Konkurs: Czytaj z Maksem (skopiowana wersja)

Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-05-15 11:34
Drodzy Rodzice,
W związku z tym, że dział Niemowlę przez jakiś czas był odłączony, dlatego dopiero teraz możemy ogłosić wyniki tego konkursu.

Było wiele bardzo ciekawych opowieści o Waszych ulubionych książeczkach, jednak Redakcji najbardziej spodobały się opinie użytkowników: leniutka, mm.ii, cohenna, katarzynna i antomi.

Zwycięzcom serdecznie gratulujemy i zapraszamy wszystkich do kolejnych konkursów.

Pozdrawiamy,
Redakcja Babyonline.pl



Konkurs Czytaj z Maksem

Konkurs dla najmłodszych czytelników, którzy wraz z rodzicami lubią czytać książeczki, poznając otaczający ich świat.

Aby wziąć udział w konkursie wystarczy na naszym forum opowiedzieć o pierwszej ulubionej książeczce swojego dziecka.
Do zdobycia 5 zestawów książeczek o Maksie z wyd. Zakamarki. W skład każdego zestawu wchodzą 3 losowo wybrane książeczki, których opisy znajdziecie w galerii obok.

Seria książeczek o Maksie to pełne dramatyzmu zdarzenia z życia małego chłopca. Towarzyszy mu piesek, który raz pomaga Maksowi wyjść z opresji, raz mu się psoci, a kiedy indziej broi razem z nim. W trudnych momentach pojawia się mama, która wie kiedy utulić, a kiedy skarcić. Maks ma swój charakterek – jak każde dziecko potrafi się złościć i dochodzić swoich racji.

Zobacz nagrody: Książeczki z wyd. Zakamarki

Zasady konkursu:
1. Konkurs Czytaj z Maksem zostanie przeprowadzony na forum babyonline.pl.
2. Zostanie wybranych 5 najciekawszych wypowiedzi, które nagrodzimy zestawami z serii książeczek o Maksie.
3. Wypowiedzi będą oceniane przez konkursowe jury, złożone z Redakcji babyonline.pl.
2. Propozycje, które nie będą związane tematycznie z konkursem zostaną usunięte przez moderatora forum.
5. Konkurs zostanie przeprowadzony w terminie od 14 kwietnia do 28 kwietnia 2008 roku.
6. Jury podejmie decyzję 5 maja i prześle informacje do osób nagrodzonych na prywatną skrzynkę na forum, z prośbą o podanie adresu wysyłki nagród. Nagrody wyślemy pocztą po uzyskaniu danych adresowych zwycięzców.
7. Osoby, które w ciągu 2 tygodni od otrzymania informacji o wygranej, nie prześlą swoich danych do Redakcji, tracą prawo do nagrody.
8. Prawa autorskie majątkowe do odpowiedzi nadesłanych przez uczestników konkursu powinny należeć do uczestników konkursu. Uczestnicy konkursu ponoszą pełną odpowiedzialność wobec Organizatora w przypadku zgłoszenia przez osoby trzecie roszczeń z tytułu naruszenia ich praw wskutek wykorzystania przez Organizatora odpowiedzi zgodnie z niniejszym Regulaminem.

Partner konkursu:



Wpisy Forumowiczek (kolejne kopie):


14-04-2008, 16:55
mamaSylwia
pierwsza książka:)
pierwsza książeczką Wojtusia jest książeczka kąpielowa:) która zmienia kolory pod wpływem wody. Jest w niej dużo obrazków przedstawiających zwierzątka. Mój mały bardzo lubi gdy opowiadam mu rożne historyjki związane z tymi zwierzątkami. Wymyślam je sama. Ubarwiam je rożnymi odgłosami. Kiedy sam przegląda tą książeczkę często widzę jak uśmiecha sie i próbuje coś powiedzieć. Ma 9 miesięcy:)

14-04-2008, 19:49
pchelka
Kotek Psotek
Mój synek uwielbia książeczkę,
która jest śmieszna troszeczkę,
przygody kotka Psotka przedstawia
i co wieczór naszego Kubusia rozbawia.
Synek przewraca grube karteczki
na obrazkach wskazuje kury, gęsi, kaczki.
Przenosi się w świat zwierząt bajkowych...
ŻYCZĘ CI SYNKU SNÓW KOLOROWYCH !!! ;)

14-04-2008, 22:15
andevi
Nasz synek od malenkosci obdarzany byl przez babcie i znajomych roznymi ksiazeczkami, zarowno w jezyku polskim, jak i holenderskim.Ksiazeczki maja nawet osobna polke w szafce na zabawki, oczywiscie jest to ta najnizsza, gdzie lapki, a nawet caly tulow malucha latwo moga sie zmiescic i wyszperac poszukiwany skarb:)
Na swoje pierwsze urodziny Christian dostal ksiazeczke dzwiekowa, z pozytywka wydajaca odglos gdaczacej kurki, no a tytul ksiazeczki "Kwoka"(pieknie ilustrowany wiersz Jana Brzechwy).Maly ogladal obrazeczki, pokazywal zwierzatka, nasladowal odglosy.Ksiazeczka zostala nazwana "kokoko".
Obecnie ulubionymi ksiazeczkami sa te w jezyku holenderskim.Jest swietna seria ksiazeczek z przesuwanymi elementami.Maja grube tekturowe strony, a w srodku ukryte obrazki, ktore po przesunieciu, przekreceniu, obroceniu, popchnieciu chowaja sie lub ukazuja.Jedna jest o piesku, ktory szuka kotka, a znajduje np swinke w koszu na odpadki, hipopotama w stajni, chlopczyka za strachem na wroble itp..Druga jest o myszce, ktora szuka kroliczka. Maly z zapalem przesuwa dzwignie, koleczka, wysuwa obrazki i szuka. Ksiazeczki rozwijaja zdolnosci manualne, a i kojarzenie.W grzybku mieszkaja robaczki, w stawie na lisciach lilii wodnych mieszkaja male zabki, w grocie skalnej kryje sie mis, a kroliczki sa w norkach wykopanych w ziemi. Przesliczne kolory, zgrabne ksztalty, trwala - no, po prostu ksiazka dla maluszkow taka powinna byc!

14-04-2008, 22:40
leniutka
Wspólne czytanie i oglądanie książeczek to chyba najbardziej uszczęśliwiajace zajęcie mojej 20-miesięcznej córci.
Nasza ulubiona, sfatygowana już nieźle od częstego oglądania to seria 3 książeczek z okienkami.
Pierwsza to "Miasto". Ta wspaniała książeczka bez wychodzenia z domu pozwala na wspólną przechadzkę po mieście. Pozwala mi na pokazanie mojej Lence co dzieje się na lotnisku czy....ruchliwej ulicy. Możemy zajrzec do fabryki, hotelu czy supermarketu. Odkrywając kolejne okienka możemy poznawac życie mieszkańców miasta. Dowiedziec się jak wiele ciekawych zawodów wykonują.
Druga - "W Gospodarstwie" dzięki której poznajemy życie wiejskiego gospodarstwa i ich sympatycznych mieszkanców. Książka pokazuje jakie prace wykonuje się na wsi. Możemy podejrzec co dzieje się w oborze, skąd bierze się miod, mleko, jak wyglądają prace w sadzie i na polu.
Trzecia to - "Morze" dzięki niej możemy zobaczyc co kryją w sobie morskie głębiny, jak wygląda latarnia morska, co znajduje się na statku pasażerskim, jak wygląda port. Możemy zobaczyc co ciekawego dzieje się na brzegu morza i jak wygląda życie w jego głębi. Morze ma wiele tajemnic a dzięki tej książeczce możemy je razem odkrywac.

