Konkurs „Elizabeth: Złoty wiek”

Redakcja
napisał/a: Redakcja 2008-05-05 12:37
Konkurs rozwiązany!!!

Laureatami zostali:
1. Agnese
2. janka
3. jagienkazbagienka
4. elanka
5. cohenna
6. katrina7899
7. demetria
8. dreams
9. gretchen
10. rakastan

Laureatom gratulujemy!!!
Redakcja wyśle informacje o wygranej na prywatną skrzynkę na forum, z prośbą o przysłanie danych adresowych.




Mamy do rozdania 10 filmów DVD „Elizabeth: Złoty wiek”

Oto zadanie konkursowe:

Wyobraź sobie, że żyjesz w czasach, kiedy Polską żądzą królowie i właśnie zostałaś wybrana przez swój naród na królową Polski. Jak wyobrażasz sobie swoje panowanie?
Swoją wypowiedź zamieść na forum jako post.

Dowiedz się więcej o filmie, przeczytaj "Elizabeth: Złoty wiek"

Zasady konkursu:
1. Konkurs „Elizabeth: Złoty wiek” zostanie przeprowadzony na forum serwisu polki.pl w terminie od 05.05.08 – 19.05.08
2. Nadesłane propozycje będą oceniane przez konkursowe jury, złożone z Redakcji serwisu www.polki.pl
3. Nagrody –trafią do 10 osób, których propozycje będą najciekawsze.
4. Jury podejmie decyzję dotyczącą zwycięzców 21 maja i prześle informacje do osób nagrodzonych na ich prywatne skrzynki na forum, z prośbą o podanie danych kontaktowych.
5. Zgłoszenia muszą być unikalnymi treściami, stworzonymi specjalnie na potrzeby danego konkursu. Teksty, które dostępne są już w internecie, na innych serwisach będą dyskwalifikowane.
6. Prawa autorskie majątkowe do tekstów nadesłanych przez uczestników konkursu powinny należeć do uczestników konkursu. Uczestnicy konkursu ponoszą pełną odpowiedzialność wobec Organizatora w przypadku zgłoszenia przez osoby trzecie roszczeń z tytułu naruszenia ich praw wskutek wykorzystania przez Organizatora tekstów zgodnie z niniejszym Regulaminem.
7. Dane do odbioru nagrody należy wysłać najpóźniej do 30 czerwca 2008 r. W przypadku przekroczenia tego terminu nagrody przepadają!
napisał/a: ~Agnese 2008-05-05 14:43
...
napisał/a: janka 2008-05-07 14:49
[CENTER]A gdybym tak wśród monarchów się urodziła
moja matka królową mocarstwa by była
potomkinię swoją w bólach by rodziła
następczynię tronu godną by powiła.

Od dziecka żyłabym w hołdach i zaszczytach
guwernant uczyłby mnie chodzić, potem czytać,
a gdy nadszedł by ku temu czas łaskawy
nastąpiłby czas mej wielkiej przemiany.

Na czele narodu stanąć bym musiała,
reprezentantów rady królewskiej wybrać miała,
decydować czy pokój, czy wojen czas nastanie
i ilu obywateli posłać mamy na nie.

Formalnie poddani by mnie uwielbiali
złego słowa powiedzieć o mnie by nie dali
lecz po cichu między sobą,by krytykowali
i tylko czekali, aż się świat zawali.

