Dlaczego my, kobiety, nie lubimy ciap???

napisał/a: Monini 2008-08-30 12:03
josia napisal(a):ale mimo to jest bardzo sympatyczny momentami śmieszny - co też jest jego urokiem i naprawdę sporo osób go lubi

no wlasnie tez tak sobie mysle, ze nie jest do konca tak, ze nie lubimy... czesto jest sie z czego posmiac

josia napisal(a):chociaż nie wiem czy jako partnera życiowego chciałabym mieć taką osobę

no wlasnie... ale pewnie osoby o podobnych charakterach lacza sie w pary, wiec pewnie trafi na swoja polowke podobna do siebie... to dopiero bedzie
napisał/a: ~gość 2008-08-30 14:52
No faktycznie też popatrzyłam na temat prostolinijnie, 'czemu nie lubimy ciap (w domyśle w związku)'. Tak na codzień może to być fajny człowiek, z poprzednim chłopakiem było ok, mieliśmy o czym porozmawiać, tylko praktyka mu nie szła. Czułam, że nie mam w nim oparcia, że nie mogę czuć się bezpieczna. Teraz nawet nie mam potrzeby kontaktować się z nim, jakoś tak wyszło :) Ale sądzę, że w ogóle tacy mężczyźni na świecie są potrzebni, miałam koleżankę, która była tak dominującym charakterem, że miała zapotrzebowanie na bycie 'opeikunką' dla faceta, ona wręcz by się męczyła z zaradnym chłopakiem, więc myślę, że równowaga w przyrodzie zostanie zachowana :D
napisał/a: Monini 2008-08-30 15:15
vanilla napisal(a):ona wręcz by się męczyła z zaradnym chłopakiem


w tym tez cos jest... sa osoby. ktore chca trzymac "stery". Ja kiedys spotykalam sie z jednym chlopakiem, ktory we wszystkim sie ze mna zgadzal, co ja powiedzialam to bylo swiete i nigdy sie nie stawial. Po prostu nie mial swojego zdania. Wiadomo, jak bylo... ja lubie miec w zwiazku cos do powiedzenia, ale nie chcialabym byc tym dominujacym charakterem, to akurat nie dla mnie...

vanilla napisal(a):tacy mężczyźni na świecie są potrzebni

no jasne, ze sa potrzebni, ktos musi nas czasem rozsmieszac, a dla innych okazac sie ta wymarzona osoba na cale zycie. Niektore kobiety sa wlasnie takie jak Twoja kolezanka.
U nas jest tak, ze maz oczywiscie wiekszosc "meskich" zadan wykonuje, ale ja czasem tez sie moge wykazac (sprawy papierkowe), a czesto pomoc.
Wczoraj musial posprzatac w kanale (na warsztacie), zobaczyl tam wielkiego pajaka i szybciej stamtad wyskoczyl niz wszedl. Ja przyznam, ze tez sie troche boje, ale nie tak bardzo jak on, wiec to ja musialam tam zejsc i posprzatac... Swoja droga, to smieszne, facet silny, rowniez z charakteru, zaradny, a taki maly pajaczek moze go momentalnie zwalic z nog
napisał/a: seru 2008-08-30 15:47
Ja was kobiet nie rozumiem. O sobie myślę jako o "nie ciapie". Tylko tego, że faceci są ciapy, jesteście same sobie winne takimi tematami jak "Zamiana ról". Właśnie jestem takiego zdania że łatwo wam idzie powiedzieć że potrzebujecie mężczyzny czułego, kochającego, romantycznego, takiego co wam śniadanie do łózka przyniesie, co posprząta po was porozrzucaną bieliznę i jego hobby to zmywanie naczyń i mycie okien.... a potem wychodzą takie tematy "czemu my kobiety, nie lubimy ciap". Ja też nie lubię ciap. Ale się zdecydujcie co chcecie. Jednego i drugiego mieć nie możecie. Albo macie ciapę albo mężczyznę. A nie w południe ciapę a wieczorem w dyskotece mężczyznę. Pozdrawiam nie-feministki! :)
napisał/a: ~gość 2008-08-30 21:55
Monini napisal(a):ja lubie miec w zwiazku cos do powiedzenia, ale nie chcialabym byc tym dominujacym charakterem, to akurat nie dla mnie...