14-04-2008, 23:00
mm.ii
K Każdego dnia
L Latem i zimą
A A tymbardziej jesienią
S Syciłyśmy się
Y Ymmm... Brzechwą
K Każdy wiersz
A Atrakcją był

W Wpadał w ucho
I Interesował mojego
E Elfa poezji :)
R Radość wnosił
S Szokował
Z Zadziwiał
Y Ymmm... Do tej pory
K Kontynuujemy
A Ale teraz nie tylko Brzechwę!


Polecamy!
Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-05-15 11:41
15-04-2008, 07:47
cohenna
Witam :p

[CENTER]Moja kochana śliczna dziewczynka
Choć to jeszcze malutka kruszynka
To bardzo lubimy czytać bajeczki
Oglądać kolorowe wesołe książeczki
Dostajemy je od pana co listy nosi
Co miesiąc nam nową do domu przynosi
I bardzo się z tego obie cieszymy
Bo naszych przyjaciół wnet odwiedzimy
Gdy Amelka zje już swój obiadek
Bajeczkę nowa podsuwa nam dziadek
A mama czyta dla swej córeczki
O Misiu Puchatku cudne bajeczki
Miś Puchatek to była pierwsza książeczka
Jaką Amelka dostała – ot taka bajeczka
Bajeczka o misiu co miał rozumek mały
Lecz za to przyjaciół miał tłum cały
Bardzo lubił miodek podjadać sobie
Małe co nie co chodziło mu po głowie
To najzabawniejsza w świecie postać
Która ciągle chce kimś nowym zostać
Raz chciał być poszukiwaczem wspaniałym
Razem z Królikiem i Maleństwem małym
Mieli karteczkę a na niej była zagadka
Zagadka dla przyjaciół i Misia Puchatka
„SZUKAJ W NOCY
W ZUPEŁNEJ CIEMNICY
BEZ MOJEJ POMOCY
WIELKIEJ NIEDŹWIEDZICY”
Pół nocy razem wspólnie chodzili
Cały Stumilowy las wtedy zwiedzili
Zagadkę w końcu trudna rozwiązali
Wielką Niedźwiedzicę przez lunetę oglądali
Kubusiowe przygody są wprost edukacyjne
A przy tym naprawkę bardzo familijne
Miś uczy i przekonuje o swoich racjach
Jak postępować w trudnych sytuacjach
Miś ma jeszcze wiele przygód wspaniałych
Tych znanych i mniej nam znanych
I wszystkie będą przez nas czytane
Na pewno zostaną lepiej poznane
Każda z nich uczy nasze maluchy
Jak nie być takie niegrzeczne niesłuchy
Każda z nich uczy że trzeba być miłym
Grzecznym, dobrym – a wtedy szczęśliwym
Bo jeśli my będziemy się rodziców słuchać
Będą nam bajki przed snem do ucha czytać
I gdy już swe oczka tak senne zamkniemy
W baśniowa piękną krainę się przeniesiemy[/CENTER]

Pierwszą książeczką jaką dostała nasza córeczka od nas rodziców jest bajka z serii przygód Kubusia Puchatka "Noc Wielkiej Niedżwiedzicy". A teraz dziękimojej babci a Amelki prababci otrzymujemy co miesiąc nową książeczkę z przygodami tego śmiesznego misia. Dodatkowo mam książeczkę którą dostałam od męża na samym początku ciąży - wielka księga bajek baśni i bajeczek. Jak również moja siostra o 10 lat młodsza ode mnie przywiozła malutkiej wszelkie swoje książki z bajkami. Już przez te prawie 9 miesięcy przeczytaliśmy wszystko i zaczynamy drugi raz w koło :) Bo codziennie czytamy jedną bajeczkę :p Gdy już sie wy kąpiemy, ubierzemy w piżamkę mama siada na łóżeczku po turecku a Amelka u mnie na nogach wtulona siedzi i słucha słucha ..... aż w końcu zasypia przed samym końcem bajeczki. Wtedy mama kończy jeszcze tą jedną lub dwie strony i idziemy spać :)

15-04-2008, 08:51
dagi241
Moja pierwsza książeczka.
Pierwszą książeczką mojego synka Igora była książka pod tytułem"Psotny piesek".Książeczka opowiada o piesku,który był mały łobuziakiem i jak sam tytuł mówi bardzo psocił.Igorek uwielbia tę książeczkę,mimo że ma jeszcze kilka innych to kiedy mówię mu,żeby podał mi książeczkę do poczytania,to zawsze podaje mi"Psotnego pieska".Książeczka jest sztywna,dlatego też nie ma obawy,że dziecko zniszczy lub porwie książeczkę.Ponad to strony są bardzo kolorowe,więc to przyciąga uwagę mojego synka.W książeczce oprócz pieska występują,jak również pokazane są na ilustracjach inne zwierzęta z gospodarsta.Dzięki temu Igorek poznał zwierzęta domowe.

15-04-2008, 12:08
KarolinaK
Ulubiona książeczka
Pierwszą ulubioną książeczką mojej córeczki jest "Moja pierwsza uśmiechnięta książeczka". Mimo iż córeczka jest jeszcze malutka, to właśnie ta książeczka sprawia jej najwięcej uśmiechu, a to dlatego, że na ostatniej stronie jest lustereczko, w którym może się zobaczyć i radośnie uśmiechnąć, aż piszczy z radości, że widzi siebie. Od strony pierwszej do przed ostatniej są postacie z bajki Kubuś Puchatek uśmiechające się radośnie, a na ostatniej "zdjęcie" mojej córeczki w lustereczku:)

15-04-2008, 16:27
ju.co18
konkurs czytaj razem z Maksem
Pierwsze ksiazki jakie slyszal moj synek Max byly zbiorami opowiadan najbardziej znanych polskich autorow takich jak Brzechwa,Tuwim,Chotomska,Kern,ktore wraz z mezem czytalismy od piatego miesiaca ciazy.Obecnie Maxiu ma piec miesiecy a jego ulubina ksiazeczka jest "Cialo".Ksiazka to przeznaczona jest dla najmlodszych,90% strony to rysunek,bardzo czytelny i chetnie ogladany i obsliniany przez mojego malca.


15-04-2008, 22:15
mama n i m
nikodem i maja to dwa słoneczka
jedyne co ich przyciąga to mała książeczka
a z niej nikodem smoki wyciąga
maja zaś dzielnie sie temu przygląda
mama juz czyta szybko szybciutko
bo smoki zwieją i będzie futro
maja uwielbia cukierki w kwiatki, liście, konewke i dwa bławatki
lecz to książeczka juz calkiem inna
bo w niej maleńka mieszka kruszynka
co codzień rano kwiatki pilnuje by smoki z nisia bajki ich nie popsuły
i tak czytamy juz całe ranki, obiadki i przytulanki
bo ksiązki wszystkie choćby najdłuższe z mama czytane wciąż są za krotkie

15-04-2008, 22:54
kamcia1981
Ptasie plotki
Moją ulubioną książeczką
jest bajka o kaczce nad rzeczką
Nosi tytuł Ptasie plotki
a dostałam ją od ciotki
Gęsi, kurki no i kaczki
siedzę obok mamy w klęczki
Mama co dzień mi ją czyta
i mam już tam faworyta
chyba ze mnie erudyta
Umiem gęgać jak gąseczka
albo robić jak kureczka
Każdy dzień to dzień czytania
nie potrzebna tu litania
Nie jest żadna to nowina
ze mnie oczytana jest dziecina
Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-05-15 11:48
16-04-2008, 10:14
martka
Mój synek od zawsze uwielbia Czerwonego Kapturka.Początkowo opowiadałam mu tę bajkę,a z czasem zaczęłam czytać wersję orginalną.Sam już umie bajkę przeczytać po swojemu.

