Konkurs „Sztuka uwodzenia”

napisał/a: jaga12Xj1 2010-08-16 19:39
Mi Się Wydaje że Niema Sposobu Na Uwodzenie Płci Przeciwnej Po Prostu Albo Się Mu Spodobam Z Charakteru Lub Z Wyglądu Po Prostu Jestem Zawsze Sobą
napisał/a: anias88 2010-08-17 08:17
Faceci to mało skomplikowany twór (oczywiście zdarzają się wyjątki). Z natury są myśliwymi, dlatego trzeba im samym umożliwić zdobywanie. Taka kobietka "upolowana" na mieście "smakuje" najlepiej. Trzeba wystawić się jako ofiara i czekać na zgłodniałego myśliwego:)Oczywiście nie można poddać się bez walki:)
napisał/a: majkazoblokow 2010-08-17 09:37
Wszystko zależy od faceta i okoliczności. Ja generalnie jestem bardzo bezpośrednia i to wyjątkowo dobrze działa w moim przypadku. Trudno by mi było wymienić choćby połowę moich sztuczek, ale np. w sytuacji, gdy spotykam kogoś kto mi się podoba na ulicy, w sklepie, kompletnie nieznajomego to podchodzę, uśmiecham się i mówię tak po prostu, naturalnie: "cześć, wiem, że nie jestem akurat w stroju firmowym, ale wiesz, pracuję w 'banku twarzy' i właśnie poszukują pilnie kogoś o takich orzechowych/niebieskich/uwodzicielskich (odpowiednio do sytuacji) oczach jak masz ty! Pytam, czy myślał o dorobieniu paru groszy jako model/statysta. Zagajam o jego imię, co porabia (student/pracuje), gdzie mieszka czy takie tam a potem albo daję mu mój numer telefon albo jesli sie uda wyciągam jego. Jeśli się odezwie, lub ja zadzwonię (bo dał mi swój) umawiam się z nim na mieście w celu wypełnienia ankiety (proszę o przywiezienie jakiegoś zdjęcia), ale juz na miejscu wyjawiam mu całą prawdę prosto z mostu. Kilka razy tak zrobiłam i zawsze na pierwszym spotkaniu faceci się śmiali i mówili, że wiedzieli od początku że to był żart...
Raz próbowałam zainteresować sobą dobrego znajomego, który zaczął mi sie podobać. Najprościej w takiej sytuacji jest powiedzieć mu że wybieram się na imprezę z koleżankami i nie wszystkie mają partnerów - na pewno wesoło, mrugam okiem,może któraś Ci się spodoba. Oczywiście w trakcie wieczoru dokładam starań, żebym to ja wpadłam mu w oko, wiedziałam co lubi i jaki ma charakter, parę drinków i patrzył juz tylko na mnie. A w kulminacyjnym momencie zrobiłam to co bohater jakiegoś filmu - założyłam się z nim o drinka, że pocałuję go zupełnie bez dotykania! Gdy oniemiały przyjął zakład, przeciągle pocałowałam go prosto w usta i odrywając się od niego powiedziałam słodko, że warto było przegrać zakład. Był juz tylko mój :)
napisał/a: Justi1983 2010-08-17 15:02
Naukowcy już dawno odkryli, że mężczyźni to wzrokowcy, którzy stale obserwują kobiety i fantazjują na ich temat, dlatego kobiety, żeby ich uwodzić muszą ciągle podnosić swoją klasę atrakcyjności. Sieć wizualna rozwijała się w mózgu mężczyzn od tysięcy lat, ponieważ musieli oni obserwować kobiety, by ocenić ich zdolność do urodzenia zdrowych dzieci, a tym samym podtrzymania gatunku. Ja także mam swoje sprawdzone sztuczki na uwiedzenie mężczyzny, który wpadnie mi w oko. Te triki powodują, że dany mężczyzna - mój cel polowania :) nie potrafi oderwać ode mnie wzroku i uwodzenie kończy się sukcesem:

1) dbam o swój wygląd - by wyglądać młodziej, zdrowiej i piękniej, czyli wizualnie zwiększyć swoją wartość reprodukcyjną:

- noszę wysokie obcasy, by nogi wydawały się dłuższe (większa płodność), sztuczne paznokcie, by wydłużyć dłonie oraz ubrania ciemne lub w pionowe paski, by wyglądać szczuplej,

- włosy farbuję na blond, by wyglądać niewinnie i przyciągać mężczyzn jak ćmy do jasności światła lub ognia,

- używam czerwoną pomadkę, która imituje zwiększony przepływ krwi, który może świadczyć o ochocie na seks, tuszu do rzęs, który stwarza iluzję, że oczy są większe niż w istocie,

