Konkurs "Sex w wielkim mieście cz.2"

napisał/a: basiula1 2010-12-19 14:53
Moim ulubionym gadżetem jest kubek :) Otrzymałam go z dodatkiem do kawy :)
Jest śliczny ,w ciepłym czerwonym kolorze który pobudza mój nastrój bardzo pozytywnie.
Parzę w nim zarówno kawę jak i herbatę :) bardzo przyzwyczaiłam się do niego . Nie wyobrażam sobie wypić swojego ulubionego napoju w innym kubku czy też szklance .
Mieć taki gadżet to niezwykła przyjemność !
Monroe1591
napisał/a: Monroe1591 2010-12-19 19:53
Lubię mieć przy sobie :

1.Zapachowy długopis,który przydaje się nie tylko w rozwiązywaniu krzyżówek podczas codziennych podróży pociągiem na studia,ale też pomaga mi w utrzymaniu ładnego zapachu moich dłoni przez cały dzień:) Dłonie pachną malinkami,tudzież mandarynkami - fajnie !!:)

2.Oczywiście niezbędny mi jest iPod,dzięki któremu słucham muzyki nawet w trakcie zakupów,podczas gdy przeglądam zdjęcia np.z wakacji.Wspomnienia w połączeniu z radosną muzyką - uśmiech,dobry nastrój - gwarantowane ;)

3.Mała szczotka do włosów połączona z lusterkiem to podstawa w każdym codziennym,damskim zapotrzebowaniu ,no i oczywiście błyszczyk !

Z tym zestawem czuje się kobieco , dobrze i komfortowo w każdej sytuacji.
napisał/a: ejakewa 2010-12-20 07:09
Jakkolwiek dziwnie by to zabrzmiało - mam taki zestaw "do zadań specjalnych". Z racji dość wymagającej pracy, która zmusza mnie do bycia kreatywną i stawiania bez przerwy czoła nowym wyzwaniom potrzebowałam czegoś, co zwiększy moją pewność siebie. I moje drogie panie z czystym sercem mogę polecić szpilki, czerwoną szminkę i lakier do paznokci w identycznym kolorze. Te trzy rzeczy sprawiają, że czuję, iż nie ma zadań niewykonalnych.
Paula0802
napisał/a: Paula0802 2010-12-21 21:46
Moim gadżetem, z którym się nie rozstaje jest telefon komórkowy - bo lubię być w ciągłym kontakcie z przyjaciółmi i rodziną, pomadka, tusz do rzęs i malutkie lustereczko, które zawsze mi powie, kto jest najpiękniejszy na świecie. Z otuchą przyjaciół, perfekcyjnym wyglądem wiem, że zwojuje cały świat i wszystko mi się uda

Te małe gadżety to moje na przyszłość budżety
napisał/a: mic009 2010-12-22 15:04
Moim gadżetem jest nawigacja satelitarna samochodowa :) Bez niej nie mogę się już obejść .Jest bardzo pomocna:) wskazuje mi drogę bym mógł szybko trafić do celu .
Pomaga mi dojechać w najodleglejsze zakątki Polski .
napisał/a: izka_88 2010-12-23 15:07
Witam,