16-04-2008, 13:35
rakastan
Pierwsza ulubiona książeczka mojej córeczki miała tytuł "Zwierzaki". Przedstawiała rzeczywiste zdjęcia młodych zwierzątek. Był tam mały kotek, piesek, tygrysek, kaczuszki, kurczaczki i wiele innych. Każdy obrazek był podpisany właściwą nazwą zwierzątka, które znajdowało się na obrazku. Oglądała ją parę razy dziennie. W wieku 8 miesięcy gdy oglądała książeczkę wydawała z siebie śmieszne dźwięki typu: Ooooo! i pokazywała paluszkiem na obrazek. Ja wtedy mówiłam jej jak to zwierzątko się nazywa. W wieku 1,5 roku potrafiła już rozpoznać dwa zwierzątka, powiedzieć jak się nazywają i jaki odgłos wydają. Oczywiście był to kotek i piesek, bo takie widuje się też na podwórku. W wieku dwóch latek powtarzała już wszystkie nazwy zwierzątek i umiała je rozpoznać. I tak sią uczyłśmy, łącząc przyjemne z pożytecznym.

16-04-2008, 13:57
julik
Pierwsza książeczka która zainteresowała moją Julkę to była książeczka o zwierzętach. Dosyć szybko nauczyła się naśladować odgłosy jakie wydają zwierzątka pokazane na zdjęciach . Potem przyszła pora na książeczki z serii Obrazki dla maluchów . świetne książeczki które pokazują jakie stworzonka można spotkać w trawie, jakie pojazdy jeżdżą po drogach, kolory, owoce itp.
Teraz chętnie sięgamy po wiersze dla dzieci, baśnie i książeczki z zagadkami z serii "A kuku. Kto się chowa w..." Najpierw czytam zagadkę a potem Julka próbuje zgadnąć jakie zwierzątko jest schowane np. za krzaczkiem. I ta ogromna radość kiedy za dodatkową tekturką ukazuje się odgadnięte zwierzątko. Chyba nie ma nic piękniejszego dla matki niż uśmiech na buzi dziecka.
A od kilku dni Julka ogląda bardzo"poważną" książkę - "Elementarz" Falskiego i próbuje opowiadać to co widzi na ilustracjach.

16-04-2008, 17:03
Gosia-tr
trzy świnki
Postanowiłam czytać moje córeczce od samego początku.
Kupiłam więc gazetą z dołączoną książeczką pt."TRZY ŚWINKI" Karolinka byłą( i nadal jest) nią zachwycona! ! !
Wspomniana książeczka nie ma już ani jednej strony- została tylko okłdka ! ! ! Teraz testowana jest moja inwencja twórcza:D
Może pomysł, aby zacząć w wieku 2 m-cy nie był najlepszy:confused:
Na szczęście dzieci są bardzo reformowalne, chyba domyśliła się, że nie na tym to polega :D

16-04-2008, 21:50
katarzynna
Kaczka-dziwaczka
Nie będę oryginalna. Pierwsza książka, którą czytałam mojej córce jeszcze będąc w ciąży to "Kaczka-dziwaczka". Szybko nauczyłam się na pamięć słów tego wierszyka (przecież jako dziecko recytowałam go z pamięci) i mówiłam go mojemu brzuchowi jadąc samochodem. Brzuch co prawda nie wykazywał najmniejszego zainteresowania poezją dziecięcą, jednak kiedy Basia zjawiła się na świecie i kilka dni po porodzie postanowiłam powiedzieć jej ten wierszyk byłam pewna, że widzę reakcję, że intensywnie słucha, uspokoiła się, odprężyła, że pamięta te słowa.
Dzisiaj moja córka to duża, osiemnastomiesięczna pannica. Czytamy bardzo dużo, ona zaczyna recytować wierszyki, trochę urywa zdania, ale naprawdę wspaniale mówi. Ostatnio poszliśmy do apteki i staliśmy w kolejce do okienka. Powiedziałam jej, że to apteka, a moje dziecię na cały głos ryknęło "plosę mleka deka" i zwiało...


16-04-2008, 21:54
anneczkab
Moj synek od małego uwielbiał książeczki, zawsze były z nami na spacerze i w podróży, ogląda, opowiada i z zaciekawieniem słucha ich całymi godzinami i mimo, że ma dopiero cztery lata to bardzo lubi książeczkę pani Joanny Olech (autorki seri"Dynasti Miziołków")
"smok w rodzinie Fisiów", która opowiada o perypetiach symatycznego zielonego smoka, który wspólnie z bohaterami ksiązki przeżywa niesamowite przygody, nasz synek zaśmiewa się w głos, kiedy poraz setny, każe sobie przeczytac fargment o smoku, który kąpiel bierze i przed strażakami się ukrywa, gdy na spacer wychodzi w klatce kota - książka przeznaczona jest dla starszych dzieci więc może jeszcze długie lata będziemy ją czytać i czytać.
Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-05-15 12:04
17-04-2008, 08:50
anek13
pierwsza książka
Szybko okazało się, że pierwsza książka służy do jedzenia. Trzeba było czasu, żeby ze smakoszki zrobić uważną czytelniczkę, ale daliśmy radę. Szczególne podziękowania należą się Panu Hilaremu, za frapujące roztargnienie, Lokomotywie, która raczy robić zajmujące "Puff" oraz Kotkowi, który tak smacznie śpi i śni o rzece pełnej mleka bo to dzięki nim moja roczna córka zainteresowała się zawartością książki, a nie tylko jej smakiem. Nie będę, oczywiście zaprzeczać, że moja interpretacja także miała swój wkład wprzejęciu się obrazkami i słowem pisanym, ale gdzież mi tam do mistrzowskiego pióra i pełnych prostego uroku ilustracji Grażyny Motylewskiej.
Pierwsza i najukochańsza jak na razie książka, która zdołała już przejśc niejedną renowację to zbiór znanych i lubianych wierszyków Juliana Tuwima pt.: "Wesołe wierszyki" .

17-04-2008, 09:21
jarjarbinks
Mała panna Małgorzatka uwielbia książeczki. Lubi, kiedy mama czyta, ale sama też ogląda, co też pięknego w książce znajdzie. Zasypia nawet oglądając obrazeczki.

Pierwsza książeczka Gosi nosi tytuł "W zoo" i jest o zwierzątkach, jak łatwo się domyślić. Nosi ślady częstego użytkowania, nie tylko czytania, ale i smakowania :D A w książeczce same cudowności:
- słoń, co ma trąbę, lecz na niej nie trąbi
- wąż, co mówi dzieciom "ssssss"
- flaming, co różowe piórka ma
- tygrys - taki większy kotek
- koala - miś puchaty z dalekich stron
- foka wesolutka, co mięciutkie futro ma
- wielbłąd, co w swych dwóch garbach wodę nosi
- małpka, która po drzewkach wesoło skacze
- pelikan - to dopiero dziwny ptak
- nosorożec groźny, że aż strach
- zebra - koń??? czemu nie - w paseczki
- lew to król dżungli - tak mówi mama
- a na koniec samiutki, krokodyl - taka większa jaszczurka, co ząbki ogromne ma

Wszystkie te zwierzaki kolorowe, bardzo śmieszne, każde inne, wyjątkowe. A mała Gonia siedzi i ogląda, rodzi się w niej miłość do przyrody, do natury, którą tak kocha jej mama. Może mała Gonia też tak bardzo pokocha świat, może będzie kiedyś ekologiem lub znawcą egzotycznych zwierząt. Może wtedy wspomni śmieszną małą książeczkę, którą czytała jej mamusia. Może...

