Gdybym mogła wybierać, chciałabym mieszkać...

A ja wręcz przeciwnie - jeżeli morze to tylko ciepłe. Jeszcze się taki koń nie urodził, który by mnie do Bałtyku zaciągnął :) Za to marzę o tym, żeby pojechać do Kaliforni - ciepłeko, palmy, surferzy :D Naprawdę mogłabym tam pojechać na stałe.

Spędziłam kilka dni w Białobrzegach - piękne spokojne miejsce, życzliwi ludzie. Na pewno mogłabym tam zamieszkać, ale czy po pewnym czasie nie zabrakło by mi szumu wielkiego miasta? Sama nie wiem...

Ja wybieram Nowy Jork, jestem zafascynowana tym miastem. Wszystko zaczęło się od serialu "Przyjaciele" :D Mimo że to daleko od domu, miasto jest absolutnie fantastyczne.