Nie wiem czy akurat można nazwać to gadżetem, ale uwielbiam być ubrana w uśmiech Czyli w moim przypadku tym gadżetem są różowe okulary. Mam raczej liczną rodzinę, więc u nas w domu zawsze się coś działo. Strasznie dużo było wesołych chwil ale tyle samo było także przykrych momentów. Jednak zawsze wiedziałam, że są koło mnie moi bliscy którzy mnie wspierali i dodawali otuchy i pomagali przejść przez te chwile z optymizmem. Teraz widzę ile w życiu mi pomaga mi szczery uśmiech. Każdy widząc taka zadowoloną, wesołą osobę też zaczyna się uśmiechać. A przecież o to chodzi, żeby przez życie przejść w szczęściu i radości. Tak... teraz zdecydowanie twierdze, że różowe okulary to najlepszy gadżet - i nie tylko kobiety
napisał/a: Aga2608 2010-12-24 01:30
Gadżet, którego zawsze mam w torebce?
Zdecydowanie jest ich kilka... Bez telefonu czuję się jak bez ręki... niestety sprawdza się to w moim przypadku ;) Telefon jest mi bardzo potrzebny w codziennym życiu, tym bardziej, że rzadko widujemy się z moim narzeczonym, dzielą nas kilometry i jest to najszybszy i najczęstszy sposób naszego kontaktu. Ponadto w mojej pracy konieczne jest posiadanie aktywnego telefonu pod ręką.
Co jeszcze posiadam w torebce? zegarek owszem, ale przeważnie mam go na ręce:) tylko w niektórych sytuacjach mam go w torebce - kiedy bardzo się spieszę, jestem już spóźniona i nie mam czasu na założenie.
W związku z tym, że na co dzień noszę okulary, nie noszę ich w torebce a na nosie;). Za to w torebce zawsze mam etui do okularów, którym jest chusteczka do czyszczenia:). Korzystam zarówno z jednego, jak i drugiego, bowiem przy mojej niewielkiej wadzie wzroku niekiedy wygodniej jest bez okularów.
Oprócz tych rzeczy zawsze w torebce mam balsam i błyszczyk do ust -bardzo przydatne, zarówno latem, jak i teraz zimą. Rzadziej korzystam z kolorowych pomadek, bowiem często zapominam o lusterku.
Natomiast moim specjalnym gadżetem jest bezbarwny lakier do paznokci bardzo przydatny w kryzysowych sytuacjach, kiedy w środku ważnego spotkania pojawia się oczko na rajstopach :o. Mam dosyć dużą torebkę i w niej dużo gadżetów, ale te wymienione należą do stałych bywalców mojej torebki.:D
napisał/a: Adusiek 2010-12-25 09:43
Kochane ,świat się ciągle zmienia a ja noszę w torebce gadżet z dzieciństwa czyli Supermena .Pragnę aby mój stary taj wglądał a nie tylko na mecze lub filmy o lekkim
zabarwieniu erotycznym oglądał.Niechaj moherowego swetra na klacie nie nosi a dziesiątego każdego miesiąca wypłatę w całości do domu przynosi.Tłumaczę mu ,że bielizna sama w przestrzeni się nie rozkłada a po jednym dniu noszenia nowe slipki się nakłada.Wyrzeźbiony kaloryfer,jędrne pośladki ,Clark Kent nie zaliczył nigdy męskiej wpadki.Mój stary jest jak kosiarka do trawy ,trudno się uruchamia ,często nawala i nieprzyjemny zapach z wylotu wyzwala .Uważam ,że mówi do rzeczy tylko gdy otwiera szafę :) a gdy wypełnia PIT-a popełnia gafę .On jest jak burza nigdy nie wiadomo kiedy dojdzie ,jak obfite będą opady ,jak długo będzie to trwało jak na razie gadżet w postaci Supermena to dla mnie wciąż mało.
napisał/a: leoniu 2010-12-25 21:44
Co noszę ze sobą zawsze? Okulary - gadżet, nie-gadżet :) są markowe (bycza przypadłość:), oryginalne, czerwone i... Jestem bez nich ślepa jak kret. To raz. Dwa - telefon. Żaden luksusowy model, jakikolwiek, byleby miał klapkę - inaczej zdarza mi się wykonywać niespodziewane, milczące telefony. A telefon być musi, bo z zasady nie uczę się żadnych numerów, jestem historykiem. W moim mózgu pływają daty, miliony dat. Numery porzuciłam. Adresy też. Wszystko wklepuję na klawiaturze i zapisuję na kartę sim. Bez niej w telefonie jestem jak ślepiec. I trzecia rzecz niezbędna - kalendarz. Daty sprawdzianów :) spotkania, notatki, ważne cytaty i ładne słowa. Kalendarz musi być w miarę duży. Format co prawda tylko A5 - nie jestem atletą, więcej nosić nie będę. Ale każdy dzień zasługuje na osobną kartkę A na tych kartkach powpinane bilety z kina, teatru, opery, ulotki z pizzerii i telefony do restauracji. Nie wiem, czy to jest to, co wy nazywacie gadżetami. One z założenia mają się tylko podobać. Nie bawią mnie rzeczy tylko dla "ładności". I noszenie takich zdaje mi się bez sensu. Gadżet, by mnie zainteresował, musi być utylitarny!
Hmmmm... Z wiekiem staję się pozytywistką!
napisał/a: agf 2010-12-26 10:47
Ja nie mogę obyć się bez telefonu. Choć w moim przypadku to raczej nie jest gadżet, tylko po prostu zwykły przedmiot codziennego użytku. Nie jest wysadzany kryształkami Svarowskiego, nie ma przy nim błyszczących czy sygnowanych znanym nazwiskiem przywieszek, nie zmienia koloru i nie jest ze złota. Jednak nie wyobrażam sobie ruszyć się gdziekolwiek bez niego. Innym przedmiotem, który też zawsze towarzyszy mi w torbie jest breloczek,przywieszka do kluczy - wielka puchata różowa krabica z kokardką ;) Dostałam ją od koleżanki,gdy wyjeżdżałam do Egiptu i tak się jakoś zadomowiła w mojej torbie, że już 2 lata tam mieszka . I tylko troszkę kolorek straciła :)
napisał/a: anula790 2010-12-26 12:57
Zawsze mam przy sobie mój ulubiony błyszczyk oraz puder.W każdej chwili mogę poprawic makijaż i wyglądam cudnie.
napisał/a: akinom44 2010-12-26 20:59
miętówki na 100 poprawiają humor