17-04-2008, 09:41
mikusia15
mój synek Natanek przez bardzo długi czas miał ulubioną książeczkę. Był to "Paweł i Gaweł" Fredry. Gdy maluch tylko usłyszał początek wierszyka "Paweł i Gaweł w jednym stali domu..." od razu miał uśmiech na twarzy i przerywał wszystko co w danym momencie robił. Miał wtedy osiem miesięcy

17-04-2008, 10:20
Maja82
Pierwsza Majeczki książeczka to o Puchatku bajeczka.
Cała twarda i wspaniała, idealna do czytania.
Kolorowe ma guziczki, gdy je wciśniesz...możesz czytać w rytm muzyczki :)

17-04-2008, 11:13
Brie84
Pierwsza książeczka, która przyciągnęła uwagę mojego Szymonka był "Radiowóz" Pana Kazimierza Siwek. Opowiada o tym jak radiowozik w "dniu policjanta" ratuje swojego przyjaciela jeżyka. Jak czytałam Szymonkowowi tą książeczkę był żywo zainteresowany fabułą. Poza tym książeczka ma przycisk, po naciśnięciu którego rozlega się wycie policji.
Ta książeczka dała dużo radości mojemu dziecku. A od kiedy czytamy "Radiowozika" Szymonek "czyta" również inne książeczki
Pozdrawiam wszystkie mamy

17-04-2008, 11:16
schatzinha
Wspólne czytanie
Ulubioną książeczką Kingusi jest "Julian Tuwim Dzieciom". Wybór nie przypadkowy. Wszystkie bajeczki znam na pamięć, tak więc w trakcie czytania skupiam się na intonowaniu głosu, zmianie barwy głosu w momentach zmian bohaterów, pokazywaniem palcem kto jest kro i co jak się nazywa. Mimo, że Kinia ma tylko 9 miesięcy zauważyłam jak sama ściąga książeczkę z półki i "czyta". Głos zmienia jej się od wesołego po groźny, zauważam jak czasem "pyta" a potem przekonuje kogoś. Ogląda książeczkę z wszystkich stron, całuje bohaterów i na sam widok książki cieszy się, bo wie że zaraz się przytuli i będzie mogła patrzeć na kolorowe obrazki i co raz mi w oczy, jakby z pytaniem "Ja tez tak mogę jak Dyzio marzyciel?"

17-04-2008, 11:23
Paulina1985
Początki wspólnego czytania były trudne. Filipek się wiercił, krecił i szybko go nudziło ale trud się opłacił Filipek polubił wspólne czytanie. Chociaż ma 13 miesięcy siada ze mną i słucha uważnie. Jego ulubioną książeczką jest "Hej, Beniu! Sprawdż. Co jest na drzewie?". Książeczka opowiada o Beniu który poznaje zwięrzeta ukryte na drzewie. Jak czytałam te ksiązeczke Filipek byl bardzo zaciekawiony elementami ruchomymi i fabyłą. Moja cierpliwość się opłaciła. Mam w domku teraz małego mola książkowego.:)

Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-05-15 12:07
17-04-2008, 13:50
Mroz1
Autorytet dla dwu- i trzylatka
Mali ludzie mają swoje bardzo ważne sprawy – choćby nauka korzystania z nocniczka czy właściwego zachowania przy stole. Właśnie w takich sytuacjach bardzo pomocne dla rodziców mogą być książeczki o Kamyczku. Dla mojego dwuletniego synka nie było lepszego wzoru niż Kamyczek – przecież on jest już „dużym chłopcem”! Według mnie, lepszą metodą niż mozolne tłumaczenie dziecku, że powinno już umieć obyć sie bez pieluchy, jest kilkakrotne (lub nawet kilkunastokrotne) przeczytanie na głos książeczki „Kamyczek na nocniczku”. Oczywiście efekt nie jest gwarantowany, bo istnieje ryzyko, że nasze dziecko najpierw założy wzorem Kamyczka nocnik na głowę... Natomiast z pewnością ta książeczka ma szanse stać się jedną z ulubionych lektur każdego malucha, gdyż jest napisana prostym, zrozumiałym dla niego językiem, a w dodatku wszystko jest pięknie zilustrowane odpowiednimi obrazkami, na których pełno zabawek, gier czy pluszowych misiów. Główną zaletą jest jednak to, że ksiażeczka ta i inne z tej serii opowiadają o znanych dziecku czynnościach i chociaż bez wątpienia spełniają ona swój cel dydaktyczny, to nie ma w nich natrętnego moralizatorstwa. Dzieki temu mogą one w równym stopniu podobać się dzieciom i rodzicom. W serii jest sporo ksiązeczek poruszajacych różne trudne dla maluchów sprawy - korzystanie z nocnika, samodzielne zasypianie, mówienie "nie" itd. Mogę z czystym sumieniem polecić ją rodzicom jako wsparcie w tych sytuacjach. A przy okazji może ich pociecha zyska nowego książkowego przyjaciela - tak jak mój synek :) I mam tylko nadzieję, że książeczki te przypadną również do gustu mojej niedawno narodzonej córeczce:)

Pozdrawiam
Mroz1

17-04-2008, 13:56
Mariqa
Bajki, bajeczki, ja wszystkie Was książeczki przeczytać chcę... ;)
Ulubiona książka Majki?
Ona lubi wszystkie bajki!
Od Brzechwy i Tuwima
Do Przygód Żółwika Franklina
Pierwsze były "Obrazki dla Malucha"
Zrobiły z niej prawdziwego zucha
Odgłosy zwierząt mama improwizowała
A Maja się śmiała i powtarzała
Teraz wie nawet że suseł śpi i strasznie chrapie
A kotek czycha w ukryciu i myszki łapie
A kiedy czegoś nie rozumie
to zaraz się dopytuje
Co? Dlaczego? Jak?
Przecież Emu to też ptak
Chociaż latać nie umie
Ona już WSZYSTKO ROZUMIE!!!
A kiedy jest chora
"Chory kotek" i "Żaba" idą z nami do doktora
Po takich przygodach z książką i teorią suchą
Pora odwiedzić: Zoo, Morze, Góry, Puszczę Głuchą...
A książki trzeba spakować i zabrać ze sobą
Chociaż ciężkie, to wiedza z nich jest człowieka ozdobą!!!

A teraz mi się przypomniało największy ubaw mieliśmy całą trójką (Ja, Maja i Tata) przy czytaniu "Z tatą w cyrku"

"[...]Puma, lew i dwa tygrysy
miały skakać przez płomienie
Zgasły światła na arenie
Zapłoneły dwie pochodnie
i cos jeszcze... Taty spodnie
Po co wieszał je na kracie?
Głupio się zrobiło Tacie [...]"

Polecam wszystkim rodzinkom!!!

17-04-2008, 16:39
Agnieszka3252
konkurs czytaj z Maksem
Moj maly odkrywca ma poltora roczku ma na imie Piotrus uwielbia czytac a najbardziej ksiazeczke w twardej oprawie Jana Brzechwy pt."Sowa".Jest to piekny wierszyk z przepieknymi ilustracjami o sowie ptaszku,ktora czytala duzo ale noca i stracila wzrok.Najbardziej moj smyk lubi obgryzac te ksiazeczke i mowi wtedy koko czyli ptaszek.Ana sowe mowi hu hu hu taki z niego czytajaco-sluchajacy chlopczyk

17-04-2008, 18:12
lala82
Kaczorek brudasek
Ulubiona książeczka mojej 8-miesięcznej Patrycji to bajka o kaczorku brudasku. Dawidek bo tak właśnie ma na imię bohater książeczki, bardzo nie lubi się kąpać bo uważa, że woda jest zimna i że lepiej czas spędza się na zabawie. Kiedy w końcu mamusia go umyła jest z tego bardzo zadowolony. Książeczka jest napisana wierszem i łatwo się ją zapamiętuje, a ponadto jest bardzo pouczająca :) Patrycja tak polubiła kaczorka, że kupiliśmy jej małą żółtą maskotkę i teraz możemy inscenizować całą bajkową fabułę. Patrycja jest przy tym wniebowzięta :) A po przeczytanej bajeczce grzecznie zasypia.

17-04-2008, 23:00
miriam311
Konkurs: Czytaj razem z Maksem
Pierwszą książeczką mojego synka była kwadratowa, rozkładana książeczka z dużymi rysunkami - postacaiami reprezentującymi różne zawody. Nie wiem dlaczego Konradek upodobał sobie właśnie tę ksiązeczkę, bo tego typu książek miał bardzo dużo i wszystkie były równie kolorowe... Ale to właśnie TA była najczęściej śliniona, smakowana, gryziona, szarpana, rozkładana i składana setki razy. To po NIEJ później jeździły wszystkie samochodziki,jak po torze, to ONA ,,wylądowała'' w kąpieli razem z synkiem, ONA razem z nim spała, jadła i chodziła na spacery i na wszyskie wizyty do znajomych. ONA była pocieszeniem u lekarza i kiedy pani robiła ,,kuj''. To Ona w końcu rozleciała się na poszczególne kawałki i znalazła miejsce swojego zasłużonego odpoczynku w skrzynce pamiątek synka razem z pępuszkiem, opaską z ręki, pierwszym smoczkiem, itp, bo Konradek szczęśliwie polubił również inne książeczki...
Teraz Konradek ma 2 latka i 8 miesięcy i choć sprawnie wychodzi mu ,,czytanie'' nowej ulubionej ksiązeczki o ,,Jasiu i Małgosi'', to przy każdej okazji z sentymentem wracamy do TEJ PIERWSZEJ, JEDYNEJ, UKOCHANEJ...


17-04-2008, 23:10
grzegorz270770
Kacperek Czyta Z Siostrzyczką
Kacperek ma 4 miesiące i chociaż nie umie jeszcze czytać to już ogląda obrazki w swojej książeczce o KUBUSIU PUCHATKU w czasie kiedy jego siostrzyczka czyta gazetę.

Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-05-15 12:15
18-04-2008, 10:02
magdabasaj
Książeczki - Bajeczki 2 letniego Michałka
[CENTER]Pierwszą książeczką mojego Skarba
były 'Przygody Kubusia Puchatka'
Ponieważ tekstu w niej nie było
wymyślanie historyjek nas bardzo bawiło :)
A teraz gdy dziecko jest 'duże'
samo opowiada Kubusia podróże !!!
Z książeczka miło jest także w kąpieli
bo zawsze Kubuś nas rozweseli.
Synek z Kubusiem to przyjaciele
codziennie inne mają zdarzenie.
Raz jedzą miodek, z Tygryskiem brykają
innymi czasu w kłopoty wpadają :eek:
Czasem Prosiaczek i Kłapouchy
też opowiedzą coś do poduchy !
A teraz książeczka przeszła w spadku :)
dla młodszej siostrzyczki po 'starszym' Michałku :mad:
[LEFT][/LEFT]
[/CENTER]
Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-05-15 12:27
[LEFT]18-04-2008, 13:46
GosiaInuszka
[/LEFT]
[LEFT]Książeczka Malwinki [/LEFT]


[LEFT]Malwinka ma 11 miesięcy i od kilku tygodni jej ulubioną lekturą jest książeczka "Pora spać" Krzysztofa Michała Wiśniewskiego. To gumowa książeczka do kąpieli, z krótkim tekstem i kolorowymi, dużymi obrazkami, po jednym na każdej stronie. Córeczka "czyta" ją każdego wieczoru w wanience i tak w naszym domu rozpoczyna się rytuał zasypiania. Jest solidnie zrobiona, można ją wkładać do buzi i ostrzyć na niej pierwsze ząbki. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości córcia rozszerzy swój księgozbiór i polubi też inne książeczki.

18-04-2008, 13:53
paula26013
Pierwszą książeczka synka Bartosza byla i jest nadal przygody kubusia puchatka strasznie lubi ogladac kolorowe obrazki i słuchać jak mama codziennie czyta bajne

18-04-2008, 14:32
mamuśka555
Mój synuś Wojtuś ma 13 miesięcy najbardziej pod słońcem lubi książeczkę którą napisał Danuta Wawiłow RUPAKI jest to książeczka którą mi czytała moja mama jest w niej wiele wesołych wierszyków dla dzieci:
Przyszedł do nas wójek władek przyniusł wielką czekoladę
z orzechami z rodzynkami w pięknym pudle z obrazkami
jeśli będę grzecznie siedzieć dadzą mi ją po obiedzie
Choć zamknięta jest szuflada wszędzie pachnie czekolada
Układanki chcę układać wszędzie pachnie czekolada
Gdy na nowy rower wsiadam wszędzie pachnie czekolada
Kiedy z lalką sobie gadam wszędzie pachnie czekolada
Czy ktoś może mi powiedzieć ...kiedy będzie po obiedzie?
Bo nie mogę żyć w spokoju gdy ten zapach jest w pokoju.

albo

Jak mi ciocia albo wujek piękne farby podaruje
namaluję na papierze takie brzydkie , brzydkie zwierze..
To jest pomysł do niczego!
Lepiej maluj coś ładnego!
Nie chcesz?Czemu?..Nie rozumię...
-Bo ładnego ja nie umiem...

Takie wierszyki i wiele innych ja znam prawie wszystkie na pamięć a mój synek , kto wie możeza jakiś czas takrze będzie mi pomagał i mówił niektóre z pamięci.

18-04-2008, 16:37
katarina05
Konkurs dla najmłodszych czytelników, którzy wraz z rodzicami lubią czytać książeczki
Mój 14-miesięczny Kuba wyraźniej przejawia zainteresowania do motoryzacji(z pewnością po tacie) . Może z tej też przyczyny ulubioną książeczką, jest obrazkowa książeczka pt."Pojazdy".Tekturowe strony łatwo dają się przewracać małym rączkom, a te szczególnie ukochane noszą już ślady zużycia, tzn.odpitych jedynek. Przeglądając książeczkę opowiadam Mu co przedstawią obrazki, Kuba już pamięta, który samochód wydaje jakie dźwięki i bardzo się cieszy oglądając po raz tysięczny np.karetkę.

19-04-2008, 13:07
lenusia6
Moj ośmiomiesięczny synek Jaś bardzo lubi " czytać" w swoim stylu wszystko .. od gazet począwszy do ksiażeczek włącznie... Gdy damy mu gazetke do rączek to tak intensywnie czyta aż z kartek pozostaną tylko strzępy papieru...Ulubiona i perwsza książeczka to książka o tytule " Piesek Puszek" która ma sztywne kartki co bardzo odpowiada Jasiowi...bardzo lubi nią się bawić a szczególnie gdy razem podziwiamy zwierzątka ktore tam występują.. jednak główna atrakcją w tej książeczce dla Jasia jest piesek wypukly na okładce który jak sie nadusi to piszczy:)....