Lepiej więc chyba nie posiadać władzy,
odwołuję więc jednak swoje marzenie,
bo stokroć wolę mieć czyste sumienie![/CENTER]
napisał/a: oliwka07 2008-05-07 23:01
Ta data zostanie w mej pamięci do końca moich dni 6 maja 1585roku!!!Właśnie dziś obwieszczono,ze po nagłej śmierci mojego ojca Ja Patrycja Joanna Maria mam zostać Królową.Gdy to usłyszałam nogi mi się zrobiły jak z waty ,ale cóż musiałam przyjąć obowiązki Królowej gdyż teraz całe życie moich poddanych spoczywa na moich barkach.W tej samej chwili tysiące myśli mi przelatywało przez głowę-A czy ja sobie poradzę ?,na czym polega rządzenie krajem?,Czy zasługuje na takie mianowanie?Ale cóż nie warto było sobie tymi drobiazgami zaprzątać głowy.Czas zacząć działać .Na zmartwienia nie ma czasu.Nadszedł dzień koronacji byłam cała spięta.Ubrali mnie jak na bal maskowy.Pokojówka wcisnęła mnie w paskudny gorset czułam się w nim jak baleronik,ale cóż czego się nie robi dla powalającego efektu.W końcu byłam ubrana szłam na koronację z nosem na kwinte w końcu tyle ludzi będzie na mnie patrzeć:szlachta,baronowa,która jak mnie widzi to gęsiej skórki dostaje,hrabia,który nie odstępuje mnie na krok mam wrażenie ,ze on czuje do mnie mięte przez rumianek,ale skończmy z tymi moimi przypuszczeniami.W tym momencie zakładano mi koronę na głowę,ale niestety okazałą się ciut za duża na szczęście nikt tego nie zauważył.I tak zostałam królową w zaledwie 23moje urodziny-niezły prezent dostałam od losu.Zaczęto mi gratulować zupełnie obcy ludzie do mnie podchodzili.Pytali o jakieś traktaty,wojny,.A ja zagubiona nie potrafiłam wydusić z siebie ani jednego słowa,bo myślami byłam przy moim ukochanym Kristianie.Ojjjjjjj pomyślałam
Teraz to się wszystko zmieni-będą kazali mi wyjsć za jakiegoś podstarzałego kawalera.Oczywiście dla dobra państwa
A co ze mną?
Mam tyle marzeń ,planów...
oni tego nigdy nie zrozumieją.
Jak dla mnie to zbyt wiele jak na jeden dzień
Zabrałam się i poszłam do swej komnaty złapać oddech
Gdy leżałam na łóżku usłyszałam jak delikatnie ktoś stuka kamykiem w moje okno to był mój ukochany Kristian jedyna osoba ,która mnie rozumie i zawsze jest po mojej stronie
Przytulił mnie i powiedział:
-Kochana Myszko wszystko się ułoży zobaczysz...
Odrazu poczułam się lepiej tego było mi trzeba
w tej chwili do komnaty weszła moja matka
Córeczko zawołała
zerwaliśmy się na równe nogi aczkolwiek ku mojemu zaskoczeniu mama była zadowolona z widoku Kristiana aż mnie zamurowało ze zdziwienia
Może mnie przedstawisz temu młodemu człowiekowi-powiedziała
Wydusiłam tylko oczywiście
To mężczyzna mego życia Kristian syn młynarza
Mama zaprosiła nas na dół na kolację z hrabią ,który przybył z dalekiej Francji aby porozmawiać o dalszych losach naszego kraju
Siedzieliśmy razem przy stole gdy nagle Hrabia zaproponował mi małzeństwo.Stwierdził,że będzie dobrą partią dla mnie i pomoze mi w rządach
A ja mu na to
Mam już Pana swego życia i to on będzie mi pomagał w sprawach Królestwa,polityki i moich poddanych
-Hrabia o mały włos nie udławił się zupą
Był tak wściekły,że wrócić do swej komnaty bez kolacji...
I w ten o to sposób uciekłam od małżeństwa z mężczyzną starszym ode nie o pół wieku.A po jakimś czasie ogarnęłam się z prowadzeniem spraw jako Królowa i było już coraz ,coraz lepiej...Po roku wyszłam za mąż za Kristiana urodziłam mu trójkę dzieci i zyliśmy długo i szczęsliwie...
napisał/a: anneczka23 2008-05-08 13:53
Byłabym królową dzielną i odważną. Służyłabym wiernie swojemu narodowi, swoje decyzje zawsze podejmowałabym z rozwagą i z myślą o tych najsłabszych, najbiedniejszych.Prawdopodobnie zajęłabym się zakładaniem szkół dla biednej młodzieży oraz budowaniem przytułków dla sierot. Na pewno nie unosiłabym się pychą i egoizmem, byłabym "dla ludzi" a nie przeciwko nim. Dobro mojego narodu byłoby dla mnie priorytetem. Myślę że byłabym lubiana i szanowana a dzięki dobremu postępowaniu na długo zapamiętana...
napisał/a: blueberry5 2008-05-08 14:36
patrynea napisal(a):Ta data zostanie w mej pamięci do końca moich dni 6 maja 1585roku!!!Właśnie dziś obwieszczono,ze po nagłej śmierci mojego ojca Ja Patrycja Joanna Maria mam zostać Królową.Gdy to usłyszałam nogi mi się zrobiły jak z waty ,ale cóż musiałam przyjąć obowiązki Królowej gdyż teraz całe życie moich poddanych spoczywa na moich barkach.W tej samej chwili tysiące myśli mi przelatywało przez głowę-A czy ja sobie poradzę ?,na czym polega rządzenie krajem?,Czy zasługuje na takie mianowanie?Ale cóż nie warto było sobie tymi drobiazgami zaprzątać głowy.Czas zacząć działać .Na zmartwienia nie ma czasu.Nadszedł dzień koronacji byłam cała spięta.Ubrali mnie jak na bal maskowy.Pokojówka wcisnęła mnie w paskudny gorset czułam się w nim jak baleronik,ale cóż czego się nie robi dla powalającego efektu.W końcu byłam ubrana szłam na koronację z nosem na kwinte w końcu tyle ludzi będzie na mnie patrzeć:szlachta,baronowa,która jak mnie widzi to gęsiej skórki dostaje,hrabia,który nie odstępuje mnie na krok mam wrażenie ,ze on czuje do mnie mięte przez rumianek,ale skończmy z tymi moimi przypuszczeniami.W tym momencie zakładano mi koronę na głowę,ale niestety okazałą się ciut za duża na szczęście nikt tego nie zauważył.I tak zostałam królową w zaledwie 23moje urodziny-niezły prezent dostałam od losu.Zaczęto mi gratulować zupełnie obcy ludzie do mnie podchodzili.Pytali o jakieś traktaty,wojny,.A ja zagubiona nie potrafiłam wydusić z siebie ani jednego słowa,bo myślami byłam przy moim ukochanym Kristianie.Ojjjjjjj pomyślałam
Teraz to się wszystko zmieni-będą kazali mi wyjsć za jakiegoś podstarzałego kawalera.Oczywiście dla dobra państwa
A co ze mną?
Mam tyle marzeń ,planów...
oni tego nigdy nie zrozumieją.
Jak dla mnie to zbyt wiele jak na jeden dzień
Zabrałam się i poszłam do swej komnaty złapać oddech
Gdy leżałam na łóżku usłyszałam jak delikatnie ktoś stuka kamykiem w moje okno to był mój ukochany Kristian jedyna osoba ,która mnie rozumie i zawsze jest po mojej stronie
Przytulił mnie i powiedział:
-Kochana Myszko wszystko się ułoży zobaczysz...
Odrazu poczułam się lepiej tego było mi trzeba
w tej chwili do komnaty weszła moja matka
Córeczko zawołała
zerwaliśmy się na równe nogi aczkolwiek ku mojemu zaskoczeniu mama była zadowolona z widoku Kristiana aż mnie zamurowało ze zdziwienia
Może mnie przedstawisz temu młodemu człowiekowi-powiedziała
Wydusiłam tylko oczywiście
To mężczyzna mego życia Kristian syn młynarza
Mama zaprosiła nas na dół na kolację z hrabią ,który przybył z dalekiej Francji aby porozmawiać o dalszych losach naszego kraju
Siedzieliśmy razem przy stole gdy nagle Hrabia zaproponował mi małzeństwo.Stwierdził,że będzie dobrą partią dla mnie i pomoze mi w rządach
A ja mu na to
Mam już Pana swego życia i to on będzie mi pomagał w sprawach Królestwa,polityki i moich poddanych
-Hrabia o mały włos nie udławił się zupą
Był tak wściekły,że wrócić do swej komnaty bez kolacji...
I w ten o to sposób uciekłam od małżeństwa z mężczyzną starszym ode nie o pół wieku.A po jakimś czasie ogarnęłam się z prowadzeniem spraw jako Królowa i było już coraz ,coraz lepiej...Po roku wyszłam za mąż za Kristiana urodziłam mu trójkę dzieci i zyliśmy długo i szczęsliwie...


Mogłabyś się wysilić i sama coś wymyślić a nie perfidnie zżynać z opowiadania zamieszczonego tutaj przez Agnese. Najpierw kopiujesz z internetu, to teraz żeby się nie wydało, przerabiasz teksty innych uczestników. Sama nie potrafisz wymyślić????? Nawet jak nie kopiujesz całych zdań, to i tak jest plagiat!!!
napisał/a: Justyna5454 2008-05-08 15:31
[CENTER]DROGIE ZIOMKI I ZIOMALE
ZARAZ WAM TU COŚ OBCZAJE
WSZAK ZOSTAŁAM DZIŚ KRÓLOWĄ
NOWĄ, PIĘKNĄ, HONOROWĄ
DOPILNUJE SWEGO FACHU
WIĘC SIĘ NIE BÓJ DZIŚ MÓJ BRACHU
UCZTA DZISIAJ BĘDZIE MIODZIO
POWIE WAM TO SAM NASZ BODZIO
WOJEN NIE CHCE, NIE PRZEWIDUJE
POKÓJ OD WAS OCZEKUJE
CZY CZUJECIE MOJĄ CZACZĘ?
JEŚLI NIE TO WYTŁUMACZĘ
NOWA KRÓLOWA, WIOSNA W KOŁO
JEDNYM SŁOWEM JEST WESOŁO
KWIATKI ROSNĄ, ŚNIEG NIE PADA
NIE LEPIMY JUŻ BAŁWANA
WSZYSCY DZISIAJ SIE RADUJĄ
O KRÓLOWEJ PODŚPIEWUJĄ
Z WIOSNĄ RADOŚĆ PRZYSZŁA MIŁA
I KRÓLOWA ZAGOŚCIŁA.[/CENTER]
napisał/a: ~Agnese 2008-05-08 18:32
blueberry napisal(a):Mogłabyś się wysilić i sama coś wymyślić a nie perfidnie zżynać z opowiadania zamieszczonego tutaj przez Agnese. Najpierw kopiujesz z internetu, to teraz żeby się nie wydało, przerabiasz teksty innych uczestników. Sama nie potrafisz wymyślić????? Nawet jak nie kopiujesz całych zdań, to i tak jest plagiat!!!


