Ok, moze zle sie wyrazilam...
Czasami Biblie trzeba umiec interpretowac. Nie wszystko przeciez jest tam napisane doslownie i nie raz trzeba sie glebiej zastanowic nad sensem.

A jesli te slowa Biblii przytoczyles do mnie, to przeczytaj uwaznie to co pisalam wyzej... ze napisalam tylko to, co kiedys uslyszalam od kogos i przeczytalam w pewnym artykule
I nie sa to moje wymysly

kwiatlotosu napisal(a):

napisalam tylko to, co kiedys uslyszalam od kogos i przeczytalam w pewnym artykule

Nie każdy artykuł jest mądry i nie każdą opinie pisarzy trzeba sobie brać do serca. Zyjemy w kraju, w którym panuje wolnośc słowa, i każdy może sobie napisac wszystko co mu się zachce, jeśli tylko znajdzie kogoś, kto mu to wydrukuje. To, że słowo jest pisane, niekoniecznie oznacza, że jest wartościowe.

Surija napisal(a):

Nie każdy artykuł jest mądry i nie każdą opinie pisarzy trzeba sobie brać do serca. Zyjemy w kraju, w którym panuje wolnośc słowa, i każdy może sobie napisac wszystko co mu się zachce, jeśli tylko znajdzie kogoś, kto mu to wydrukuje. To, że słowo jest pisane, niekoniecznie oznacza, że jest wartościowe.

Dokladnie. A czy ja gdziekolwiek napisalam, ze wierze w to, albo, ze wzielam sobie to do serca? Nie.
Napisalam to, zeby zobaczyc co na ten temat mysla inni, czy sie zgadzaja, czy tez to slyszeli, czy wrecz przeciwnie... A Wy od razu na mnie

kwiatlotosu napisal(a):

A czy ja gdziekolwiek napisalam, ze wierze w to, albo, ze wzielam sobie to do serca?

Hmm, jak dla mnie coś w tym stylu:

kwiatlotosu napisal(a):

Nie wiem ile w tym prawdy, ale wydaje sie to calkiem logiczne jak sie tak glebiej zastanowic

Surija napisal(a):

Hmm, jak dla mnie coś w tym stylu:

kwiatlotosu napisał/a:
Nie wiem ile w tym prawdy, ale wydaje sie to calkiem logiczne jak sie tak glebiej zastanowic

Ale nie powiedzialam, ze w to wierze, mysle nad tym usilnie, czy przezywam
'wydawac sie' a 'wierzyc w cos' czy 'wziac sobie do serca' to calkiem rozne rzeczy