19-04-2008, 15:53
justyna.sanko
moje książki
Witam mam na imię Kinga. Super jest ten konkurs, w sam raz dla mnie bo bardzo lubię czytać i oglądać książeczki.Mam tak dużo ulubionych, że nie wiem która pierwsza najbardziej mnie zaintersowała. Na pewno wiele razy czytałam TELETUBISIE. Lubiłam ich ciekawe przygody w ich krainie.Najbardziej z nich lubiłam Po, bo babcia kupiła mi też taka maskotkę. Były też inne książeczki,ale to były bajeczki.Aż do czasu, kiedy nie zobaczyłam u mamy na polce dużej książki " CIĄżA,PORóD I DZIECKO". Ojej jaka była ona ciekawa, dużo obrazków np. jak dzieci same jedzą, robią kupy do nocniczka i jak uczą się innych rzeczy.Były też obrazki z różnymi warzywami i owocami, był też obrazki jak dzieci były u pani doktor bo były chore.No poprosty super poradnik i bardzo duzo obrazków. Niestety piszę że "był" bo okazalo się że to była pożyczona książka od cioci i mama ją niestety oddała. Ale czytałam ja żeby Was nie skłamać parę miesięcy.POLECAM :)

19-04-2008, 20:02
sampo21
W książeczce płynie rzeczka
w książce szumi las,
w prześlicznych tych książeczkach
tysiące przygód masz.
Więc kochaj i nie marnuj książki
i kartek nie wyrywaj też.
Najpierw dobrze umyj ręce
a potem książkę bierz".[/

Mój synek ma 9 miesiecy, ma dwie ulubione bajki przy których się skupia i nie marudzi:)
Pierwsza to "Misie na plaży" kolorowa, miękka, zmieniająca kształt ksiażeczka wspaniała na urozmaicenie wesołych chwil spędzonych w wanience. Pomaga doskonalić chwyt i kooordynację ruchową dłoni, bawi i uczy. I bardzo dobrze smakuje, bo często znajduje się w bezzębnej buźce mojego smyka.

Druga to "Brzydkie kaczątko" daje ona bardzo duż o radości mojemu dziecku. Oprócz opowiedzianej na nowo klasycznej baśni mamy tutaj puzzle, sześć 12-elementowych układanek (które przydadzą się gdy synek troszeczkę podrośnie). Jest jeszcze jedna niespodzianka - pozytywka. Do każdej bajkowej strony pasuje jeden odgłos lub melodyjka. Wystarczy nacisnąć okienko, a popłyną dźwięki i baśń dodatkowo ożyje co wzbudza zainteresowanie syna bajką.

21-04-2008, 22:05
czesna
ulubiona książeczka
Ulubioną książeczką mojej córeczki, jest miękka - kąpielowa książeczka "liczymy zwierzęta". Wikunia ma dopiero 6 mc i jeszcze nie bardzo interesuje ja treść ale pochłania wiedzę całą buzią - dosłownie. Bardzo ją lubi na jej widok piszczy i macha rączkami, kartki są nadmuchane dlatego każda ląduje w buzi mojej Wikuni. Ma już dużo książeczek i wszystkie ją bardzo interesują ale ta jest wyjątkowa :)

24-04-2008, 22:25
majorika
Czytamy z Maksem
Ulubioną ksiazeczką mojej córeczki od 6 miesiąca zycia jest "Jajko" Brzechwy. To właśnie "jajo" było jednym z pierwszych slów jakie powiedziala:p. Ksiązeczka przeszla juz swoje, ale posklejana nadal lezy na polce. Znam juz ja na pamiec, ale za kazdym razem uczymy sie z niej czegos nowego:D

25-04-2008, 14:20
walecka17
Kocham literaturę! Zmieniła mnóstwo w moim życiu, dlatego chciałabym aby w przyszłości również mój synek umiał szukać i znajdować w niej rokosz, pocieszenie, inspirację oraz miłość.
Na razie jednak mój Maks (tak, tak!) ma pięć miesięcy i jego przygoda z książkami dopiero powolutku się zaczyna. z literaturą jednak zna się już wspaniale - od pierwszych dni życia recytuję mu wiersze i śpiewam piosenki. Dbam o rozmaitość, więc po "Przybyli ulani pod okienko" następuje "Samochwała", a dalej "Ucz się polskiego" Osieckiej (tę najczęściej śpiewamy w kanonie); potem "Słoń Trąbalski" oraz "Trąbki świątecznej poczty" (bo do Tuwima Gałczyński pasuje znakomicie). Ostatnio jednak w naszych zabawach z wszelaką twórczością literacką nastąpił przełom! Maks dostał od mojej przyjaciółki Niemki piękną książeczkę z ilustracjami oraz wierszykiem z początków ubiegłego wieku - klasykę literatury dziecięcej. Piękną pogodną niemczyzną został w niej opowiedziany pierwszy dzień w szkole zajączków. I okazało się, że mój ukochany brzdąc jest pologlotą! Mało co bowiem tak niezawodnie sprowadza na jego buzię uśmiech jak właśnie wersy recytowane w języku Goethego i Manna.
Nie wiem, czy redakcja doceni tę moją wypowiedź i nagrodzi ją książeczką (tym bardziej, że w naszym kraju niestety niemczyzna nie jest uważana za piękny język i raczej część rodziców skłonna byłaby nazywać mnie sadystką: "żeby tak własne dziecko katować dojczem!"). Mój Maksiu ma jednak serduszko otwarte - niezatrute żadnymi urazami przeszłości, pełne miłości do świata i chętne, aby przekraczać granice. Byłoby zapewne wspaniale nagrodzić taką postawę w tym konkursie! Pozdrawiam słonecznie!





[/LEFT]
Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-05-15 12:34
26-04-2008, 00:10
anna_kruk
Kot w butach trochę inaczej
Gdy zbliżał się dzień narodzin Piotrusia kupiłam miesięcznik dla rodziców z dołączonym "Kotem w butach". Nie myślałam, że będzie to strzał w dziesiątkę. Dołączona do książeczki płyta z głosem Wojciecha Manna czytającego tę właśnie pozycję wprawiła mnie w świetny nastrój. Postanowiliśmy z mężem, że to będzie dobranocka. Od pierwszego wieczoru - już w szpitalu - do wieczornego karmienia Piotruś słuchał o młynarczyku i jego dziwnym ale jednak sympatycznym kocie, o pyzatym królu, rozchichotanej królewnie i próżnym czarodzieju. Od czasu do czasu puszczaliśmy też bajkę na płycie, by w trakcie czytania słychać było efekty miałczenia, werbli czy trąb. Piotruś tak polubił tę opowieść, że bez niej nie usnął, a teraz gdy ma już osiem miesięcy, zaczyna się śmiać i podskakiwać na pupie, gdy widzi, że do czytania włączamy płytę, by dołączyć efekty dźwiękowe. Z niecierpliwością czekamy, aż sam wypowie swoje pierwsze: miau ;)
Cieszy nas również, gdy widzimy uśmiech na twarzy Syna, gdy bierzemy do ręki jedną z kilkudziesięciu książeczek z wierszami Tuwima, Brzechwy, Konopnickiej lub współczesnych autorów i zaczynamy zabawę w czytanie. Mamy nadzieję, że ten zapał do książek zostanie Jemu na zawsze.

