A może do kina?

Kino fajny pomysł, chociaż oklepany :) My idziemy do skoda 4DX w Warszawie, a potem coś zjeść do Doppio i raczej już spowrotem do domu.

dobry pomysl, taki maraton filmowy, ja urzadam kolacje po wlosku ;) mam nadzieje ze sie spodoba

kino jak dla mnie nienajlepszy pomysł


Chcesz poczuć się w swoim domu jak gwiazda? Odkryj styl glamour na http://www.olimpia-m.e-blogi.pl/komentarze,211948.html. Lśnij w blasku swojego domu.

teatr bardziej nastrojowy ;) eleganckie wdzianko - bo w końcu sztuka zobowiązuje nawet jeśli to komedia, później kolacja... - perfekcyjny wieczór.

W tym roku propozycja na Walentynki jest jedna i obowiązkowa- "50 twarzy grey'a":D Ale ja i tak planuję pójść dopiero, kiedy szał Walentynkowy minie:). W moim mieście połowa biletów już wykupiona...

To się nazywa dobry marketing - bilety na greya pójdą jak świeże bułeczki :D

Sobota + kino + walentynki = Drogie bilety i tłuuumy ludzi, którzy chcą jakoś wyjątkowo spędzić "ten dzień". Polecam dobre lody, pizze, kilka filmów na kompie i męża, tudzież chłopaka pod ręką,a jak i jego nie ma, to reszta też zadowalająca :D

50 twarzy greay no nie wiem właśnie czy w ten dzień pójście do kina będzie tym dobrym pomysłem...Nie wolicie spędzić go po prostu w domu i jakiś film akurat w ten valentines day puścić na jakimś DVD? Też można przecież sobie kupić popcorn i colę i wcale nie przeszkadzają nam obok Ci ludzie którzy jedzą popcorn hihi

W moim ulubionym kinie bilety już wyprzedane;p. Ale faktycznie raczej nic przyjemnego siedzieć w ten dzień w zatłoczonym kinie. A z premierą w walentynkowym okresie to był strzał w dychę;p

W Walentynki kina będą zatłoczone. Słyszałam, że wykupiono już wszystkie bilety na słynnego Greya :)

Pomysł tradycyjny, ale całkiem fajny, pod warunkiem, że znjadzie się fajny film.

Trochę oklepana opcja, ale myślę, że z braku można i to zrobić