- stosuję szampony i odżywki dodające blasku i objętości włosom, bo ten efekt sugeruje doskonałe zdrowie,

- nakładam róż na policzki, bo rumieńce są dla mężczyzn objawem zdrowia,

- zakładam stanik push-up, bo młode, sterczące piersi bardzo ich pociągają,

- chodzę kołysząc biodrami,

- zmysłowo poprawiam włosy i oblizuję wargi, dyskretnie przejeżdżam ręką po swojej szyi i dekolcie,

- spryskuję się perfumami, które mają w składzie jaśmin, różę ylang-ylang, wanilię, drzewo sandałowe lub kwiat tuberozy, bo ich zapachy działają jak afrodyzjak,

- na wyjścia i randki ubieram się w sukienkę lub spódniczkę, by odsłonić nogi,

- zakładam ubrania w kolorach zdecydowanych, najlepiej czarne, białe i czerwone, ponieważ mężczyźni to daltoniści i innych kolorów nie potrafią nazwać :),

- unikam zbyt wyzywających i skąpych strojów, bo co za dużo to nie zdrowo i nieelegancko.

2) gram trudną do zdobycia i stosuję kilka sztuczek podkreślających mój seksapil:

- kiedy rozmawiam z upatrzonym mężczyzną od czasu do czasu dyskretnie zahaczam o jego dłoń lub ramię. To nas zbliża i daje mu sygnał, że jestem zainteresowana nim bardziej niż jako kolegą,

- proszę o pomoc. Nic faceta tak nie dowartościowuje, niż to, że może w czymś pomóc. Mężczyźni mają słabość do bezradnych kobiet, bo wtedy mogą zagrać rolę "macho" i "Supermena".

- nie narzucam się i gram lekko niedostępną, bo mężczyźni to łowcy i łatwa zdobycz ich nie cieszy, więc okazuję mu zainteresowanie, a potem udaję, że już mi na nim nie zależy.

3) podkreślam swoją wierność:

- nie opowiadam o swoich byłych partnerach,

- nie flirtuję z innymi,

- nie zgadzam się zbyt wcześnie na seks w nowym związku.

Moją odpowiedź spuentuję "oczywistą oczywistością":

W uwodzeniu - polowaniu najważniejsze jest to, żeby to mężczyzna czuł, że zdobywa kobietę, czyli "goni króliczka". Choć doskonale wiadomo, że to kobieta decyduje ostatecznie, czy da się uwieść i to ona wybiera sobie mężczyznę - potencjalną zdobycz :)
napisał/a: stokrotka32 2010-08-17 16:42
Dar uwodzenia ma każda kobieta,
Jedna łatwiej, druga trudniej poderwie faceta.
Najważniejsze jest, by dobrnąć zawsze do celu,
tych, co się nie da poderwać, pozostaje niewielu.

Takich facetów jest garstka raczej,
są to: księża, żonaci lub kochają inaczej...
Jednych poderwać można już na skinienie,
lecz po nich zostaje nam tylko wspomnienie.

A podrywać faceta potrzeba pomału,
by ten na naszym punkcie nie dostał zawału.
Mężczyźni, to wzrokowcy, więc prosta sprawa,
wystarczy na początek garderoba ciekawa.

Tu wcięcie, tam wycięcie, dekolt i miniówa,
i już facet wzrokiem po ciele zasuwa.
A potem spojrzenie spod rzęs powłóczyste,
i już się On nie oprze, to oczywiste.

Gdy zapach perfum kuszący się unosi,
już facet o całusa na kolanach aż się prosi.
Delikatny makijaż i modna fryzurka,
wysokie obcasy i zgrabna figurka.

Wszystko to na facetów pozytywnie działa,
każda kobieta te walory, dobrze, żeby miała.
Potem wystarczy z zapartym tchem słuchać,
gdy kawał opowie, to śmiechem wybuchać.

Trzeba nieraz chwalić mięśnie jego,
by powiększyć jego męskie EGO.
Wtedy On się poczuje jak w siódmym niebie,
będzie pragnął i kochał i żył tylko dla Ciebie.