Dziękuję Blueberry, że wyłapujesz takie oszustwa. Ja również zauważyłam 'pewne podobieństwa' czytając to opowiadanie.
Patrynea, nie wstyd ci??? Mam nadzieję, że Redakcja weźmie pod uwagę twój kolejny plagiat.
napisał/a: oliwka07 2008-05-08 22:15
To tak gdybym już miała zostać Królową to na pewno byłabym sprawiedliwą władczynią.Zaczęłabym od tego ,ze w moim Królestwie wszyscy mieliby równe szanse.Nie dzielono by ludzi na kategorie:biedni,bogaci tak jak to jest w obecnych czasach.Zniosłabym podatki,każdy miałby dobrą pracę.Dzieci ubogich mogłyby kształcić się naukowo,a kobiety miały by więcej do powiedzenia gdyż oczywiście walczyłabym o uprawnienia dla nich.Byłabym najwspanialszą Królową jaką można sobie wymarzyć.To byłby początek moich rządów...
napisał/a: blueberry5 2008-05-08 22:55
patrynea, oszustko, skasowałaś swój post, ale ja zdążyłam go zacytować! Wszyscy zobaczą, że oszukujesz. Kolejna wypowiedź w konkursie nic nie zmieni. A agnese powinna wyciągnąć z tego konsekwencje!!!
napisał/a: jagienkazbagienka 2008-05-08 23:45
Rodacy!