26-04-2008, 07:31
antomi
Mój 2 i pół letni synek bardzo lubi "czytać". Gdy był malutki zachwycił się książeczkami o Kamyczku- to wyjątkowa seria książek dla dzieci w wieku od 3 miesięcy do 6 lat. Kamyczek rośnie wraz ze swoimi małymi czytelnikami.Wspólnie z nimi odkrywa przedmioty, słowa, czynności i otaczający go świat.
Inspirowane pracami francuskiego psychologa Francoise Dolto książki z serii KAMYCZEK powstają, aby wspomagać wszechstronny rozwój małych dzieci. Przygody Kamyczka dają nam rodzicom szansę obserwowania psychologicznego i emocjonalnego rozwoju ich dziecka. Wskazują jak mogą pomóc swojemu dziecku uczyć się, poprzez oberwowanie Kamyczka, przezwyciężającego własne problemy.
Kamyczek to seria książek polecana rodzicom przez grono pedagogów i psychologów. Bardzo cieszę się, że Mikołaj bardzo je polubił.

26-04-2008, 14:00
mcjoker
Kinga czytelniczka
:)Pierwszą ulubioną książką mojej córki Kingi była książka, która po naduszeniu piszczała, na obrazkach były namalowane były owoce i można ja było gryźć, bo była gumowa. Oglądanie obrazków sprawiało jej wielką radość, ponieważ za każdym razem patrząca na owoce mówiła mniam mniam i klepała się po brzuszku.
Dzisiaj Kinga ma 2 latka a nawyk czytania pozostał. Do jej ulubionych obecnie należą książki o zwierzętach i dzieciach. Uwielbia również wierszyki, które bardzo często jej czytamy czy recytujemy.

27-04-2008, 19:54

tomasam Książeczka do zadań specjalnych!
"Słoniątko" to tytuł pierwszej książeczki mojego synka. Kupiłam ja maluszkowi, gdy miał niespełna 4 miesiące. Nie ukrywam, że przez pewien okres czasu była ona zwykłym gryzaczkiem, który przynosił ulgę w bolesnym ząbkowaniu. Śmiałam się, że kupilam książeczkę do zadań specjalnych, bo jest lekka, gumowa, mięciutka, nie przemaka, wygina się we wszystkie możliwe strony. Można ją składać na pół, miętosić, tarmosić, a nawet gryźć. Nie rwie się, nie boli, gdy nią przez przypadek się uderzy. Takiego testu wytrzymalości nie przeszla już żadna inna zabawka w naszym domu. Dlatego "Słoniątko" jest takie wyjątkowe! Dopiero po ekstremalnych testach przyszedł czas na poznawanie walorów merytorycznych książeczki. Czytałam synkowi, a on z uwagą słuchał o przygodach małego słonika. Za jakiś czas przyszla kolej na dociekliwe pytania: dlaczego slonik ma trąbę, dlaczego jest taka mała, kiedy urośnie i wiele, wiele innych skomplikowanych jak na jeszcze młody wiek pytań. Książeczka świetnie sprawdziła sie takze w kąpieli. Unosi sie na wodzie, nie przemaka i doskonale udaje żaglówkę (zwłaszcza gdy ma sie wyobraźnię 2-latka!). Z pozoru zwykła książeczka, licząca zaledwie 4 kartki stała się nieodlącznym towarzyszem zabaw synka. Raz była dachem w jego budowli z klocków, tacą na której nosił małe kubeczki, innym razem opalały się na niej plastikowe misie. Książeczka nabrała wartości sentymentalnych i dołaczyła do pamiątek z okresu dzieciństwa, a na jej kartkach do dziś mogę podziwiać pięknie odbite pierwsze ząbki mojego maluszka.:D Czyż nie piękna pamiątka?:)

28-04-2008, 12:36
dziunia9
Książeczek mamy dużo i wiele z nich Daria zna i lubi. Przynosi je, mówiąc: „Citaj, mamusiu”.Ostatnio namiętnie ogląda: „Teedy Bear’s Fun to Learn”, są w niej prześliczne ilustracje misiów w różnych sytuacjach codziennych. Książka zawiera angielskie słówka i wierszyki, my oglądamy obrazki i opowiadamy sobie o nich... po polsku.
A gdyby ktoś miał wątpliwości co do ulubionego obrazka (po wielokroć przegadanego) to demonstrujemy:

W sumie nie wiem, skąd u Darii takie zamiłowanie Hipokratesowej sztuki lekarskiej, ani ona ani ja nie chorujemy zbyt często i lekarza odwiedzamy rzadko... Ale może towarzyszą temu silne emocje, które Daria wyczuwa u mnie i przejmuje...

28-04-2008, 14:07
Ewa Dębowska
"Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka..."
Zuzia ( obecnie 15 miesięcy) bardzo lubi książeczki.Już kilka dni po urodzeniu czytałam jej podczas karmienia wszystko co miałam pod ręką, a karmienia bywały częste i trwały czasem nawet godzinę. Książeczki kupujemy oraz wypożyczamy z biblioteki.Pewnego dnia,gdy Zuzia miała 10 miesięcy przyniosłam z biblioteki książeczkę pt." Jedzie pociąg z daleka..."Czytałam ją często córci i odkładałam na górną półkę aby jej nie zniszczyła.Po dwóch miesiącach,gdy książkę już dawno oddałam zaczęłam jakoś bezwiednie nucić tę znaną wszystkim piosenkę.Zuzia natychmiast pobiegła do regału gdzie kiedyś leżała ta książka, wyciągnęła do góry rączki i po swojemu, mówiła że chce ją czytać.Ciężko było jej wytłumaczyć że książeczki już nie ma,po jakimś czasie udało mi się kupić taką samą i od tej pory jest to ulubiona książeczka Zuzi.Zabieramy ją prawie wszędzie.Towarzyszy nam podczas spacerów, czytamy przed snem i podczas karmienia.:)
Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-05-15 12:36
28-04-2008, 14:21
justyna.sanko
Nowa ulubiona książeczka
[LEFT][CENTER]Mamy wiele książeczek i co jakiś czas jedna zostaje tą "najciekawszą' i "najważniejszą".Wygląda to w ten sposób,że kilka razy dziennie jest oglądana lub czytana.Dla mamy to nudne a Kinga ogląda ją zawsze z takim zaciekawieniem jakby widziała ja pierwszy raz.
Ostatnio Ciocia z Anglii przywiozła obecny hit:" Old MacDonald Had a Farm". W książeczce jest dużo zwierzaków, a co najciekawsze to są to ruchome obrazki.
Kilka razy dziennie córka prosi aby ją czytać,jestem tylko ciekawa na ile ją rozumie,bo oczywiście że jest napisana w języku angielskim.W każdym razie to zauroczenie trwa już prawie dwa tygodnie a jak znam dziecko to jeszcze pareę tygodni przed nami z ta samą książeczką.

[/CENTER]
[/LEFT]
Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-05-15 12:41
28-04-2008, 22:31
laurence
Konkurs "Czytaj z Maksem"
Choć moja córeczka jest jeszcze mała
radość płynącą z czytania książek poznała
i choć jest zwykłą zjadaczką chleba
- wie, że czytać książki trzeba.
Nie tylko dla intelektualnej przygody
i jakiejś nowej mody,
lecz ze zwykłej ciekawości
i odkrywania tajemnic radości.
Ksiązeczki jej ukochane
są chyba wielu dzieciom dobrze znane:
ta seria to "Martynka".
Martynka to zwykła dziewczynka:
Ciekawska, wesoła i pogodna
każdemu pomocna, uczynna i zgodna.
Niekiedy jest chora a nawet w szpitalu leży,
czasem nie wie jak zachować się należy
niekiedy coś zbroi i boi przyznać się mamusi
a często swój lęk i strach przezwyciężyć musi.
Dlatego czytać o Martynce jest miło
I wyobrażać sobie jakby to było
Być przyjaciołką Martynki...
takiej zwykłej dziewczynki.
"Martynki" krzepią serce i ducha,
dają uśmiech od ucha do ucha,
mądrości wielkie skrywają,
czasem pomysł na życie dają,
odrywają od codzienności
i szarym dniom dodają piękności.
Są światełkiem w tunelu
i inspiracją dla wielu,
kształtują rozum i serce,
które pragnie poznać więcej.
A dziecko, które czytanie polubi
w życiu się nie pogubi,
bo dziś wie więcej niż wczoraj,
a jutro spożytkuje z książki płynący morał!