ja mam podobnie, z tym, że ja jestem dość wg mnie dominującym charakterem i mój chłopak też, uparci jesteśmy na potęgę i zawsze chcemy postawić na swoim. Często prowadzi to do konfliktów, ale przyznam, że nieźle nam idzie rozwiązywanie ich (chociaż przyznam, że to głównie zasługa chłopaka, bo jest dobry w negocjacjach i jakoś tak mnie przekabaci, że potrafię spokojniej rozmawiać)
seru napisal(a):Ale się zdecydujcie co chcecie.

mi się wydaje, że tu wychodzi uogólnianie. Bo wiadomo, że w dyskusjach, które wymieniłeś, wypowiadają się różne typy kobietek i jedne chc tak, drugie inaczej i potem podsumowując wychodzi na to, że raz chce się ciapy, raz faceta :) jeśli chodzi o mój związek, to owszem chłopak potrafi być romantyczny, zarzucić wierszem, śniadanie potrafi zrobić i pozmywać naczynia, ale na co dzień jest zaradny. Mi głównie o to chodzi, żebym ja nie musiała wszystkiego za niego robić (chodzi mi no nie wiem, chociażby o kupno kurcze biletów w kinie, poprzedni się 10 minut czaił nim do kasy podszedł :/). A umiejętności typu pranie, prasowanie, zmywanie, to niech ma, żeby nie zginął pod stertą śmieci, kurzu i brudnych tależy jak mnie chwilowo w domu zabraknie :D
napisał/a: Misiaq 2008-08-30 22:05
cynik napisal(a):A może wyszłaś za mąż za ciapę? :-]

Na szczęście mój mąż to "antyciapa"
Ja podeszłam do tematu trochę z przymrużeniem oka, a Ty Cynik chyba nie
napisał/a: Fragma_88 2008-08-30 22:51
Nie rozumiem to jak facet jest romantyczny itd to jest ciapą? (-; hola hola... wcale nie! Facet jest facetem nawet jak płacze (-; to jak ktoś zobaczy np. w szpitalu faceta który martwi się o swoje malutkie dziecko,trzyma je w ramionach i płacze to już zaraz ciapa? W facetach właśnie to jest fajne że jak trzeba są męscy i silni a jak jest taka potrzeba potrafią być delikatni,wrażliwi i romantyczni (-; to nie ciapy... ciapa to facet bez jaj,panienka.Jak podała w przykładzie Monini.Stoi i patrzy jak dziewczyna zmienia koło... prawdziwy samiec nie pozwoliłby na to (-; ciapka nigdy nie wie jak się zachować,nie ma zasad.Gdy dziewczyna mu powie,że lubi klan to on nawet jak nie lubi powie,że ogląda i jest zachwycony tym filmem (-; prawdziwy facet,taki z jajami skwitowałby to uśmiechem i powiedział "Nie oglądam tego,to nie dla mnie." tak samo ciapa nie zauważyłby że kobieta targa z sobą siate z zakupami,on stoi i patrzy.A prawdziwy facet ma już instynkt... wie że trzeba pomóc,zapala mu się lampka (-;

Ale to tylko takie porównania.
napisał/a: Monini 2008-08-30 23:27
seru napisal(a):Albo macie ciapę albo mężczyznę. A nie w południe ciapę a wieczorem w dyskotece mężczyznę. Pozdrawiam nie-feministki!


a czy ktos tak napisal??? Cos mi sie nie wydaje...
Fragma_88, swietnie to ujelas!