A w tym podrywaniu właśnie o to chodzi,
żeby facet myślał, że to On uwodzi,
że zabiega, podrywa i bardzo się stara,
a nie ma pojęcia, że on to ofiara,

a kobieta myśliwy, co chce go ustrzelić,
rozkochać i uwieźć i rozanielić.
Lecz w tym właśnie cały ten ambaras,
że nie zawsze jest tak, by dwoje chciało na raz.
napisał/a: Izabella30 2010-08-18 14:54
Sztuka uwodzenia jest niezwykłą umiejętnością.Stanem niezwykłego uniesienia naszej duszy i ciała.Czymś,co nas ośmiela do próby pokazania siebie z najlepszej strony.Stajemy się wtedy piękniejsi na zewnątrz i wewnątrz.Staramy się ponad siły skupić na zaskarbieniu czyjegoś uczucia.Zresztą jest to wpisane w naszą naturę poprzez prawa ewolucji.Dlatego szukając najlepszych metod uwodzenia myślę,że są to takie,które zrealizują nasz cel,czyli zdobędziemy nasz obiekt pożądania.I to tylko zależy od naszych inwencji i naszej wyobraźni.
Myślę,że najważniejsza jest odpowiednia gra naszych skoordynowanych gestów i słów.Podczas rozmowy staram się być w nią zaangażowana,a jednocześnie jestem dobrym słuchaczem.I uwodzę oczami,bowiem one są zwierciadłem duszy.Potrafię nimi wręcz zahipnotyzować mojego wybranka.Poprzez nie wyrażam swoje pożądanie.Moje źrenice wtedy wyraźnie powiększają się,podkreślając mocno swoją barwę.Nawet spojrzenie ukradkiem,albo zatrzymanie nieruchomo wzroku,powoduje i u mnie szybsze bicie serca,gdy tylko widzę Jego zaangażowanie.Możemy wtedy nawet nic nie mówić,tylko tajemniczo i bardzo wymownie milczeć.To taki wstęp do dalszej równie fascynującej drogi...;)
goskaf1
napisał/a: goskaf1 2010-08-19 09:29
Moje sposoby są trochę stare, ale sprawdzone i wiem, że działają;)
Otóż klepnięcie w tyłek, zrobienie pysznego posiłku oraz pociągnięcie za włosy do jasknini. Ostatecznie można zrobić łuk/ strzały i wręczyć w prezencie - faceci lubią prezenty. Można też opowiadać na okrągło ile to ma się świnek, krówek i kur w oborze - może tym zwabimy płeć przeciwną. Dobrym sposobem jest poproszenie rodziców aby porozmawali z jego rodzicami, niech oni szykują już ślub, bo przecież jesteśmy przeznaczeni sobie! On na pewno zgodzi się z rodzicami...
A jeśli to nie pomoże to można zaproponować kawe, a reszta powinna się sama ułożyć jeśli to prawdziwa miłość:)
napisał/a: maloryknox 2010-08-19 10:17
Mmmm....
Zawsze pomalowane rzeeesy.. usta musniete czerwiensza szminka...
Niewinne oczeta spogladajace ukradkiem... oraz nonszalanckie uwagi w stylu:
Hej, kolego, gdzie zaparkowales swoje porsze;); albo: ile jeszcze mam czekac! Kiedy w koncu zaprosisz mnie na drinka!

Uwazam ze w dzisiejszych czasach oprocz smialego pokazywania swojego seksapilu to ja musze atakowac ta plec przeciwna;)
Bo niesmiali ci nasi CHLOPACY troszke ;)
:D
napisał/a: allada 2010-08-19 11:03
Sposób uwodzenia hmm.. . do uwodzenia mężczyzny zrobiłabym pyszną kolacje ugotowałabym coś smacznego i do potrawy dodała oczywiście lubczyk:)do kolacji włożyłabym seksowny fartuszek szpilki zapaliła świeczki włączyła Sade i mężczyzna napewno byłby zachwycony.
p.s. sprawdzony sposób na uwiedzenie:)
kasia89tn
napisał/a: kasia89tn 2010-08-19 16:18
Moje sposoby na uwodzenie:
delikatny makijaż
rozpuszczone włosy, którymi zaczynam się bawić ;)
dłuuugie kolczyki
i łańcuszek na szyi z jakąś fajną, oryginalną zawieszką

A żeby uwodzenie miało jak najlepszy efekt - przez cały czas się uśmiecham - bez tego ani rusz :)
napisał/a: drewienko 2010-08-19 18:59
Wprawiam się w dobry nastrój - to podstawa uwodzenia!
Kocham samą siebie - bo to romans na całe życie!
Mężczyzn rozbrajam komplementami i własną radością. Śmiech jest jak sól - życie bez niego nie smakuje, a uwodzenie na nim bazuje!:)
flossy
napisał/a: flossy 2010-08-20 12:52
Nie jestem na wyciągnięcie ręki - mam swoje słodkie tajemnice, które musi sam, systematycznie odkrywać.