28-04-2008, 23:49
malgips
Pierwsza książeczką naszego synka były "Przygody Kubusia Puchatka". W tej chwili książeczka wygląda niezbyt estetycznie. Jest powyginana, trochę obgryziona. Ale to znaczy 'ze nie była położona za szybką" tylko wdzięcznie służyła synkowi w poznanawaniu świata ,tego bajkowego jak również i materialnego. Zgodnie z akcją "Cała Polska czyta dzieciom", my też postanowiliśmy (od malusieńkiego:))poświęcać więcej czasu dziecku i na czytanie przynajmniej pół godzinki na ciekawą bajeczkę. Każda opowieść kończy się morałem, czymś pouczającym.Bardzo często synek pomaga nam w tym. Potrafi wymyślać tak orginalne historie, że kulamy się (mama,tata,synek) jak małe dzieciaki.Wspólne czytanie z dzieckiem ma ogromne znaczenie dla jego rozwoju psychicznego oraz stworzenie nawyku codziennego czytania. Moje dziecko dowiaduje się, że w bajkach dobro zwycięża, często też kto jest malutki i słaby. Czytanie książek jest sposobem budowaniem silnej więzi z dzieckiem oraz pobudza wyobraźnię.Chętnie naśladuje w zabawach bohaterów, zwierzątka.Na obecnym etapie-próbuje ich potem rysować(bywa że po ścianach również).Obecnie "Przygody Kubusia Puchatka" zastępuje baja "Kubuś i Hefalumpy".Najpierw czytamy bajeczkę (czasem nie udaje się nam do końca),ponieważ synek komentuje obrazki i opowiada bajeczkę po swojemu od początku.Ulubione powiedzonka Małego to:
"Jeśtem Liumpek i tak jak on już niczego się nie boję",
"Tato,kocham skakanie-tak jak Tygrysek",
"Mamo!,patrz-skaczę jak Tygrysek",
"Tatuś chce mleczko z miodkiem.Lubię miodek jak Kubusś Puchatek".Zawsze z zaciekawieniem słucha bajek o Kubusiu i jego przyjaciołach.Zawsze się pyta co dalej?co dalej?...
Taką wielką radość sprawia Mu, gdy Tata co wieczór odkłada wszystkie zajęcia, by pobyć razem z synkiem. Synuś czuje się wtedy doceniony, co buduje poczucie jego wartości (nie zdając sobie z tego sprawy).Zauważyliśmy z żoną,że odkąd zostało wprowadzone wspólne czytanie książek, nasz synek w dużym stopniu rozszerzył słownictwo (wcześniej miał z tym problem),polepszyła się wymowa słów.Oto przykład jak czytanie książeczek od samego pojawienia się dziecka na świecie ma zbawienny wpływ na rozwój malucha.

28-04-2008, 23:57
aniela12315
Pierwszą i do tej pory chyba najbardziej lubianą książką 3-letniego Szymona była i jest w dalszym ciągu książka "Kubuś Puchatek-Kubuś i przyjaciele".Oczywiście , kiedy synek był na etapie "mniam, mniam" -książeczka ta została w małym stopniu zdewastowana. Za to z wielkim zaciekawieniem pokazywał paluszkiem kolorowe postacie, literki. Ale pozy tym radości było. Do tej pory, podobnie jak Kubuś bardzo lubi podjadać miodek. Kubuś towarzyszy synkowi od urodzenia:na początku były to maskotki, potem pościel,firanki, zegarek ścienny ,talerzyk z Kubusiem i cały arsenał książek o Kubusiu i jego przyjaciołach.
Staramy się codziennie wieczorem czytać bajeczki o Kubusiu ,wymyślamy całkiem nowe zakończenia bajek. Moje dziecko powiada:"Kubuś Puchatek jest moim najlepszym przyjacielem". Szymonek stał się bardziej otwartym dzieckiem, rozwinął swoją mowę w bardzo krótkim czasie.Szymonek i jego "żółty pluszowy Misiu" są najlepszymi kumplami. Zawsze na dobranoc jest buziak dla mamy i taty i oczywiście dla Kubusia. Gdy dziecko jest szczęśliwe-mama także. Taka jest magia bajeczek.

29-04-2008, 14:09
joanna023
Wiktorii pierwszą ulubioną książeczką była dmuchana książeczka pt: STATEK.
Miłość do książek zaczęła się właśnie od tej książeczki.Wiktoria oglądała ją sobie z zaciekawieniem podczas wieczornej kąpieli.

A oto treść:
Wyruszamy w rejs,morze ,słona woda
Statek płynie w dal czeka nas przygoda.
O ! Wyspa bezludna ,piasek i muszelki...
Latające ryby skaczą i płynie żółw wielki.
Ogromny wieloryb macha nam ogonem.
A my już wracamy ,wakacje skończone.
Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-05-15 12:57
Drodzy Rodzice,
W związku z tym, że dział Niemowlę przez jakiś czas był odłączony, dlatego dopiero teraz możemy ogłosić wyniki tego konkursu.

Było wiele bardzo ciekawych opowieści o Waszych ulubionych książeczkach, jednak Redakcji najbardziej spodobały się opinie użytkowników: leniutka, mm.ii, cohenna, katarzynna i antomi.

Zwycięzcom serdecznie gratulujemy i zapraszamy wszystkich do kolejnych konkursów.

Pozdrawiamy,
Redakcja Babyonline.pl
napisał/a: tomasam 2008-05-15 14:05
Redakcja napisal(a):

26-04-2008, 07:31
antomi
Mój 2 i pół letni synek bardzo lubi "czytać". Gdy był malutki zachwycił się książeczkami o Kamyczku- to wyjątkowa seria książek dla dzieci w wieku od 3 miesięcy do 6 lat. Kamyczek rośnie wraz ze swoimi małymi czytelnikami.Wspólnie z nimi odkrywa przedmioty, słowa, czynności i otaczający go świat.
Inspirowane pracami francuskiego psychologa Francoise Dolto książki z serii KAMYCZEK powstają, aby wspomagać wszechstronny rozwój małych dzieci. Przygody Kamyczka dają nam rodzicom szansę obserwowania psychologicznego i emocjonalnego rozwoju ich dziecka. Wskazują jak mogą pomóc swojemu dziecku uczyć się, poprzez oberwowanie Kamyczka, przezwyciężającego własne problemy.
Kamyczek to seria książek polecana rodzicom przez grono pedagogów i psychologów. Bardzo cieszę się, że Mikołaj bardzo je polubił.

Mam wrażenie że antomi pisząc swój post była wyjątkowa zainspirowana stroną:
http://www.maluchy.pl/akcje_i_inicjatywy/swiat_przyjazny_dziecku/wynikiv.php
a dokladniej podtytułem: Seria 35 tytułów "KAMYCZEK.ŚWIAT W OCZACH DZIECKA"A Wy jak myślicie????