Albo sie jest, albo sie nie jest ciapa i tyle. Bo te przyklady ktore znam chyba sie nie zmienia, jesli to zrobia to
Taki charakter, nawet gesty, ruchy... caloksztalt, a nie pojedyncze zachowanie sprawia ze ktos jest lub nie jest... Tyle ode mnie
napisał/a: Fragma_88 2008-08-31 09:23
Dokładnie Monini facet albo jest ciapą albo nie (-;

I to nie tak jak napisał seru.Bo nawet jak czasem zdarzy mu się pozmywać naczynia to robi to po męsku,z jajami. Zresztą zacznijmy od tego że ciapa nie dałaby rady nawet małej kupce talerzy
napisał/a: seru 2008-08-31 09:31
Moja wypowiedź n.t. "ciapa w południe, mężczyzna wieczorem" była bardziej w odniesieniu do tematu "Zamiana ról" gdzie szerego kobiet sie wypowiedziało jacy to super faceci są którzy zajmują sie domem, dzieckiem na ploteczki z sąsiadkami przychodzą itp. I niektóe kobiety wybierają sobei takich facetów. A wiadomo że ludzi idealnych nie ma, więc coś kosztem czegoś. Będzie wspaniały w pomocy przy prowadzeniu domu i wsyzstkie koleżanki będą piszczeć na jego widok jak będzie przynosić własnoręcznie zrobione ciasto, kolejne już w tym tygodniu. Ale czy będzie potrafił położyć terakotę, przejść się do pobliskiej wioski po traktor gdy ugrzęźniecie w błocie? Niekoniecznie.
Oczywiście moje słowa odnoszą się do przykładów ekstremalnych. Jestem zwolennikiem pomagania sobie również w obowiązkach domowych i wychowawczych. TO tak w gwoli sprostowania, żeby tu zaraz nagonki na mnie, seksistę nie było ;)
napisał/a: Fragma_88 2008-08-31 09:35
Spokojnie seru jaka nagonka? (-; po prostu nawet facet który piecze ciasto pare razy w tygodniu może być męski (-; ciapa to ciapa... nie wiem jak to wytłumaczyć. Nie widziałam chyba tego tematu o którym wspomniałeś ale brzmi ciekawie (-; chyba poszukam.. hehe
napisał/a: sorrow 2008-08-31 10:01
Hmm... trochę okrutny ten temacik. Tak sobie myślę, że osoby nieśmiałe i mniej zaradne życiowo po przeczytaniu nie będą w najlepszym nastroju, raczej ich to do przodu nie popchnie, ani sił nie doda. Z jednej strony dowiedzą się, że w zasadzie już nic zmienić nie mogą, bo "albo się jest ciapą, albo nie". Z drugiej, że właściwie to są potrzebni, bo "można się z nich pośmiać". Z jeszcze innej, że jak temat głosi połowa społeczeństwa ich nie lubi :(.

Taki brak refleksji bije z części dyskusji. Te ciapy to ludzie... i to częściej nieszczęśliwi niż ci zaradni. Za to mają swój świat wewnętrzny, zainteresowania i umiejętności, które dobiegają od stereotypu idealnego mężczyzny. To musi być załamujące, kiedy widzą, że bez względu na to co w życiu osiągnęli, nie patrząc na to, czy są dobrzy dla innych... są po prostu ciapami. Pewnie część nie poświęciła zbyt wiele swojego czasu w młodości na siłownię, piwko w zakładzie samochodowym, dyskoteki... czyli wszędzie tam, gdzie kształci się stereotypowa męska zaradność. Pewnie zbyt wiele czasu poświęcili na naukę, jakieś inne zainteresowania i przez to nie wykształciła się u nich ta umiejętność. Mają za to co prawda inne... czasami niesamowite, czasami bardzo ważne, ale... są dalej są tylko ciapami.

Płyciutki ten temacik... taki odpowiednik męskiego "dlaczego my mężczyźni lubimy biuściaste blondynki". Nie jestem pewien czy do tego działu pasuje, bo w końcu to o życiu we dwoje jest, a nie pogaduchy "między nami dziewczynami".