Zgodnie z wolą narodu polskiego, ja, Jagienka, mam zostać królową naszej kochanej ojczyzny Rzeczpospolitej Polski. To ogromny zaszczyt ale i wielkie zobowiązania. Kraj nasz słynie z potęgi. Porośnięty starymi drzewami, legendarnymi dębami, pod którymi radzili nasi praojcowie, rozciąga się od błękitnego morza po skaliste góry. Ziemia czarna i żyzna daje nam pożywienie. Złote kłosy pszenicy i żyta co roku wzrastają na polach ku niebu. W rzekach i jeziorach pływają tłuste ryby, a w lasach biegają dziki, jelenie i żubry. To przepiękna kraina, w której ludziom zawsze żyło się dostatnio. Chciałabym, abyśmy nadal mogli się czuć bezpiecznie. By pokolenia naszych dzieci, wnuków i prawnuków budowały wspólne państwo. By wszyscy mogli być dumni z tego, że są Polakami.

Wiem dobrze, że silne państwo, to państwo wykształconych ludzi. Zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Moi świetni poprzednicy nie dbali o naukę dziewcząt. Przywilej uczenia się dotyczył dotychczas jedynie chłopców pochodzących z zamożnych rodzin. Chciałabym, aby za czasów mojego panowania, każde dziecko miało szansę podjęcia nauki w szkole. Każda dziewczynka, każdy chłopiec, nie zależnie od tego, czy jest córką lub synem szewca, rolnika, czy może szlachcica. Wiem, że znajdzie się pewnie wielu przeciwników tych idei, ale przyrzekam, że zrobię wszystko, aby wyrównać szanse zdobycia wykształcenia najmłodszym obywatelom.

Chciałabym także zwrócić uwagę na fakt ochrony przyrody w naszym kraju. Co roku wycinane są ogromne obszary puszczy, która od wieków porastała Rzeczpospolitą. Drewno jest nam wszystkim niezbędne, podobnie jak tereny, na których wybudować chcemy kolejne chaty oraz stworzyć pola uprawne. Jednak musimy sobie koniecznie zdać sprawę z tego, że potężnych, starych drzew, pamiętających czasy Lecha, Czecha i Rusa, jest coraz mniej. Mniej jest także zwierząt łownych. Rozwiązanie tego problemu zamierzam powierzyć moim współpracownikom. Mam nadzieję, że kolejnym pokoleniom nigdy nie zabraknie świeżego mięsa i drewna.

Mam jeszcze wiele, wiele planów. Jednak zanim zacznę wprowadzać je w życie, chciałabym poznać problemy i bolączki zwykłych obywateli. Życie książąt, królewien i królowych jest bardzo odległe od życia przeciętnych mieszkańców miast i wsi. To zupełnie inna egzystencja, którą trudno porównywać. Jako królowa Polski, będę podejmowała wiele decyzji, które dotyczyć będą wszystkich ludzi. Aby decyzje te zawsze były dobre, by mogły ułatwiać codzienność, muszę dowiedzieć się w jaki sposób można pomóc wszystkim obywatelom, a w szczególności ludziom ubogim. Właśnie dlatego najbliższe miesiące zamierzam poświęcić na podróże po Polsce. Chciałabym odwiedzić jak najwięcej rodzin, by poznać ich troski i pomóc im. Walka z ubóstwem to właśnie jednen z moich nadrzędnych planów.

Pragnę, by moje panowanie było okresem rozwoju całego Narodu. By Ojczyzny naszej nie nękały wojny, a ludzie żyć mogli w pokoju i dostatku. Pragnę szczerze rzetelnie wywiązywać się ze swoich obowiązków.

Tak mi dopomóż Bóg.
ale
napisał/a: ale 2008-05-09 20:55
blueberry napisal(a):patrynea, oszustko, skasowałaś swój post, ale ja zdążyłam go zacytować! Wszyscy zobaczą, że oszukujesz. Kolejna wypowiedź w konkursie nic nie zmieni. A agnese powinna wyciągnąć z tego konsekwencje!!!


Brawo! Super, że zdążyłaś zacytować jej post. Dziewczyna non stop oszukuje! Pewno sama nie potrafi niczego sensownego wymysleć. Prosimy o dyskwalifikację tej osoby, tym bardziej, że to nie pierwszy plagiat.