Konkurs "Przygody Astro Boya"

napisał/a: erikakr 2010-03-03 21:00
Wraz z powrotem Astro Boya do rodzinnego Metro City powracają wspomnienia z czasów dzieciństwa, kiedy to mały Astro Boyek patrzył bystro w świetlaną przyszłość, kiedy to nie musiał obawiać się o los ludzkości i zastanawiać się czy przypadkiem zaufani ludzie prezydenta Stone'a nie pokrzyżują mu planów i nie doprowadzą do zagłady.. Kiedy chłopiec a w zasadzie pół robot odkrywa że mentalnie jest zwykłym dzieckiem uwięzionym w ciele maszyny skonstruowanej tak by niszczyć zło - dochodzi do wniosku że całe swe życie, krótkie życie przepełnione ciągłą walką robił wiele dla ludzkości ale nic dla siebie ,pragnie coś zmienić i poczuć jak to być beztroskim chłopcem niewidzącym nic poza samochodami i dziewczynami.. Zwłaszcza jedną dziewczyną którą chciałby schować w swym serduszko na zawsze.. Niestety nie posiada serca. Ma niezawodne silniki odrzutowe, mnóstwo laserów i dział oraz bezkorozyjnych sprężynek i śrób ale nie ma czerwonego bijącego serduszka, które mógłby podarować swojej ukochanej. Jak to w bajkach często bywa - wielka miłość i szczere uczucie może zamienić oślizgłą żabę w księcia na białym rumaku tak to i zmechanizowanego robota w stuprocentowego chłopca obdarzonego wspaniałym narzędziem do kochania. Astro Boy dla swej wybranki był gotów zrobić wiele a ona dla niego jeszcze więcej - zaufała i niezawiodła się na tym chłopcu o szczerym sercu, który rzeczywiście serce otrzymał - i to nietylko swoje ale i ukochanej. A więc żyli długo i szczęśliwie a ich miłość korozją pokryta nie została.
napisał/a: dancia321 2010-03-03 22:12
Pewnego pięknego dnia Astro Boy przechadza się po polance. Nagle słyszy w krzakach płacz dziecka, podchodzi blizej patrzy a tutaj mały dzidzius płacze. Nie ma nikogo w pobliżu, ani matki, ani taty małego bobaska. Astro Boy mimo przerażenia zabiera dzieciątko ze sobą, musi się nim zając do puki nie odnajdzie rodziców. I tu zaczyna się problem...Astro Boy musi nauczyć się przebierać maluszka, nakarmić go i uśpić. Nie jest to takie proste, wiedzą to dobrze wszyscy rodzice. Astro Boy jest przerażony!!! Jak on sobie poradzi!!!??
napisał/a: justynaXsanko 2010-03-03 22:52
Po wielu zaciekłych bojach w obronie Ziemi Astro Boy odniósł niezaprzeczalny sukces. po odparciu inwazji robotów przez wiele miesięcy stawał w obronie potrzebujących i zagrożonych ludzi, co poskutkowało spadkiem przestępczości i terroryzmu na świecie. Wprowadzając spokój i ład zaprzyjaźnił się z naukowcem Jerrym. Jerry dostrzegając swoista samotność Astro Boy`a postanowił zaskoczyć go i stworzyć istotę jemu podobną aby nie czuł się zbyt samotny. Pewnego dnia przedstawił Astro Boy`owi nową partnerkę o imieniu Sena. W miarę upływu czasu oboje zaczęli poznawać się zauważając, iż posiadane moce i możliwości uzupełniają się, a razem posiadają siłę której nikt nie jest w stanie przeciwstawić się. Jednak czas beztroski dobiega końca ponieważ ludziom, Ziemi i innym zamieszkałym planetom zaczyna zagrażać niszczycielska konfederacja Zoto, która posługuje się groźmymi mikrobami zagrażającymi wszystkim istotom. I tak rozpoczyna się kolejna przygoda Astro Boy`a i Seny.
napisał/a: Katjen27 2010-03-03 23:01
AstroBoy podjął decyzję, że chce pomagać, chce być tym dobrym - toteż przemierza Wszechświat odwiedzając, co rusz, odległe galaktyki, okolice czarnych dziur, tudzież różnorodne planety.
Podczas jednej z międzygalaktycznych wypraw trafia w rejon planet otoczonych jakby kopułami, które zamazują obraz - trudno dostrzec, co/kto może być/żyć na konkretnej planecie.
AstroBoy zwraca uwagę na jedną z nich, szczególną o tyle, że jej kopuła jest w tak ponurym, jak i zgniłozielonym odcieniu.
Używając swoich mocy, nasz bohater, dostaje się pod kopułę i tym sposobem dociera na powierzchnię planety o mrocznej nazwie RoboCmentarium. Jej 'mieszkańcami', a właściwie niewolnikami, są istoty niezwykle różnorodne, jeśli o pochodzenie i wygląd rzecz idzie - jednakże dwie cechy są wyznacznikami ich wszystkich. Każda z tych istot jest w podeszłym (czyt. starczym) wieku i posiada jakąś, mniej lub bardziej, niezwykłą moc.
I właśnie ta pozytywna moc, wyeksploatowanych i sędziwych astro-robotów, jest niecnie wykorzystywana przez GwiezdnegoŁotra i jego, wątpliwej inteligencji oraz urody, kompanów.
AstroBoy poznaje kilka 'osób', które tak jak on, chcą pomóc mieszkańcom planety RoboCmentarium. Łączy on swoje moce z innymi astro-robotami i pokonuje podłą bandę GwiezdnegoŁotra, który zostaje uwięziony w najczrniejszej czarnej dziurze.
Wyzwolona planeta robo-staruszków zmienia nazwę na RoboAzylum :)
ecco39
napisał/a: ecco39 2010-03-09 12:16
Bardzo się cieszę z wygranej :)
Dziękuję i gratuluję pozostałym zwycięzcom
napisał/a: justynaXsanko 2010-03-09 12:48
gratulacje!!
napisał/a: ~OlkaG87 2010-03-09 14:00
Ja również dziękuję za wyróżnienie i gratuluję Wam Dziewczęta!:D
napisał/a: marzena2210 2010-03-09 15:11
graatulacje:)
ecco39
napisał/a: ecco39 2010-04-12 12:53
Właśnie dostałam film. Dziękuję :)
napisał/a: ~OlkaG87 2010-04-12 16:50
Ja również dostałam dziś bajkę. Dziękuję!
napisał/a: INTA 2010-04-14 16:09
a ja jeszcze nie otrzymałam!!?? (: